• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy sędziowie są zbyt łagodni?

Michał Sielski
23 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Wszyscy prawnicy podkreślają, że każda sprawa jest inna, ale efekty są takie, że wykonanie praktycznie każdego wyroku więzienia jest zawieszane. Chyba, że to recydywa. Wszyscy prawnicy podkreślają, że każda sprawa jest inna, ale efekty są takie, że wykonanie praktycznie każdego wyroku więzienia jest zawieszane. Chyba, że to recydywa.

W zdecydowanej większości spraw, w których sąd karze winnych, kończy się zawieszeniem wyroku. - Presję na sędziów powinny cały czas wywierać m.in. media. Wyrok powinien bowiem działać wychowawczo nie tylko na sprawcę, ale też społeczeństwo. A jego zawieszenie zazwyczaj nie działa, co doskonale widać - mówi mecenas Roman Nowosielski, były sędzia Trybunału Stanu, obecnie ceniony adwokat.



Czy wyroki sądowe są w Polsce zbyt łagodne?

Co kilka tygodni w mediach można przeczytać bulwersujące opisy, jak to pijany kierowca spowodował kolejny wypadek, czasem śmiertelny, a wcześniej kilkakrotnie orzekano wobec niego zakaz prowadzenia samochodów. Rekordziści byli łapani za kółkiem po spożyciu alkoholu nawet pięć razy. Za każdym razem dostawali karę, ale maksymalnie było to więzienie w zawieszeniu.

Stąd prosty wniosek o nieskuteczności takich sankcji. Czy nie są to jednak pojedyncze przypadki, nagłaśniane przez media czy wręcz przeciwnie? Statystyki rozwiewają wątpliwości.

Liczby nie kłamią - do więzienia tylko za najcięższe przestępstwa

W 2013 roku sądy w województwie pomorskim skazały 13698 osób, w tym na karę pozbawienia wolności - 9931. Warunkowo zawieszona została ona wobec aż 7777 z nich. Wobec 1842 osób orzeczono karę ograniczenia wolności, wobec 1922 tzw. karę grzywny samoistnej.

Rozbijając to na kary pozbawienia wolności w zależności od długości wyroku, czyli zazwyczaj wagi przestępstwa lub zbrodni, dane są następujące: długość pozbawienia wolności od 2 do 5 miesięcy - 1743 osób, w tym 1401 wyroków w zawieszeniu; 6 miesięcy do roku - 6005, w tym 4945 w zawieszeniu; powyżej roku do 2 lat 1871, w tym w zawieszeniu 1393; powyżej 2 do 5 lat - 276, w tym zawieszonych 25; powyżej 5 do 8 lat - 11, powyżej 8 lat - 2 skazanych. Jak widać - za najcięższe przestępstwa kar zazwyczaj się nie zawiesza, ale w pozostałych przypadkach to praktycznie norma.

W pierwszym półroczu 2014 roku skazanych zostało natomiast 6301 osób, w tym 4584 na karę pozbawienia wolności. 3558 z nich wykonanie wyroku więzienia zawieszono.

- Trzeba przy tym wziąć pod uwagę, że skazania w sądach rejonowych obejmują bardzo szeroki zakres przestępstw, od drobnych do poważnych. Różnią się też okoliczności dotyczące każdej ze spraw - podkreśla sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Prokurator: Nie możemy być okrutni

Prokuratorzy twierdzą, że nie tylko od nich zależy wysokość kary i jej ewentualne zawieszenie, a sędziowie mogą przecież nawet orzekać wyższe kary, niż te, o które wnioskują prokuratorzy. To się zdarza, choć rzadko.

- Prokurator powinien z zasady być surowy, ale nie może być przy tym okrutny. Poza tym z reguły nasze wnioski są podzielane przez sądy - podkreśla Witold Niesiołowski, szef Prokuratury Rejonowej w Gdyni.

Czytaj także: Więźniów coraz mniej, bo... nie docierają do zakładów karnych.

Skoro więc prokuratorzy twierdzą, że są surowi, sędziowie zgadzają się na proponowane przez nich wyroki, to dlaczego tak często wykonanie kary jest zawieszane? Nawet jeśli sprawy dotyczą tej samej osoby, popełniającej po raz kolejny to samo przestępstwo?

- U nas w kraju przyjęło się - nie wiem dlaczego - że częściej zapadają wyroki 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, niż np. 3 miesiące bezwzględnego więzienia. Inna sprawa to pytanie dlaczego prokuratorzy tak rzadko wnoszą o upublicznienie wizerunków sprawców np. wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców - mówi nam jeden z najbardziej znanych gdańskich sędziów. Oficjalnie wypowiadać się nie może, bo wciąż jest aktywnym sędzią. I twierdzi, że musi być przede wszystkim sprawiedliwy, a nie surowy. Bo na wyrok składają się także informacje o dotychczasowej przeszłości kandydata - jego opinia z miejsca pracy, zamieszkania, dotychczasowe dokonania, to czy ma rodzinę na utrzymaniu i wiele innych aspektów.

Może więc to nie ludzie są problemem, ale system?

Gdyby więc zawieszenie kary nie było tak łatwe, albo wręcz niemożliwe przy recydywie, to sędziowie nie mieliby takich rozterek?

- W moim przekonaniu nie można nakładać wąskich progów na sędziów, bo kiedyś już tak było i można to było łatwo ominąć. Powinna być jednak świadomość narastania zagrożeń. Można uczulić sędziów, zwrócić im uwagę na niektóre trendy i na pewno nie jest to zamach na ich niezawisłość. Powinny to robić media, bo opinia publiczna powinna wywierać presję, gdy np. po drogach jeździ mnóstwo pijanych kierowców - mówi mecenas Roman Nowosielski, były sędzia Trybunału Stanu, obecnie wzięty adwokat.

Podkreśla także, że niskie kary bardzo rzadko przynoszą skutek, co jasno wynika z opracowań statystycznych, dotyczących recydywy.

- Tymczasem wyrok ma oddziaływać i na sprawcę i społeczeństwo. Dlatego powinien pokazywać jakie zachowania nie będą tolerowane. Sąd ma bowiem bronić ludzi i powinien wiedzieć, że w przypadku niskich kar, rzadko odnosimy skutek wychowawczy. Jeśli ktoś nadal robi źle, powinien trafić do więzienia, albo wykonywać prace społeczne - np. w specjalnym mundurku, który jasno by pokazywał, że praca jest wynikiem wyroku. Bez takiego podejścia, na pewno się nic nie zmieni i znowu będziemy czytać o pijanych kierowcach czy Amber Gold - podkreśla Roman Nowosielski.

Nieuchronność czy surowość kary?

Faktem jest, że surowych kar w Polsce praktycznie nikt się nie boi. Panuje powszechne przekonanie, że za "pierwszy raz" dostanie się najwyżej karę w zawieszeniu. Wiedzą o tym przestępcy, ich adwokaci, ale też wszyscy, którzy np. świadomie codziennie łamią przepisy ruchu drogowego. I wcale nie mityczna nieuchronność ma tu znaczenie, ale właśnie wysokość kary.

- Przedstawiciele handlowi wprost mówią, że dla nich najgorsze są punkty karne, a nie np. 200 zł mandatu. Bo za punkty można stracić prawo jazdy, a pracodawca nie zawsze poczeka na egzamin i wydanie nowych uprawnień. Inny przykład to wjazd na czerwonym świetle - większość nie robi tego z premedytacją nie dlatego, że boi się straty finansowej, ale kary większej, czyli np. tego, że wjedzie w nich rozpędzona ciężarówka. To sprowadzenie sprawy nieco do absurdu, ale pokazuje pewne mechanizmy zachowań. Choć z drugiej strony, gdy zaczęto wsadzać do więzień pijanych rowerzystów, to ustawodawca szybko się z tego wycofał, bo wcale nie zmniejszała się liczba zatrzymywanych - mówi radca prawny Tomasz Złoch, który niegdyś był sędzią.

Opinie (255) 1 zablokowana

  • zamiast postulowac autorzyno o kary wiezienia bez zawiasów ktore kosztują fortunę podatnikow (1)

    lepiej wysokie grzywny zależne od dochodów i tak np zamiast 3 mies wiezienia to 30 tys dla biednego do 300 tys dla bogatego. Jak nie ma to licytacja a jak jeszcze nie ma to wiezienie z obowiazdkową cieżką pracą (a takiej u nas nie brakuje wbrew pozorom) aby odrobić dług

    przez takie głupie myslenie juz były więzienia zapełnione rowerzystami po kieliszku co jeździli - za kazdego delikwenta MASA kasy za utrzymanie a potem bezrobotny bo z wyrokiem ciezko raczej o prace

    • 4 2

    • i z czego te kary wyegzekwujesz?

      głupio mondre pomysły motłochu...

      • 1 0

  • hahaha były sędzia Trybunału Stanu... hahaha

    a spytajcie się tego byłego sądziego trybunału Stanu ile osób zostało skazanych przez tenze Trybunał z jego udziałem w składzie??? Ten kauzyperda podczepia sie pod każdy wasz tekst byle tylko zrobic sobie reklame

    • 10 0

  • Co to znaczy kara w zawieszeniu...?

    np. na 2 lata. To znaczy, że delikwent ma się w ciągu 2 najbliższych lat zachowywać zgodnie z prawem, a potem jakby nic nie było.
    Czyli wygląda na to, że wszyscy porządni obywatele mają kary w permanentnym zawieszeniu, bo przecież też tak muszą się zachowywać...

    • 2 2

  • Głos tłumu (8)

    Kiedy na tym forum sprostuje nieprawdziwą (!!!) plotkę tłuszczy która wyła niedawno że jakoby matka szaleńca z Sopotu była sędzią ?
    Tyle właśnie warte są wynurzenia ludu na temat wymiaru sprawiedliwości. Obrażają nieznanych sobie ludzi, nie znając sprawy, nie mając żadnego pojęcia o wymiarze sprawiedliwości.

    • 5 11

    • Ja miałem neutralne zdanie o wymiarze sprawiedliwości... (5)

      dopóki sam z nim nie zacząłem mieć do czynienia w sprawie cywilnej. Takiego ignoranctwa, nieuctwa, lenistwa i opieszałości nie spotka się nigdzie....
      np. wezwanie na rozprawę - zawalam cały dzień (a moja dniówka trochę waży), a sędzina mówi: "w zasadzie to nie wiem po to tu Państwo dzisiaj wzywałam, wystarczy mi obecność pełnomocników..." - i nawet nie ma się komu poskarżyć...

      • 10 1

      • 500 (4)

        A może sędzia ma 500 -7000 spraw w referacie i nie jest robotem i codzinnie wychodzi do domu z workiem spraw do przeczytania ? Nie ma nawet swojej sekretarki jak byle urzędniczyna w urzędzie. Znasz temat ?
        Już byleś na 1 rozprawie a w Polsce jest 15 000 000. To się znasz , napisz artykuł z krytykę, empiryczny.

        • 4 2

        • W tym 490 o baton za 1PLN (2)

          sędziów w PL jest dwa razy więcej niż przeciętna w UE

          • 5 1

          • a ile przeciętnie spraw załatwiają sędziowie w Unii? (1)

            • 2 2

            • A ile spraw o baton załatwiają niedojdy w togach w PL?

              baton,
              skazanie płkownika
              apelacja płkownika

              a przecież będzie jeszcze
              sprawa cywilna o odszkodowanie dla tego z batonem
              sprawa cywilna jak wyzej z powództwa płk

              5 spraw wyczarowali z niczego.... nic dziwnego że zawaleni

              • 2 0

        • To niech zalatwia sprawe na 1 rozprawie a nie na 10 - bedzie miala 10 x tyle czasu.

          • 2 0

    • "Obrażają nieznanych sobie ludzi" mówisz... (1)

      No to i tak lepiej nież przeciętny tzw. Sędzia w Bolandii...
      Potrafi skazać nieznanego człowieka na więzienie, jak ten
      który umysłowo chorego skazał za batona....

      Zapewne czytał akta, c'nie?

      • 4 1

      • gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem,

        to wiedziałbyś, że akurat tamten sędzia nie skazał tego człowieka na więzienie, tylko na grzywnę - jak dobrze pamiętam - 100 zł.
        Co nie zmienia faktu, że skandalem jest uznanie winnym za zapłacenie akurat tej grzywny.

        • 1 1

  • praca w sądzie to katorga (3)

    .

    • 6 6

    • zawsze można kit z okien wydłubywać

      • 6 1

    • (1)

      Ale z tego co wiem, to nie ma obowiązku pracy w sądzie....

      • 3 2

      • ... I dlatego jest tam ogromny przemial pracownikow. Pracownikow - nie sedziow.

        • 5 0

  • Jak łagodni: niepełnosprawny umysłowo facet "ukradł" batona za 1PLN (10)

    ukarali więzieniem, a naczelnik ww. więzenia który chachmęcił
    też dostał wyrok (podtrzymany w apelacji)

    Sędziowie w PL to : 1) lenie.
    a że organ nieużywany zanika, z czasem stają się durniami

    • 20 4

    • Prosty (4)

      Prosty eksperyment:
      masz sklepik kradną ci codzinnie batona .
      Co wedlug ciebie należy zrobić z e zlodziejem. Czego aczekujesz od Państwa ?

      • 3 3

      • Pan na pewno jest sędzią że nie zrozumiał i pisze nie na temat (3)

        osoby chore na głowę w cywilizowanych krajach nie są karane

        powtórzyć??

        • 2 1

        • ...a jak uniewinnili 2 niepoczytalnych w krótkim czasie- Internet stanął w ogniu (1)

          • 2 1

          • Umysłowo chory a niepoczytalny to jednak wielka różnica, szczególnie w naszym kraju, gdzie niepoczytalnym zostaje się mając układy i to w dodatku niepoczytalnym w momencie popełnienia przestępstwa, ale za chwilę już jest się poczytalnym i można dalej sobie rozrywkowo żyć.

            • 6 1

        • Wycie tłumu

          To ciekawe, niedawno na tym forum tłum wołał o lincz na schizofreniku.

          • 1 3

    • (4)

      Nie znasz tej sprawy zbyt dokładnie. Facet dostał wyrok nakazowy (sędzia nawet go nie oglądał) i nie złożył sprzeciwu do tego wyroku (on czy jego opiekun prawny). O możliwości wniesienia sprzeciwu każdy zostaje pouczony. Skąd niby sędzia miał widzieć, że facet jest chory? W ten sposób wyrok stał się prawomocny. Dalej już zadziałała maszynka czyli winny jest system. Tyle tylko, że gdyby sędziowie mieli przy każdych wykroczeniach przeprowadzać rozprawę to koszty były by kilkudziesięciokrotnie wyższe, a wcale wyroki nie były by sprawiedliwsze. To się nazywa ekonomika procesowa.
      Poza tym wcale nie dostał kary więzienia tylko grzywny, której nie uiszczenie zostało właśnie zamienione na areszt.

      • 6 2

      • Po co sędzia skoro wszystko dzieje się automatycznie? (3)

        Wyp1erdolić pana sędziego zatrudnić sekretarę bez przywilejów,
        specjalnych emerytur itp... do obsługi komputera z programem
        do ferowania wyroków nakazowych za 1400 PLN/mc

        To będzie prawdziwa ekonomika procesowa

        Panie sędzio pan pomyśli dwa razy zanim pan coś powie bo
        tylko pogarsza pan sprawę

        • 5 5

        • (2)

          Do tego trzeba by zmienić Konstytucję. Proponuje byś założył partię polityczną lub znalazł taką, która przyjmie taki właśnie Twój program.

          • 5 0

          • (1)

            Nie trzeba zmieniac konstytucji. Niech wyroki pisze sekretarka albo komputer a sedzia tylko podpisuje.

            • 1 2

            • po co? przecież tak już jest

              asystenci piszą, a sędzia tylko klepie
              (a nawet i nie, bo po dziś dzień w większości akt spraw wyrok nawet podpisany nie jest...)

              • 0 1

  • Zły system karny - powinien być rekompensacyjny (1)

    System rekompensacyjny - wyrządzisz krzywdę - naprawiasz. Nawet krzywdy moralne. Po co długie sądy i do więzienia za kradzież batonika?

    Za przestępstwa z użyciem przemocy, okrutne - kara chłosty (z mozliwością zamiany przez oskarżonego na długą odsiadkę - izolację). Po chłoście przez miesiąc rekonwalescencja - więc taki osobnik jest wyizolowany, a wierzcie - ciało się uczy i powstaje odruch fizyczny unikania - bezwolny. Efekt ostateczny lepszy niż odsiadka. Np. 2 lata wiezienia albo chłosta po ktorej po miesiacu, dwoch dochodzisz do normalnej sprawnosci. W niektórych krajach chłosta jest nadal i wielu ją wybiera zamiast gnicia w pudle.

    Obowiązkowa izolacja tylko dla osobników rzeczywiscie niebiezpiecznych, recydywy - lecz wyłącznie na koszt własny a nie podatnika. Więzienia przez to mogłby by być sprywatyzowane.

    Kara śmierci dla morderców (oraz ew. za (potencjalne) morderstwo wielu - zdradę stanu).

    Kara śmierci za niesubordynację w służbach mundurowych w czasie wojny (Komorowski ostatnio podpisał jej zniesienie - obecnie żołnierz może uciec z pola walki - de facto to zdrada stanu - i grozi mu najwyżej więzienie - a kiedyś oficer mógł zastrzelić na miejscu).

    • 6 3

    • Nie odróżniasz zdrady stanu od dezercji...

      • 0 0

  • Imbecyle (4)

    Szanowna redakcji jak chcecie byc rzetelnym źródłem informacji to nie piszcie że w przypadku tych cięższych przestępstw kary zwykle sie nie zawiesz bo poprostu nie wolno tego zrobic. Odsyłam do kpk w którym jest napisane że karę 5 lat mozna zawiesić tylko w określonym przypadku a kary przekraczającej nie wolno zawiesić wogole.

    • 6 4

    • mądralo (1)

      gdzie jest napisane, że taką karę można zawiesić????

      ja widzę tylko, że pozostałe zawieszają, więc naucz się czytać, potem naucz się czytać ze zrozumieniem, a potem możesz próbować zacząć wyciągać wnioski - ale powoli

      • 1 0

      • Co do zasady mozna zawiesic kare do 2 lat, ale nie jest to problemem bo wiekszosc kar orzekanych miesci sie w tym zakresie.

        • 2 0

    • (1)

      Probacja jest opisana w KK, a nie w KPK. To jest prawo karne materialne imbecylu przemadrzały.

      • 0 0

      • Akurat kpk ma tez regulacje dotyczace probacji. 443 kpk czy te okolice.

        • 0 0

  • Dokładnie !!!!!

    Za plagę pijanych kierowców odpowiedzialne są w dużej mierze sądy. Kilkukrotne wyroki w zawieszeniu dla pijaków za kierownicą to kpina z prawa, zdrowego rozsądku i życia ludzkiego. Winni są też posłowie, którzy z uporem godnym lepszej sprawy nie chcą ustanowić przepadku samochodu, którym jechał pijak. Jakby po wsiach rozniosła się wieść, że różnym Frankom, Józkom zabrano samochody to otrzeźwienie byłoby natychmiastowe.

    • 9 1

  • pijanych rowerzystów wsadzili ponad 2000 i zanim sie z tego wycofali to mineły 3 lata!!

    i to nie ustawodawca sie z tego wycofał tylko dzięki inicjatywie wielu ludzi którzy protestowali przeciwko debilnym przepisom z czasów PRLu Pod sam koniec dołaczyło nawet kilku posłów i sedziów i dopiero wtedy przepisy zostały zmienione i dla przypomnienia na zmiany nie chciał sie zgodzić prezydent Komorowski dopiero jak było juz wiadomo ze sejm przegłosował to on podpisał. Autor jak widac niema zielonego pojecia nic o systemie prawnym w tym kraju czy nawet rzeczywistości jaka go otacza!! Ale to niepierwszy raz .

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane