• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Złodziej dusił i szarpał kobietę. Policja: "to groźby karalne"

Piotr Weltrowski
25 października 2023, godz. 21:00 
Opinie (152)

Kiedy ekspedientka rozpoznała złodzieja, zamknęła drzwi sklepu i próbowała zadzwonić po pomoc. Złodziej zaatakował ją, szarpał za włosy i dusił, a później zabrał jej klucze. Według policji było to "kierowanie gróźb karalnych". Wedle poszkodowanej - rozbój.



Aktualizacja 26 października Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Jego wizerunek więc zanimizowaliśmy.




We wtorek zamieściliśmy informację o tym, że policja poszukuje mężczyzny, który miał kilkukrotnie kraść zdrapki Lotto z dwóch różnych sklepów na terenie Sopotu i Gdyni.

W jednym ze sklepów rozpoznała go ekspedientka i próbowała zatrzymać, zamykając drzwi. Według policji mężczyzna miał za pomocą gróźb karalnych odzyskać od kobiety klucz do sklepu i uciec.

Poszkodowana: to był rozbój



Do naszej redakcji zgłosiła się sama poszkodowana. Stwierdziła, że ocena policji ją szokuje. Przekonuje, że zajście bardziej przypominało rozbój niż kierowanie gróźb karalnych.

Na dowód kobieta zaprezentowała film z monitoringu, prezentujący zajście w sklepie. Widać, że napastnik szarpie ją za włosy i dusi.

- Rozpoznałam tego mężczyznę, kiedy przyszedł do sklepu. Chciałam zamknąć go w środku i zadzwonić z zewnątrz, ale zabrakło mi paru sekund, żeby to zrobić, więc zamknęłam drzwi od środka. On zaczął na mnie krzyczeć, że mu zniszczę życie i że miał już wyrok za usiłowanie zabójstwa. Gdy widział, że wyciągnęłam telefon i zaczęłam iść za ladę, zaatakował mnie - relacjonuje zaatakowana kobieta.
Kobieta dodaje, że po całym zajściu była jej udzielana pomoc przez ratowników.

- Mam kartę medyczną czynności ratunkowych z karetki, gdzie jest napisanie, że mam urazy rąk i byłam szarpana i duszona. Mimo to policjant, który ze mną rozmawiał, naciskał na to, że mam sobie przypomnieć, czy napastnik nie mówił czegoś, co można uznać za groźby karalne. Cały czas tłumaczyłam mu, że nie to jest w tej sytuacji problemem, tylko napaść - mówi ekspedientka.
Zdaniem kobiety policjanci popełnili błąd, klasyfikując to zdarzenie.

- Spędziłam na sopockiej komendzie dwie godziny, tylko po to, żeby dowiedzieć się, że nic się nie stało i nie ma żadnych podstaw do złożenia zawiadomienia pod kątem napaści czy rozboju. Moim zdaniem to jest niepoważne i niezgodne z prawem - opowiada.

Policja: kwalifikacja czynu może ulec zmianie



O sprawę zapytaliśmy policjantów z Sopotu. Okazuje się, że nie wykluczają oni zmiany kwalifikacji czynu. Oświadczenie, które przesłała nam Lucyna Rekowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Sopocie, publikujemy poniżej w całości.

Zdjęcie tego samego mężczyzny wykonane podczas jego innej kradzieży. Został on już zatrzymany, więc jego wizerunek zakryliśmy. Zdjęcie tego samego mężczyzny wykonane podczas jego innej kradzieży. Został on już zatrzymany, więc jego wizerunek zakryliśmy.
"10 października br. koordynator numeru 112 przekazał sopockim policjantom zgłoszenie, z którego wynikało, że klient szarpał ekspedientkę i nie wiadomo, czy są oni na miejscu. Interwencję, jak się później okazało, zgłaszał właściciel sklepu, do którego w trakcie zdarzenia zadzwoniła ekspedientka. Po otrzymaniu tych informacji dyżurny sopockiej komendy pilnie wysłał na miejsce policyjne patrole.

Interweniujący policjanci w rozmowie z ekspedientką wstępnie ustalili, że do sklepu wszedł mężczyzna, którego rozpoznała jako sprawcę kradzieży zdrapek sprzed kilku dni. Kobieta zamknęła się z mężczyzną w sklepie, a następnie zadzwoniła do właściciela sklepu. Mężczyzna ten [złodziej, nie właściciel - przyp. red.], nie mogąc wyjść z lokalu, ostatecznie siłą odebrał klucze kobiecie, otworzył drzwi i opuścił sklep.

Gdy tylko policjanci ustalili jego rysopis, informacja trafiła do pozostałych patroli, a policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Ponadto policjanci widząc, że kobieta nie może się uspokoić, wezwali do niej ratowników medycznych, którzy udzielili jej pomocy. Na szczęście nie było potrzeby jej dalszej hospitalizacji.



Tego samego dnia właściciel sklepu złożył w komendzie zawiadomienie o kradzieży zdrapek w sklepach znajdujących się w Gdyni oraz Sopocie. W tej sprawie zostało wszczęte dochodzenie. Zgłaszający potwierdził też dotychczasowe ustalenia policjantów i na tym etapie nie wiedział, czy jego pracownica będzie zgłaszać jakiekolwiek przestępstwo na swoją szkodę.

Następnego dnia kobieta złożyła zawiadomienie o kierowaniu wobec niej gróźb karalnych, opisała całe zdarzenie i złożyła wniosek o ściganie karne sprawcy tego przestępstwa. W sprawie zabezpieczyliśmy też zapis monitoringu i czynności prowadzone przez policjantów cały czas trwają, m.in. analizujemy zapisy kamer, weryfikujemy zdobyte informacje i cały czas szukamy mężczyzny. Oczywiście sprawdzamy, czy nie doszło też do innych przestępstw, dlatego kwalifikacja karna może się powiększyć lub ulec zmianie".

Rozpoznajesz napastnika? Zadzwoń na policję



Jeżeli rozpoznajesz napastnika z filmu i zdjęcia, to powiadom o tym służby.

Informacje na temat mężczyzny można przekazać:
  • telefonicznie, dzwoniąc na numer 4774 26 222 (dyżurny sopockiej komendy) lub 4774 26 230 (prowadzący postępowanie),
  • mailowo, pisząc na adres: komenda.sopot@gd.policja.gov.pl,
  • osobiście, zgłaszając się do Komendy Miejskiej Policji w Sopocie przy ul. Armii Krajowej 112A.

Opinie (152) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Tak, tak. Poblazajcie gno.om! To będziemy mieli tutaj dziki zachód. Lata 90 w 2024 roku będą... Jeszcze niech paru nieudaczników zaopatrzy się w klamkę to w ogóle będzie wesoło.

    • 52 5

  • (2)

    Do lochu!

    • 4 13

    • A co? Masz wolne łóżko? (1)

      • 8 0

      • W psychiatryku?

        • 1 0

  • Ekspedientka (5)

    Po co zamykała się z typem w sklepie? Żeby właściciel był zadowolony, że złodzieja złapała? Zawsze mnie to zastanawiało czemu to robią. Szok

    • 16 47

    • Wiadomo (3)

      Wszystko wina ekspedientki, teraz powinna pojsc siedziec

      • 20 6

      • Nie jej wina. Chodzi o to, (2)

        że naraża własne życie i pytanie po co?

        • 11 13

        • Bo odpowiedzialność (nielegalna zresztą)?

          • 9 1

        • Adrenalina

          Czasem działa po prostu adrenalina i człowiek nie myśli logicznie. W danej sytuacji zapewne wydawało jej się to najlepszym rozwiązaniem. Sama pracowałam w sklepie i łapałam złodziei narażając swoje życie, a potem się dopiero myślało: po co? na co?

          • 20 3

    • Jeśli to była żabka, to się nie dziwię

      Bo ona by sama za to wszystko musiała zapłacić. W żabkach jest tak, że za towar odpowiada sprzedawca, czyli jak coś ukradną to jest strata ajenta a nie żabki.

      • 1 1

  • Oni nie mają czasu bo Grzegorz Borys... (1)

    Wszystko umarzają..

    • 21 7

    • Jaworka niech znajdą?

      Aczkolwiek może coś się ruszy, tych czterystu z Żuliborza można rzucić do normalnej pracy zamiast warowania 24/7.

      • 11 0

  • Skoro zgłosiła groźby to taką wstępną kwalifikację przyjęto.

    Bicie piany bez potrzeby.

    • 8 50

  • Policja, której komendant głowny każe swoim podwładnym uciekać ze służby (4)

    Policja, która nie widzi gwałtów, rozbojów a potrafi w sile batalionu pilnować "schodów" i zniedołężniałego starca

    • 70 11

    • Nie pierre dholl (1)

      wybory się skończyły

      • 1 15

      • Wybory dzbanie się skończyly ale głupota w policji nie!

        • 10 1

    • I ktorej komendant strzela z granatnika w ścianę (1)

      • 3 0

      • Podłogę

        • 2 0

  • Co sie spodziewać po nich, tylko patrzą jak nie pracować! (1)

    To jest nagminne i celowe działanie, zniechęcanie ludzi do składania zawiadomień, zaniżanie strat do wykroczenia, zaniżanie właśnie powagi przestepstwa. Właśnie widać jacy są mocni, od 6 dni biegają bez sensu po lesie za jakimś szeregowym kierowcą!
    Zobaczcie sobie artykuły kryminalne na tym portalu, samych d**ili łapią co sami się w ich łapy pchają, żenada...

    • 41 4

    • Jaka płaca taka praca

      Państwo udaje że płaci policjant udaje że pracuje

      • 0 0

  • Ostatnio mamy właśnie przykłady (4)

    takiej pobłażliwości,
    Zaczyna się od kopania psa a kończy na zadźganiu dziecka

    • 144 6

    • O aferach fozz, Amber Gold itp. Nie wspominając. (3)

      • 13 20

      • Aleś wygłówkował (1)

        Normalnie Ansztajn

        • 9 9

        • Chyba Kalkstein.

          • 5 3

      • FOZZ, Art-B, budynki Porozumienia Centrum, Get-Back, SKOK Biereckiego, Telegraf..

        Ambergold to przy tym drobne na waciki. Ale to afery Prawych i ZPRawiedliwych, więc cichosza!

        • 26 5

  • Czyli rozumiem że jak spotkam tego typa i mu nogi połamię (1)

    i powiem "nie ruszaj się bo dzwonię na policję" to też będą tylko groźby karalne?

    • 39 3

    • Nie

      połamanie nóg to już czyn chuligański :)

      • 0 0

  • Usiłowanie zabójstwa?

    Chuda, bezbronna. O wiele słabsza kobieta? Może lepiej zgłosić zawiadomienie do prokuratury?

    • 50 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane