- 1 Wypadek i blokada obwodnicy. W akcji LPR (199 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (98 opinii)
- 3 Napad na bank miał być żartem (127 opinii)
- 4 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (155 opinii)
- 5 W majówkę ruszają linie sezonowe (25 opinii)
- 6 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (87 opinii)
Dom Młynarza w Emaus przestał istnieć. Zburzył zabytek przez pomyłkę?
Właściciel zespołu Młyna Emaus przy ul. Kartuskiej bez zgody konserwatora zabytków rozebrał zabytkowy Dom Młynarza. Miał pozwolenie, ale wyłącznie na remont i rewaloryzację obiektu. Choć inwestor zapowiada, że odtworzy zabytek, sprawa trafi do prokuratury.
W podobnym tonie wypowiadali się nasi czytelnicy. Od jednego z nich, podpisującego się r., dostaliśmy dwa dni temu zdjęcie, na którym widać, że zabytkowy budynek jest pozbawiony dachu.
Zespół Młyna Emaus stoi na wyspie otoczonej ulicami Kartuską i Nowolipie. Od kilku miesięcy powstaje tam nowe skrzyżowanie, którego inwestorem jest Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska. Podejrzenia naszych czytelników padły więc właśnie na wykonawców tej budowy. Ale czy to możliwe, by podczas miejskiej inwestycji rozbierano budynek wpisany do rejestru zabytków?
- Nie mamy z tym nic wspólnego, ten obiekt nie stoi na zajmowanym przez nas terenie. Realizuje to właściciel prywatny niezależnie od naszej inwestycji drogowej - zastrzega Włodzimierz Bartosiewicz, dyrektor DRMG.
Pracownicy konserwatora dostali sygnał o pracach prowadzonych przy Domu Młynarza już w poniedziałek, ale w formie anonimu. Pojechali na miejsce po tym, jak Trojmiasto.pl oficjalnie zgłosiło sprawę. Okazało się jednak, że było za późno.
- Niestety, budynek został rozebrany, mimo że jego właściciel nie otrzymał od nas na to zgody. Wyburzenie zabytku może nastąpić tylko wtedy, gdy zostanie on skreślony z rejestru zabytków. Na to wyraża zgodę wyłącznie minister kultury - tłumaczy Agnieszka Dyba, inspektor do spraw zabytków.
Dlaczego pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków zareagowali tak późno? Sam konserwator od kilku dni jest na urlopie, a jego inspektorzy tłumaczą, że nie mogą reagować na niepodpisane maile. Nawet jeśli zdjęcia przedstawiają rozbierany zabytek.
Co ciekawe, z właścicielem zespołu Młyna Emaus kontaktowali się od kilku lat. Najpierw w roku 2004, a następnie w 2008 wydali mu zgodę na remont i rewaloryzację zabytku.
- Nigdy jednak nie zgodziliśmy się na wyburzenie, nie mamy nawet takich uprawnień - informuje Agnieszka Dyba.
Co na to właściciel? Czuje się niewinny. - Mam wszystkie dokumenty: decyzję i projekt. Będę rozmawiał z konserwatorem. Przecież ten obiekt zostanie odtworzony w takim samym kształcie, jaki istniał do tej pory. Tu nadal będzie Dom Młynarza, tylko zamiast mieszkań znajdą się tu biura i usługi. Udało mi się uratować młyn, który jest pięknie odnowiony. Także Dom Młynarza będzie się ładnie komponował z otoczeniem. Miał być gotowy na EURO 2012, ale teraz to się może opóźnić - wyjaśnia pan Jarosław (nazwisko znane redakcji), właściciel zespołu Młyna Emaus.
Czytaj także: Skąd w Gdańsku wziął się Emaus?
Miejsca
Opinie (370) ponad 10 zablokowanych
-
2011-08-09 21:50
Tego konserwatora powinni teraz łańcuchem przykuc razem z tym właścicielem i niech golymi rekoma odbudowuja!!!
A tych inspektorów wszystkich pogonic w waginu bo tylko podatki sie marnuja. Gratulacje dla urzedasów KASA MISIU KASA :D
- 0 0
-
2011-08-09 21:55
Konserwator poszedl na urlop zeby miec czyste rece a pazie inspektorzy bez szefa to nawet do kibla nie trafia
Taka to mamy administracje w mieście. Róbta co chceta!!!!! Ż-E-N-A-D-A !!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2011-08-09 22:02
hahahahahahahahaha
Nie moga reagowac na anonimowe zgloszenia czyli rozumiem ze wiedzieli o tym ale czekali na zgłoszenie z interwencja. Brawo Panowie i Panie od zabytków!!!! Polska zawsze bedzie krajem absurdów póki tacy ludzie beda sie zajmowali poważnymi sprawami!!!!! Panie Adamowicz i Panie ministrze kultury wy........ć ich na zbity pysk póki nie sp.....lą czegoś wiecej.
- 1 0
-
2011-08-09 22:09
Panie konserwatorze rozbierzmy Dwór Artusa i Kościół Mariacki!!!!!!!!!!!!!!
Prosze!!!!! i postawmy w tym miejscu jakies piekne banki albo Tesco !!!!!!!! ja sie tym zajme a pan niech tylko na urlop idzie:D
- 3 0
-
2011-08-15 21:19
Miron
Napływowy element wykupuje w Gdańsku zabytki by je zniszczyć i stawiać mdłe bezjajeczne klocki mdłe.Prokurator powinien dobrać się temu pseudo inwestorowi do pupy.
- 0 0
-
2011-09-30 13:57
Wyrachowanie
Inwestor to łepski facet. Wkalkulował sobie na pewno w koszty "remontu" kary za samowolkę. Co to dla niego kilkanaście tysięcy kary...Powinni mu nakazać odbudowę w tradycyjnej tkance, najlepiej z oryginalnych cegieł. Niech teraz szuka ich na wysypisku i wybiera pojedynczo.
- 1 0
-
2014-06-12 22:25
odbudowa?
Juz teraz widać,ze odbudowany budynek to będzie zupełnie inna konstrukcja...ciekawe dlaczego konserwator zgodził się i zaakceptował projekt dwukondygnacyjnego budynku?
- 0 0
-
2022-08-04 14:35
jednego czego nie wiemy
to ile ktoś wziął w łape za ten przekęt. oczywiście winnych nie ma, a nie sorki, winni są ci co się nie podpisali podpisem kwalifikowanym pod mailem do nieroba konserwatora.
- 0 0
-
2022-08-04 20:35
Kara!!!!!!!!
10 milionów kary dla burzyciela i i zakaz budownictwa w tym miejscu na 10 lat, to była by kara, a tak się wykpią groszami i zarobią miliony jak zwykle w tej patologii zwanej Polska.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.