• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielki koncert, wielki Marriner, wielki kościół, wielka klapa

Stefan Wesołowski
2 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Cała praca orkiestry i geniusz dyrygenta poszły na marne - zostały utopione w magmie pogłosu Bazyliki Mariackiej. Cała praca orkiestry i geniusz dyrygenta poszły na marne - zostały utopione w magmie pogłosu Bazyliki Mariackiej.

Hucznie zapowiadany koncert "Requiem wojenne" Brittena pod batutą Sir Neville'a Marrinera miał być wydarzeniem sezonu. Stał się przykładem, jak nie powinno się marnotrawić takiego potencjału.



Teoretycznie można się było tego spodziewać. Przecież wielosekundowy pogłos w Bazylice Mariackiej nie skróci się nagle, nawet na tak znakomitą okoliczność. Porwany jednak atmosferą muzycznego święta, pozwoliłem sobie uwierzyć, że wielki Neville Marriner niczym półbóg zapanuje nad żywiołem dźwięku, szybko jednak zorientowałem się, jak naiwna była to wiara.

Nie wątpię, że Orkiestra Filharmonii Bałtyckiej pod batutą mistrza wzniosła się na wyżyny swoich możliwości i z pewnością grała fantastycznie. Tłumnie zgromadzonej publiczności nie dane było jednak tego docenić, bo dźwięki kompletnie zlewały się ze sobą, uniemożliwiając zarówno wyodrębnienie linii melodycznej, jak i nawet rozróżnienie poszczególnych grup instrumentów.

Obronną ręką z tego zamieszania wyszli na szczęście soliści oraz chóry. Anna Samuil, John Daszak i Artur Ruciński to wokaliści najwyższej klasy i ich głosy, w momentach o mniej złożonej fakturze tła, pięknie niosły się po gotyckim wnętrzu świątyni. Podobnie The Choir of New College Oxford oraz Państwowy Chór Filharmonii w Mińsku - obydwa zespoły zachwycające barwą i intonacją, współtworzące jednak dźwiękowy chaos w momentach potężnego tutti.

Słuchacze pomimo zauważalnie dobrej woli nie byli w stanie ukryć rozczarowania i zawodu, a dotrwanie do końca koncertu tak dużej ich ilości należy przypisać raczej kurtuazji i dobremu wychowaniu, niż faktycznemu zainteresowaniu tym wykonaniem. Trzeba jednak pamiętać, że zarówno muzycy jak i dyrygent, są bezradni wobec tak długiego wybrzmienia, jakim dysponuje kościół Mariacki. Jedyna odpowiedzialność za zawiedzenie oczekiwań melomanów spoczywa na organizatorach, którzy zdecydowali się na użycie na tą okazję wnętrza o tak gigantycznej kubaturze.

Myślę, że jeśli artysta pokroju Sir Neville'a Marrinera przybywa do Polski i decyduje się pracować z tutejszą orkiestrą, należałoby wyciągnąć z tego jak największe korzyści dla muzyków i dla publiczności, tutaj tymczasem stało się odwrotnie. Cała praca orkiestry i geniusz dyrygenta zostały utopione w magmie pogłosu i w takiej formie zaserwowane słuchaczom. Szkoda - zważywszy na to, że Marriner odwiedza Polskę średnio raz na 40 lat, nie było to roztropne wykorzystanie jego obecności.

Wydarzenia

Opinie (88) 2 zablokowane

  • Panie Stefanie Wesołowski (7)

    Wiadomo, że ma Pan wielki potencjał, co prawda z jedną lufą w pierwszym semestrze, ale chyba lepiej i rzetelniej proszę przyłożyc sie do ukończenia studiów, bo to rzeczywiście WIELKA KLAPA!

    • 1 14

    • Wolę takiego recenzenta

      niż Peruckiego w roli kierownika muzycznego takich porażek... Koleś jest tak zachłanny, że już nie widzi, nie słyszy i nie rozumie niczego.

      • 2 0

    • papirek (2)

      papierek może nie ale wiedzę tak.Poza tym albo gramy albo oceniamy
      - może klapa bo kolesia nie przyjęli do orkiestry?

      • 1 1

      • taaa

        a wiesz ile zarabiają w takiej orkiestrze? ja wiem i za tyle bym nie chcial tam pracować ani w jakiejkolwiek innej orkiestrze państwowej, publicznej itd.

        • 1 0

      • no to teraz bedziemy lustrowac wzystkich recenzentów czy maja wiedze?

        powrot do PRLu- nieeee

        • 3 0

    • Czy aby pisac recenzje trzeba miec papierek z ukonczenia studiow?? (1)

      • 3 0

      • Nie trzeba mieć papiuerka... Starczą same znajomości albo tata ex-ubek, podobnie jak w innych dziedzinach PRL-bis...

        • 1 1

    • te studia to jedna wielka klapa, wiem bo kończyłam i to bez luf na koncie. i jak bardzo chcesz się czepiać, to czepiaj się meritum, a nie spraw osobistych

      • 1 0

  • Budyń woli kasę wydać na żydowskiem pomniczki. (3)

    • 4 1

    • kto to jest Budyń? (1)

      • 0 1

      • El Dantisco Presidento

        • 1 0

    • Zaraz tam budyń

      coś się czepił tych żydów, zawsze znajdzie sie coś nna co wydadza kase.takie czasy że zapomina się , że imprezy robi sie dla ludzi za ich bo z podatków -imprezy. I tyle w tym temacie.A żydów zostawmy w spokoju bo swoje odcierpieli

      • 1 1

  • Marriner wróci do Gdańska! (1)

    Rozmawiałem z Mistrzem po jednej z prób (jest to bezpośredni i przesympatyczny człowiek, bez jakiegokolwiek gwiazdorskiego zadęcia) i usłyszałem od NIEGO, że powróci wkrótce do Gdańska, by zagrać z orkiestrą Filharmonii!!

    • 4 0

    • I dobrze

      byle nie w katedrze a normalnej sali

      • 0 0

  • To prawda (4)

    Akustyka tego obiektu wyklucza przedsięwzięcia tego typu. To była akustyczna porażka i tortura dla ucha. Czy Gdańska nie stać na zatrudnienie inżyniera dżwięku przy wyborze miejsca takich koncertów.

    • 6 2

    • (2)

      Nie stać. Gdańsk utrzymuje liczne galerie miejskie, występy artystyczne na Targu Węglowym i niedługo zostanie ESK.

      • 2 0

      • Stawia żydowskie pomniki bez sensu ale drogo itd. (1)

        • 2 1

        • jednak dla jednych mają sens

          www.adamowicz.pl/blog,40,47.html

          • 1 0

    • pewnie stać,

      ale po co, skoro 90% ludu kupi takie jakie jest. smutne, ale prawdziwe:(

      • 3 0

  • potrzebna jeszcze większa nowa sala

    Bazylika Mariacka była jedynym właściwym miejscem dla koncertu z Marrinerem. Właściwym bo największym! ... i chyba należy trzymać kciuki, aby dyrektor R.Perucki miał siły i upór - wtedy Gdańszczanie będą dumni z nowej parotysięcznej sali koncertowej (i nie tylko). To tam będą koncertowały njawiększe światowe nazwiska, a być może ponownie przyjmie zaproszenie Maestro Marriner ... Trzymamy kciuki!

    • 2 5

  • (2)

    A dlaczego właściwie koncert nie został zorganizowany w Filharmonii?

    • 16 0

    • No właśnie? No i nie rozumiem jednego - (1)

      czyżby przed występem nie zrobiono próby?

      • 2 1

      • Człowieku nie pisz takich rzeczy

        prób muzycy mieli aż za dużo, uwierz mi.

        • 1 0

  • (3)

    Dzieło wykonano wspaniale. Akustyka - kto bywa w bazylice na koncertach nie spodziewał się chyba innego efektu?!
    Komu się nudziło mógł podziwiać imponujący biust solistki...

    • 4 0

    • :) (2)

      zgadzam sie :) IMPONUJACY głos sopranistki ,jestem pod ogromnym wrazeniem jej interpretacji ,warto było tam byc aby ja usłyszec chociaz jej partie :))) orkiestra i chóry bez zarzutu -a mariacki jaki jest akustycznie każdy wie . Tylko jedna rzecz doprowadza mnie do szału :( po co te telewizory ... cudowna muzyka , cudowne miejsce i migajace obrazki ,rozpraszaj, szpeca zabytkowe wnetrze , zenada . Mariner to nie primabalerina ,chór to nie balet ,on nie jest tam od tego zeby go podziwiac optycznie :(

      • 0 0

      • (1)

        Telewizory po to, żeby laicy mieli lekcję o instrumentach :)

        • 0 0

        • Może zbliżenia

          z biustem były?

          • 1 0

  • niesamowite, ze nic nie zrobiono aby zapobiec echo (1)

    Nie bylem na koncercie, ale myslalem ze organizatorzy postaraja sie o jakies srodki zaradcze. Pomyslalem sobie np o plachcie plotna (ile cos takiego kosztuje nie wiem, ale made in china byloby tanie) zawieszonej dajmy na to 15 metrow nad orkiestra i widownia. Co na to akustycy wnetrz?

    • 4 1

    • e-e

      To bardzo skomplikowane wnętrze i pomimo ekranów, dodatkowych żródeł dźwięku, czy nawet patentów tupu urządzenia tłumiące, dobrze zabrzmią tylko niektóre rodzaje muzyki. JAk widać wielogłosowa orkiestra - nie bardzo.

      • 0 0

  • można nagłośnić Mariacki - przykład (1)

    rok 2003, koncert z okazji 25 rocznicy istnienia Scholi Cantorum Gedanensis, orkiestra + chór wykonała dzieła Vivaldiego. Nagłośnienie było super, w kościele koło 2 tys osób i żadnej rozczarowanej. To jest kwesita akustyka i sprzętu a nie miejsca.

    • 3 2

    • Akustyka wynika z miejsca

      a nie głośników. Grasz w tunelu, to powinineś wiedzieć

      • 0 1

  • sal!

    z tej dyskusji wynika, że potrzeba nam porządnej sali dużej na koncerty i basta, takiej któa pozwoli pokazać muzykom co potrafią a potrafia wiele

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane