• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaka jest przyszłość Marynarki Wojennej?

Michał Lipka
17 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Najnowszy polski niszczyciel min "Kormoran"

Jednostka powinna wejść do służby w tym roku.

W Akademii Marynarki Wojennej zaprezentowano Strategiczną Koncepcję Bezpieczeństwa Morskiego RP. Nie było powodów do radości.



Polska Marynarka Wojenna powinna być w stanie:

Spójrzmy prawdzie w oczy: Polska Marynarka Wojenna to dziś pływające muzeum, lub - jak wolą niektórzy - skansen. I niestety mają w tym sporo racji. Nasza flota jest mocno zaniedbana, a jej zdolności operacyjne i bojowe są dla jednych - iluzoryczne, dla innych - dyskusyjne.

Zobacz także: Średni wiek polskiego okrętu to 33 lata

Wielokrotnie opisywaliśmy w Trojmiasto.pl historie czterdziesto- czy pięćdziesięcioletnich okrętów, które mimo wielu modernizacji są technicznie przestarzałe, ale nadal służą pod biało-czerwoną banderą. Rekordowo długa budowa jednostki ORP Ślązak, trwa w najlepsze i jej końca ciągle nie widać.

Zobacz także: ORP Ślązak będzie gotowy 20 miesięcy, po wielokrotnie przekładanym terminie

Z reporterskiego obowiązku trzeba zaznaczyć, że mniej lub bardziej ambitne koncepcje modernizacji polskich sił morskich pojawiały się regularnie, ale jak to zwykle bywa - życie szybko je weryfikowało. Projekty: zarówno kupno nowych okrętów czy ich budowy w polskich stoczniach, zostały ostatnio odłożone w czasie, na ulubioną przez polityków perspektywę - "za kilka lat".

Widząc, że sytuacja jest jest naprawdę poważna, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego powołało w lutym 2016 zespół, który miał opracować strategiczną koncepcję bezpieczeństwa morskiego RP. W skład zespołu weszli m.in. komendant rektor Akademii Marynarki Wojennej kmdr prof. dr hab. Tomasz Szubrycht, kmdr rez. prof. dr hab. Andrzej Makowski i kmdr ppor. rez. Cezary Cierzan (obaj również z tej uczelni) oraz kmdr por. rez. Maciej Janiak z Rady Budowy Okrętów.

ORP Miecznik. Oby trzeci kolejny projekt tego okrętu okazał się już docelowym. ORP Miecznik. Oby trzeci kolejny projekt tego okrętu okazał się już docelowym.
Po blisko roku pracy, zespół ten zaprezentował wyniki swoich analiz.

Najważniejszym pytaniem, na jakie szukano odpowiedzi było: Jaka powinna być Polska Marynarka Wojenna?

Odpowiedź częściowo zaskakująca: nowoczesna (to jest jasne) i niezbyt liczna oraz - tu pewne zaskoczenie - zdolna do działań globalnych.

Brzmi górnolotnie? Nie do końca. Dotychczas bowiem, nasza flota skupiała się głównie na zabezpieczeniu morskich granic kraju oraz jego głównych szlaków żeglugowych i tak pozostanie. Tyle że trzeba dodać, iż tankowiec płynący do Naftoportu, zanim pojawi się na Bałtyku, musi przepłynąć na przykład przez Cieśninę Ormuz czy Kanał Sueski, gdzie narażony jest m. in. na ataki piratów. Nasza flota musi więc być gotowa do zapewnienia mu bezpieczeństwa podczas rejsu i nie można tu liczyć na łut szczęścia czy pomoc sojuszników. Tych ostatnich mamy wspierać w działaniach, a nie liczyć, że wypełnią za nas zadania tego typu.

Transport morski jest kluczowy dla wszystkich gospodarek na całym świecie, nie tylko dla polskiej. Tą drogą przewozi się 90 proc. wszystkich towarów. Ale to nie wszystko. A turystyka morska? A działające platformy wiertnicze? Gdyby w którymkolwiek z tych sektorów pojawiły się jakieś problemy, od razu znalazłoby to odbicie w kondycji gospodarki.

Planując modernizację polskiej floty trzeba uwzględnić gotowość do globalnego działania naszych okrętów właśnie w celu zabezpieczenia interesów Polski, które często wykraczają poza Bałtyk. Mowa tu wyraźnie o Morzu Północnym, Śródziemnym i Czarnym, ale także na wodach Arktyki. Nie wolno nam skupiać się wyłącznie na wodach terytorialnych, a jak już wspomniano - trzeba patrzeć na problem globalnie, by móc reagować niemal wszędzie.

Dziś możliwość wykonania tego typu zadań jest mocno iluzoryczna. Stąd też w koncepcji pojawiły się postulaty kupna wielozadaniowych fregat zdolnych do przeciwdziałania wszelkich zagrożeniom (podwodnym, nawodnym i powietrznym), nowoczesnych okrętów podwodnych, które same pozostając niezauważone mogłyby samodzielnie lub przy współudziale z innymi jednostkami neutralizować ewentualne zagrożenie. Istotne jest również posiadanie śmigłowców (w różnych konfiguracjach, takich jak ratownicza czy do zwalczania okrętów podwodnych i samolotów (głównie do celów patrolowych). Nie można tu również zapominać o jednostkach dowodzenia czy sterowanych dronach (tak lotniczych, jak i podwodnych).

No dobrze, a gdzie tu mowa o wcześniejszych planach dotyczących projektów Miecznik i Czapla? O tym Strategia milczy. Dlaczego? Tłumaczą to marynarze.

Czytaj także: Miecznik i Czapla będą większe

- W koncepcji są pomysły na przyszłą Marynarkę Wojenną, na tę za 10-15 lat. Przy tych założeniach fregaty są jak najbardziej potrzebne - podkreśla kontradmirał Mirosław Mordel, inspektora Marynarki Wojennej. - Z drugiej strony, zdaniem przedstawicieli Inspektoratu Marynarki Wojennej, Program Operacyjny Zwalczania Zagrożeń na Morzu, być może z niewielkimi modyfikacjami, powinien być realizowany. Priorytetem numer jeden są w nim okręty podwodne, a priorytetem numer 2 - właśnie program "Miecznik".

Mówiąc wprost: "Fregaty potraktujmy jako przyszłość. Będą pieniądze, będą możliwości. Te okręty są nam potrzebne, ale niekoniecznie dzisiaj".

Autorzy "Strategii..." jasno sugerują, że dokument ma zmusić do przeprowadzenia nowych dyskusji o potrzebach marynarki. Tych ostatnich było już jednak w naszej historii wiele i nie większość z nich przyniosły żadnych rezultatów.

Nie ukrywajmy: świadomość morska w Polsce jest niska. Często pojawiają się komentarze nawołujące w ogóle do likwidacji Marynarki Wojennej, bo "i tak nas nie obroni przed atakiem z morza", a "Bałtyk jest jeziorem, o które nie ma co się bić". Pada też argument, że bezpieczeństwo od strony morza zapewnia nam Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy. Może i zapewni, ale wspomnianego już wcześniej tankowca w Cieśninie Ormuz już nie ochroni.

Zobacz także: Marynarka to nie tylko okręty. Dywizjon Rakietowy w akcji

Morska Jednostka Rakietowa w akcji



Podsumowując - jest nam potrzeba nowoczesna i silna Marynarka Wojenna. Taka, która zadba o polskie interesy, niezależnie od wód, na których przyjdzie jej działać. Może zatem w parze z dyskusjami nad rozwojem floty pójdą wreszcie konkretne działania, byśmy do Cieśniny Ormuz nie musieli wysłać holowników i ORP "Błyskawica".

Miejsca

Opinie (114) 4 zablokowane

  • papierowa armia, tym się dzisiaj wojsko zajmuje

    • 15 1

  • do "Cieśniny Ormuz" to powinno się wysyłać propagandzistów wojennych - nam potrzebna jest obrona wybrzeża i flota skrojona na Bałtyk a nie marynarka kolonialna na usługach zbrodniarzy zza oceanu

    • 13 5

  • ochraniać polskie statki na najważniejszych szlakach żeglugowych na świecie???

    dobre, to dla 20 statków potrzebna jest MW

    żenada

    • 14 2

  • Szansa była na dźwignięcie MW...

    Mieliśmy zakupić długopisy taktyczne ...

    • 20 1

  • Zróbmy zbiórkę pieniędzy na okręt (7)

    Proponuję zrobić zbiórkę pieniędzy, na chociaż jeden porządny okręt, jak to miało miejsce nie raz w naszej historii (ORP Orzeł, Dar Młodzieży etc). Zrobić pamiątkowe monety, emblematy (taka forma cegiełek lub jak kto woli nitów). Dorzucić 1% podatku do emerytur "zasłużonych" UBeków i 0.5% do pensji polityków. Kilka "dni otwartych" marynarki by za parę groszy pozwiedzać pływające muzea naszej MW. Pomysłów może być wiele i nie trzeba szczególnie budżetu nadwyrężać.

    • 15 3

    • Słuszna koncepcja (2)

      Łapka w dół od tych zasłużonych?

      • 3 0

      • (1)

        I na co wystarczy? Na żaglowiec? Czy inszy mini okręt. Z resztą, zanim go zbudują, polska stocznia 10 razy przełoży termin wodowania i po 20 latach będzie kolejny zabytek do muzeum.

        • 3 2

        • To lepiej jest nic nie robić? Trzeba zmieniać rzeczywistość, a nie tylko na nią narzekać. Narzekać można ale trzeba działać by to poprawić.

          • 4 0

    • nikt takiej zbiórki by nie chciał bo nikt nie chce okrętów
      kiedyś stoczniowcy z Gdyni zobligowali się że wybudują ZA DARMO dwie jednostki dla MW
      nikt ich nie chciał, nikt nie był zainteresowany!

      • 0 0

    • "Orzeł" był okrętem klasy oceanicznej. (1)

      Nie kwestionując bohaterstwa załogi (poza dowódcą z dnia wybuchu wojny) , taki okręt był Polsce na Bałtyku całkowicie niepotrzebny ! Ktoś jednak podjął w Warszawie decyzję o zakupie. Należy uczyć się na popełnionych błędach , a nie je powielać.

      • 1 0

      • Racja

        Jednak idzie o kwestię zbiórki, a nie historycznego błędu. Chyba że masz na myśli to, by nie produkować teraz okrętów którą są zbędne lub produkowane na wyrost?

        • 0 0

    • A Macierewicz da ta kase do Torunia

      • 1 0

  • masakra

    trzeba zmienic antka to bedzie marynarka wojenna a tak bedziecie plywac na pontonach

    • 8 3

  • globalne dzialania?????

    co za bzdury.swoich brzegow nie ma czym patrolowac a im sie marzy armada ludzie nie bujajcie w oblokach. .

    • 12 2

  • Z Marynarka Wojenna bedzie taka samo jak ze smiglowcami , za czasow pisdeckich . (2)

    Czyli nic nie bedzie , zostana tylko prezentacje i karmienie ciemnego ludu perspektywa "szklanych domow".

    • 17 8

    • Perspektywą zielonej wyspy karmił ciemny lód rudizelec vel Oskar.... (1)

      A co do śmigłowców - poczytaj o warunkach przetargu i samych śmigłowcach. Jedynym beneficjentem kontraktu była żabolandia i cwaniaki powiązane ze starym układem.....dlatego taki ból d...y miała poprzednia ekipa oderwana od koryta.

      • 4 6

      • celem przetargu był zakup śmigłowców

        czy ten cel Antek zrealizował ??
        jak potrzebuje samochód do firmy to porównuję oferty i kupuję,i nie zastanawiam się ile zarobił na tym producent tylko zaspokajam swoje potrzeby
        ten rząd ma tylko obiecanki cacanki i wizje wielkiej Polski , niepoparte żadnymi działaniami
        podkomisja smoleńska wydała 1,5 mln na swoje pensje i jaki jest efekt ?? coś odkryli przez ten rok ?
        Pislandia do państwo teoretyczne - istnieje tylko na slajdach i obietnicach, że w przyszłości będzie wspaniale

        • 6 3

  • (1)

    Jaka obrona tankowców w ormuz ? To sprzedający jest odpowiedzialny za dostawę towaru do portu a nie kupujący. Po drugie ropa naftowa traci na znaczeniu. Za 30 lat to nie bedzie sensu walczyć O nią w cieśninę ormuz . Typowe trepowskie podejście bez patrzenia na koniunkturę i trendy w energetyce. Na Bałtyku sens mają tylko małe i zwrotne okręty podwodne, wojska rakietowe na nabrzeżu i dobre lotnictwo. Budowa jakichkolwiek fregat czy krążowników jest bez sensu.

    • 21 3

    • Małe zwrotne okręty podwodne na Bałtyku

      w maskowaniu flądry chyba. hehehehheheh

      • 4 5

  • Wybuduje sie stocznie i port w Radomiu i bedzie ok.

    Tak będzie.

    • 15 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane