- 1 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (48 opinii)
- 2 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (56 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (403 opinie)
- 4 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (934 opinie)
- 5 Ostatnia zebra na Grunwaldzkiej ze światłami (51 opinii)
- 6 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (80 opinii)
Znak utrudnia przejście. ZDiZ: to pomyłka, usuniemy go
Spacerując po centrum Gdańska trzeba uważać. Powód? Na ul. Dzianej , przed wjazdem na ul. Mariacką, na środku jezdni stanął znak. Po ciemku wpadają na niego rowerzyści i piesi. Zarząd Dróg i Zieleni zapewnia, że to pomyłka, znak ma wrócić na budynek w ciągu kilku dni.
- Jechałem po zmroku ul. Dzianą rowerem i nagle uderzyłem w coś metalowego. Wylądowałem na bruku. Gdy odzyskałem orientację, okazało się, że kierownicą uderzyłem o znak, którego jeszcze kilka dni temu tu nie było. Na szczęście nic mi się nie stało - opowiada pan Andrzej, mieszkaniec Długich Ogrodów.
- Kto wpadł na pomysł ustawienia znaku na środku ulicy? Przecież tu rowerzysta lub pieszy może poważnie ucierpieć - pyta nasz czytelnik.
Faktycznie, znak stojący pośrodku ulicy narusza przepisy rozporządzenia ministra rozwoju i infrastruktury dotyczące szczegółowych warunków umieszczania znaków drogowych. Według nich znak nie może stać na jezdni, lecz powinien pojawić się przy jej prawej krawędzi.
O znak zapytaliśmy w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku.
- W tym przypadku można mówić o naszej wewnętrznej pomyłce. W najbliższych dniach znak z jezdni zniknie. Zostanie on zamontowany obok na budynku tak, by nikomu nie zagrażał - mówi Tomasz Wawrzonek, kierownik Działu Inżynierii Ruchu w gdańskim ZDiZ.
Znak informujący o deptaku jednak został przestawiony tam nie bez przyczyny. Urzędnicy tłumaczą, że do tej pory był zamontowany na końcu ul. Dzianej - tuż przed ul. Mariacką. Wielu kierowców nie dostrzegało go i ul. Dzianą a potem ul. Kozią, łamiąc przepisy ruchu drogowego, opuszczało ścisłe centrum miasta.
Docelowo w miejscu, gdzie dziś stoi felerny znak, ma się pojawić stała zapora, która ma na dobre uniemożliwić przejazd kierowcom i ma być przy tym widoczna dla rowerzystów i pieszych. Będzie elementem gdańskich mebli miejskich.
Miejsca
Opinie (202) 1 zablokowana
-
2014-02-14 14:20
Znak nakazu ruchu pieszych - więc z roweru proszę zejść i go grzecznie prowadzić. I główka będzie cała.
- 14 3
-
2014-02-14 14:28
" Jechałem po zmroku ul. Dzianą rowerem i nagle uderzyłem w coś metalowego"
no a znak mówi, że to trakt tylko dla pieszych.
No i gdzie miał chłop światła skoro słupa nie zauważył?- 14 2
-
2014-02-14 14:28
Znak mówi wyraźnie, że droga jest dla pieszych a nie dla rowerów. (10)
Znak mówi wyraźnie, że droga jest dla pieszych a nie dla rowerów.
- 24 5
-
2014-02-14 14:38
Nie prawda, przynajmniej nie do konca (8)
ale może przejechać z prawej strony znaku !!!
W takim przypadku znak go nie dotyczy !!!!!- 2 12
-
2014-02-14 14:48
(7)
górą też może przelecieć - puknij się w czoło, w ten sposób to każdy znak mogę objechać z drugiej strony i mieć go gdzieś. Tak właśnie wygląda myślenie cyklistów.
- 13 2
-
2014-02-14 14:53
Nie wiem kto ma sie puknąc. (6)
Widziałes kiedys znak na srodku ulicy?
Kazdy znak mozesz objechac z drugiej strony? Ciekawe jak? Jak by był z prawej to jak bym miał go objechac? No wytlumacz jak takis mądry- 1 8
-
2014-02-14 15:04
(5)
widzisz jakiś problem w objechaniu znaków rowerem ?!
- 5 3
-
2014-02-14 15:10
nie przejmujcie się, kierowcy rzadko znają Prawo o Ruchu Drogowym, (3)
mimo, że niektórzy prawko zdali, a nie kupili
a mimo tylko co 10ty wie, że znaki z lewej strony drogi nie dotyczą
i to wcale nie przez "straśny defect muzgu", tylko przez to że uważają, że tego nie potrzebują
my rowerzyści to ćwiczymy na co dzień, przy okazji "ścieżek" po lewej stronie drogi- 2 9
-
2014-02-14 15:16
(2)
jakoś na co dzień można spotkać objeżdżających rowerem np. sygnalizator z czerwonym i jakoś nie mają z tym problemów ;)
- 7 1
-
2014-02-14 15:28
ale byłoby to niezgodne z przepisami. Bo nie poruszałbyś się po przejeździe rowerowym tylko przecinałbyś jezdnie w niewyznaczonym do tego miejscu.
W tym przypadku legalnie możesz objechać znak z prawej strony i go olać.
Czy Ty to kumasz czy trzeba jaśniej?- 1 3
-
2014-02-14 16:53
łamanie prawa zdarza się i trzeba je ścigać
ale tobie nie chodzi o prawo tylko o rację- 1 1
-
2014-02-14 15:10
jeżeli jest przy prawej krawędzi to widzę ogromny problem.
widze że kolega dłubał w nosie na kursie na prawko. O ile ma prawko ;)- 0 0
-
2014-02-14 15:30
zaraz zgraja w damskich, obcisłych gaciach będzie Ci udowadniać, że tam wolno jeździć rowerem...
- 10 2
-
2014-02-14 14:43
Za nisko zamontowane znaki to norma.
Przepisowo znaki powinny znajdować się 2,2-2,5 metra na ziemią. Nie pamiętam dokładnie, w jakich warunkach jak wysoko. Zdaje się, że to zależy, czy mowa o chodniku, czy o DDR itd. Jakby nie było jest pełno znaków, które zamontowane są nawet poniżej granicy 2 metrów i jest wiele miejsc, w których pieszy może się o nie zwyczajnie uderzyć głową.
- 2 0
-
2014-02-14 14:45
Typowy rowerzysta.
Świateł brak - zakazy mnie nie dotyczą.
Potrafię tylko środkowy palec pokazywać innym- 14 4
-
2014-02-14 14:49
tylko niepełnosprawny umysłowo
mógł mieć koncepcję umieszczenia znaku w tym miejscu
- 4 5
-
2014-02-14 14:50
ZDiZ: to pomyłka - I TYLE W TEMACIE
- 1 3
-
2014-02-14 14:51
Zostawić znak
Wcale nie trzeba go usuwać, wystarczy go "pogrubić", aby spełniał rolę pachołka ograniczającego wjazd samochodom, a rowerzysta sobie poradzi.
- 8 0
-
2014-02-14 14:51
(6)
Co do rowerzystów: jedzie taki środkiem ulicy, a obok na chodniku nowa trasa rowerowa. Z naszych podatków wybudowana. Dlaczego nie ma zakazu jazdy rowerem na głównej przelotowej ulicy Trójmiasta, jeżeli równolegle biegnie trasa rowerowa? Wiem, że to nie dotyczy tego znaku, ale może ktoś z ZDiZ to przeczyta.
- 14 5
-
2014-02-14 14:57
(4)
Gdzie niby tak jest? głowna przelotowa to grunwaldzka.
Nie widziałem nigdy tam rowerzysty ;) i z tego co mi wiadomo to jest tam zakaz poruszania sie rowerem- 2 5
-
2014-02-14 15:01
(3)
mało widziałeś - niestety hardcorowcy trafiają się nawet na AK - jeszcze tylko na obwodnicy nie spotkałem roweru.
- 8 2
-
2014-02-14 15:13
(2)
a ja często widuję tam szosowców
i mi w ogóle nie przeszkadzają na poboczu
(nie wiem jak ty, ale ja nie jestem z ormo)- 3 6
-
2014-02-14 15:21
(1)
a gdzie ty tam widziałeś pobocze
- 4 1
-
2014-02-14 16:56
jest szerokie na ok 5-6 mietrów metry
a asfaltowa część ma 1-2 m
jeśli go tam nie widzisz, oddaj prawko
znowu ci chodzi o racje, a nie o prawo. ormowiec.- 2 2
-
2014-02-14 15:40
Samochody
Przecież tam skracają sobie droge samochody !!!! Pracuję na mariackiej to wiem,auta skracają sobie droge lawirując po mariackiej,wymuszając na turystach zejście z tej pięknej uliczki,tam tylu rowerzystów co kot napłakał ,haha jest zima !!
tam więcej aut jeździ niż rowerów,ale ktoś wkręca zdz- 2 3
-
2014-02-14 14:52
(1)
To straszne zdarzenie czyli bandycki atak znaku drogowego na spokojnego rowerzystę świadczy po raz kolejny o dyskryminacji zwolenników zrównowazonego rozwoju i alternatywnych sposobów poruszania sie po mieście . Gdyby cos takiego zdarzyło sie w Kopenhadze albo w Holandii władze tamtejszego odpowiednika ZDiZ podałyby sie do dymisji i znikneły w niesławie i hanbie w pomrokach dziejów.
I znak też.- 8 1
-
2014-02-14 21:01
złodziej nicków trollujący nie od wczoraj
w Kopenhadze i w Holandii urzędnik ma prawo do popełniania błędów.
- 0 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.