- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (147 opinii)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (330 opinii)
- 3 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (292 opinie)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (856 opinii)
- 5 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (99 opinii)
- 6 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (41 opinii)
W Żaganiu Lubuskim powstał ogólnopolski sztab akcji przeciwko zakazowi sprowadzania do kraju używanej, niesortowanej odzieży. W "ustawie o odpadach" uchwalonej latem ubiegłego roku, wstawiono pozornie niewinny punkt mówiący o tym, że nie można sprowadzać z zagranicy odpadów wraz z rzeczami służącymi do dalszego użytku. Gdyby punkt potraktować dosłownie, nie można by sprowadzać np. rudy żelaznej, bo żelazo jest tu przecież pomieszane z odpadem. Ustawa dotyczy też sprowadzania używanej odzieży i ma wejść w życie 30 czerwca tego roku. Jeśli tak się stanie, upadnie wiele małych "lumpeksów". Według sztabu zagrożonych jest ok. 300 tego typu firm i tysiąc miejsc pracy.
- Likwidacja tego sklepu oznacza dla mnie i dla 12 zatrudnionych tu osób utratę pracy - mówi Andrzej Grzechnik, właściciel dwóch trójmiejskich sklepów z tanią odzieżą. - Chcą zabronić sprowadzania odzieży nieposortowanej. Ludzie z branży nie wiedzą co będzie od 30 czerwca, więc już teraz, asekuracyjnie, do sortowania zatrudniają Niemców w ich kraju. W okręgu Wejherowo, Lębork do tej pory pracę straciło już około 30 osób.
- Proszę spojrzeć: to są rzeczy nazwane odpadami - Pracownica sklepu prezentuje dobre gatunkowo, całe i po prostu ładne rzeczy. Opinia klientów jest jednoznaczna: nie likwidować "lumpeksów".
- To byłby wielki grzech - mówi klientka. - Skupi się na ludziach biednych. Tu mogę kupić płaszcz nawet za złotówkę. Za co ludzie mają się ubierać? Jest takie bezrobocie. Chodzą głodni, to teraz będą jeszcze chodzić nadzy i obszarpani. Gdyby społeczeństwo było bogate, to miałoby wybór.
- Nie jesteśmy konkurencją dla przemysłu odzieżowego. Tak samo płacimy podatki, VAT, cło, obawiam się, że wprowadzą nam jeszcze akcyzę - dodaje Andrzej Grzechnik. - Niech rządzący lepiej zajmą się uściśleniem granic, bo sprowadzana jest chińska odzież, która tu sprzedawana jest za bezcen i jest konkurencją nawet dla nas. Trzy lata temu próbowano nas zniszczyć wprowadzając 120 procent cła. Moja sprawa jest do dziś w NSA. Zabrali mi na granicy samochód, urzędy celne weszły mi na konto firmy. Gdybym miał małą firmę, już dawno bym nie istniał jak wielu innych.
Tylko w jednym gdyńskim sklepie z używaną odzieżą zebrano zaledwie przez jeden dzień 100 podpisów popierających protest. W całym kraju - już kilkadziesiąt tysięcy.
Opinie (25) 1 zablokowana
-
2002-03-20 08:29
A propos świetnych dżinsów"
Kochany, myślisz, że zawsze będziesz kupował dżinsy za 20 zł w marketach. Tak było tylko na otwarcie. Za pół roku zapomnisz, że w Carrefourze były takie ceny. To samo było z Auchan. Teraz Auchan się zwija, na jego miejsce jest Carrefour, za 5 lat na miejsce Carrefour będzie inny market, więc następna okazja kupna takich tanich spodni dla ciebie dopiero za 5 lat. Trzeba mój drogi trochę się orientować w temacie. A tak na marginesie to kupiłam tanio bluzkę w Carrefourze i oddałam ją za dwa dni. Bo jak mówią" kto tanio kupuje - dwa razy kupuje", a rzeczy z zachodu są tanie w dobrym gatunku.
Dlatego jestem przeciwko zniesieniu "lumpeksów"!- 1 0
-
2002-03-20 07:08
Lumpeksy
Mają rację wlczac o miejsca pracy. Przeciez rynek sam ich wykonczy. Jak patrze na ceny w supermarketach to zapomnij o lumpeksach. Przyklad : swietne dzinsy meskie w cenie 19 zł lub 25 zł...itp
- 1 1
-
2002-03-19 23:47
Ta argumentacja lumpeksiarzy ma taki sam sens jak laweciarzy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.