• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wrzeszcz się odradza

Izabela Jopkiewicz
11 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Rewolucja demograficzna we Wrzeszczu i Nowym Porcie. Młode pokolenie artystów, naukowców, studentów upodobało sobie tutejsze mieszkania. Tendencja jest wyraźna, ruszyły badania, które pozwolą ocenić jej siłę

Łukasz Głowala jest fotoreporterem jednej z większych agencji fotograficznych w Polsce. Robiąc zdjęcia, dużo podróżuje, nie tylko po kraju. Od urodzenia mieszka w kamienicy przy ulicy Wajdeloty w dolnym Wrzeszczu. Kilka lat temu przeprowadził się. Tylko o piętro wyżej, do własnego mieszkania.

- Wajdeloty to tętniąca życiem ulica, zaniedbana, ale i tak jedna z ładniejszych w Gdańsku - mówi Łukasz Głowala. - Nie mógłbym mieszkać np. na Ujeścisku czy innym nowym osiedlu. Dla mnie życie w mieście wymaga mieszkania w centrum. Poza tym bloki są ohydne, a tu jest klimat.

Sąsiad fotoreportera Radosław Kryszk to socjolog z Instytutu Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Gdańskiego, jeden z pierwszych gdańszczan, który tramwaj zamienił na rower. Kupił zrujnowane stumetrowe mieszkanie. Wyremontował, odnawiając pieczołowicie ocalałe przedwojenne detale. - Takie mieszkanie inspiruje, a w wysokim wnętrzu kamienicy lepiej się oddycha - opowiada Radosław Kryszk. - Komunikacja jest genialna, dzielnica handlowa, w pobliżu odnowiony park. Nie wyobrażam sobie innego miejsca.

Obaj należą do pokolenia trzydziestolatków, mieszkają sami, uprawiają wolne zawody, nieźle zarabiają. Z rozmysłem kupili mieszkania w zaniedbanych kamienicach. Od kilkunastu lat podobnie robią ich rówieśnicy z Berlina czy Amsterdamu. W Polsce to nowe zjawisko. Podobnie jak na Zachodzie przybywa nam też par żyjących w nieformalnych związkach, ubywa małżeństw z dziećmi, a tradycyjna rodzina wielopokoleniowa zanika. Pojawił się typ gospodarstwa domowego dotąd niespotykany - grupy studentów lub absolwentów, którzy dzielą koszty utrzymania mieszkania, poza tym prowadząc życie niezależne od siebie (po angielsku share flat). Nowe gospodarstwa preferują mieszkania w przedwojennych domach.

Te zmiany zaobserwowali naukowcy z Katedry Geografii Ekonomicznej Wydziału Biologii, Geografii i Oceanologii UG, po przeprowadzeniu wstępnych badań wśród gdańszczan z Nowego Portu i dolnego Wrzeszcza.

Badania to pilotaż międzynarodowego projektu badawczego, który ma wykazać przemiany społeczne, przestrzenne i demograficzne w dużych miastach środkowej Europy w okresie transformacji. Kilka lat temu pod kierunkiem Centrum Badań Środowiskowych z Lipska przeprowadzono podobny projekt w tym i kilku innych miastach europejskich. Teraz Niemcy zaprosili do współpracy Polaków i Czechów, którzy przebadają Gdańsk, Łódź, Ostrawę i Brno. W każdym z miast żyje ponad 200 tys. ludzi, każde jest byłym miastem przemysłowym z przedwojenną zabudową w śródmieściu. Właśnie takie dzielnice będą przebadane.

- Dotarły do nas tendencje obserwowane w miastach zachodniej Europy od dwudziestu lat. Widać to gołym okiem - uważa Iwona Sagan, kierownik KGE, która prowadzi badania. - Na globalne przemiany demograficzne lat 80., ówczesny kryzys modelu tradycyjnej rodziny, nałożyły się w Polsce zmiany ustrojowe. Dlatego szybko gonimy zachodnie trendy.

Badania w dzielnicach dadzą odpowiedź na pytanie, na ile silne są tendencje powstawania nowych typów gospodarstw. Jeśli zamiłowanie młodych do zaniedbanych, starych dzielnic utrzyma się, to można będzie mówić o "wewnętrznej rewitalizacji". Dlaczego jest to takie ważne?

- Profil mieszkańców danej dzielnicy kształtuje jej charakter - tłumaczy Maja Grabkowska z KGE, sekretarz naukowy międzynarodowego projektu. - Inne potrzeby ma młody człowiek, inne emeryt. Drugiemu wystarczy kilka sklepów, przychodnia i apteka. Pierwszy chce mieć blisko do kina, pubu czy fitness klubu. Jeśli pojawia się popyt na nowe usługi, zaczną one być oferowane. Dzięki temu dzielnica się ożywi.
Jak będą wyglądały badania?

Na jesieni ankieterzy zapukają do drzwi mieszkańców dolnego Wrzeszcza i przeprowadzą wywiady. Zbiorą dane (np. stan cywilny, wykształcenie, wiek) i zapytają o: styl życia, przyczynę wyboru dzielnicy, jej wady i zalety itp. Zebrane dane zestawią ze statystykami spisów powszechnych z 1988 i 2002 roku - to pozwoli ocenić migrację wewnątrz miasta, a być może również wyjazdy zagraniczne. Gdańskie wyniki poznamy najpóźniej w 2008 roku. Ostateczny raport w 2009.
Kiedy autorki badań odmówiły mi podania namiarów na osoby, które mogłyby reprezentować nowe trendy, załamałam się, rozumiejąc jednocześnie chęć zachowania tajemnicy naukowej. Pomyślałam - temat przepadł, skoro brak mi "prawdziwego" człowieka. Okazało się, że w ciągu zaledwie kwadransa poszukiwań trafiłam na kilka osób, które żyją zgodnie z trendami. Sama mogłabym być przykładem jednej z nich...

Największe znaczenie dla przyszłości miasta może mieć zamiłowanie młodych gdańszczan do kamienic. Nowy Port i dolny Wrzeszcz należą do 13 dzielnic priorytetowych wyznaczonych w gdańskim programie rewitalizacji z 2004 roku. Takie dzielnice wymagają najszybszej interwencji w zaniedbaną przedwojenną zabudowę i infrastrukturę. Okazuje się jednak, że coś drgnęło. Wymiana pokoleniowa mieszkańców w takich dzielnicach może im tylko pomóc - wierzę w "rewitalizację wewnętrzną".

Izabela Jopkiewicz
Gazeta WyborczaIzabela Jopkiewicz

Opinie (110) 6 zablokowanych

  • Witam państwa!!!

    Ten trend jak najbardziej mi się podoba. Stare dzielice miast to naturalna tkanka dla człowieka, wszedzie ma blisko, a poza tym grono znajomych z pewnością nie ucieknie. Innym na przykład negatywnym zjawiskiem jest wyprowadzanie się na przedmieścia gdzie 90% swołoczy stawia sobie bungalowy, calość ogradzają drutem kolczastym i żyją pośród ciągłego ujadania rasowych psów. Raz że mają wszędzie daleko, to ich życie nie jest ani miejskie, ani wiejskie, tylko plastikowe (alkatraz). Ludzie dzielą się na mieszczuchów i wieśniaków, reszta to swołocz i bezmózgie męty!!! Amen!!!

    • 0 0

  • W nowych mieszkaniach mieszkają przeważnie osoby młodsze, powedzmy 25-50 letnie. W starszym budownictwie bardzo czesto mieszkaja osoby starsze, nejednokrotnie samotnie, dla ktorych "zbyt głośne chodzenie" po domu jest okazją żeby wezwać policje, bądz zjawić się w naszych drzwiach ze stanowcza prośbą o chodzenie na palcach.

    Trzeba o tym dobrze pamietać

    • 0 0

  • "reszta to swołocz i bezmózgie męty"

    ty właśnie zalcizasz się do tej grupy...

    • 0 0

  • Jak sie nie ma gdzie mieszkac...

    To naprawde..:) :praaawdziwe odrodzenie

    • 0 0

  • jj

    pomyłka!!! Ja jestem wieśniakiem z rodowodem!!!

    • 0 0

  • a ja się zgadzam

    stare mieszkania mogą być bardzo fane, wystarczy tylko troche wyobrażni.. czas odmłodzić Gdańsk :) ja sobie chwalę,że mam wszędzie blisko i z każdej imprezy mogę wrócić bez problemu do domu :))

    • 0 0

  • Mieszkanie w centrum..Duszą Artysty:)

    Centrum to starówka...jakby ktos nie wiedział:)

    • 0 0

  • akurat

    ta. ale sie odradza. zalosneto wszystko jest. na ulicach smierdzi psimi kupami, wszedzie syf(o dworcu to juz w ogole lepiej nie mowic) a im sie cos odradza. przykro to mowic ale byle inwestycja, marny nowy budynek od razu wywoluje w gdansku sensacje. ciekawe dlaczego?-czyzby czuc prowincje? swego czasu mialem nadzieje ze trojmiasto stanie sie czyms w rodzaju nowego jorku, wielka aglomeracja ktora duzo znaczy. ale to chyba nie wyjdzie. prawda jest taka (niestety) ze byle "budyneczek" budowany w warszawie jest wiele lepszy od rozkrzyczanych po 10000 razy inwestycji w gdansku. w gdyni jest troche lepiej ale w sumie tez marazm. sory za gramatyke. za bardzo po mnie nie jedzcie. prawda jest niestety w tym przypadku dosc okrutna:(((

    ps.1 nie robcie z gdanska pseudo krakowa- miasta artystow
    ps.2 stare miasto jest w gda wazniejsze niz rozwoj rzeczywistosci. gdzie jest nowoczesna tkanka miejska?(retorycznie)

    • 0 0

  • Akurat sie Z Tobą zgodze:)

    Zadbajmy o starówkę.. tam jest wiecej klimatu łowczego (ze tak okresle) dla turystów..., niech Misato Gdańsk zarabia na swojej atrakcyjnosci, dla zagranicznych turysów:) Przynajmniej, dla nich.... chocaż trzecie miejsce, całe szczescie ze Federacja sie nie dostała do finału:) i Tyle z Historii:)3-mta sie:)

    • 0 0

  • Główne Miasto! Główne Miasto!

    Gdańsk nie ma starówki.
    Jest Główne Miasto, Stare Miasto, Dolne Miasto.
    Gdańszczanie, gdańszczanie!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane