- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (157 opinii)
- 2 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (34 opinie)
- 3 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (75 opinii)
- 4 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (172 opinie)
- 5 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (101 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (211 opinii)
Wypreparowane ludzkie zwłoki na wystawie w Gdańsku
Wypreparowane ciała, poszczególne organy, a także ludzkie płody będą składać się na wystawę "The Human Body", która zostanie otwarta 2 maja w klubie Garnizon Kultury w Gdańsku. By można było zapoznać się ze wszystkimi szczegółami anatomii człowieka, każdy z eksponatów będzie pozbawiony skóry. To sztuka, nauka, czy nieuprawniona ingerencja w ludzką intymność?
Tą samą metodą zostały wyprawione zwłoki, które będzie można oglądać w Gdańsku. Jak zapowiadają organizatorzy na tym kończy się podobieństwo do wystaw Hagensa.
- "The Human Body" nie ma związku z Guntherem von Hagensem, prekursorem plastynacji. Wystawa, którą zaprezentujemy w Gdańsku, choć składać się będzie również z wypreparowanych tą metodą ciał, ma przede wszystkim charakter edukacyjny, a nie artystyczny - mówi Kinga Wnuk, odpowiedzialna za promocję wystawy. - Dlatego zwiedzanie będzie odbywać się w towarzystwie przewodników - studentów medycyny, którzy udzielą wyczerpujących odpowiedzi na pojawiające się pytania oraz podzielą się ciekawostkami dotyczącymi ludzkiej anatomii i fizjologii. W Krakowie [gdzie wystawa trwa od 12 marca - przyp. red] cieszy się ogromnym zainteresowaniem i spotyka się z pozytywnym odzewem.
Na gdańskiej wystawie pojawić ma się blisko 200 eksponatów. Całość została podzielona tematycznie na dziewięć części, prezentujących poszczególne układy anatomiczne: kostny, mięśniowy itp. Większość eksponatów to ludzkie organy.
- Będzie można porównać zdrowe płuca z płucami palacza, zobaczyć jak wygląda rak piersi czy jelita grubego, a także marskość wątroby - opisuje Kinga Wnuk.
"Wszystkie eksponaty zostały pozyskane w legalny sposób. Ludzie ci przed śmiercią wyrazili zgodę na wykorzystanie swoich ciał do celów naukowych i ekspozycyjnych, a ich śmierć wynikła z przyczyn naturalnych" - zapewnia organizator.
Sęk w tym, że prezentowane w ramach wystawy ciała pochodzą od mieszkańców Chin, a w tym kraju wszystko co związane z naturalną śmiercią i "dobrowolnością" przekazania zwłok na cele naukowe, może być trudne do zbadania.
O opinie na temat wystawy "The Human Body" poprosiliśmy historyka sztuki oraz etyka.
- Preparowanie zwłok ma bogatą historię. Już w XVII wieku dr Reusch z Holandii opracował technologię przetrzymywania zwłok w formalinie. On sam preparował głównie zwłoki noworodków. Jego wystawy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Część jego kolekcji kupił np. sam car Piotr I - mówi Maksymilian Bochenek, trójmiejski historyk sztuki. - Jestem za odchodzeniem od sztywnej definicji tego, co jest sztuką, a co nią nie jest. W tym wypadku będzie to wizualizacja estetyki śmierci. Myślę, że taka wystawa to fascynująca podróż w głąb ludzkiego ciała i ludzkiej wiedzy, która jest nam niezbędna do codziennego funkcjonowania. To, że te ciała są odarte ze skóry przypomina nam, że nie składamy się tylko z tej zewnętrznej powłoki, do której jesteśmy przywiązani, ale że pod nią kryje się też naturalne piękno.
Inne zdanie na temat wystawy ma prof. Sabina Kruszyńska z Instytutu Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.
- Wystawa "The Human Body" jest atrakcją tego samego rodzaju, jaką w dawnych czasach były "ludzkie potwory" pokazywane ciekawskim za pieniądze - mówi prof. Kruszyńska. - Gdyby prezentowane na wystawie "modele" były wykonane z tworzyw sztucznych lub były zaprojektowane za pomocą technik cyfrowych, to choć spełniałyby funkcję dydaktyczną, na którą powołują się organizatorzy, nie miałyby już tej siły przyciągania, o którą tu idzie ze względu na zysk. Obrońcy zwierząt walczą o zamykanie wystaw pokazujących wypchaną zwierzynę i są w tym skuteczni. Prawdopodobnie dlatego, że zwierzęce zwłoki nie budzą pożądanego dreszczu emocji, a wystawy nie przyciągają milionów widzów. Obrońcy praw człowieka zdają się natomiast poważnie traktować miałkie argumenty organizatorów wystawy w rodzaju domniemanej zgody zmarłych (w tym płodów!), a poprawność polityczna nie pozwala im powoływać się na szacunek należny ludzkiemu ciału. Trzeba by było bowiem przyznać, że ma on swą podstawę nie w zwyczaju lub biologiczno-psychologicznej odrazie, lecz w racjach natury religijnej.
Ludzkie eksponaty do Europy sprowadziła czeska firma JVS Group, która specjalizuje się w reklamie, marketingu i organizowaniu wydarzeń kulturalnych.
Bilety na wystawę będą kosztować od 30 do 145 zł. Wystawa potrwa do 27 października tego roku.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (285) ponad 20 zablokowanych
-
2013-04-04 21:39
upodlenie
- 3 0
-
2013-04-04 21:56
......
Obleśne....
- 4 0
-
2013-04-04 22:23
Najlepiej zbojkotować tę "wystawę". Pod płaszczykiem wartości edukacyjnych tak naprawdę chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze. Jeśli będzie się tolerować takie zwyrodnienia to kwestią czasu będzie uznanie mordowania w obozach koncentracyjnych za sztukę. Osobliwego smaczku sprawie nadaje fakt że plastynację wymyślił niemiec.
- 7 2
-
2013-04-04 22:31
u nas można lewe zaświadczenie wydać na wędliny z padliny
na sól przemysłową, na odbiór pasa startowego zgodnego z PN ale do d*py i wymiany, to nie można załatwić papieru na zwłoki?
- 4 0
-
2013-04-04 22:32
przy jakiej kwocie znany polityk albo aktor, pisarz, muzyk
mógłby sprzedać swoje ciało na wystawę?
- 3 0
-
2013-04-04 23:34
niedługo dojdziemy do tego, że
esesmani w Auschwitz to też byli artyści
horror
wyzbycie się resztek wrażliwości- 7 1
-
2013-04-05 00:45
obrzydlistwo
na cholere truposzy ogladac, potem jakies mary i koszmary. wole mlode, zdrowe i zgrabne laseczki, a nie jakies dead bodies.
- 1 3
-
2013-04-05 01:13
Brawo hipokryci!
Podobną tematycznie wystawę, oglądałem w czasie wojny w Warszawie, w 1941 roku, podczas okupacji. Nie wykorzystano tam oryginalnych zwłok, mimo, że Niemcy produkowali je masowo, ale człowiek wykonany był prawdopodobnie ze szkła, natomiast anatomicznie poprawne "wnętrze" z innych materiałów odpowiednio uformowane i pokolorowane i podświetlane podczas wykładu, komentowanego przez megafon!? W słojach,w formalinie, albo w spirytusie, prezentowane były embriony, uszeregowane wg "wieku", czyli wg kolejnych miesięcy ciąży.
Dalej, w podobnych słojach były prezentowane różne organy ludzkie prezentujące rozmaite choroby.
Wystawę pamiętam jako żywo, wiele wniosła dla młodego chłopaka a i z pewnością dla ludzi dorosłych! W tamtym czasie wierzyłem w bociany, a anatomię człowieka znałem z rzeźb i malarstwa, reszta nawet śród dorosłych nie wiele była mądrzejsza!
Tak to wtedy było, nie było TV, nie było "pornoli", nie było sex shopów, nie mówiono o tym z ambon!?
Te sprawy były tajne jak działania naszych władz i liderów.- 1 0
-
2013-04-05 02:30
w polskim prawie takie postępowanie ze zwłokami jest profanacją i bezczeszczeniem zwłok
za które grozi kara do lat 6 . czemu tego doktorka jeszcze nie zwinęła policja????
- 4 2
-
2013-04-05 08:32
i na trupie da się zarobić
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.