• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelniczka: przez bałagan we Wrzeszczu przestanę jeździć PKM

Marta
25 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Brak informacji, skąd odjeżdżają pociągi PKM to wciąż największy mankament dworca we Wrzeszczu. Brak informacji, skąd odjeżdżają pociągi PKM to wciąż największy mankament dworca we Wrzeszczu.

- Była to moja pierwsza podróż PKM i przysięgłam sobie, że pozostanie ostatnią. Następnym razem zdecydowanie wybiorę samochód, bo chyba jednak mniej nerwów stracę w korkach - pisze nasza czytelniczka, pani Marta, po tym, co spotkało ją na dworcu we Wrzeszczu.



Czy brak systemu informacji pasażerskiej we Wrzeszczu jest problematyczny?

O problemie z brakiem Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej na dworcu we Wrzeszczu pisaliśmy już wielokrotnie. Brak informacji o tym, z którego peronu odjedzie pociąg w kierunku lotniska nastręcza pasażerom wiele trudności. Wśród pasażerów jest pani Marta, która w liście do naszej redakcji narzeka na wielki chaos, jaki panuje na stacji, mimo że od uruchomienia połączenia kolejowego z lotniskiem minęło już ponad pół roku. Oto jej opowieść:

***

Po ponad pół roku od otwarcia linii PKM na dworcu we Wrzeszczu nadal panuje, bardzo przepraszam za wyrażenie - ale inaczej tego opisać nie mogę - jeden wielki burdel. Musiałam dostać się ostatnio w okolice lotniska. Ponieważ miałam też coś do załatwienia we Wrzeszczu, postanowiłam pojechać tam linią PKM.

Szukając biletu

Wchodząc do tunelu zauważyłam, że skład stoi na pierwszym peronie, a do odjazdu zostało trochę więcej niż 5 minut. W tunelu nie zauważyłam żadnego biletomatu, weszłam więc na peron, gdzie zauważyłam pracownika PKM. Stwierdził on, że bilet powinnam nabyć właśnie w automacie, który znajduje się na dole, tuż przy wejściu na peron. Niestety, automatu nie było ani zaraz przy schodach, ani nigdzie indziej.

Weszłam więc na peron SKM, gdzie poprosiłam o pomoc podróżnych. Wtedy też od jakiejś pani dowiedziałam się, że "ten automat to raz jest, a raz go zabierają, lepiej iść kupić w kasie". Na całe szczęście bilety były w kiosku w budynku dworca, bo stojąc w kolejce do kas, nie zdążyłabym pewnie nawet na następny kurs. Biegłam do końca tunelu (przy SKM) żeby ten bilet skasować. Biegiem wracałam na peron nr 1, gdzie nadal jeszcze stał skład. Próbowałam otworzyć drzwi, ale przycisk nie działał, nie zdążyłam jednak nawet się zdenerwować, że pociąg odjedzie mi sprzed nosa, gdy zauważyłam, że PKM odjeżdża z toru SKM. Wsiąść mogłam dopiero po paru minutach (chociaż w środku siedziało już sporo pasażerów), bo drzwi nie były odblokowane. Okazało się, że skład, który stał na peronie, odjedzie dopiero następnym kursem.

Skąd odjeżdża pociąg? Nie wiadomo

W pociągu okazało się jednak, że moja historia to nic nadzwyczajnego. Dziewczyna siedząca kilka miejsc dalej rozpoczęła rozmowę telefoniczną słowami "ten Gdańsk to jakieś chore miasto!". Opowiadała historię o wstrzymanej kolejce do kas, bo żadna z pań nie umiała obsłużyć obcokrajowca w języku angielskim, a następnie sama miała problem z kupnem biletu, bo od kasjerki dowiedziała się, że nie wiadomo, z którego peronu odjedzie pociąg oraz że musi koniecznie jechać PKM, a nie SKM, bo w SKM jej bilet nie będzie ważny. Co to znaczy PKM i SKM pani wytłumaczyła jej jedynie słowami "bilet na PKM będzie nieważny w SKM i zapłaci pani mandat".

Podziwiam dziewczynę, że się odnalazła i wsiadła do właściwego pociągu. Nie wiem, czy bardziej jej współczułam wrażeń, czy bardziej było mi wstyd, że przez osoby odpowiedzialne za organizację PKM, Gdańsk traci w oczach turystów.

Była to moja pierwsza podróż PKM i przysięgłam sobie, że pozostanie ostatnią. Następnym razem zdecydowanie wybiorę samochód, bo chyba jednak mniej nerwów stracę w korkach.

Pomijam brak tablic na peronach, brak informacji na wyświetlaczu w pociągach... Ustalenie odjazdów o określonych godzinach z określonych peronów, które nie są tajemnicą dla pań w kasie - czy to takie duże wymagania?
Marta

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (579) 4 zablokowane

  • Jak jakaś pralnia pieniędzy ten PKM

    jeszcze więcej dyrektórów i prezesów niech se zatrudnią. nejlepiej kolesi od sobotnich grili.

    • 4 1

  • PIS jest wspanieły dzekuje wam za lepsze zmiany!!! pani marta tez powinna podziekowac

    • 0 2

  • Zlikwidować pkm bedzie bez kłopotu.

    • 2 1

  • A ja robię za zawiadowcę stacji i mam fun:)

    Nie jest tak źle. Ja mam fun dojeżdżając do Wrzeszcza o 7:38. Już w drzwiach mówię ludziom biegnącym z walizkami aby nie wsiadali do tego składu. I mam zajęcie do 7:48 w oczekiwaniu na Sprintera bo robię za zawiadowcę peronu pierwszego tłumacząc ludziom, który skład odjedzie pierwszy a czasami i w którą stronę.
    No ale dziadek kolejarzem był...

    • 5 0

  • Bareja.............

    Przed siedmioma laty nieswiadomy probowalem kupic tam bilet aby dojechac do Tczewa. Panie w kasach nie potrafily juz wtedy udzielic informacji z ktorego peronu odjezdza pociag. Wynika z tego ze dalej panuje tam chaos i balagan organizacyjny. Najgorzej maja turysci i obcokrajowcy. Bezradna para Niemcow rowniez bladzila w tym balaganie . Kasjerki oczywiscie rowniez nie pomogly. Katastrofa.

    • 5 0

  • Przedewszystkim nikomu nie zależało na pasażerach, tylko gang "dosiębiernych"

    wykombinował sobie, że jak poprowadzą kolej przez pustkowie, to pustkowie zamieni się w atrakcyjne działeczki i deweloperka puści jakiś apartamencik w promocji za 1,00 PLN.
    Kto się w Gdańsku martwi o mieszkańców albo bezsensownie wydany miliard z dużym hakiem? Toż z własnej kieszeni nie płacą!!!!

    • 2 0

  • Czy ktoś wie ile to cudo kosztowało? Całkowity koszt budowy + pojazdy spalinowe + cała reszta

    bez rozbicia na jakieś podmioty-satelity?

    • 2 1

  • dworzec Wrzeszcz

    W wakacje kasjerka nie potrafiła udzielić informacji , z którego peronu mam jechać do Wrocławia. Ludzie na tym dworcu blaszany i są zdezorientowani.

    • 2 0

  • A kartuzy ?

    Do kartuz z Wrzeszcza jechałam kilka razy - za każdym razem baby nic nie wiedzą w informacji, w kasach- nie umieja sprzedac biletu do kartuz. Raz jade z 1 peronu , raz z 3 peronu, raz bilet w kiosku, raz w pociagu. jak w kasie kupiłam to nie był ten bilet....oooooooo....istny cyrk....na torach

    • 4 0

  • Pierwsza klasa (2)

    Teraz z PKM to mały pikuś, kiedyś za komuny to były jaja z PKP jak np. Zapomnieli jednej kuszetki dołączyć i ludzie jechali po 2-3osoby z ważną miejscówką na jedno miejsce do leżenia z Katowic do Gdyni, a jak wzrósł wtedy przyrost naturalny. Albo jak jeden pociąg został zestawiony z samych wagonów pierwszej klasy (6 miejsc w przedziale), a ludzie na peronie mieli bilety 2 klasy ( 8 miejsc w przedziale) , ale w pociągu było Kongo! Kto nie zatruł się bigosem w barze WARS , a w pociągu tłum, że nawet w WC siedzialo 5 osób to nie zna życia!

    • 2 2

    • Piszesz o Rumunii? (1)

      • 0 0

      • Nie o Indiach

        Hahaha

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane