- 1 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (8 opinii)
- 2 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (355 opinii)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (459 opinii)
- 4 Auto wjechało w pieszych i w budynek (284 opinie)
- 5 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (11 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
Właściciele lotniska apelują do premiera. "Latać będą tylko najbogatsi"
Właściciele gdańskiego lotniska po raz kolejny zwrócili się do polskiego rządu o wycofanie się z pomysłu radykalnych podwyżek, jakie na wszystkie linie lotnicze chce nałożyć Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. - Podniesienie opłat bezpośrednio uderzy nie tylko w funkcjonowanie lotnisk i ograniczy ich wyjście z pandemicznego kryzysu, ale także negatywnie wpłynie na całą lokalną gospodarkę i przyniesie szkody naszym mieszkańcom - mówią przedstawiciele pomorskich władz.
Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, podkreślił, że władzom wszystkich portów lotniczych powinno zależeć na tym, by PAŻP wycofał się z pomysłu podwyżek, które spowodują cięcia w siatce połączeń.
- W przypadku Gdańska może to dotyczyć głównie atrakcyjnych południowych kierunków, na które nasi mieszkańcy tak czekali i z których tak chętnie korzystali. To Rodos, Korfu, Santorini, Walencja, Pafos - to atrakcyjne połączenia, które podnoszą atrakcyjność naszego portu lotniczego i które za chwilę możemy stracić - mówił podczas środowej konferencji marszałek województwa, który obok gminy miasta Gdańska, Sopotu i Gdyni oraz Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" jest współwłaścicielem gdańskiego lotniska.
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, przyznał, że list wystosowany do polskiego rządu jest wyrazem zaniepokojenia pomysłem PAŻP.
- Przyzwyczailiśmy się, że elementem jakości życia jest atrakcyjna mobilność transportowa, w dużej mierze oparta na połączeniach lotniczych. Żywimy obawę, że te podwyżki będą skutkować ograniczeniem liczby połączeń, a w konsekwencji jakości życia naszych mieszkańców. Mamy też przekonanie, że nasz region rozwija się turystycznie i gospodarczo także dzięki funkcjonowaniu lotniska.
"Najprostszym i jednocześnie najgorszym" określił pomysł PAŻP Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydenta Gdańska. Przyznał, że władze lokalne i samorządowe rozumieją problemy finansowe rządowej agencji, ale podkreślił, że w sytuacji kryzysu w branży lotniczej nie można takich obciążeń przerzucać wprost na pasażerów.
- To osłabi konkurencyjność lotniska. Na pewno zabrakło konsultacji i rozmów na temat wyjścia z tego kryzysu. Wielu inwestorów wybiera Pomorze właśnie dlatego, że mamy atrakcyjne połączenia, jesteśmy świetnie skomunikowani z resztą Europy.
Potencjalne straty szacują też poszczególne gminy. Marcin Skwierawski, zastępca prezydenta Sopotu, przyznał, że tylko z samych turystów do budżetu miasta rocznie wpływa 30 mln zł.
- Przy takich podwyżkach nie da się odbudować potencjału turystycznego. Z 9 mln turystów odwiedzających Pomorze aż 40 proc. stanowią turyści zagraniczni. To było możliwe dzięki naszemu Portowi Lotniczemu. To wydłużało nam sezon turystyczny. Obniżając konkurencyjność lotnisk regionalnych, obniżymy też konkurencyjność naszych przedsiębiorców i całej branży turystycznej.
Czy klamka już zapadła? Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk, wierzy, że nie i że na szczeblu rządowym nastąpi refleksja na temat tego, że to może być gwóźdź do trumny branży lotniczej, która po pandemii zmaga się z największym kryzysem od lat. Jednocześnie przyznał, że wśród przewoźników coraz głośniej słychać głosy, że po ewentualnych podwyżkach opłat lotniskowych polskie porty lotnicze staną się mniej atrakcyjne i część samolotów może przenieść się np. na Ukrainę.
- Prezes Ryanaira już zapowiedział, że za miesiąc otwiera się niebo nad Ukrainą, dokładnie na taką samą skalę, jak u nas w 2004 r. To oznacza, że każdy przewoźnik będzie mógł na atrakcyjnych warunkach latać na wybrane lotnisko na Ukrainie. Zamiast na tym skorzystać i nakłaniać przewoźników, by te połączenia odbywały się z naszych lotnisk, my ich do tego zniechęcamy. Kompletnie tego nie rozumiem.
Latanie znów będzie produktem premium?
Przypomnijmy. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) pobiera dwie opłaty związane z zapewnieniem służb żeglugi powietrznej w Polsce.
Są nimi:
- opłata terminalowa (ang. Terminal Navigation Charges), czyli stawka pobierana przez PAŻP za obsługę samolotów podczas startu i lądowania na każdym lotnisku.
- opłata trasowa (ang. Enroute Navigation Charges) pobierana za każdy lot samolotu w przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez służby kontroli ruchu lotniczego (uzależniona od pokonywanego dystansu w przestrzeni powietrznej).
Dodatkowo w Polsce obowiązują dwie strefy pobierania opłat terminalowych: pierwsza dla Głównego Portu Lotniczego - PL im. F. Chopina w Warszawie, a druga dla wszystkich pozostałych trzynastu certyfikowanych Portów Lotniczych Regionalnych - w tym lotniska im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.
Od 1 stycznia 2022 r. wspomniane opłaty mają wzrosnąć. I to radykalnie, na co nie chcą zgodzić się zarówno właściciele portów lotniczych (w obawie przed drastycznym spadkiem pasażerów), jak i przewoźnicy już zapowiadający, że podwyżki opłat w największym stopniu uderzą po kieszeni pasażerów, bo wyższe opłaty lotniskowe znacząco podniosą ceny biletów.
Przykład? Opłata terminalowa dotycząca pojedynczej operacji lotniczej: dla Portu Lotniczego im. F. Chopina z 343 zł (obecnie) wzrośnie do 524 zł (wzrost o 181 zł, tj. o 53 proc.). Ta sama opłata dla regionalnych portów lotniczych to skok z 791 zł w 2021 r. do 1347 zł w przyszłym (wzrost o 556 zł, tj. 70 proc.). Nie inaczej będzie w przypadku opłat trasowych. Te wzrosną ze 195 zł do 245 zł (wzrost o 50, tj. 26 proc.).
Wprowadzenie w życie podwyżek na takim pułapie może oznaczać, że latanie znów stanie się produktem premium, na który będą mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi. Mówiąc inaczej - latanie znów będzie elitarne, tak jak przed 2004 r.
Na zapowiedzi radykalnego wzrostu kosztów natychmiast zareagowali przewoźnicy. Prezes linii lotniczych Ryanair Michael O'Leary napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym podkreślił, że propozycja Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w sprawie podniesienia stawek dla linii lotniczych wskazuje na "oderwanie od rzeczywistości branży przewozów lotniczych".
Prezes Ryanaira nie wykluczył zamykania połączeń do i z Polski, co dla Portu Lotniczego w Gdańsku oznaczałoby spadek połączeń aż o 30 proc. W najbliższych dniach głos mają zabrać władze Wizz Air. Węgierski przewoźnik obsadza w Gdańsku 50 proc. połączeń.
Z siatki połączeń zniknęłyby wówczas popularne wakacyjne kierunki do Bułgarii, Chorwacji, Grecji, Hiszpanii czy Włoch.
Pan Mateusz Morawiecki,
prezes Rady Ministrów
My, samorządy Gdańska, Gdyni i Sopotu oraz województwa pomorskiego, właściciele Portu Lotniczego Gdańsk, protestujemy przeciwko niszczeniu dobrze rozwijającego się rynku lotniczego na poziomie lokalnym i próbie przerzucenia skutków pandemii COVID-19 na porty regionalne i linie lotnicze, a co za tym idzie na pasażerów, mieszkańców naszego regionu.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się jakiejkolwiek podwyżce opłat: terminalowej i trasowej, zaproponowanej przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, a popieranej przez polski rząd.
W pandemii linie lotnicze, porty i touroperatorzy każdego dnia walczą o przetrwanie. Dane finansowe wskazują na ich wielomilionowe straty. A zapowiadane podwyżki uderzą w nich wprost po raz kolejny. W praktyce mogą też zostać przeniesione na pasażerów w podwyższonej cenie biletów lotniczych. Pasażerowie są najmniej winni pandemii. Ponadto podwyżki wpłyną na spadek popytu na usługi lotnicze i osłabią cały polski rynek lotniczy. Bezpośrednio uderzą także w kondycję portów regionalnych i pogorszą sytuację lokalnej i całej polskiej gospodarki.
Linie lotnicze już zapowiadają wycofanie się z niektórych polskich lotnisk czy też ograniczenie siatki połączeń. To w praktyce niszczenie budowanego przez lata polskiego rynku lotniczego.
Wzrost opłat (terminalowej oraz trasowej) ponoszonych przez linie lotnicze motywowany jest zapełnieniem luki w przychodach dla Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Luka ta powstała w konsekwencji znaczącego ograniczenia ruchu lotniczego będącego wynikiem wstrzymania połączeń lotniczych w wyniku pandemii COVID-19. W krajach o dużo bardziej rozwiniętym rynku lotniczym, jak Niemcy czy Hiszpania, koszty te zostały zrekompensowane odpowiednikom Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej przez pomoc rządową.
Tymczasem w Polsce, poprzez planowaną podwyżkę, koszty te mają zostać w całości przerzucone na klientów linii lotniczych, mieszkańców Polski oraz turystów. Brak podobnego jak w wielu krajach europejskich instrumentu wsparcia, które pozwoliłoby na uniknięcie podwyżek cen biletów, budzi nasze zdumienie i zaniepokojenie.
Domagamy się zrewidowania pomysłu na podniesienie opłat, który będzie miał katastrofalne skutki. Apelujemy też o merytoryczne, skuteczne i równoprawne konsultacje.
Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego
Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-09-22 14:05
(7)
Ludzie będą liczyć, ilość km kosztu benzyny, brak przejazdów z lotniska do centrum miasta, wg mnie przestaną latać jeżeli tani przewoźnicy zrezygnuja
- 107 25
-
2021-09-23 11:27
panie struku :P
niech pociagna samolot jak dawniej
- 1 1
-
2021-09-23 10:46
Ale posłowie i członkowie (tak członkowie ) rządu będą latać dalej , w końcu stać nas na opłacanie ich fanaberii. . Jedynie jeden z europosłów będzie oszczędzał na publicznych pieniądzach i dalej będzie jeździł nawet zimą z Jasła do Brukseli wyzłomowanym kabrioletem , taki oszczędny!
- 2 0
-
2021-09-23 07:46
tanie linie (2)
obsługują głównie połączenia dla tych co pracują za granicą. Wakacyjne trasy najczęściej obsługują czartery
- 1 3
-
2021-09-23 09:59
Nie do końca
Czartery obsługują połączenia dla biur turystycznych, a dzięki temu, że pojawiło się w ostatnich latach bardzo dużo połączeń do i z ciekawych lokalizacji, to ruch turystyczny znacząco się zmienił. Masa turystów z zagranicy dociera do Polski samolotami, na własną rękę. Także coraz więcej Polaków też w ten sposób spędza urlopy za granicą. Jak ktoś
Czartery obsługują połączenia dla biur turystycznych, a dzięki temu, że pojawiło się w ostatnich latach bardzo dużo połączeń do i z ciekawych lokalizacji, to ruch turystyczny znacząco się zmienił. Masa turystów z zagranicy dociera do Polski samolotami, na własną rękę. Także coraz więcej Polaków też w ten sposób spędza urlopy za granicą. Jak ktoś poświęci odrobinę czasu, to może sobie za 2/3 ceny z biura podróży ogarnąć dużo ciekawszy wyjazd, niż to co te biura mają w ofercie. Wycofywanie połączeń przez tanie linie to jest woda na młyn dla biur turystycznych, które będą mogły teraz windować ceny wycieczek, nie obawiając się konkurencji. Jednym słowem, na tych podwyżkach opłat stracą przede wszystkim przeciętni obywatele (jak zwykle), a także same lotniska, bo ruch lotniczy bardzo odczuwalnie zmaleje. Jak będę miał płacić 500 PLN za przelot w jedną stronę za osobę, to sobie daruję jakiekolwiek wyjazdy na własną rękę, bo to będzie zdecydowanie za drogie. Teraz można polecieć do Grecji w cztery osoby w dwie strony za niecałe 2000 PLN.
- 3 0
-
2021-09-23 09:45
Czartery to obsługują wakacje all inclusive - nie wszyscy tak spędzają urlopy! Tak, czy owak te podwyżki to skandal, jak zwykle po kieszeni dostanie pasażer...
- 3 0
-
2021-09-22 15:10
wystarczy przypomniec sobie jak to wygladało przed tanimi liniami (1)
- 18 2
-
2021-09-23 11:55
Dziwny moment. Linie lotnicze dostały po tyłku - mniej osób lata za granicę turystycznie, większa liczba spotkań biznesowych jest zamieniona na rozmowę przez internet. To takie trochę "dowalmy leżącemu".
- 2 0
-
2021-09-22 16:44
opłaty nawet po podwyżkach nie są jakieś oszołamiające (5)
stąd rozumiem, że tylko chytrus O'Leary się oburzył
- 45 51
-
2021-09-23 08:51
'Podwyżki podatków są ok, bo nie są bardzo duże' (4)
Przypomnijmy: "Duda gwarantem braku podwyżek podatków" - twierdzi premier. Jedynym gwarantem tego, że podatki będą służyły Polakom i nie będą podnoszone, jest prezydent Andrzej Duda - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Opolu Lubelskim. Tymczasem sztab Trzaskowskiego publikuje listę podatków, podniesionych podczas kadencji Dudy.
- 8 1
-
2021-09-23 09:27
Na gołą obsługę długu publicznego z budżetu w ubiegłym roku poszło aż 27,3 mld zł. (3)
To prawie połowa wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych (65,4 mld zł).
Praca Pokora Umiar .... a te Nagrody nam się po prostu należały- 3 0
-
2021-09-23 12:21
Akurat patologią to jest to że prawie każde JDG w Polsce ma samochód osobowy w leasingu, który służy wyłącznie prywatnym celom (2)
- 0 6
-
2021-09-23 13:31
Nie nie ma.
Nie ma też płatnego urlopu, L4, nie ma regulowanych godzin pracy, nie ma nadgodzin, nie ma składek na emeryturę i okresu wypowiedzenia. Ryzykuje do tego całym majątkiem i bezpośrednio konkuruje z o wiele większymi firmami które też mają samochody w leasingu. Idź na JDG, nikt Ci nie broni a zobaczysz, że samochód z leasingu to guano a nie przywilej.
- 3 0
-
2021-09-23 13:04
To, że nie masz pojecia o czym mówisz to jedno.
Ale ciekawsze jest to, jak zazdrość zżera Cię od środka. Zabrać innym bo mają, a ja nie mam! Zabrać złodziejom i dać mi!
- 4 0
-
2021-09-22 14:19
Propozycja dla miasta ! (7)
Może Gdansk jako tak wielki udziałowiec lotniska, zrezygnuje z wpierania dziwnych inicjatyw - w tym spółek miejskich generujących stratę i będzie można zachować ceny biletów
- 141 94
-
2021-09-22 16:52
(1)
A co maja zrobic/ Oddac pod zarzad Sasina?:)
- 12 5
-
2021-09-23 01:52
o to im chodzi
- 2 2
-
2021-09-22 16:42
może jednak zaplac wiecej podatków, zamiast wydawać np. na internet i pisanie głupot
- 13 3
-
2021-09-22 15:50
Jakie dają rady (1)
To zmienić menadżerów a przede wszystkim kolesiostwo magistratu.Już raz jeden synalek tam pracował i co z tego wyszło "ściema"
- 5 21
-
2021-09-23 08:37
Czyżbyś był jednym z tych kolesiów skoro tak dobrze wszystko wiesz?!
- 0 2
-
2021-09-22 15:06
a dlaczego miato ma dopłacać rządowi?
- 18 8
-
2021-09-22 14:29
Co ma piernik do wiatraka? może niech ci jeszcze miasto zapłaci za lot nieudaczniku?
- 40 15
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.