• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zorza polarna i Leonidy na niebie od dziś

Marzena Klimowicz-Sikorska
2 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Zorza "złapana" w marcu tego roku w Sopocie.
  • Zorza widziana w marcu w okolicach Kartuz.
  • Marcowa zorza uchwycona w Trójmieście.
  • Zorza nad trójmiejskimi lasami. Marzec 2015.

Jeśli w poniedziałek wieczorem chmury choć na chwilę ustąpią z nieba, będzie można podziwiać kolejną już zorzę polarną w tym roku. To jednak nie wszystko: listopad to czas leonidów, czyli spadających gwiazd.



Czy będziesz w listopadzie "polować" na zorze i Leonidy?

W sobotę szczęśliwcy mogli podziwiać, jak nad Trójmiastem przelatywał meteor, a już w poniedziałek wieczorem szykuje nam się kolejny spektakl na niebie - zorza polarna.

Lodowy bolid nad Trójmiastem

- Trzeba mieć szczęście, żeby zaobserwować coś takiego jak bolid, czyli jasny meteor, który pojawił się w sobotę nad Trójmiastem - mówi Przemysław Rudź, klimatolog i popularyzator astronomii. - Wielu moich znajomych ma automatyczne stacje bolidowe - czyli zestawy automatycznych kamer, które są wycelowane w różne kierunki nieba i rejestrują każde jaśniejsze zjawisko. Wiem już, że udało im się zarejestrować to zjawisko, teraz zapewne obliczają orbitę tego obiektu.

Biały bolid, który przeleciał w sobotę nad Trójmiastem.

Ze wstępnych, jeszcze niepotwierdzonych, informacji wynika, że meteor był bryłą lodu, która spaliła się w atmosferze.

- Na pewno pojawił się na wysokości kilkudziesięciu kilometrów nad Borami Tucholskimi i przeleciał w stronę Stargardu Szczecińskiego. Za kilka dni będzie więcej wiadomo na ten temat - dodaje Rudź.
To jednak wstęp do spektaklu, jaki w listopadzie będzie można podziwiać na trójmiejskim niebie.

Zorza polarna po raz kolejny

Od kilku dni astronomowie obserwują wyjątkową aktywność Słońca, które niemal dosłownie "pluje" plazmą w kierunku Ziemi. Nasza planeta przyciąga ją, a efekty mają być widoczne jeszcze w poniedziałek wieczorem, między godz. 19 i 22.

- Słońce jest ostatnio bardzo aktywne i pełne grup plam słonecznych - jednych z największych w historii obserwacji, ma bowiem 170 tys. kilometrów długości - dodaje Rudź. - To bardzo aktywny obszar na tarczy Słońca. Kilka dni temu doszło do dużego wyrzutu masy z powierzchni plazmy. Masa ta dociera właśnie do Ziemi. Możemy się więc spodziewać, że niebo będzie nam ładnie świeciło, a jeśli już - będzie jaśniej niż zwykle.
Nic nie wskazuje na to, żeby tym razem zorza była tak spektakularna jak w czerwcu. Jednak intensywność tego zjawiska jest trudna do przewidzenia.

- Tym razem ma być mniej spektakularnie niż ostatnio, jednak to zjawisko potrafi płatać figle - potrafi być spektakularne, mimo że na takie się nie zapowiada i na odwrót. Na pewno łowcy zórz dziś wieczorem nie będą siedzieć przed telewizorem, a przez obiektyw będą wpatrywać się w niebo - mówi klimatolog. - Myślę, że z dużym prawdopodobieństwem możemy spodziewać się łuny.
W listopadzie warto patrzeć w niebo

Poza zorzą na listopadowym niebie będzie można zobaczyć spadające gwiazdy.

- W listopadzie aktywne będą meteory roju Leonidów. Czy będzie to spektakularne zjawisko - trudno przewidzieć - dodaje Rudź. - Na pewno jest to zjawisko bardzo efemeryczne - równie dobrze może nic nie być, a może też pojawić się kilkadziesiąt w ciągu godziny.
Według naukowców rój Leonidów będzie najbardziej aktywny między 10 a 23 listopada. Najwięcej ma się ich pojawić na niebie między 17 a 18 listopada.

Skąd się biorą zorze polarne

Przemysław Rudź. Przemysław Rudź.
Nasza gwiazda dzienna, czyli Słońce, nieustannie we wszystkich kierunkach wysyła strumień cząstek elementarnych: protonów, elektronów, cząstek alfa, które nazywane są też wiatrem słonecznym. Dynamika wiatru słonecznego jest zmienna, w okresie wzmożonej aktywności słonecznej strumień ten ma większą intensywność, do tego pojawiają się nagłe pojaśnienia na tarczy słonecznej, zwane rozbłyskami słonecznymi.

Przy okazji dochodzi do koronalnych wyrzutów masy - są to miliardy ton plazmy słonecznej, która - jeśli zostanie wystrzelona w kierunku naszej planety (jej prędkość dochodzi do kilkuset km/s) - w ciągu najpóźniej kilku dni pojawi się w bliskim sąsiedztwie Ziemi.

A Ziemia, jak wiemy, jest jednym wielkim magnesem, zatem cząstki słoneczne, które wpadają w obręb oddziaływania pola magnetycznego doznają przyśpieszenia i zostają skierowane ku obu biegunom. Zorza polarna występuje więc nie tylko na biegunie północnym (wówczas nazywa się aurora borealis), ale analogiczne zjawisko występuje nad biegunem południowym (wówczas mówimy o aurora australis).

Na wysokości kilkudziesięciu kilometrów w atmosferze Ziemi występują naładowane cząstki gazów atmosferycznych. W sytuacji, kiedy cząstki plazmy słonecznej zagęszczają się, w tym miejscu dochodzi nad północnym i południowym biegunem do interakcji z cząstkami atmosfery ziemskiej i cząstki te zaczynają świecić. I to jest zorza polarna. Ma ona często postać smug, draperii, kolumn wystrzeliwujących pionowo w górę.

Przemysław Rudź, geograf klimatolog

Opinie (78) 1 zablokowana

  • Nasza planeta przyciąga plazmę?

    Raczej magnetosfera odpycha plazmę, ale dociera ona do jonosfery nad biegunami, gdzie pole magnetyczne jest zakrzywione. Piszę z głowy :] ale mam wrażenie że jestem dość blisko prawdy ;-P

    • 10 4

  • Ojeju

    Co się dzieje, czyżby koniec świata się zbliżał ?

    • 12 6

  • idzie na wojne ! (1)

    to so złe znaki !!!

    • 25 14

    • Zły znak to jak dziecko do sąsiada podobne.

      • 27 0

  • a świstak siedzi i zawija w te sreberka

    ...ludzie uspokujta się!

    • 12 33

  • Wow :)

    • 10 1

  • Dziękujemy

    za artykuł na czas.

    • 101 2

  • Pogoda, póki co nie chcę dac szansy...

    Zostały jeszcze cztery godziny, ale jak na razie chmury zasłaniają niebo. Ciekawe czy odpuszczą i dadzą pooglądać...

    • 22 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane