• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dom Młynarza w Emaus przestał istnieć. Zburzył zabytek przez pomyłkę?

Katarzyna Moritz
4 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Jeszcze kilka dni temu w tym miejscu stał wpisany do rejestru zabytków Dom Młynarza. W środę nie pozostały po nim nawet gruzy. Jeszcze kilka dni temu w tym miejscu stał wpisany do rejestru zabytków Dom Młynarza. W środę nie pozostały po nim nawet gruzy.

Właściciel zespołu Młyna Emaus przy ul. Kartuskiej zobacz na mapie Gdańska bez zgody konserwatora zabytków rozebrał zabytkowy Dom Młynarza. Miał pozwolenie, ale wyłącznie na remont i rewaloryzację obiektu. Choć inwestor zapowiada, że odtworzy zabytek, sprawa trafi do prokuratury.



Tak jeszcze w połowie lipca wyglądał zabytkowy Dom Młynarza. Tak jeszcze w połowie lipca wyglądał zabytkowy Dom Młynarza.
Dom Młynarza, pośrodku, jeszcze w zeszłym tygodniu był tylko bez dachu. Dom Młynarza, pośrodku, jeszcze w zeszłym tygodniu był tylko bez dachu.
W środę gdy tylko poszli inspektorzy konserwatora zabytków, robotnicy wrócili na budowę. W środę gdy tylko poszli inspektorzy konserwatora zabytków, robotnicy wrócili na budowę.
- Dawny Dom Młynarza prawie już całkowicie rozwalony. Panie konserwatorze, gdzie pan jest? To chyba się nie dzieje naprawdę - denerwował się kilka dni temu Kristoff, użytkownik poświęconego przestrzeni publicznej forum internetowego skyscrapercity.

W podobnym tonie wypowiadali się nasi czytelnicy. Od jednego z nich, podpisującego się r., dostaliśmy dwa dni temu zdjęcie, na którym widać, że zabytkowy budynek jest pozbawiony dachu.

Zespół Młyna Emaus stoi na wyspie otoczonej ulicami Kartuską i Nowolipie. Od kilku miesięcy powstaje tam nowe skrzyżowanie, którego inwestorem jest Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska. Podejrzenia naszych czytelników padły więc właśnie na wykonawców tej budowy. Ale czy to możliwe, by podczas miejskiej inwestycji rozbierano budynek wpisany do rejestru zabytków?

- Nie mamy z tym nic wspólnego, ten obiekt nie stoi na zajmowanym przez nas terenie. Realizuje to właściciel prywatny niezależnie od naszej inwestycji drogowej - zastrzega Włodzimierz Bartosiewicz, dyrektor DRMG.

Pracownicy konserwatora dostali sygnał o pracach prowadzonych przy Domu Młynarza już w poniedziałek, ale w formie anonimu. Pojechali na miejsce po tym, jak Trojmiasto.pl oficjalnie zgłosiło sprawę. Okazało się jednak, że było za późno.

- Niestety, budynek został rozebrany, mimo że jego właściciel nie otrzymał od nas na to zgody. Wyburzenie zabytku może nastąpić tylko wtedy, gdy zostanie on skreślony z rejestru zabytków. Na to wyraża zgodę wyłącznie minister kultury - tłumaczy Agnieszka Dyba, inspektor do spraw zabytków.

Dlaczego pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków zareagowali tak późno? Sam konserwator od kilku dni jest na urlopie, a jego inspektorzy tłumaczą, że nie mogą reagować na niepodpisane maile. Nawet jeśli zdjęcia przedstawiają rozbierany zabytek.

Co ciekawe, z właścicielem zespołu Młyna Emaus kontaktowali się od kilku lat. Najpierw w roku 2004, a następnie w 2008 wydali mu zgodę na remont i rewaloryzację zabytku.

- Nigdy jednak nie zgodziliśmy się na wyburzenie, nie mamy nawet takich uprawnień - informuje Agnieszka Dyba.

Kto jest lepszym opiekunem zabytków: państwo czy osoby prywatne?

Pracownicy WUKZ wydali w środę nakaz wstrzymania prac budowlanych prowadzonych w miejscu, gdzie stał rozebrany budynek. Sprawa zostanie skierowana do prokuratury. Właścicielowi za ten czyn grożą trzy lata pozbawienia wolności lub grzywna.

Co na to właściciel? Czuje się niewinny. - Mam wszystkie dokumenty: decyzję i projekt. Będę rozmawiał z konserwatorem. Przecież ten obiekt zostanie odtworzony w takim samym kształcie, jaki istniał do tej pory. Tu nadal będzie Dom Młynarza, tylko zamiast mieszkań znajdą się tu biura i usługi. Udało mi się uratować młyn, który jest pięknie odnowiony. Także Dom Młynarza będzie się ładnie komponował z otoczeniem. Miał być gotowy na EURO 2012, ale teraz to się może opóźnić - wyjaśnia pan Jarosław (nazwisko znane redakcji), właściciel zespołu Młyna Emaus.

Czytaj także: Skąd w Gdańsku wziął się Emaus?

Zespół Młyna Emaus składa się z trzech budynków (od wczoraj z dwóch), stojących w splocie ulic Kartuskiej, Nowolipie i Łostowickiej. Dwa z nich trafiły do rejestru zabytków w 1971 roku, trzeci w 1997 roku. Pochodzą one z XIX i początku wieku XX, choć tradycje wypieku chleba są w tym miejscu znacznie starsze. Pierwszy młyn powstał w Emaus w XV wieku. Przed wojną kompleks składał się jeszcze z piekarni i gospody. W dwóch zadbanych i odrestaurowanych budynkach znajdują się prywatne firmy, które dzierżawią obiekty od właściciela terenu.

Miejsca

Opinie (370) ponad 10 zablokowanych

  • PO CO W OGÓLE KONSERWATOR ZABYTKÓW I CAŁY JEGO KREDENS

    skoro tak wygląda ich praca i działanie? Czym się w takim razie zamują? Za coś przecież dostają pensje.A przy okazji - jaki jeszcze zabytek zostanie w ten sposób spacyfikowany?

    • 4 1

  • DAJCIE GOŚCIOWI SZANSE! LUDZIE ODRAZU CHCĄ WIESZAĆ

    • 1 3

  • zabytek?

    byle barek jest u nas zabytkiem, bez przesady, tylko szpecił

    • 8 3

  • wyburzyc calosc

    uwazam ze w tym miejscu powinni wszystko zrownac z ziemia i zrobic normalne skrzyzowanie, a jesli juz gosciu posunol sie tak daleko to nie pozwolic mu na budowe nowego budynku to juz wystarczajaca karaa tak na marginesie to na ulicy slowackiego przed rondem de lasal stala kiedys przychodnia ktora na lelewacji miala date 1800... ktorys i jakos nie przeszkadzalo zeby ja zburzyc ... trasa slowackiego powstala i jakos zyje sie mimo wszystko lepiej nastepny przyklad kamienica prz skrzyzowaniu slowackiego z grunwaldzka stara kamienica tez zburzona powstaje wlasnie tam wiadukt wiec uwazam ch.......ale jednakowozburzyc calosc i bastato by byla najlepsza kara a na zylo by sie lepiej

    • 4 1

  • .... (1)

    Mieszkałam tam 13 lat . Przeniósł nas na gorsze .

    • 2 0

    • pan nowobogackie

      cham jeden wszystko mu wolno bo ma kasea wywalic łosia calkiem z wszystkimi budynkamii zrobic ladniutkie skrzyzowanie

      • 0 0

  • jeden wielki przekręt

    przez tydzień rozbierali ten budynek - cegła po cegle (codziennie tampędy przejeżdżam do pracy). skończyli w zeszłym tygodniu. jakoś nikt w trakcie tej długiej rozbiórki rozbiórki tego nie zauważył - widocznie urzędnikom niespecjalnie zależało na szybkiej reakcji... dopiero po fakcie się obudzili, jak już zostały wylane ławy i postawione ściany fundamentowe ( co najmniej od poniedziałku to robią ).a kto wydał pozwolenie na budowę??? przecież do urzędu składa się projekt - urzędnicy nie widzieli, że wszystko od zera jest zaprojektowane?? nie widzieli , że nie ma papieru ze zgodą konserwatora??ktoś sobei po prostu jak zwykle na tym zarobił... ot nasza Polska rzeczywistość...

    • 6 1

  • kiedys zburza bazylijke mariacka sprzed oczu

    ..a konserwator bedzie na urlopie..

    • 6 0

  • Pic na wodę

    Konserwator udaje, że o niczym nioe wiedział, ciekawe czy ktoś mu wierzy, wszystkie zabytki znikają po kolei w ten sam sposób - po cichutku, a konserwator się dziwi. Po co nam taki fikcyjny urząd?

    • 6 1

  • Orunia dolna też jest zabytkowa, dla tego nigdy jej nie odnowią i nie zburzą !

    a wraz ze swoimi rdzennymi mieszkańcami tworzy rezerwat !

    • 8 0

  • Zabytki w Gdańsku są przeważnie zaniedbane i mi nie żal,

    że burzą coś co dosłownie straszy wyglądem :/ Tylko na starym mieści restaurują kamienice i bramy.... Skoro to zabytek, to k.... dbajcie o niego tak, żeby godnie reprezentował starodawny Gdańsk. Widać miastu naprawdę nie zależało.

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane