• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zarzuty dla terapeutki szarpiącej autystycznego chłopca

Patryk Szczerba
30 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Zarzut naruszenia nietykalności cielesnej usłyszała terapeutka, która użyła przemocy wobec autystycznego chłopca. Nagranie jako pierwsi ujawniliśmy w sierpniu. Kobiecie grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.



Terapeutce grożą teraz nawet dwa lata pozbawienia wolności. Terapeutce grożą teraz nawet dwa lata pozbawienia wolności.

Czy praca terapeutów pracujących z autystycznymi dziećmi powinna być bardziej kontrolowana?

Przypomnijmy: użycie przemocy zostało nagrane przez rodziców czteroletniego chłopca chorującego na autyzm. Kamera została zamontowana po kilku sesjach prowadzonych przez kobietę przydzieloną przez Poradnię dla Osób z Autyzmem przy ul. Chopina zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.

Rodzice, którzy nie byli wpuszczani do pokoju zareagowali, gdy chłopiec zaczął się nienaturalnie zachowywać: bijąc się po twarzy, płacząc, przestając ufać ludziom.

Nagranie trafiło do poradni, gdzie wywołało niedowierzanie dyrekcji placówki. Następnego dnia w obecności świadków nastąpiła konfrontacja terapeutki z rodzicami dziecka. Dyrektorka zwolniła podopieczną. Rozstanie nastąpiło za porozumieniem stron, dzięki czemu, co udało się nam ustalić, kobieta nadal przyjmowała pacjentów.

- To już nasza wewnętrzna sprawa. Uznaliśmy, że taki sposób rozstania będzie najlepszy dla obu stron. To moja decyzja - ucinała w rozmowie z nami Elżbieta Mazur, kierownik Poradni dla Osób z Autyzmem w Gdańsku.

Niewykluczone, że wpływ na nią miała opinia, jaką cieszyła się kobieta, która w poradni pracowała jako oligofrenopedagog. Według relacji dyrektor placówki, była jedną z najlepszych terapeutek, stawianą za wzór i przykład innym osobom, które miały ją obserwować przy pracy i w ten sposób uczyć się prawidłowego podejścia do dzieci z autyzmem.

Doniesienie w sprawie popełnienia przestępstwa polegającego na zastosowaniu przemocy wobec chłopca trafiło także natychmiast do prokuratury Gdańsk-Śródmieście. Terapeutce, która odmówiła składania wyjaśnień, zostały postawione zarzuty.

- Dotyczą one naruszenia nietykalności cielesnej dziecka. Po publikacji materiału zgłosiły się do nas także inni rodzice, którzy twierdzili, że ich dzieci również zostały skrzywdzone. Nie było jednak dowodów na poparcie ich oskarżeń - wyjaśnia Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.

Kobiecie grożą teraz maksymalnie dwa lata więzienia.

Tak wyglądała terapia czteroletniego autysty, po której zostały postawione zarzuty.

Miejsca

Opinie (187) 5 zablokowanych

  • Do małych dzieci oraz osób z tego rodzaju niepełnosprawnością (3)

    dopuszczałabym tylko opiekunów/terapeutów z doświadczeniem i referencjami, bo tacy mali pacjenci nie mają jak się poskarżyć (co jak widać na filmie zostało wykorzystane). Skoro ta pani miała takowe doświadczenie/referencje, to może należy zastanowić się nad zmianą wymogów, aby je uzyskać?
    Podobna jest beztroska i nierozróżnianie przedszkola oraz punktu przedszkolnego.

    • 45 10

    • (1)

      Pani miała doświadczenie, bo 16 lat pracowała w tej Poradni, a referencje wystawiała jej sama pani Dyrektor poradni. Np. w rozmowie ze mną przekonywała - dokładnie tak jak w artykule piszą - że jest jedną z najlepszych terapeutek, stawianą za wzór i przykład innym osobom, które miały ją obserwować przy pracy i w ten sposób uczyć się prawidłowego podejścia do dzieci z autyzmem. Wymogów aby uzyskać doświadczenie czy referencje nie ma więc żadnych - poza opinią pani dyrektor.
      Jestem w prawie 100% pewna, że gdyby była tak świetną terapeutką dawno już zalazłaby pracę w innej placówce na terenie Trójmiasta - w placówkach (niestety prywatnych), które oferują dużo więcej w dużo lepszych warunkach pracy (możliwości rozwoju, szkolenia, konferencje, praca w jednym miejscu, a nie przemieszczanie się pomiędzy domami dzieci).
      Poza tym pewnie nawet dyscyplinarne zwolnienie tej zołzy pewnie nie miałoby wpływu na wykonywanie przez nią dalszej "pracy" - bo nie ukrywajmy - większość terapeutek pracuje popołudniami "na czarno"

      • 11 3

      • #

        a gdzie sa lepsze placowki? lepiej placa w prywatnych?smieszne.kim pani jest i skad ma pani taka wiedze:) co do pracy popoludniami...pewnie by nie pracowaly gdyby rodzice nie mieli takich potrzeb.najpierw narzekaja ze dzieckonie ma terapii a potem oskarzaja hehe.bieda tym ktorzy pomagaja cudzym rodzinom

        • 3 8

    • akurat punkt przedszkolny podobnie jak klub malucha itp itp to jest obejście przepisów o funkcjonowaniu przedszkoli.

      • 6 1

  • Nie ujawiniliście

    Tylko rodzice je do was przesłali. Detektywi brukowi...

    • 45 6

  • poszturchuje...lekko...

    Teee św.Mikołaj a może oglądnij filmik jeszcze raz co? Ja chrzanie takie lekkie poszturchiwanie. Szarpie dzieciakiem jak psychopatka. BRAWO rodzice za reakcje i mam nadzieję, że maluch już nigdy czegoś podobnego nie doświadczy. Ja nie mam cierpliwości do dzieci a co tu mówić o tych, które wymagają specjalnego podejścia. Nie mam cierpliwości więc nie szukam z nimi kontaktu, nie mam cierpliwości więc nie pracuje z dziećmi. Proste.

    • 40 22

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane