• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaufali pośrednikowi, zostali uznani za oszustów

Robert Kiewlicz
23 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Młode małżeństwo starało się o kredyt. Bank odmówił, gdy wykrył, że otrzymał od pośrednika przerobiony dokument. Sęk w tym, że dostarczony pośrednikowi dokument był autentyczny, a fałszerstwa prawdopodobnie dokonał on sam. Młode małżeństwo starało się o kredyt. Bank odmówił, gdy wykrył, że otrzymał od pośrednika przerobiony dokument. Sęk w tym, że dostarczony pośrednikowi dokument był autentyczny, a fałszerstwa prawdopodobnie dokonał on sam.

Młode małżeństwo chciało wziąć kredyt na kupno nieruchomości. Nie dostało go, a bank oskarżył małżonków o próbę oszustwa. Ale dokumenty - przerobione - do banku przekazał pośrednik. Żadna z instytucji nie powiadomiła o próbie oszustwa organów ścigania, więc zrobili to nasi czytelnicy, którzy mają już dosyć piętna złodziei.



Jaki problemy napotkałeś przy zaciąganiu kredytu hipotecznego?

Małżeństwo Magdalena i Adam postanowili starać się o kredyt z pomocą pośrednika, firmy Dom Kredytowy Notus. - Broker, który zajął się sprawą kredytu wzbudził nasze zaufanie - opowiada Magdalena. - Do tego stopnia, że poleciliśmy go dwóm osobom z naszej rodziny.

Wnioski kredytowe złożyli przez pośrednika do kilku banków, w tym do Kredyt Banku. Bank szybko wydał pozytywną warunkową decyzję kredytową. Dla weryfikacji ryzyka kredytowego poprosił o dostarczenie zaświadczenia o podstawie naliczenia składek z ZUS za okres 6 miesięcy. - Takie zaświadczenie w oryginale dostarczyliśmy - mówi Adam. - Był to druk na specjalnym papierze za znakami wodnymi.

I tu zaczęły się problemy. Bank zmienił wcześniejszą decyzję na negatywną. Broker w mailach wysłanych do małżeństwa stwierdził, że było to spowodowane zmianą w wysokości zarobków Adama.

- Postanowiliśmy złożyć kolejny wniosek, tym razem samodzielnie - mówi Magdalena. - Do tego po raz kolejny było nam potrzebne zaświadczenie z ZUS. Jednak bank ponownie nam odmówił.

Okazało się, że bank w międzyczasie zweryfikował w ZUS treść zaświadczenia przedłożonego przez brokera i stwierdził w nim nieprawidłowości. Składki za dwa miesiące były zawyżone. Sęk w tym, że do banku trafiła kserokopia zaświadczenia, a nie oryginał.

- Zwróciliśmy się do dyrekcji analityków Kredyt Banku o udostępnienie oryginałów zaświadczeń z ZUS dostarczonych z pierwszym wnioskiem w celu porównania go z duplikatem dołączonym do drugiego wniosku - relacjonuje Magdalena. - Pomyśleliśmy, że może doszło do pomyłki. Wtedy bank przesłał nam pismo, w którym wyjaśnił, że pierwsza decyzja została rozpatrzona negatywnie z powodu sfałszowania zaświadczenia z ZUS. Kopia zaświadczenia, które zostało sfałszowane stanowiła załącznik do tego pisma. Dzięki temu mogliśmy porównać oba dokumenty - faktycznie, różniły się.
Bank a próba oszustwa
Zgodnie z art. 106a ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo Bankowe, W razie zaistnienia uzasadnionego podejrzenia, że działalność banku jest wykorzystywana w celu ukrycia działań przestępczych lub dla celów mających związek z przestępstwem skarbowym lub innym przestępstwem niż przestępstwo, o którym mowa w art. 165a lub art. 299 Kodeksu karnego - bank zawiadamia o tym prokuratora, policję albo inny właściwy organ uprawniony do prowadzenia postępowania przygotowawczego.


Małżeństwo zwróciło się do Notusa o wyjaśnienie, dlaczego do banku trafiło sfałszowane ksero, a nie oryginał zaświadczenia.

- Odbyliśmy wiele spotkań. Przyjechał nawet jakiś dyrektor z Warszawy - mówi pani Magdalena. - Doszło do tego, że zobowiązaliśmy się nie wyciągać żadnych konsekwencji, jeśli broker się przyzna do fałszerstwa, a firma naprawi wyrządzone szkody.

Jak twierdzi małżeństwo, kierownictwo Notusa początkowo było chętne do spotkań, jednak szybko straciło nimi zainteresowanie. - Nie chciano nam też zwrócić oryginałów dokumentów - mówi Magdalena. - Dodatkowo zostaliśmy wpisani do jednego z rejestrów banku jako osoby niewiarygodne. Prawdopodobnie widniejemy tam jako oszuści. Co dziwne, choć miało dojść do fałszerstwa i próby wyłudzenia, to ani bank, ani Notus do dnia dzisiejszego nie zawiadomili organów ścigania.

Dlatego nasi czytelnicy postanowili zrobić to sami. O sprawie powiadomili prokuraturę, 26 października mają złożyć zeznania w charakterze świadków. Mają także zamiar wystąpić z pozwem cywilnym wobec pośrednika kredytowego.

O komentarz poprosiliśmy Dom Kredowy Notus. Spytaliśmy dlaczego firma nie zawiadomiła prokuratury o podejrzeniu wyłudzenia kredytu na podstawie sfałszowanych dokumentów? Czy broker, który prowadził opisywaną sprawę, nadal pozostaje pracownikiem firmy?

Na te pytania Dom Kredytowy Notus nie odpowiedział. Natomiast z biura prasowego firmy dostaliśmy lakoniczny mail od... osoby zajmującej się bezpieczeństwem informacji.

- Zapytanie stanowi żądanie udostępnienia danych osobowych w rozumieniu przepisów ustawy o ochronie danych osobowych oraz żądanie udzielenia informacji stanowiących tajemnicę bankową w rozumieniu przepisów prawa bankowego - napisał w przesłanej do Portalu Trojmiasto.pl odpowiedzi Adam Patkowski z Domu Kredytowego Notus. - Ponieważ nie wskazano podstawy prawnej upoważniającej do pozyskania informacji prawnie chronionych, o których jest mowa powyżej, niestety jestem zmuszony do odmowy udzielenia odpowiedzi na postawione pytania.

- Firma Notus nie udzielając odpowiedzi na "niewygodne" dla niej pytania, zasłania się tajemnicą bankową oraz ustawą o ochronie danych osobowych nie do końca zasadnie - komentuje sopocki adwokat Nicholas Cieslewicz.. - Dlaczego niewygodne jest pytanie dotyczące zwyczajów panujących w firmie czy procedury postępowania w przypadku dostrzeżenia nieprawidłowości i możliwości popełnienia przestępstwa? Pytanie pozostawię otwarte. W kontekście sprawy państwa Magdaleny i Adama odpowiedź na nie nie ma związku z ochroną danych osobowych.

Co na to Kredyt Bank? - Bank nie może udzielić informacji dotyczących naszych relacji z wnioskodawcami. Wszelkie informacje dotyczące jakichkolwiek operacji i transakcji z ich udziałem, wnioskowanych i posiadanych przez nich produktów banku objęte są na podstawie Prawa Bankowego tajemnicą bankową - twierdzi Agnieszka Nachyła, dyrektor Departamentu Marketingu Bankowości Hipotecznej. Okazuje się jednak, że... - W przypadku dokumentów takich jak: zaświadczenia z ZUS, US, KRUS i UG oraz wypełnione formularze Banku wymagane jest złożenie ich w oryginale - informuje Nachyła. - Jedynie na etapie wnioskowania o kredyt wymienione zaświadczenia mogą zostać złożone w kopii.

Miejsca

Opinie (157) ponad 20 zablokowanych

  • ludzka głupota nie zna granic

    ludzie , czytajcie ze zrozumieniem , to jest ostrzeżenie przed doradcami finansowymi w sprawie otrzymania kredytu na mieszkanie NIE KORZYSTAJCIE Z USŁUG NOTUSA I JEGO DORADCÓW,bo fałszuja dokumenty

    • 0 0

  • (31)

    Kto w tych czasach bierze kredyt? Zeby oddawac dwa razy tyle???? Ludzie , opamientajcie sie banki na was duzo ZARABIAJA! Lepiej sami dojdzdzcie do pieniedzy, odkladajcie mniej alkoholu i papierosów!

    • 68 112

    • Najlepiej to od razu na kwaterę na cmentarzu i trumnę uzbierać,a jak się pasa zacisnie to i na stype wystarczy. Umierać ,nie żyć!

      • 0 0

    • tak jak piszesz... (17)

      i w wieku 50lat może uda się kupić własne mieszkanie za gotówkę, a do tego czasu mieszkanie z teściami, rodzicami... komfort jak się patrzy. Do tego dzieci również będą odkładać i mieszkać z tobą aż do śmierci, więc kiedy tu odpocząć we własnym, zacisznym mieszkanku? Wiadomo kredytu nie opłaca się brać, ale nie wszyscy mają możliwość kupić w wieku powiedzmy 30 lat mieszkanie za gotówkę, albo dostają w spadku...

      • 24 6

      • (5)

        Odkładając co miesiąc tyle, ile wynosi przeciętna rata kredytu hipotecznego, odłożysz na mieszkanie w 8-10 lat. Biorąc kredyt na 30 lat, 20 lat harujesz na bankierów.

        • 8 4

        • Błędne wyliczenia (1)

          Kiepski z Ciebie matematyk. Płacę ratę 1300 za kredyt w wysokości 430 tys. PLN. Gdybym miał składać na koncie zgodnie z Twoją sugestią, to na mieszkanie uzbierałbym po 25 latach. Zakładając oczywiście, że będę mieszkał z rodzicami. A co jeśli ktoś musi wynajmować, bo nie ma rodziny na miejscu?

          • 3 1

          • Pewnie ........

            Jasne 1300 PLN raty od kredytu na 430 000 w PLN-ach, a gdzie odsetki? Nie rozśmieszaj, ten kredyt chyba na 50 lat. Większych bredni już dawno nie czytałem :)))

            • 0 0

        • Oczywiście przez 8 - 10 lat mieszkasz:
          a) z rodzicami,
          b) z teściami
          c) pod mostem (weź wtedy za żonę kogoś o imieniu Hanka, bedziecie w towarzystwie znani jako Hanka Mostowiak z mężem)

          • 1 1

        • jak to wytłumaczysz matematycznym analfabetom? (1)

          i o to chodzi w tym biznesie
          żeby się barany nie połapały :)

          • 4 1

          • wolność jest najwyższą wartością,

            biorąc kredyt stajemy się niewolnikami z wyboru.Praktycznie na całe swoje aktywne życie.

            • 2 0

      • (10)

        a jaki masz komfort w drżeniu przez 30 lat o pracę zdrowie itd?

        • 19 14

        • (2)

          no tak bo jak Cie zwolnia to mamusia albo tatus u ktorych mieszkasz w wieku np 48 lat Cie poratuja, zenujacy argumet

          • 8 6

          • Argument jest taki (1)

            że jak cie nie stać to nie kupuj. Proste jak drut. Ale trudne dla kapitalistów żyjących z ludzkiej głupoty i chciwości.

            • 13 12

            • Pewnie ciebie stac w wieku 30 lat na kupno mieszkania za gotowke, albo dostales w spadku po kims z rodziny. Nie kazdy tak ma - zrozum to. Kazdy wie, ze to nie jest fajne brac kredyt ale jaka mamy inna mozliwosc? Mieszkac pod mostem bez meldunku? To gdzie pracowac legalnie?? Mieszkac u rodzicow do 60 lat? A gdzie czas i miejsce na zakladanie swojej rodziny??
              Proste jak drut to sa twoje "zwoje" mozgowe.

              • 14 4

        • (6)

          większy niż w mieszkaniu całe życie u kogoś. Wolę wziąć kredyt i chociaż cieszyć się chwilą. Nie jesteś w stanie przewidzieć co się stanie w przyszłości więc o pracę nie drżę. Będzie co będzie, a może trafię lepszą robotę i spłacę kredyt szybciej, a jeżeli nie to wtedy będę się martwił. Skoro nie mam gotówki to i pewności żadnej mieć nie będę. Z dwojga złego wolę zaryzykować i mieszkać na swoim...

          • 18 10

          • obiektywny (5)

            Nie mieszkasz na swoim dopóki nie spłacisz.

            • 14 11

            • (1)

              i tu sie mylisz, bo mieszka na swoim, prawnie jest wlascicielem i moze rozporzadzac nieruchomoscia jak chce, dopoki splacany jest kredyt, bank nie ma tu nic do powiedzenia

              • 12 3

              • Synku,

                zapisz się do spółdzielni...

                • 2 8

            • (2)

              ale bank mi nie mówi jak układać skarpetki, czy żeby opuszczać deskę w wc, nie muszę rodziców pytać o zgodę jak chcę zaprosić znajomych i posiedzieć do późna itp itd dopóki spłacam mogę się zdecydowanie czuć jako jedyny właściciel...

              • 18 5

              • ale jak się noga powinie to będziesz miał problem (1)

                Zresztą twój wybór. Niech się banki cieszą. A ty się martw. Ja mieszkam na swoim i żyję bez kredytów. Jest mi całkiem dobrze.

                • 9 21

              • pogratulować

                ale chyba zdajesz sobie sprawę że nie każdy może pozwolić sobie na zakup mieszkania bez kredytu? Nie każdy dostaje mieszkanie po dziadkach? myślisz że bym nie chciał kupić mieszkania bez kredytu? Jak się noga powinie to wtedy mogę zawsze na jakiś czas wrócić do rodziców, jak nie będę miał innego wyjścia...

                • 13 3

    • popieram (1)

      to prawda, zgadzam się z opinią. Kto dziś bierze kredyt? Ja nie zarabiam kokosów. Od młodości odkładałam pieniądze, trafiłam na drugą połowę, która pod tym kątem myślała tak samo. Mieliśmy oszczędności. Co prawda długo to wszystko trwało. Najpierw mieszkanie (tylko 2 pokoje ale bez kredytu) potem dwójka dzieci i jesteśmy szczęśliwi. Pierwsze dziecko urodzone w wieku 32 lat, ale opłaciło się oszczędzać i tak późno założyć rodzinę. Wystarczy chcieć i być konsekwentnym.
      Większość sie pewnie ze mną nie zgodzi, ale tu już Wasz problem. Prawie nikt dziś nie potrafi odkładać pieniędzy, a jak już je ma to bezmyślnie lokuje np. w Amberd Gold.
      Pozdrawiam wszystkim oszczędzających z rozsądkiem.

      • 4 4

      • Nietrudno wyobrazić sobie takie "mieszkanie" czyli 2 +2.
        Wiekszy pokój "dla rodziców" czyli tam jest telewizor a pomieszczenie pełni funkcję: pokoju dziennego, salonu (goście), jadalni, sypialni w zależności od potrzeb.
        Pokój mniejszy czyli "dzięcięcy". Łóżko piętrowe (oszczednośc miejsca), jedno biurko pod komputer (nawet jesli dzieci są małe to przecież bedzie na później). Dzieciaki ucza się na zasadzie - jedno odrabia lekcje, drugie się uczy.
        Problem kiedy ktoś przyjedzie i musi nocować. Wtedy goście na łóżko, domownicy na materace.
        Kiedy rówieśnicy wyjeżdżali na wakacje, chodzili do kina itp Ty oszczedzałaś przeliczając wszystko na metraż kafelków w łazience.
        I po tylu latasz oszczedzania kupiłaś sobie PRZECHOWALNIĘ a nie mieszkanie. W dwóch pokojach 4 osobowa rodzina wegetuje a nie mieszka. W dwóch pokojach nie ma odrobiny prywatności.
        Też pozdrawiam. Wszystkich którzy osmielili się wziąc kredyty czyli wziać swoje sprawy w swoje ręce.

        • 1 1

    • Akurat na mieszkanie lub dom warto wziąć kredyt

      To jest jedyny cel na który warto pożyczyć pieniądze, bo mieszkać gdzieś trzeba, zamiast płacić czynsz właścicielowi, lepiej spłacać swoją własność. Oczywiście kredyt trzeba brać z sensem - tak jakby się go nie potrzebowało.
      Zupełnym absurdem jest branie kredytu na wakacje, na samochód, na święta lub inne cele bez których spokojnie można się obyć.

      • 1 0

    • To teraz sobie policz- co miesiac odkladaj na mieszkanie po np 1000 zl. Zeby uzbierac na 3 pokojowe musisz oszczedzac przez ok 25 lat....A i tak niewiadomo czy za te 300 tys. za 25 lat kupisz cokolwiek....
      Pieniadze maja to do siebie ze ich wartosc maleje.
      Ludzie, którzy maja np kredyty wziete jakies 10 lat temu teraz placa smiesznie niskie raty po 500-800 zl, co w porownaniu do ich zarobków wydaje się kwotą mala.
      W kazdej chwili moga tez skrocic okres kredytowania, a tym samym zmniejszyc ilosc naleznych odsetek.
      Po drugie- mam pytanie- co do momentu gdy oszczedzasz na mieszkanie? Gdzie mieszkasz?
      Wydaje ci sie ze mieszkanie z rodzicami i żerowanie na ich pensji jest takie dorosłe?
      A jesli chcesz wynajmowac to koszt wynajmu to prawie koszt raty kredytu.... Z tym ze w odroznieniu od raty kredytowej ten koszt moze wzrostnac jesli tylko tak uzna wlasciciel- bo np koszty wynajmu w danym miescie wzrosną.

      • 2 1

    • Rozsądna,jak odłożyć tyle gotówki??? Ja mam troje dzieci (1)

      i nie pale ani też nie piję! Bez kredytu nie miała bym wielu niezbednych rzevczy.

      • 8 3

      • Dodaj : które są mi potrzebne dzisiaj a nie za 20 lat

        • 4 1

    • Po części masz rację, tak zarabiają na nas paskudnie. Obliczyłam sobie że będzie mnie stać na małą klitkę 35m2w wieku 35lat wtedy dopiero mogę myśleć np o rodzeniu dziecka i w trojkę będziemy gnietli się w jednym pokoju. Papierosów nie palę, wino robię sama z darmowych owoców z ogrodu.

      • 2 1

    • (1)

      .... i mieszkajcie 20 lat w kartonie

      • 37 5

      • z hanką mostowiak

        • 10 2

    • Rozsądna, a ja proponuje ludziom wytwarzac na swoje potrzeby wszystkie dobra, bo kupijac je w sklepie inni na nas duzo ZARABIAJA! :P

      • 25 1

    • Miało być śmiesznie?

      Wyszło żenująco.

      Do tego, proponuję opamiĘtać się i zakupić słownik ortograficzny,

      • 11 5

    • oj Rozsądna, rozsądna to Ty mało jesteś

      • 27 10

  • odp

    doradca jest tylko na prowizji nie ma umowy o prace zaproponuj mu wynagrodzenie jak czlowiekowi a ci doradzi a tak np 200 tys z tego na reke np 1400 pln minus 280 pln podatek i 1200 zus zostaje - 80 po miesiacach pracy a prowizja jest wyplacana w 3 wiec zus razy 3

    • 0 1

  • Udzielanie Kredytów

    Zastanawiam się jak to jest czy NOTUS sprawdza swoich pracowników i pośredników? Sam osobiście znam pośrednika który to ma nie czyste konto gdyż ma więcej długów niż włosów na głowie i nakazy zapłaty i taki człowiek jest pośrednikiem

    • 0 0

  • chytry pośrednik, głupi bankowiec

    tak, pośrednik ma tylko prowizję na oczach "złotówa", przyjmujący dokumenty bankowiec to głupek albo uczestnik zmowy, każdy wie, że ksero nie jest dokumentem dla banku, a jeśli pośrednik poświadczył za zgodnosc z orginałem i przekazał bankowcowi to min 10lat paki

    • 0 0

  • afera jak z tym (3)

    Alpen Gold

    • 90 6

    • Amber :) nie obrażaj czekolady !

      • 0 0

    • (1)

      Chyba Cucumber Gold...

      • 12 5

      • pogieło cię?

        • 1 2

  • małe wyjaśnienie

    Sama jestem doradcą finansowym i wiem że klienci często sami podrabiają dokumenty. Na etapie składania wniosków (tak bo składa się ich kilka, najczęściej 3,w ten sposób zwiększa się szanse klienta na kredyt, nie wysyła się oryginałów dokumentów. Jak sądzicie który klient przyzna się do oszustwa. Ponadto można porównać oryginał z przesłaną do banku kopią, bank musi udostępnić dokumenty prokuraturze, jedyny błąd jaki mógł popełnić doradca to przyjąć od klientów kopię nie widząc oryginału. Czytam wypowiedzi o tym żeby unikać brokerów i odkładać kasę do skarpety, zastanawiam się ile lat trzeba odkładać pieniądze żeby kupić mieszkanie za średnią cenę 250 tyś zł, licząc łopatologicznie 250 tys / 360 miesięcy ( okres kredytowania) wychodzi około 700zł. zastanawiam się czy osoby które piszą o odkładaniu mają cokolwiek na koncie. Z moich doświadczeń wiem ze Polacy nie oszczędzają.

    • 2 0

  • banki to też oszuści

    mnie tez spotkało podobne zdarzenie tylko że ktoś otworzył parenaście lat temu na mnie rachunek, bank nie chciał mi udzielić informacji o tym rachunku zasłaniając się tajemnica bankową. proponuję zadzwonić do radia telewizji podać imię i nazwisko doradcy, złożyć skarge do inspektoratu ochrony danych osobowych, do związku banków polskich, na polocję do prokuratury, a w międzyczasie starać sie o kredyt w innym banku (ja tak zrobiłem i kredyt dostałem a do banku z którym maiałem problemy mogę się udac tylko po odszkodowanie pozdrawiam

    • 0 1

  • Kto mógłby skorzystać (4)

    Z tego co zrozumiałam,to na zaświadczeniu ZUS pojawiły się wyższe kwoty?To komu zależało na "podwyższeniu" zarobków??Bankowi? Bzdura.Doradca?Byłby idiotą aby falszować dochody,bo przecież wie na codzień czym to pachnie,podkładać dla klienta głowę?Bzdura i to kompletna.Jeżeli by to zrobił,to musiałby współdziałać z klientem,więc????Broker miał zawiadamiać prokuraturę?Musiałby doradca-idiota trąbić,że zrobił przekręt,bo inaczej skąd broker=kierownictwo mogłoby wiedzieć o sytuacji!Bank jeżeli wszedł w posiadanie wiedzy o podejrzeniu przestępstwa powinien zawiadomić organa odpowiednie!?Nie zawiadomił?Zbyt dużo tu nielogicznych opinii w artykule.

    • 24 5

    • Zuza to chyba za trudne dla ciebie.

      • 0 0

    • klient... zeby dostac kredyt... (1)

      Dla mnie to pachnie oszustwem klientów, którzy teraz chcą zwalić winę na pośrednika... Pośrednik bylby idiota gdyby "podrabiał" zaświadczenie za klientów...

      • 6 4

      • prowizja moze kusic- wiec nieznajac sytuacji nie radze skazywac

        • 5 3

    • 1. Kredyt Bank mógł też złożyć zawiadomienie do prokuratury... dlaczego klienci ich się nie czepiają...??
      2. Może to po prostu ktoś w ZUSie pierwotnie zrobił błąd...? tam też pracują luddzie...

      • 4 0

  • ...za biedaków nadstawił karku....

    Bank zażądał zaświadczenia z ZUS o wysokości składek. klienci wiedzieli, że dają lewe papiery, bo?
    Zaakceptowano wysokość wynagrodzenia z zaświadczenia o zarobkach. I pracodawca klienta skłamał również.
    Jak dla mnie sprawę od początku ustawili klienci, a teraz kozłem ofiarnym został doradca i jego firma. Choć doradcy w tym momencie nie bronię, głupota, że za biedaków nadstawił karku.
    Zwietrzyli cyka jak zaczął się smród koło sprawy robić i zwalili na osobę, która chciała im pomóc.
    Do niedoświadczonych i uczących się zawodu doradców:
    NIE POMAGAMY W TEN SPOSÓB KLIENTOM, BO ZAWSZE NA TYM PRZEGRAMY. ZAWSZE!!!
    Nie wychodzi zdolność - nie stać na spłatę kredytu. To są realia.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane