• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wlókł przed sobą słupek po ulicy

Rafał Borowski
11 września 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 

Zobacz film naszego czytelnika

Nasz czytelnik był świadkiem dziwnej kolizji na ul. Wyspiańskiego we Wrzeszczu. Samochód dostawczy staranował tzw. słupek przeszkodowy, który znajdował się na przejściu dla pieszych, a później wlókł go pod kołami aż na Przymorze.



Dzwoniłeś kiedyś na numer alarmowy 112?

Kilka dni temu z naszą redakcją skontaktował się pan Artur. Jednak dopiero teraz otrzymaliśmy od niego szczegóły dotyczące opisywanego zdarzenia. Wczesnym porankiem w niedzielę na oczach czytelnika samochód dostawczy wjechał w tzw. słupek przeszkodowy na przejściu dla pieszych. Wydawałoby się, że kierowca dostawczaka zatrzyma się, aby przynajmniej ocenić stan swojego pojazdu. Tak się jednak nie stało.

- Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 4:50 we Wrzeszczu, na ul. Stanisława Wyspiańskiego, nieopodal budynku Urzędu Miejskiego. Kierowca samochodu dostawczego "skasował" przejście dla pieszych, a właściwie żółty słupek na wysepce dla pieszych. I mając ten słupek pod przednimi kołami, ruszył w dalszą trasę, zaś na jezdni został fragment jego zderzaka - relacjonuje czytelnik.

Nie reagował na klakson i światła



Można by próbować tłumaczyć zachowanie kierowcy chwilą nieuwagi i brakiem świadomości, że wlecze przed sobą plastikowy element. Jednak jego dalsze zachowanie - jak wynika z relacji czytelnika - było już kompletnie niezrozumiałe.

- Jechał w stronę Przymorza [ciąg ulic Legionów-Rzeczypospolitej - dop. red]. Podążyłem za nim swoim samochodem. Trąbiłem na niego i migałem światłami, ale na żadne sygnały nie reagował. Widać to zresztą na krótkim filmiku, który przesłałem. Ciekawe, czy był na podwójnym gazie, czy czymś "lepszym". Jak można ze słupkiem pod kołami jechać z prędkością ok. 80 km/h i nie zdawać sobie z tego sprawy? - pyta retorycznie czytelnik.

Dwa telefony na nr 112



Pan Artur - jak twierdzi - niemal natychmiast zadzwonił na numer alarmowy 112. Potem zadzwonił ponownie, gdy tylko stracił z oczu nieodpowiedzialnego kierowcę.

- W tych godzinach [tj. ok. 4:50 - dop. red.] zgłaszałem to na numer 112. Dzwoniłem dwukrotnie. Podałem przez telefon numery rejestracyjne auta oraz - podczas drugiej rozmowy - poinformowałem, że kierowca skręcił w ul. Kołobrzeską pod falowiec. Zastanawiam się, czy został zatrzymany. Kto zapłaci za wyrządzone przez niego szkody? - kończy pan Artur.

Policja nie ma zgłoszenia w tej sprawie



Sprawdziliśmy to. Nie, sprawca tego zamieszania nie został zatrzymany i zapewne nie zapłaci - a właściwie jego ubezpieczyciel - ani złotówki za spowodowane straty. Jednak nie dlatego, że nie udało się go zatrzymać. Stróże prawa twierdzą, że nie wpłynęło do nich żadne zgłoszenie w tej sprawie. Innymi słowy, wygląda na to, że operator telefonu prawdopodobnie nie przekazał im informacji od pana Artura.

- Nie mamy takiego zgłoszenia z udziałem wskazanego samochodu - informuje asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (115) ponad 10 zablokowanych

  • Janusz nosacz (2)

    Ciekawe kto stwarzał wieksze zagrożenie
    Konfitura kierujący jedna reka a drugą nagrywa
    Czy ten nieświadomy człowiek jadacy najlepszym autem dostawczym ktore ma pod maska 3.0 180 koni
    I zapewne nie czuł ze coś pcha....

    • 6 11

    • Wlasnie...prosze namierzyc kapusia ktory przekazal ten film i wlepic mu mandat za korzystanie w czasie jazdy z telefonu komurkowego..a drugi mandat za przekroczenie dopuszczalnej predkosci w terenie zabudowanym i naduzywanie sygnalow swietlnych i dzwiekowych...jak stracisz baranku prawo to cie oduczy szkalowania bliznich..

      • 0 5

    • Ja

      Napewno nagrywal rudy

      • 3 0

  • (5)

    Pijany byl to sie nie zatrzymywal

    • 166 2

    • Był nawalony jak stodoła (1)

      Taka prawda

      • 4 1

      • To pomowienie..

        • 3 1

    • pewnie (2)

      nabity xD

      • 7 1

      • a może mu się pedał gazu zaciął ... + hamulec zapowietrzył + pękła linka ręcznego +przekręcił się kluczyk w stacyjce (1)

        i musiał jechać do oporu, aż mu się paliwo nie skończy

        • 10 2

        • hahaha, dobre :)

          • 3 1

  • 112 odpowiada jak chce....

    Idioci 112 kiedy chcą to rządzą. I nic nie mogą ../. Hehe...

    • 1 1

  • Wlókł... przed sobą!

    Co faktycznie pisało ten artykuł, mniej rozgarnięta sztuczna inteligencja z defektami, ktoś chory umysłowo czy po prostu osoba upośledzona?
    To już nie da się prawidłowo sformułować tytułu?
    A takie pchanie, to już za sobą, czy co tam zostanie jeszcze wymyślone?

    • 0 0

  • Chciał to wlokl

    Kto bogatemu zabroni...

    • 1 1

  • Wiadomość dnia! (4)

    Wlekł słupek! Ajajajajjjjjjj.....

    • 23 29

    • to był słupek WY-wle-KLĘTY (2)

      więc z szacunkiem do słupka

      • 4 5

      • (1)

        Czy można wlec słupek, czy cokolwiek przed sobą?

        • 5 2

        • Mistrz !

          No nie można !!!

          • 2 0

    • Konfiturki działają

      • 5 1

  • Czy redaktorzy tego pseudosziennikarskiego portalu mogliby wrócić do szkoły?

    Bo potrzebują jeszcze dużo lekcji języka polskiego. Wlec oznacz ciągnąć. Nie można wlec czegoś przed sobą

    • 2 1

  • Wlec coś można za sobą, przed sobą się raczej pcha.

    Tyle w temacie ;)

    • 3 0

  • (5)

    Pod alarmowy mozna dzwonić z każdą sprawą tylko w opini rzecznika policji. Kiedyś zadzwonilem, że psy są zamkniete w nagrzanym samochodzie. Usłyszałem, że to nie ich sprawa tylko straży miejskiej.

    • 131 2

    • I dobrze usłyszałem cepie

      • 1 1

    • ja dla odmiany dzwoniłem kiedyś do straży miejskiej, żeby nie zapychać 112 (2)

      bo na chodniku stał samochód z wybitą szybą (ale nie nie było ukradzione). Pan ze straży dopytywał tylko, czy zaparkowany prawidłowo - a ponieważ tak - to odesłał mnie do policji

      • 8 1

      • I jak ma być dobrze w tym kraju... (1)

        • 5 0

        • Jest dobrze, tylko bzdury wymyslacie..

          • 2 1

    • bo nie doprecyzowałeś że to chodzi o funkcjonariuszy w radiowozie

      • 34 0

  • Numer 112 to porażka. (6)

    Na połączenie czeka się niewiadomo jak długo, operatorzy są zakręceni jak słoiki na zimę i trzeba im wszystko dokładnie wytłumaczyć, nie znają topografii miasta. A po 5 minutach tłumaczenia o co chodzi i tak przełączają na policję albo pogotowie ratunkowe i jeszcze raz to samo trzeba mówić, a cenne minuty uciekają. Dla mnie są 3 numery alarmowe... 997 998 999 i tam dzwonić powinno się bezpośrednio z pominięciem tego całego 112.

    • 156 6

    • a kiedy ostatnio dzwoniles?

      ja dzwonilem ostatnio odebrali po paru sekundach
      wiec nie wiem skad te twoje" niewiaodmo jak dlugo"

      • 1 1

    • To zadzwoń na ten twój numer 997 (1)

      a i tak połączy Cię z nr 112 bo od jakiegoś czasu numer na Policje nie istnieje

      • 7 3

      • Ze stacjonarnego można się połączyć z 997, tylko kto ma teraz stacjonarny...

        • 4 0

    • tak było kiedyś ... teraz to jeden i ten sam operator alarmowy

      więc co byś nie wykręcił i tak odbiera ta sama pani tym samym głosem w tym samym zatęchłym pokoiku

      • 9 0

    • Racjonalista czy były pracownik 112

      • 2 1

    • Też już na 112 nie dzwonię, za każdym razem był problem z komunikacją i przekazem werbalnym tak jak bym rozmawiał z niedokonca kompetentną osobą, ale co się dziwić jak raz wzywalem pomoc na pętlę pod Tesco w Gdyni a pani z 112 odpowiedziała ze jest w Mielcu w Podkarpackim

      • 23 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane