• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia: wytniesz drzewa, jeśli zapłacisz

Michał Sielski
4 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Część drzew wręcz trzeba wyciąć ze względów bezpieczeństwa, ale niektórzy inwestorzy robią wszystko, by pozbyć się wszystkich w celu zwiększenia powierzchni zabudowy. Część drzew wręcz trzeba wyciąć ze względów bezpieczeństwa, ale niektórzy inwestorzy robią wszystko, by pozbyć się wszystkich w celu zwiększenia powierzchni zabudowy.

Wycięcie drzewa na prywatnej działce jest dozwolone bez zgłoszenia, ale inwestorzy w Gdyni będą musieli więcej za to zapłacić. - Mamy nadzieję, że skłoni to do refleksji czy każde drzewo trzeba wyciąć - tłumaczą władze miasta.



Czy opłaty za wycięcie mogą przekonać do pozostawienia drzewa na działce?

Za wycięcie drzewa trzeba będzie zapłacić w zależności od grubości pnia, mierzonego 130 cm nad ziemią. Obwód kilkunasto-, albo kilkudziesięcioletniego drzewa, sięgający często kilkudziesięciu centymetrów, zmusi więc do głębszego sięgnięcia do portfela.

Gdynia dmucha na zimne, bo po głośnej zmianie przepisów, zwanej "ustawą ministra Szyszki", w mieście nie dochodziło do tak wielu wycinek, jak w innych części kraju. Uchwała Rady Miasta Gdyni, która wprowadza dodatkowe ograniczenia, ma sprawić, że tak pozostanie. Najwięcej kontrowersji wzbudziło wycinanie drzew na Kamiennej Górze, ale tam większość prac bezpośrednio wiąże się z renowacją parku, która właśnie jest przeprowadzana.

Czytaj więcej: Tak będzie wyglądać Kamienna Góra po renowacji.

Po zmianie stawek za wycięcie drzewa w Gdyni trzeba będzie zapłacić od 50 do 400 zł za centymetr obwodu. Najmniej zapłacimy za topole, kasztanowce, klony czy wierzby, a najdroższe są cisy, jodły koreańskie czy jałowce.

- Zróżnicowanie wynika z różnego tempa wzrostu drzew danego gatunku i ich wartości dendrologicznej. Kwoty są wyższe od obowiązujących przed wejściem w życie nowelizacji ustawy, co ma spowodować większy namysł inwestorów przed wystąpieniem o zgodę na wycinkę - podkreśla wiceprezydent Gdyni Michał Guć.

Opinie (114) 3 zablokowane

  • Tak zupełnie przypadkiem nowe opłaty wchodzą w życie

    ... już po wykarczowaniu Kamiennej Góry?

    Tylko w Gdyni.

    • 10 2

  • Pazerność włodarzy ponad przyzwoitość ludzką

    Czym innym jest park, publiczny las i zieleń miejska
    Czym innym jest teren prywatny i drzewa które mają swojego właściciela
    Stare prawo graniczało prawo do posiadania i dysponowania własnością
    Mam u siebie 20 sosen i świerków zasadzonych 20 lat temu swoją ręką
    Drzewa stały sie ogromne i zabierają mi miejsce, zacieniaja ogród
    Raz że muszę zapłacić firmie i to nie mało, za wycinkę
    Proszę podać jeden argument dlaczego miałabym płacić jeszcze dodatkowo miastu za wycinkę własnych drzew?

    • 21 1

  • uważam że na swojej posesji mogę wyrąbać i nasadzać co mi się podoba i nikomu nic do tego skoro mam własność terenu niech się lepiej zabiorą za wycinkę lasów a nasadzeń tam nie widać [lasy MAŁEGO KACKA

    • 13 3

  • btonek3 (1)

    Kolejny lipny artykuł.
    Cytat:

    Wycięcie drzewa na prywatnej działce jest dozwolone bez zgłoszenia, ale inwestorzy w Gdyni będą musieli więcej za to zapłacić.
    Co znaczy *ALE*

    Czlowieku napisz to co wszyscy wiedza od dawna. osoba prywatna nie zaplaci jezeli to jej dzialka oaz nie prowadzi dzialalnosci z tym zwiazanej a inwetsor poprostu zaplaci zgodnei z ustawa Szyszki.

    Kolejny podkrecacz

    • 11 0

    • I co znaczy *więcej*?

      • 0 0

  • w Sopocie moim na Malczewskiego wycięli hektar lasu, ale cisza bo to Kali wyciął.

    • 9 2

  • TPN

    To niech urzędnicy jeszcze przejdą się i skontroluą lasy - w wielkim kacku drwale szaleją na całego.

    • 6 0

  • drzewa i krzewy na Słowackiego

    Może ktoś zainteresowałby się gęstwiną zarośli na łukach drogi, prowadzącej przez
    las na Słowackiego. Tyle tam ciągle wypadków, a nikt nie zauważył, że na tychże łukach jest żadna widoczność. Cóż dopiero, gdy pojawią się liście?...

    • 4 3

  • Zanim coś napiszecie przeczytajcie rzetelnie ustawę, inwestor może usuwać drzewa i krzewy (bez opłaty) na cele niezwiązane z

    1 stycznia br. weszła w życie ustawa z dnia 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy o lasach (Dz. U. Poz. 2249), która jest rezultatem prac nad wniesionym przez posłów projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz niektórych innych ustaw.

    Wprowadza ona m. in. ważne zmiany w systemie przepisów regulujących usuwanie drzew i krzewów, w odniesieniu do obowiązku uzyskania zezwolenia na usunięcie, opłat za usunięcie i kar za usunięcie niezgodne z przepisami.
    Wyjątki od obowiązku uzyskania zezwolenia na usuwanie drzew i krzewów

    Nowelizacja wpływa na obowiązujący dotąd katalog wyjątków od obowiązku uzyskiwania zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów.

    Od 1 stycznia 2017 r. zezwolenie to nie jest już wymagane także w przypadku drzew lub krzewów, które rosną na nieruchomościach stanowiących własność osób fizycznych i są usuwane na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Oba warunki (własność nieruchomości przysługująca osobie fizycznej i określony cel usunięcia) muszą zostać spełnione jednocześnie, żeby usunięcie mogło nastąpić bez kontroli administracyjnej. Ich spełnienie wystarcza do usunięcia drzewa lub krzewu bez zezwolenia i w takiej sytuacji nie jest wymagane spełnienie dodatkowych przesłanek z innych punktów art. 83f ust. 1 ustawy, takich jak obwód drzewa na wysokości 130 cm wynoszący nie więcej niż 100 cm (w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego) albo 50 cm (w przypadku pozostałych gatunków drzew).

    Od 1 stycznia 2017 r. zezwolenie na usunięcie drzew i krzewów nie jest także wymagane w przypadku usuwania drzew i krzewów w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania rolniczego. Również w tym przypadku spełnienie warunków braku użytkowania rolniczego gruntu, na którym rośnie drzewo albo krzew i określonego celu usunięcia wystarcza do usunięcia drzewa i krzewu bez zezwolenia.

    Z ww. dniem zwiększeniu uległa także liczba przypadków, w których drzewa mogą być usuwane bez zezwolenia, ponieważ wzrosły obwody drzew, których usunięcie nie wymaga wystąpienia z wnioskiem o taką zgodę. Przypomnieć należy, że do końca ubiegłego roku zezwolenie nie było wymagane w przypadku usuwania drzew, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekraczał 35 cm (w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego) albo 25 cm (w przypadku pozostałych gatunków drzew). Po zmianie wartości te są większe, ponieważ wynoszą, odpowiednio, 100 cm i 50 cm. Co także istotne, dotyczą one obwodów drzew nie na wysokości 5 cm, lecz 130 cm.

    Ważne zmiany nastąpiły też w przypadku sposobu kwalifikowania usunięcia krzewów jako wymagającego uzyskania zezwolenia. Do końca 2016 r. zezwolenia nie wymagało usunięcie krzewów, których wiek nie przekraczał 10 lat, a od bieżącego roku zezwolenie takie nie jest potrzebne w przypadku usuwania krzewu albo krzewów rosnących w skupisku, o powierzchni do 25 m2.

    W końcu, nowe przepisy umożliwiają wprowadzanie kolejnych wyjątków od obowiązku uzyskania zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów przez radę gminy. Nowy ust. 1a w art. 83f ustawy stanowi, że rada gminy może, w drodze uchwały stanowiącej akt prawa miejscowego, określić w sposób generalny (np. wskazując gatunki drzew i krzewów, ich wiek, cechy nieruchomości, na której rosną drzewa i krzewy) inne przypadki, w których ww. obowiązku nie ma.

    Uwaga! Wskazując ww. dwa nowe, dwa zmienione oraz potencjalne wyjątki od zasady uzyskiwania zezwolenia na usuniecie drzew i krzewów należy przypomnieć, że brak objęcia danej sytuacji obowiązkiem uzyskania zezwolenia, o którym mowa w art. 83 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody, nie oznacza braku jakichkolwiek ograniczeń w usuwaniu drzew i krzewów. Może się bowiem zdarzyć, że konkretne drzewa i krzewy objęte są specjalną ochroną wynikającą z ustawy o ochronie przyrody albo z innych ustaw. Przykładowo, jeżeli drzewo jest pomnikiem przyrody, nie można takiego drzewa usunąć dopóki obowiązuje uchwała rady gminy obejmująca to drzewo tą formą ochrony przyrody (uchwała zawiera zakazy dotyczące pomnika, m. in. zakaz niszczenia pomnika). W parkach krajobrazowych i na obszarach chronionego krajobrazu może obowiązywać, o ile wynika to z uchwały sejmiku województwa tworzącej park albo obszar, zakaz likwidowania i niszczenia zadrzewień śródpolnych, przydrożnych i nadwodnych, jeżeli działania te nie wynikają z potrzeby ochrony przeciwpowodziowej lub zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub wodnego lub budowy, odbudowy, utrzymania, remontów lub naprawy urządzeń wodnych. Podobnie, objęcie zieleni ochroną konserwatorską, o której mowa w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, może oznaczać, że określone działania jej dotyczące wymagały będą zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Natomiast jeżeli usuwanie konkretnego drzewa lub krzewu będzie wiązało się z zabronionym oddziaływaniem na chronione gatunki roślin, zwierząt albo grzybów, należy uzyskać zezwolenie na działania dotyczące tych gatunków, które wydaje regionalny dyrektor ochrony środowiska albo Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska.
    Nowe reguły dotyczące opłat za usuwanie drzew i krzewów

    Zmienione przez nowelizację z dnia 16 grudnia 2016 r. przepisy przewidują dużo prostszy sposób ustalania opłaty za usunięcie drzew i krzewów, bez konieczności stosowania współczynników różnicujących opłatę w zależności od miejsca, w którym rośnie usuwane drzewo i krzew, a także bez stosowania niezwykle zróżnicowanych dotąd stawek opłaty. Zgodnie z nowymi przepisami, od 1 stycznia br. opłatę za usunięcie drzewa ustala się mnożąc liczbę cm obwodu pnia drzewa mierzonego na wysokości 130 cm i stawkę opłaty, a opłatę za usunięcie krzewu - mnożąc liczbę metrów kwadratowych powierzchni gruntu pokrytej usuwanymi krzewami i stawkę opłaty. Stawki opłaty będą wynikać z uchwały rady gminy, a zatem będą ustalane na poziomie lokalnym i dostosowane do warunków miejscowych i polityki danej gminy w zakresie ochrony drzew i krzewów. Co istotne, ww. stawki nie będą mogły być wyższe niż 500 zł za 1 cm obwodu usuwanego drzewa oraz 200 zł za 1 m2 usuwanych krzewów.

    Zwiększona została także liczba przypadków, w których opłaty za usunięcie drzew i krzewów nie trzeba uiszczać. Zgodnie z nowymi regulacjami, nie nalicza się opłat za usunięcie drzew, których obwód pnia mierzony na wysokości 130 cm nie przekracza 120 cm (w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego) oraz 80 cm (w przypadku pozostałych gatunków drzew), jeżeli to usunięcie dokonywane jest w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania innego niż rolnicze, zgodnego z przeznaczeniem terenu, określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Przypomnieć należy, że dotychczasowe przepisy zwalniały z takiego obowiązku usunięcie drzew o mniejszych obwodach odpowiednio 75 cm i 50 cm. Zgodnie z nowymi regulacjami, nie nalicza się także opłat za usunięcie krzewu lub krzewów rosnących w skupiskach, pokrywających grunt o powierzchni do 50 m2, w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania innego niż rolnicze, zgodnego z przeznaczeniem terenu, określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (dotychczas zwolnione z obowiązku opłatowego było usuwanie krzewów, których wiek nie przekraczał 25 lat). Co istotne także, rada gminy będzie też mogła, w ramach dostosowania regulacji dotyczących drzew i krzewów do lokalnych wymogów, wskazać inne niż ustawowe przypadki, w których opłata nie będzie pobierana.
    Nowa wysokość kary za usunięcie drzew i krzewów bez zezwolenia

    Nowe przepisy przesądzają, że administracyjna kara pieniężna za usuniecie drzewa i krzewu niezgodnie z przepisami wynosi równowartość opłaty za usunięcie drzewa i krzewu, w przypadku, kiedy takie usunięcie było zwolnione z obowiązku uiszczenia opłaty. Ustawodawca zmniejszył więc w takich sytuacjach wysokość potencjalnej kary z dwukrotności opłaty do jednokrotności opłaty, uznając że kara w wysokości jednokrotności opłaty będzie miała wystarczająco silne działanie odstraszające od nielegalnego usuwania drzew i krzewów.

    • 4 0

  • bzdura, ludzie po prostu nie będą sadzić

    tu chodzi tylko o pieniądze nie o żadną przyrodę

    • 6 0

  • (5)

    "Po zmianie stawek za wycięcie drzewa w Gdyni trzeba będzie zapłacić od 50 do 400 zł za centymetr obwodu."

    czyli za 1 drzewo 30cm średnicy 400x100 = 40,000zł

    BANDYTYZM

    • 12 0

    • To nie bandytyzm (3)

      Nie bandytyzm jeśli chodzi o dewelopera. Deweloperzy wycinają zdrowe drzewa bo nie chce im się zaplanować inwestycji tak aby je chronić, albo jak jest w artykule wycinają aby powiększyć teren budowy - niech płacą i to krocie.Betonują miasto a drzew nie sadzą.

      • 0 1

      • (2)

        Tylko potem nie narzekaj że mieszkania są drogie. Po za tym nie da się tego uregulować ustawa

        • 1 0

        • (1)

          Bardziej prawdopodobne za karę dostanie jakiś dziadek który nie zna przepisów i usunie sobie drzewo niż deweloper

          • 2 1

          • Dziadkowie nie płacą

            Płacą tylko firmy. Prywaciarze nie płacą.

            • 0 0

    • to nie bandytyzm tylko promocja dla swojaków

      gdyby miasto nie uchwaliło nowych stawek, to zgodnie ze znowelizowaną ustawą obowiązywałoby maksimum ustawowe, czyli 500 zł za cm obwodu. Teraz może to być obniżone decyzją urzędnika miejskiego nawet do 40 zł za cm. Tak naprawdę miasto zrobiło potężny ukłon po mydło w stronę deweloperów i innych przedsiębiorców, którzy chcieliby wycinać drzewa. Rzekome podwyżki opłat to demagogia, żeby nie powiedzieć - perfidne kłamstwo.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane