Mieszkańcy, którzy od poniedziałku nie mogą skorzystać z urokliwego skweru przy Wielkim Młynie, muszą się uzbroić w cierpliwość do 17 sierpnia. Trwa tam montowanie gigantycznej instalacji przestrzennej, która będzie jedną z atrakcji festiwalu Solidarity of Arts.
tak, szczególnie w koncertach
17%
raczej tak, ale jeszcze nie wiem, w których
21%
raczej nie, nie lubię imprez z ideologią
30%
Choć obecnie część gdańszczan denerwuje się, że nie może przysiąść na ławeczce w sąsiedztwie Heweliusza czy skorzystać ze skrótu między Rajską a
Wielkie Młyny 
, to od przyszłego piątku będą mogli tam ukoić nerwy, podziwiając niemal trzy tysiące wstążek, które zawisną pięć metrów nad ich głowami.
Przy pomocy olbrzymiego dźwigu trwa tam obecnie ustawianie wielkich wież, do których na powierzchni 20 m x 12 m zostanie przyczepionych w sumie 25 km kolorowych wstążek. Każda z nich będzie miała 10 m długości i będą tworzyć nad głowami spacerowiczów swoisty koncert.
Podobną instalacją cieszyli się w przeszłości mieszkańcy Barcelony i Madrytu. Jej autorem jest artysta
Jerzy Janiszewski, który po 30 latach powrócił do Gdańska, nieprzypadkowo w sierpniu. 32 lata temu podczas strajków w stoczni w 1980 roku, jako 29-latek stworzył charakterystyczny znak "Solidarność".
- Festiwal Solidarności, na który zostałem zaproszony, ma dla mnie bardzo duże znaczenie i cieszę się, że mogę wziąć w nim udział. Od lat prowadzę działania przestrzenne i tam, gdzie mogę, staram się je pokazywać, teraz wreszcie przyszedł czas na Gdańsk - podkreśla
Jerzy Janiszewski, który od 1984 roku mieszka w Hiszpanii, gdzie jest cenionym scenografem i grafikiem.
Gdy podobna instalacja powstała w Madrycie, życie pod nią toczyło się dzień i noc. Artysta przyznaje, że będzie ona stanowić koncert wizualny.
- Intencją jest to, by ktoś, kto się tam znajdzie, mógł obserwować, co dzieje się z tą strukturą, jak cała ta masa złożona z 10 kolorów wstążek zaczyna żyć. Zobaczyć rzadkie doznania estetyczne, które spowodują to, że zapomnimy o codzienności, że ludzie się zintegrują - wyjaśnia Janiszewski.
Instalacja "Koncert na wstążki", którą będzie można kontemplować do końca września, to najbardziej spektakularny element plastyczny rozpoczynającej się właśnie IV edycji festiwalu Solidarity of Arts. W środę zaczął się on koncertem
Maksima Vengerova, jednego z najlepszych na świecie wirtuozów skrzypiec. Kolejnym ważnym elementem imprezy będzie sobotni koncert
Tomasza Stańki z
Quincy Jonesem. Jednak w ramach obchodów Sierpnia '80 jest prowadzonych znacznie więcej działań.
- Obchody Sierpnia '80 to olbrzymie wyzwanie, które skupia dużą ilość podmiotów, których działania trzeba skoordynować. Współpraca z tymi wszystkimi instytucjami to koszmar - żartobliwie przyznaje
Basil Kerski, dyrektor
Europejskiego Centrum Solidarności, które podjęło się tego zadania.
- Sierpień to nie tylko jedna data, dlatego nie chcemy się kłócić o historię, ale chcemy postawić pytanie o pojęcie solidarności dzisiaj - dodaje.
Festiwal spaja także obchody organizowanie przez NSZZ Solidarność 31 sierpnia, w ramach których będzie odsłonięty pomnik kapelana "S", ks.
Henryka Jankowskiego, odbędzie się wykład ks.
Adama Bonieckiego, projekty edukacyjne dla dzieci i młodzieży "Lato w stoczni" czy projekt "Zrozumieć Sierpień". Ten ostatni jest o tyle ciekawy, że będzie miał miejsce w pięciu dzielnicach Gdańska (Stogi, Nowy Port,
Brzeźno, Orunia, Siedlce), gdzie mieszkańcy spotkają się nie tylko na festynach, ale też na zawodach sportowych, warsztatach czy happeningach. Szczegółowe kalendarium wydarzeń na stronie
Sierpień Solidarności.
Koszt wszystkich projektów w ramach festiwalu Solidarity of Art wynosi 6 mln zł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
