• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielkie żaglowce ponownie w Gdyni

Michał Sielski
6 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Kruzensztern już nie raz odwiedzał Gdynię i zawsze cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Kruzensztern już nie raz odwiedzał Gdynię i zawsze cieszył się ogromnym zainteresowaniem.

Kilkadziesiąt żaglowców, w tym co najmniej osiem z klasy A, czyli największych jednostek, pojawi się w sierpniu 2014 roku w Gdyni. Miasto chce w ten sposób uczcić 40. rocznicę pierwszego zlotu, dzięki któremu w 1974 roku w mieście zaczęto wykorzystywać potencjał Molo Południowego zobacz na mapie Gdyni.



Czy kolejny zlot żaglowców w Gdyni to ciekawy pomysłł?

Gdy w 1972 roku Dar Pomorza jako pierwszy minął metę przy duńskim przylądku Skagen, nie tylko w żeglarskim świecie zapanowała konsternacja. Zasady były bowiem proste - zwycięzca regat bierze wszystko, czyli organizację kolejnej imprezy także. Nikt nie spodziewał się, że będzie to fregata z kraju za żelazną kurtyną, w dodatku biorąca udział w Operacji Żagiel po raz pierwszy.

Zasady rzecz święta, organizację przyznano, więc w naszym kraju zaczęto przygotowywać się do zlotu w 1974 roku. Tyle że Molo Południowe nie wyglądało wówczas tak, jak dziś - nie było nie tylko nowoczesnej jak na ówczesne czasy mariny, ale też praktycznie żadnej zabudowy. Ruszyła więc budowa restauracji Róża Wiatrów.

- Zapał był ogromny, ale nie wszystko udało się skończyć. Na archiwalnych zdjęciach widać, jak żaglowce stoją obok niedokończonej jeszcze budowy restauracji. Ale wtedy ludzi poruszało coś innego, bo burta w burtę stały statki, których państwa nie utrzymywały nawet stosunków dyplomatycznych, bo świat mieliśmy przedzielony przysłowiową żelazną kurtyną - mówi Krzysztof Romański z gdyńskiego magistratu, który jest jednym z organizatorów przyszłorocznego zlotu.

Ma się na nim pojawić co najmniej 8 największych żaglowców oraz mniejsze oldtimery - w sumie kilkadziesiąt jednostek.

- Rozmowy wciąż trwają. O konkretnych nazwach będziemy mogli mówić, gdy podpiszemy umowę. Termin dobraliśmy tak, żeby nikomu nie kolidował, a stawiamy na najpiękniejsze i największe żaglowce, które zmieszczą się w Basenie Prezydenta zobacz na mapie Gdyni - mówi Joanna Zielińska, która obecnie prowadzi negocjacje z kapitanami jednostek, a w 1974 roku jako mała dziewczynka biegała od żaglowca do żaglowca i zbierała w zeszycie pieczątki ze statków.

Wiadomo już, że na zlocie pojawi się STS Dar Młodzieży i STS Fryderyk Chopin, ale zagranicznym armatorom za wizytę trzeba będzie zapłacić. Ile? To pilnie strzeżona tajemnica handlowa, ale udało się nam ustalić, że stawki będą oscylować w granicach kilkudziesięciu tys. zł. Do tego załodze zapewnić trzeba atrakcje - zwiedzanie, rekreację etc.

Na wizycie zyskają też oczywiście mieszkańcy Gdyni i turyści. Umowy będą tak skonstruowane, by jednostki można było zwiedzać. Ponadto będzie sporo imprez towarzyszących: koncerty, happeningi, przemarsz załóg przez miasto, a na koniec oczywiście wielka parada, w której wezmą udział nie tylko największe jednostki, ale również lokalne jachty i żaglówki. Termin też wydaje się idealny, bo 15 sierpnia, kiedy zaczyna się zlot, to święto i dzień wolny od pracy.

Jakie jednostki mogą pojawić się w Gdyni? Według naszych informacji zaawansowane rozmowy trwają z przedstawicielami Kruzenszterna. Organizatorzy chcieliby, by zawitało do nas jak najwięcej żaglowców, które uczestniczyły w zlocie przed 40 laty, ale nie wszystkie uda się ściągnąć. Choćby dlatego, że niektóre - jak choćby Towariszcz - już nie pływają. Możliwe jednak, że uda się sprowadzić np. francuskie bliźniaki, czyli La Belle Poule i L'Étoile. Wyniki negocjacji powinniśmy poznać na przełomie roku.

- To będzie święto dla wszystkich, którzy kochają żaglowce, a Dar Pomorza będzie sercem Rzeczpospolitej Polskiej Morskiej - cieszy się prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.

Do obsługi imprezy nie zostanie zakontraktowana żadna firma, o całość zadbać mają urzędnicy i wolontariusze. Tak jak podczas poprzednich zlotów będą oni oficerami łącznikowymi na każdym żaglowcu. Rzesza młodych i chętnych do pomocy ludzi za każdym razem jest spora, bo taki wolontariat to nie tylko "praca za darmo", ale też możliwość poznania innych kultur, zwiedzanie jednostek i przede wszystkim dobra zabawa. Mimo ograniczania kosztów cała impreza, w tym opłacenie obecności żaglowców, imprezy towarzyszące itp., to wydatek ok. 3 mln zł.

Zobacz wielką paradę żaglowców z 2011 roku.

Wydarzenia

Operacja Żagle Gdyni (32 opinie)

(32 opinie)
zlot, pokaz

Opinie (92) ponad 10 zablokowanych

  • Panie szczurek... (5)

    A co z inwestycją lotniskową w kosakowie ???
    tam też same sukcesy ???
    biura dla urzędników pracują pełną parą, tak ???
    ale z halą jakiś problem jest, tak ???
    a słupek wyborczy nadal na wysokim poziomie ???
    a jakie ruchy wykonane w związku z gruntami prywatnymi w centrum gdyni ??? Ryszard czeka na szmal...Bo cienko przędzie, ropy brak w kazachstanie...Za to kąpielisko trzeba się rozliczyć, prawda? Grunt to grunt...

    same sukcesy, same sukcesy...

    • 9 8

    • a ty tylko ogryzasz pazury, co?

      • 0 0

    • opinia (3)

      Szczurek za nasze pieniądze (podatników) urządza "igrzyska".
      Żenada...

      • 5 4

      • Takie igrzyska może urządzać co roku (2)

        Przynajmniej coś się dzieje i nie jest to smutne jak p...a miasto.

        • 2 5

        • . (1)

          A finanse Gdyni pękają...
          Nie ma środków na najpilniejsze remonty!
          "Igrzyska" w staczającym się mieście!

          • 5 2

          • staczającym to jesteś ty sam

            bo piszesz głupoty i wciskasz ludziom zwykły kit;))

            Czy sobie zdajesz sprawę ile na tym zyska Gdynia, jej mieszkańcy, budżet??

            A czy ty w ogóle tu mieszkasz, czy tylko się zapluwasz przy komie i zazdrościsz Gdyni???

            Przyznaj się?

            • 1 5

  • a nie bedzie zadnego zaglowca z meksyku?po kibicow ruchu chorzow trzeby by zadzwonic.

    • 2 2

  • a panna Joanna minusuje !

    w końcu za to jej płacą

    • 5 1

  • a kiedy Urząd zrobi jakiś Zlot na Polance Redłowskiej ?...

    • 2 2

  • (1)

    Niby fajnie bo ciekawa impreza (tak samo jak Red Bull). Tylko obydwie będą finansowane z budżetu miasta akurat w roku wyborczym. To budzi moje mieszane uczucia.

    • 2 2

    • I akurat Red Bull Air Race złośliwie reaktywował się po 3 latach i wybrał Gdynię jako jedno z dwóch miast w Europie na rok wyborczy. I akurat 40. rocznica pierwszej Operacji Żagiel złośliwie wypadła w roku wyborczym. Już w 1974 wiedzieli...

      • 0 2

  • Ciekawi mnie czy budżet Gdyni na piard przekroczy 20 mln zł ?

    Budżet bezpośredni, pośredni i ukryty.

    • 1 2

  • Oj fajne się wspomina (2)

    i moje zdjęcia Zenitem, wywoływane osobiście na Krokusie w ciemni 1,2 x 1,5 w której spędziłem trochę czasu, lekko je przekontrastowując (i solaryzując), ponieważ pogoda w czasie fotografowania była nienajlepsza. Także użyłem wtedy b.czuły i twardszy papier:))

    • 10 4

    • kogo było stac na krokusa... a solaryzacja to było naświetlanie na chwilę światłem wywoływanych pozytywów (na papierze już) (1)

      tak więc nie da się zrobić solaryzacji przez brzydką pogodą a wychodziło ci po prostu ziarno od zbyt czułej kliszy zapewne...weź cyfrówkę z ustawieniami własnymi - dowal dożo iso i zrób zdjęcie pod wieczór to zobaczyzsz podobny efekt.

      • 1 0

      • nie ucz ojca dzieci robić;))

        ano stać było:)) Lecz jeśli już chcesz coś mądrego i na tamte czasy właściwego napisać to nie w kosztach była sprawa z krokusem lecz z jego kupnem, ponieważ był eksportowany głównie na zachód. Niemniej na Świętojański był najlepiej zaopatrywany chyba w Polsce sklep foto i ew. można było sobie odrobinę poczekać:))

        Klisze miałem ze stosowną czułością do pogody, bo gdy nie mogłem dostać tu na miejscu to w NRD byłe tego full jak i innych odczynników zwłaszcza do pracowni fotograficznej.

        Co de technologii wywoływania. Napisałem, że miałem taką możliwość we własnej dobrze wyposażonej pracowni, poprzez zmienne obiektywy jak i filtry. A żeby podkreślić i uszczegółowić najciekawszą imprezę w Europie w 1972 roku (a miałem już wtedy patent sternika morskiego i inne specjalności związane z tą dziedziną)to emocjonalnie też byłem zaangażowany The Cutty Sark Tall Ship' Races, ponieważ starałem się o rejs na Janie z Kolna po amerykańskiej części Atlantyku i innych.

        Co do moich skromnych foto, to udało mi się otrzymać kilka nagród i wyróżnień i to pozwoliło mi zrekompensować poniesione nakłady. Ostatecznie sprzedałem mojego wysłużonego Zenita w Pireusie a uzyskane pieniądze zamieniłem na najnowszy wtedy model. A żeby było śmiesznej celnicy NRD zabrali mi na granicy Pentaxa i znowu miałem "tyły":((

        Dziś takie historie pozostały we wspomnieniach, ponieważ trudno wytłumaczyć komuś co to jest i jaka była ciemnia(już tylko wspomnę, że czas naświetleń i inne regulował zrobiony przez kolegę specjalny aparat, który został następnie zastrzeżony w UP)na solaryzacja zdjęcia podczas obróbki.

        Dziś Minolta czy odkupione od niej Sony ma wszystkie czynności w aparacie gdzie mogę zdjęcia robić po ciemku, nie martwić się na poruszeniu itd., a nawet zawsze mogę poprawić gdy coś jest nie tak na kompie poprzez odpowiednie oprogramowanie.

        Jednak odbiegłem od zasadniczego wątku, bo w czasach Gierka pod koniec 1972 zapadły decyzje o rozbudowie. Ten kto nie znał tamtych miejsc może sobie tego nawet nie wyobrażać - ja do tych baraków przychodziłem nawet codziennie, bo należałem do YKP, ale chodziłem także do różnych innych klubów w tym na kursy specjalistyczne więc pamiętam to wszystko doskonale.

        Wielka atencja dla prezydenta za organizacje imprezy pozwalającej uczcić to wielkie wydarzenie. Temu 40. leciu po prostu należy się pamięć, bo może 40 lat temu została zmieniona mentalność człowieka z homo sovieticus w normalnego nie odbiegającego od innych. Te spotkania z załogami żaglowców nie są do opowiedzenia i stojący duzy yacht z Ameryka z ogromnym żaglem z amerykańska flagą, robiła wrażenie nie tylko na turystach, ale i na gdynianach, którzy przywykli do widoku niesamowitych wydarzeń, ale pozwoliło to w dalszej części myśleć nam wszystkim o większej wolności i wyzwalaniu się z pod jarzma.

        • 2 4

  • nuda co chwila to samo nie wiem co jest interesującego w oglądaniu po raz setny tych samych statków

    • 2 2

  • I znowu będziemy podziwiać ruiny po Dalmorze (5)

    • 21 33

    • KierKaz - a co możemy podziwiać w twoim Nowym Porcie? (2)

      Domówki na każdym rogu?

      • 9 5

      • no i ruinę domu kóltury

        • 3 0

      • Z Nowego Portu można podziwiać corocznie inscenizacje przy Twierdzy Wisłoujście. Czyli też coś można.
        Mariny wokół Dalmoru to tylko na folderach reklamowych.
        Jak sprzedawano apartamenty w tym wysokim paskudztwie to mamiono właścicieli Mariną widoczną poniżej okien.

        • 4 4

    • Chyba dawno tam nie byłeś

      • 1 1

    • Właściciel nieruchomości p.Dalmorze

      winien dołożyć się do imprezy, bo to promocja terenów!

      • 3 0

  • przysłowiową? (2)

    " bo świat mieliśmy przedzielony przysłowiową żelazną kurtyną"...
    znacie jakieś przysłowie o żelaznej kurtynie? ;o

    • 9 0

    • Ja znam takie:

      Na żelazną kurtynę nawet Salomon nie naleje!

      • 5 0

    • ironia

      "...świat mieliśmy przedzielony przysłowiową żelazną kurtyną".
      Coś tam słychać w Gdyni o "gdyńskiej kurtynie" za 2 miliony złotych.
      Może Urząd nawiązuje do tej tradycji?

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane