- 1 Morze odsłoniło wrak okrętu podwodnego (68 opinii)
- 2 Marsz równości przeszedł przez Gdańsk (562 opinie)
- 3 Od półnagich hrabianek po wóz kąpielowy (16 opinii)
- 4 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (111 opinii)
- 5 Trójmiejskie góry i górki. Znasz wszystkie? (24 opinie)
- 6 Tak powinien wyglądać remont każdej ulicy (108 opinii)
Wrzeszcz zapowietrzony wścieklizną
- To tylko tak groźnie brzmi - uspokaja dr Beata Domżalska, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Gdańsku. - Gdy stwierdzimy istnienie wścieklizny w mieście, musimy wyznaczyć dwie strefy wokół tego miejsca: zapowietrzoną i zagrożoną. Przez miesiąc będziemy ten teren [strefa zapowietrzona to kwartał otoczony ulicami Danusi, Wajdeloty, Zawiszy Czarnego i Białą - przyp. red.] monitorować, a Straż Miejska będzie bardziej gorliwie przestrzegać przepisów związanych z trzymaniem zwierząt domowych.
Obostrzenia nie uderzą szczególnie w mieszkańców dzielnicy. Zakaz dotyczy bowiem organizacji imprez z udziałem zwierząt - targów, konkursów i wystaw. Właściciele czworonogów muszą pamiętać o niewypuszczaniu z domu kotów i wyprowadzaniu psów wyłącznie na smyczy.
W dzielnicy mają pojawić się patrole Straży Miejskiej, które będą egzekwować zaostrzone przepisy.
Pomimo położenia, które sprzyja migracji dzikich zwierząt do Trójmiasta, nasza aglomeracja nie jest wyjątkowo zagrożona wścieklizną. - Pracuję w inspektoracie weterynaryjnym od kilkunastu lat, ale to pierwszy przypadek, gdy w Gdańsku znaleziono zwierzę padłe na wściekliznę - zapewnia dr Beata Domżalska.
Jednocześnie namawia, by w kontaktach ze zwierzętami - zarówno żywymi, jak i padłymi - zachować ostrożność. W przypadku znalezienia martwego lub potrzebującego pomocy zwierzęcia, należy jak najszybciej zawiadomić Dyżurnego Inżyniera Miasta (763 22 22), który na miejsce wyśle swoje służby.
Opinie (38) 9 zablokowanych
-
2007-08-07 15:45
bidulka
wygląda jakby nie wyrobił zakrętu:-)
a może jego naturalny radar w spotkaniu z najnowszą technologią stealth po prostu zawiódł?
darwin by sie załamał
zero ewolucji:-)
ludzie juz mają technologie niewidzialnych samolotów, a ten dinozaur nadal namierza obiekty radarem....- 0 0
-
2007-08-07 15:28
wszystkie skargi na nietoperze,
proszę kierować do mnie:
0-801-BAT-MAN
zajmę sie dziećmi osobiście:)- 0 0
-
2007-08-07 15:12
A moze to dlatego, ze nietoperze nie maja wlascicieli, do ktorych mozna sie przyp*? :-)
- 0 0
-
2007-08-07 15:10
Może to dlatego, że niewiele słychać o przypadkach pogryzienia człowieka przez nietoperza? A przez psa i owszem.
- 0 0
-
2007-08-07 15:06
Netoperkowi sie zdechlo, ale z automatu znowu nagonka na psy sie zaczyna.
Dno, moi drodzy, dno.- 0 0
-
2007-08-07 14:29
Może nareszcie straż wiejska ruszy tyłki i posprawdza tam kto ma psa i go nie zaszczepił, oraz wyłapie wszystkie latające luzem kundle, których "wyprowadzanie" polega na otworzeniu drzwi rano i wysadzeniu psa kopniakiem za drzwi oraz otworzeniu drzwi wieczorem i wpuszczeniu szczekającego psa z powitaniem "czego k... drzesz ryja".
Znam te klimaty, 24 lata mieszkałam ulicę obok i tak właśnie sąsiedzi z parteru "wyprowadzali" swojego psa. Jak się kiedyś zdarzyło, że pies pogryzł jakieś dziecko, to wyszło na jaw że nie był szczepiony. I co? I pstro! Teraz mają następnego. Myślicie że teraz wyprowadzą go na smyczy? Hehehhehehe :)- 0 0
-
2007-08-07 14:26
Wrzeszcz
Straż będzie bardziej rygorystyczna .... ha ha ha We Wrzeszczu, gdzie mieszkam, WIĘKSZOŚĆ debilnych właścicieli psów wyprowadza je BEZ smyczy. Sikają i s****ą gdzie popadnie. Oczywiście nikt po nich nie sprząta. Szkoda, że nie można strzelać do puszczanych luźno psów, jak w lesie !!!
- 0 0
-
2007-08-07 14:10
Caly dolny Wrzeszcz...
.... to strefa zagrożona wścieklizną. Wystarczy się tam przejść pod wieczór i mur beton coś może "pogryźć". Proponuję strefę odciąć od reszty miasta.
- 0 0
-
2007-08-07 13:44
Rzeczywiste zagrożenie "roznoszeniem" wścieklizny przez nietoperze istnieje jedynie w Ameryce, gdzie żyją wampiry - nietoperze żywiące się krwią ssaków. Szczep wirusa atakujący nietoperze europejskie jest nieco odmienny i w zasadzie nie jest przenoszony na inne zwierzęta. Nie znaczy to jednak, że można sprawę bagatelizować i zaniedbywać podstawowe środki ostrożności.
Procent osobników chorych na wściekliznę w populacjach nietoperzy jest wielokrotnie mniejszy niż np. w wypadku lisów, bezdomnych psów i kotów. Dotychczas w Polsce stwierdzono poniżej 30 przypadków wścieklizny u nietoperzy - i to wyłącznie u jednego z 22 występujących w naszym kraju gatunków nietoperzy - mroczka późnego. Dla porównania, tylko w latach 1990-1999 wykryto ponad 14 000 przypadków tej choroby u lisa.
Chore (na różne choroby) nietoperze są zwykle dość łatwe do odróżnienia od zdrowych - spotykamy je za dnia, leżące na ziemi i nie potrafiące odlecieć.
Nietoperze zarażone tą chorobą nigdy same nie atakują ludzi ani zwierząt. Jednak, podobnie jak osobniki zdrowe, bronią się jeśli człowiek próbuje je wziąć do ręki i mogą wówczas ugryźć. Jest to całkowicie naturalny odruch.
Wścieklizną od nietoperza można się zarazić jedynie w wyniku pogryzienia, albo wtarcia sobie np. śliny nietoperza w błonę śluzową ust lub oczu, albo w ranę. Wirus wścieklizny bardzo szybko ginie poza zarażonym organizmem - zabija go natychmiast roztwór mydła, woda utleniona, alkohol, a bardzo szybko (kilka godzin) promieniowanie słoneczne. Jeśli nie będziemy chwytać gołą ręką podejrzanego nietoperza, nie będziemy zagrożeni!
Jeżeli jednak zdarzy się, że przez naszą własną nierozwagę zostaniemy ugryzieni - zgłośmy się niezwłocznie do lekarza.
z: www salamandra org- 0 0
-
2007-08-07 13:44
"w ślinie wampira znajdują się substancje znieczulające"
o bydle, jakie sprytne:-) anestezjolog punkt poboru krwi i latający radar
ciekawe co jeszcze sie dowiem- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.