• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wszystko się zmieniło, tylko nie poczta

Patryk Szczerba
20 sierpnia 2023, godz. 12:00 
Opinie (439)
Poczta Polska w centrum Gdyni. Czy to dyskont, księgarnia, czy placówka, gdzie można nadać list? Poczta Polska w centrum Gdyni. Czy to dyskont, księgarnia, czy placówka, gdzie można nadać list?

Ilekroć odwiedzam placówkę pocztową, tylekroć mam wrażenie cofnięcia się do lat 90. Kolejki, mało kas otwartych, a do tego quasi-księgarnia jako dodatek do podstawowych usług, dopełniająca obrazu rozpaczy. Sama jakość usług to materiał dla kabareciarzy. Czy znajdzie się w końcu odważny, który zreformuje tę instytucję? - pyta Patryk Szczerba.



Co wybierasz, mając do wyboru firmę prywatną lub pocztę?

Wiele instytucji w Polsce po przełomie w latach 90. zmieniło się. W urzędach da się wiele spraw załatwić elektronicznie, pociągami jeździ się coraz lepiej, a szkoły czy placówki medyczne też powoli, bo powoli, ale przechodzą przemiany, dostosowując się do współczesnych czasów.

Mam tu na myśli przede wszystkim elektronikę, która zaczyna autentycznie pomagać w życiu rodziców, uczniów czy pacjentów.


Skrzynki się sprawdzają, instytucja do naprawy


W blokach startowych w wyścigu o nowych klientów została za to poczta i mam wrażenie, że nikt nie chce tego zmienić. Tragedia polega na tym, że - ze względu na sprawy podatkowo-urzędowe - nadal pozostaje niezbędna Polakom.



Sam przekonałem się o tym, gdy napisałem felieton na temat rzeczy, które mogłyby zniknąć z przestrzeni publicznej. Wśród nich umieściłem nadawcze skrzynki pocztowe. W opiniach posypały się na mnie gromy czytelników, którzy wybijali mi bardziej lub mniej dosadnie z głowy pomysły ich częściowej likwidacji. Najczęściej w argumentacji pojawiała się łatwość dostępu do skrzynek.

Pięć zbędnych elementów na ulicach Pięć zbędnych elementów na ulicach

Gdyby jednak zapytać te same osoby, jak oceniają jakość usług całej poczty, to myślę, że takiej obrony by nie było. Bo skrzynki nadawcze to tylko tani w utrzymaniu dowód na to, że poczta wciąż jeszcze istnieje.

Kolejne wtopy poczty



Mimo że poczta wciąż jest oficjalnym operatorem narodowym i świadczy pocztowe usługi powszechne (co najmniej do 2025 roku), to powoli widać, jak ta instytucja przechodzi unicestwienie.

Brakuje listonoszy, przez co klienci muszą po listy chodzić do placówki. I to nie gdzieś na wsi, tylko w 244-tysięcznym mieście o nazwie Gdynia.

Poczta na Dąbrowie została bez listonosza Poczta na Dąbrowie została bez listonosza

Placówki są otwarte coraz krócej, bo brakuje chętnych do niezbyt satysfakcjonującej pracy za nieduże pieniądze.

Czasy się zmieniają, a na poczcie jak zawsze Czasy się zmieniają, a na poczcie jak zawsze

Kartki pocztowe potrafią wędrować po Polsce ponad miesiąc zanim dotrą do adresata.

Ponad miesiąc czekania na pocztówkę z Wrocławia. Po co nam taka poczta? Ponad miesiąc czekania na pocztówkę z Wrocławia. Po co nam taka poczta?

I tak dobrze, że w ogóle dotarły, bo coraz częściej bywa, że listonosze nie kwapią się, by dostarczyć przesyłkę. Pal licho, gdy to mniej ważna rzecz, gorzej, gdy to wezwanie do dodatkowej zapłaty za parkowanie, które otrzymał nasz czytelnik.

Miasto weszło mu na konto. Niesłusznie Miasto weszło mu na konto. Niesłusznie

Co by było, gdyby były wybory kopertowe...?



Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby doszedł do realizacji plan z 2020 roku, gdy przypadał czas wyborów prezydenckich, które miały odbyć się w maju w szczycie pandemii COVID-19. Rząd do przeprowadzenia operacji wyznaczył Pocztę Polską. Wybory jednak nie odbyły się ani w tym terminie, ani w tej formule. Poczta została z ponad 26 mln pakietów do głosowania korespondencyjnego.



Z natury jestem optymistą, więc wciąż się łudzę, że ktoś wreszcie wstrząśnie tą instytucją, choć coraz mniej na to wskazuje.

Chciałbym móc bez obaw wysłać przesyłkę poleconą czy też paczkę pod dany adres, mając gwarancję, że dotrze do adresata na czas, bez zagubienia czy uszkodzeń.

Chciałbym wysyłać paczki za pośrednictwem narodowego operatora, gdyby tylko istniała gwarancja, że dotrą najszybciej, a listonosz nie będzie udawał, że mnie nie było, i wrzucał od razu awizo do skrzynki pocztowej.

Chciałbym nie przychodzić na pocztę, by przeciskać się przez regały z książkami, kolorowankami, przyborami do pisania czy pamiątkami z wakacji, tak jak ma to miejsce obecnie, tylko być szybko i profesjonalnie obsłużony, bez dąsów pani w okienku.

Szansą zmiana narodowego operatora



Czy to dużo? Wydaje się, że w dobrze zarządzanym przedsiębiorstwie nie. Tyle że poczta po wyborach pada łupem zwycięzców, a tam, gdzie politycy trafiają do władz, tam są małe szanse na zmiany. Dodatkowo operator nie ma zbytniej konkurencji, jeśli chodzi o przesyłki listowe. (Ktoś jeszcze pamięta blaszki wkładane przez obecnego hegemona przesyłek, by rachunki w kopertach więcej ważyły).

Zmiany mogą nadejść dopiero po 2025 roku. Wtedy będzie szansa, że "narodowym operatorem" zostanie firma najlepsza i najsprawniejsza, a nie najbardziej kojarzona z przesyłkami, a cała instytucja przestanie kojarzyć się z memami.

Pozostaje pytanie, czy komukolwiek z rządzących będzie jednak na tym zależało?

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (439)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane