• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

ZKM się przekształci

am
28 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku przekształci się w niezależną od miasta spółkę. Dzięki temu sama dbać będzie o własne dochody i będzie mogła zaciągać kredyty.

ZKM jest zakładem budżetowym uzależnionym finansowo od Gdańska. Jeśli Polska wejdzie do Unii Europejskiej przedsiębiorstwo nie będzie mogło funkcjonować w tym kształcie. Dyrektywy unijne mówią bowiem o otwartym rynku.

- Celem restrukturyzacji jest wprowadzenie na rynek przewozowy konkurencji, która wymusza wysoką jakość usług i oszczędność - podkreślił wiceprezydent Szczepan Lewna. - Przed rokiem 2008 miasto musi więc być przygotowane do sprostania konkurencji i nie dopuścić do poddania się dyktaturze firm z zewnątrz.

Po przekształceniu ZKM w spółkę miasto będzie jej stuprocentowym właścicielem, a dotychczasowy zakład budżetowy - operatorem, dzięki czemu przed firmą otworzą się nowe możliwości pozyskiwania środków, m.in. poprzez kredyty i pożyczki. Podjętą wczoraj uchwałę o restrukturyzacji organizacji i zarządzania gdańskim transportem zbiorowym z radością przyjęli pracownicy przedsiębiorstwa.

- Od dwóch lat o to zabiegaliśmy - przypomniał Stanisław Stencel, przewodniczący związków zawodowych pracowników komunikacji miejskiej. - Teraz proces restrukturyzacji wreszcie się zaczyna i wierzę, że będzie korzystny zarówno dla mieszkańców, jak i dla pracowników.

Między miastem, a zakładem będzie bowiem podpisana umowa konkretyzująca zadania i ilość usług. Związkowcy mają wprawdzie obawy co do zatrudnienia (obecnie w ZKM pracuje 1800 osób), ale liczą na pozytywne rozwiązanie tej kwestii.
Głos Wybrzeżaam

Opinie (58)

  • Widać

    Że też się nie wstydzisz tego, że jesteś idiotą

    • 0 0

  • Vandale........ hehe

    Vandale....jaka beka:) nasze wspolne komunalne dobro...
    pora porzadnie zbombic zkm.... skrecze, tagi...
    konkurencja sie przyda..... bedzie co niszczyc
    Vandalem jestem i sie tego nie wstydze;)
    POZDRO da wszystkich malujacych vandali!!!

    • 0 0

  • W sprawie brudu i wandali

    Do wszystkich tych, którzy uważają, że prywatyzacja ograniczy brud i niszczenie przez wandali.

    Brud i wandalizm w środkach komunikacji miejskiej mają bardzo mało wspólnego z tym, że środki te zarządzane są przez miasto lub państwo, a nie są własnością prywatną.
    Stan środków komunikacji miejskiej, podobnie jak stan ulic, chodników, elewacji, zieleni i lasów itd. jest wynikiem kultury osobistej członków społeczeństwa polskiego, a nie formy własności.
    W małym stopniu zmieni się oczywiści in plus (częściej będą może wymieniane siedzenia lub szyby w wiatach przystankowych), jednak dopóki będziemy odczywać pogardę dla jakiejkolwiek formy własności: prywatnej własnej i cudzej, państwowej, społecznej i innych, to brud i ogólnie syf będzie nam Polakom towarzyszył zawsze.

    • 0 0

  • OSA
    "ważniejsze od tego są krawaty i koszule motorniczych i kierowców."
    "Załoga nie dostaje należnych sortów mundurowych, "
    TO nawet na najważniejsze rzeczy nie ma pieniędzy?

    "Nagminne jest ukrywanie ilości zjazdów technicznych i straconych kursów."
    I tak śmiem wątpić, że jest nieźle, jeżeli uszkodzony dojedzie do bazy (niczym w bejzbolu!:). Ostatnimi czasy nie dojechał gdyński Mercedes z 1999 roku...

    Załoga nie dostaje należnych sortów mundurowych, o praniu ich nikt nie chce słyszeć.
    Należy się więc załodze ekwiwalent za pranie odzieży roboczej - jest coś takiego jak Państwowa Inspekcja Pracy, zaproście, pokażcie, przywitajcie, ugośćcie...kolejność dowolna, rzecz jasna. Nawet nie wszystkie punkty są obowiązkowe.

    "Wszędzie panuje brud, bo pojazdy sprząta spółka i nikt jej nie rozlicza."
    Jaka spółka? "Zmiennik 1 i 2 inc."?

    "Tramwaje są brudne do granic wytrzymałości."
    Autobusy również.. niestety.

    "ZAŁOGA MA JUŻ DOŚĆ I MOŻE WYBUCHNĄĆ STRAJK. ZAGROŻONE JEST BEZPIECZEŃSTWO W RUCHU DROGOWYM. NAPISZEMY TEŻ DO PROKURATURY JAK SIĘ NIE ZMIENI. DYREKCJO OPAMIĘTAJ SIĘ MAMY DOŚĆ. "
    I stąd prywatyzacja państowego monopolisty :))

    PS
    Nie mam nic wspólnego z działalnością zawodową związaną z ZKM (czyli nic mnie z zarządem nie łączy ;)

    • 0 0

  • Będą zmiany

    Będą zmiany tylko czy na lepsze.My już nie mamy czym jezdzić tabor się sypie ale ważniejsze od tego są krawaty i koszule motorniczych i kierowców.Kierownicy na zgłaszane uwagi o stanie taboru umią tylko jedno "JAK SIĘ NIE PODOBA TO PROSZĘ SIĘ ZWOLNIĆ"Dyrekcja nic nie robi zeby ten stan poprawić. Nagminne jest ukrywanie ilości zjazdów technicznych i straconych kursów.Załoga nie dostaje należnych sortów mundurowych, o praniu ich nikt nie chce słyszeć.Wszędzie panuje brud, bo pojazdy sprząta spółka i nikt jej nie rozlicza. Tramwaje są brudne do granic wytrzymałości. Przez brudne szyby nic nie widać. Nikt za nic nie odpowiada. Związki zawodowe to fikcja. Siedzą u dyrektora w kieszeni i robią to co im się każe.ZAŁOGA MA JUŻ DOŚĆ I MOŻE WYBUCHNĄĆ STRAJK. ZAGROŻONE JEST BEZPIECZEŃSTWO W RUCHU DROGOWYM. NAPISZEMY TEŻ DO PROKURATURY JAK SIĘ NIE ZMIENI. DYREKCJO OPAMIĘTAJ SIĘ MAMY DOŚĆ. osa

    • 0 0

  • realizm

    W chwili obecnej ZKM samofinansuje się w 62%. Co to oznacza? Że gdyby miało być chośby na progu rentowności, to przychody musiałyby wzrosnąć w chwili obecnej o 61,3% (tylko niech nikt mnie nie poprawia, że o 38% bo z miejsca wyśmieję). Czyli przychody musiałyby wzrosnąć o ponad połowę. Jak to osiągnąć? Właściwie jedynie poprzez lepsze dopasowanie biletów do potrzeb przejazdowych (bo podniesienie ceny już nie zwiększy przychodów - elastyczność cenowo- popytowa na usługi ZKM ma dosyć sporą wartość, gdyż nie korzystają z komunikacji miejskiej ludzie, których stać na utrzymanie auta, bądź taksówki), oraz skuteczniejsze kontrole biletów. Z drugiej strony są koszty, które można ciąć, by ów wymagany wzrost przychodów był mniejszy. I tak można np. ograniczyć dublowanie się lini, wyeliminować zjawisko podjeżdżania 3 autobusów w ciągu minuty w tym samym kierunku, a potem półgodziny czekania, do tego redukcja etatów związana z optymalizacją kursów, poprzez pozostawienie w pracy najlepszych. Dochodzi jeszcze kwestia np. wynajmu autobusów na różne imprezy - to też jest źródło dochodu, wszystko w rękach marketingu. Niemniej i tak jest spooro do zrobienia, więc nie ma się co łudzić, że w dniu utworzenia spółki nagle tramwaje będą czyste, odrestaurowane, schludne, pachnące i punktualne. Tak przy okazji - ernst, musze przyznać, że się z Tobą zgadzam, ale zauważ, że w autobusie o 22:30 może zarówno jechać gość pubu, jak i barman wracający z pracy. Potrzeba więc pewnych uogólnień. Niemniej też uważam, że od socjalizmu z daleka.

    pozdrawiam

    • 0 0

  • Ja jako pasażer...

    oczekuje, że będe mógł dojechać bezpiecznie i w miare komfortowych warunkach i punktualnie tam gdzie chce, a tymczasem od jakiegoś czasu nie dość że jakość usług ZKM Gdańsk stale sie pogarsza to jeszcze sprzęt którym dysponuje ZKM jest w coraz gorszym stanie. Konkurencja konkurencją i w tym miejscu wiadomo, że Gdyńskie rozwiązania są lepsze lecz pamiętajmy iż komunikacja publiczna nie musi byc dochodowa. W wielu krajach sie do niej dopłaca i nie da się tego od tak zmienić aby przynosiło zyski. Jeżeli komuś się wydaje że np. w Gdyni nie dopłaca sie do taboru które kupują firmy świadczące usługi dla ZKM Gdynia, bo jest konkurencja itp. to jest w błędzie - te koszta są uwzględnione w cenach biletów, firma wożąca ludzi nie robi tego przecierz charytatywnie.

    • 0 0

  • To dobrze, ze się przekształci

    Tylko niech wezma się za rozkłady jazdy lini 117 i 148, żebym nie musiała już jeździć tą okropną SKM-ką

    • 0 0

  • Nemo666

    Jako jeżdżący wyłącznie samochodem i taksówkami mam prawo mieć w dupie to, że chcesz się akurat nałoić w pubie i wrócić autobusikiem pod dom. Z budżetu miasta godzę się wyłącznie na dopłacanie do przejazdów obligo: do pracy, szkoły lub w poszukiwaniu pracy i ew do ośrodków zdrowia - to z moich podatków. Do kina na nocny seans lub do agencji towarzyskiej możesz jechać choćby i rowerem. Lubię cholernie tych co wyciągają swoją łapę po kasę, którą mi zabiera tzw. państwo.
    Aha po ryju można dostać z powodzeniem w autobusie więc to też niepewny transport.

    • 0 0

  • Nemo666

    Wszystko pięknie tylko, że elementem pełnego rachunku kosztów są koszty eksploatacji. Zanim zaczniesz liczyć koszty zewnętrzne transportu (utraty czasu, wartości ziemi, wypadków, zanieczyszczenia powietrza, hałasu itp) przyjrzyj się kosztom ZKM - a tam na pewno jest się czemu przyjrzeć, zwłasza gdy zmusić ich do pokazania kosztów w układzie kalkulacyjnym. Rentowność linii to zestawienie przychodów z biletów i kosztów własnych ZKM. Jeżeli pasażerowie nie są skłonni więcej zapłacić za bilety, a miasto nie chce dopłacać, to chyba pora popatrzeć w koszty naszego miluśińskiego monopolisty. Jedna pozycję do likwidacji przerosty kosztów już mam: etaty związkowców.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane