- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (99 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (16 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (66 opinii)
E-dzienniki wciąż niedostępne dla rodziców
Dzienniki elektroniczne, zgodnie z projektem Gdańskiej Platformy Edukacyjnej, miały wejść do szkół wraz z początkiem września 2013 r. Choć aplikacja jest już zainstalowana, a nauczyciele przeszkoleni, dzienniki elektroniczne wciąż nie są gotowe do użytku.
- Mówiono nam, że dzienniki elektroniczne zostaną wprowadzone najpóźniej od 1 września 2013 r., tak się nie stało, a kolejne terminy sięgają początku drugiego semestru - opowiada niezadowolona Agnieszka z Gdańska, mama Julki. - Wcześniej mieliśmy wgląd do takiego dziennika, bo szkoła korzystała z programu Librus, autorstwa zewnętrznej firmy. Teraz czekamy na e-dziennik w wydaniu Gdańskiej Platformy Edukacyjnej. Pierwsze efekty są marne, nie mamy do niego wglądu, a moje dziecko przynosi kartkę ze spisanymi przez nauczyciela ocenami.
W wielu gdańskich szkołach e-dzienniki działają, jednak rodzic wciąż nie może w pełni skorzystać z ich możliwości. Najpierw należy uzupełnić aplikację o wszystkie podstawowe dane: informacje o dziecku, imię, nazwisko, pesel, plan zajęć, frekwencję, wyniki w ocenach, opisy podejmowanych na lekcjach tematów itp.
- Każde urządzenie informatyczne wymaga wdrożenia, a ta aplikacja jest bardzo złożona i zanim zacznie działać wzorowo, być może potrzebnych będzie kolejnych 12 miesięcy - mówi Marcin Hintz, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 7 w Gdańsku. - Na proces wdrożenia aplikacji składa się tu szereg działań, m.in. wyposażenie systemu w dane i użytkowników. Uzgodniliśmy w szkole, że do 15 października dajemy sobie czas, później wszystko ma być już gotowe tak, żeby rodzic odnalazł w e-dzienniku poszukiwane informacje.
Obok dzienników elektronicznych w Gdańsku wciąż funkcjonują dzienniki papierowe. I tak będzie przez kilka miesięcy, ponieważ początkowo e-dziennik ma być jedynie dodatkowym dokumentem. Nie każdy rodzic musi też korzystać z internetowej aplikacji, dlatego tradycyjne formy kontaktu rodzica ze szkołą, czyli wywiadówki czy indywidualne spotkania z nauczycielami, muszą zostać zachowane.
- Nie zmusimy rodziców, by korzystali z aplikacji dzienników elektronicznych. Rodzic nie musi, a jedynie może - przyznaje Małgorzata Kusz, wicedyrektor Gimnazjum nr 28 w Gdańsku. - Wywiadówki i indywidualne spotkania z rodzicami będą wiec zachowane a ich częstotliwość pozostanie taka sama.
Na przeszkodzie ku sprawnemu wdrażaniu założeń Gdańskiej Platformy Edukacyjnej stoją też również warunki techniczne. Głównym problemem szkół jest brak dostateczniej liczby komputerów i trudności w obsłudze nowego systemu.
- Brak sprzętu to główny problem - przyznaje Ewa Łopatniuk, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 57 w Gdańsku. - Miasto, w ramach projektu zapewniło szkołom po trzy laptopy, resztę staramy się zorganizować we własnym zakresie, choć nie ukrywam, że bardzo pomagają nam w tym rodzice.
- My również sami zorganizowaliśmy potrzebny sprzęt - mówi Liliana Gdowska, wicedyrektor Gimnazjum nr 26 w Gdańsku. - Od miasta dostaliśmy 3 laptopy, resztę kupiliśmy na własną rękę. E-dziennik funkcjonuje u nas od września, ale wciąż wzbogacamy go o kolejne dane. Myślę, że w przyszłym tygodniu rodzice będą mogli z niego swobodnie korzystać.
Nauczyciele narzekają też na brak odpowiednich szkoleń. - Owszem, zorganizowano nam szkolenie, ale oceniam je jako niesatysfakcjonujące, ponieważ odbyło się na zewnętrznej aplikacji. Nasza, na której mamy docelowo pracować, jeszcze wtedy nie działała - opowiada pani Anna, nauczycielka w jednej z gdańskich szkół. - Nie wspomnę już o księgowości i administracji - pracownicy tych działów mają problem z obsługą programu, który ich zdaniem zawiera też kilka błędów.
Co z innymi szkołami? Kiedy każdy rodzic uzyska pełen dostęp i wgląd w dziennik elektroniczny swojego dziecka?
- Liczymy na to, że do końca roku odniesiemy pełen sukces, że do tego czasu system będzie hulał w najlepsze, a rodzice jak i nauczyciele odczują udogodnienie - mówi Regina Białousów, dyrektor wydziału edukacji gdańskiego magistratu . - Zdajemy sobie sprawę, że wciąż są szkoły, w których wdrażanie projektu nieco kuleje, jednak to dopiero początek. Zdarza się też tak, że rodzice opóźniają możliwość skorzystania z systemu.
Aby konto mogło zostać wygenerowane, rodzic musi dostarczyć do szkoły swój pesel oraz adres e-mail, na jaki szkoła miałaby przesłać dane do logowania. Niektórzy rodzice wciąż tego nie zrobili.
- Z początkiem września komunikowaliśmy rodzicom potrzebę dostarczenia do szkoły takich danych. Wielu z nich wciąż zwleka, dlatego do e-dzienników dostęp będą mieli ci, którzy dopełnili formalności - tłumaczy Liliana Gdowska.
Stworzenie Gdańskiej Platformy Edukacyjnej kosztowało ponad 16 mln zł (9 mln. zł dofinansowania, reszta, czyli ponad 7 mln, to środki własne z Urzędu Miasta). Projekt zgodnie z umową miał zostać zrealizowany i działać do końca stycznia 2013 roku. W jego ramach zakupiono sprzęt i oprogramowanie dla 186 placówek z terenu gminy. GPE ma zapewnić uruchomienie elektronicznych usług dla uczniów, rodziców, kadry nauczycielskiej i administracyjnej oraz umożliwić uzyskanie szybkiego dostępu do informacji na temat placówek oświatowych i ich oferty edukacyjnej.
Miejsca
Opinie (80) 10 zablokowanych
-
2013-10-13 19:07
szkoła (1)
W szkole której uczę jest około 120 nauczycieli, a tylko 1 komputer dostępny w pokoju nauczycielskim. Jak to się ma do e-dzienników?
- 10 0
-
2013-11-07 00:09
Gderanie
To, że masz pensum 18 lekcji, a drugie tyle masz pracy w domu, więc zacznij wykonywać tę "pracę w domu" i przestań gderać.
- 0 2
-
2013-10-13 21:02
LIBRUS WRACAJ
To dlaczego nie mozemy juz korzystac z librusa? ,20 zl nie majątek....jak zwykle u nas
- 6 0
-
2013-10-14 00:53
A bezpieczeństwo?
To, że wprowadzenie tego edziennika od Vulcana to ogólnie tragedia, to jedna sprawa. Ale czy ktoś zajął się kwestiami bezpieczeństwa w tych szkołach? Przecież to ma zastąpić papierowe dzienniki. A w szkołach nikt nie ma pojęcia o bezpieczeństwie. Wspólne laptopy, nieświadomi nauczyciela zapisujący w przeglądarce loginy i hasła. Sieć wewnętrzna na WiFi ze słabym szyfrowaniem, do której dobierają się uczniowie, itd.
A magistrat: "Liczymy na to, że do końca roku odniesiemy pełen sukces". Co to za bzdurne teksty?? Czy ktoś tam panuje w ogóle nad tym bałaganem?- 8 0
-
2013-10-14 10:13
inwigilacja dzieci
w d*pe z e dziennikami, wystarczą wywiadówki, ja żadnych danych nikomu nie dostarczam
- 1 1
-
2013-10-14 21:33
Librus był bezbłędny!!!
Moja córa miała Librusa w gimnazjum i było bezproblemowo, ale oczywiście trzeba to skomplikować i w LO jest COŚ, co nie działa...
- 3 0
-
2013-10-14 23:03
dziwne.........
Dziwne co? Tam gdzie jest Librus i wszystko działa to nauczyciele się nauczyli , a gdzie Vulcan to niby nie ........o co rzeczywiście chodzi to przecież wiadomo ......jak zawsze zresztą.
- 1 0
-
2013-10-25 08:02
Kolejny sposób na dojenie kasy od rodziców
kiedy to zostanie jasno i jednoznacznie uregulowane?
Skoro e-dziennik przynosi szkoła oszczędności to dlaczego rodzice mają płacić za pełen dostęp? Stanowisko ministerstwa i kuratorium jest jednoznaczne , warunkowanie pełnego dostępu od wniesienia opłaty jest nielegalne.
Ile Szkoły płacą za system rocznie a ile librus wyłudza od rodziców?- 0 2
-
2013-12-03 21:24
GPE do likwidacji!!!!
skandal, jest grudzień i ciągle są kłopoty. Jak można było zapłacić za tak fatalne i niedopracowane rozwiązanie. Po co wymyślać coś co już istnieje. PGE to dramat dla rodziców i nauczycieli. Błagam działajmy aby pozbyć się tego pseudo programu
- 5 0
-
2014-02-18 13:15
dziennik elektroniczny Comarch to porażka
Jestem rodzicem dwójki dzieci. U jednego dziecka w szkole działał dziennik elektroniczny Librus, a u drugiego dziecięcia Comarch. Mam porównanie i mogę się wypowiedzieć, że Comarch zrobił "dziadostwo" ,za które zapłacono mu grubą kasę. Gdynia wywaliła 6 mln w błoto, bo z całą przylkrością muszę stwierdzić, że e-dziennik Comarchu nawet w 1% nie dorównuje Librusowi. Pytam dlaczego????? w Gdyni ostatnimi czasy dzieją się takie rzeczy.
- 2 0
-
2018-03-01 14:08
Jest rok 2018.
Jest luty 2018. Czyli mamy za sobą ładnych kilka lat "rozwoju" (???) platformy.
Aplikacja to dalej dno kompletne! Jest to coś, to początkujący programista napisałby samodzielnie w miesiąc - dwa. Ile ta platforma kosztowała? Czy tyle co praca jednego programisty przez 2 miesiące?
Przykładowo tylko. Oceny - przeglądając je w drugim semestrze nie wiem, które to oceny z bieżącego semestru, bo brak rozróżnienia. Nie mówiąc o tym, że nie ma żadnej daty przy ocenie, ani informacji za co jest wystawiona, o wadze oceny, poprawkach itp, itd.
O reszcie (frekwencji, kontakcie z nauczycielami, planie lekcji) w ogóle nie chce mi się pisać. :(
Kto korzystał z platformy z prawdziwego zdarzenia, np. Librus, to wie, jak powinien wyglądać PRAWDZIWY dziennik elektroniczny. Korzystające z niego szkoły mogą rzeczywiście porzucić (i porzucają) dzienniki papierowe, bo wszystko i dużo, dużo więcej da się robić w Librusie. Pewnie jest też kilka innych wartościowych platform. Ale akurat tę znam.
To co oferuje pseudo platforma Comarchu jest zwykłym bublem....- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.