• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wezwali karetkę i pobili ratownika

Michał Sielski
15 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Katalog nieodpowiedzialnych zachowań po pijanemu jest gruby. Zawiera się w nim także wezwanie karetki po słaniającego się na nogach, pijanego kolegę. Katalog nieodpowiedzialnych zachowań po pijanemu jest gruby. Zawiera się w nim także wezwanie karetki po słaniającego się na nogach, pijanego kolegę.

Dwaj mężczyźni zaalarmowali pogotowie, twierdząc że na ulicy leży mężczyzna i nie oddycha. Gdy ratownicy przyjechali na wezwanie, okazało się, że nikomu nic nie jest, a pijani mężczyźni liczą na darmowy transport. Gdy im go odmówiono, pobili ratownika medycznego. Zostali zatrzymani przez policję.



Jak karać za bezprawne wezwanie karetki?

Dyspozytor gdyńskiego pogotowia odebrał zgłoszenie po godz. 22 w środę. Jak zawsze w takich wypadkach zdecydował jak najszybciej wysłać karetkę z pełnym składem - z lekarzem, ratownikiem i pielęgniarką na pokładzie. Nie było bowiem wątpliwości, że sprawa jest poważna. Dzwoniący informował, że na ul. Ujejskiego zobacz na mapie Gdyni przewrócił się mężczyzna i najprawdopodobniej nie oddycha.

Po kilku minutach karetka była na miejscu. Tam jednak okazało się, że na karetkę czeka trzech młodych mężczyzn. Byli pijani, a jeden rzeczywiście z trudem utrzymywał się na nogach. Koledzy stwierdzili, że trudno będzie im zanieść go do domu. Nie mieli pieniędzy na taksówkę, więc zadzwonili po pogotowie, bo przecież "potrzebowali pomocy".

Mimo takich okoliczności lekarz postanowił zbadać mężczyznę, który był najbardziej pijany. Ten jednak zaczął się szarpać, a po chwili do akcji wkroczyli jego koledzy. Jeden złapał za ręce ratownika, a drugi zaczął okładać go pięściami i kopać. W efekcie ratownik trafił do szpitala - jako pacjent. Musiał korzystać z pomocy chirurga, omal nie stracił oka i co najmniej do końca przyszłego tygodnia będzie na zwolnieniu lekarskim.

Nie wiadomo jak sytuacja rozwinęłaby się dalej, bo na szczęście na miejsce szybko przyjechała zawiadomiona przez pozostałych członków ekipy medycznej policja.

- Dwóch mieszkańców Gdyni zostało przez nas zatrzymanych. Mają 18 i 19 lat. Obaj byli pijani, a starszy z nich miał aż 2,5 promila alkoholu - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.

Władze gdyńskiego pogotowia w czwartek złożyły na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Za napaść na funkcjonariusza publicznego - a jest nim ratownik medyczny, będący w składzie karetki pogotowia - sprawcom grozi do 5 lat więzienia.

Opinie (251) 10 zablokowanych

  • Zło

    Zdjecia wandali prosze umiscic na strone gdzie wszyscy beda mogli zobaczyc kto to moze beda mieli ochote na rewanz od wszystkich :)

    • 3 1

  • Jak pobicie, skopanie - zawsze Gdynia. Gdynia to siedlisko młodocianej patologii w najgorszym wydaniu.

    Pracuję w firmie mającej oddziały w całej Polsce. Ze wstydem słucham, że wieści o pobiciach w centrum miasta Gdyni - docierają już wszędzie !!! Jakieś afery, skopania człowieka pod klubem, o tym, że Gdyni strach wieczorem po centrum chodzić, że strach iść z dziewczyną, żoną latem na spacer wieczorami, bo patologia pije w "ogródkach", potem zataczając się okupuje bulwar i skwer.

    • 1 0

  • umrzemy ze śmiechu

    dokładnie!

    • 0 1

  • mamusia

    Boże to przecież jeszcze dzieci!!!

    • 0 0

  • Gdynia

    Wiadomka, debile z Gdynii...

    • 0 0

  • p.k

    w tej gdyni to jakieś porąb;y mieszkają

    • 0 0

  • i powinni zamknąć sk.... do przykładu :))

    • 0 0

  • 18LATEK

    To ja byłęm tym 18 latkiem i nie było mowy o nie oddychaniu tylko, żę leży nieprzytomny a po co nam była taksówka jeśli miszkaliśmy w odległości max. 100m od miejsca zdarzenia. Kolega po prostu padł nieprzytomny to każdy normalny by wezwał pomoc, przychała karetka a wraz z nmi ratownik B. z szpitala miejskiego w Gdyni. Już mnie kiedyś pobił w karetce. Tym razem gdy chciał obejrzeć nieprzytomnego kolege on chciał się wyrwać więc boratyn zacął okłądać go pięśćiami, więc zareagowałem i udzerzyłem go tylko RAZ nie był okłądany i kopany (jak jest to opisane) to wszystko to jedno wielkie kłamstwo ratowników aby bronić własne tyłki

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane