- 1 Morze odsłoniło wrak okrętu podwodnego (68 opinii)
- 2 Marsz równości przeszedł przez Gdańsk (560 opinii)
- 3 Od półnagich hrabianek po wóz kąpielowy (16 opinii)
- 4 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (111 opinii)
- 5 Trójmiejskie góry i górki. Znasz wszystkie? (24 opinie)
- 6 Tak powinien wyglądać remont każdej ulicy (108 opinii)
Konkurenci podważają wybór koncepcji pomnika Polski Morskiej
Autorzy jednej z przegranych koncepcji pomnika Polski Morskiej w Gdyni zarzucają miastu, że wybór zwycięzcy odbył się po złamaniu zasad regulaminu. Z kolei autor projektu "Fali" z 2011 roku twierdzi, że nie pozwolono mu w ogóle wziąć udziału w konkursie. Urzędnicy odpowiadają, że przegrani mieli czas, by się od wyniku odwołać.
Mieszkańcy nieprzekonani, miasto pokazało tylko zwycięzców
Gdy wybrana koncepcja pojawiła się w mediach, m.in. w Trojmiasto.pl, spotkała się z krytyką mieszkańców. Dowodem są m.in wyniki ankiety, w której na pytanie: "Czy podoba ci się zwycięska koncepcja pomnika?" 62 proc. z blisko 700 głosujących odpowiedziało: "Nie, w ogóle nie pasuje do skweru Kościuszki".
Atmosferę podgrzało to, że urzędnicy nie ujawnili publicznie pozostałych prac. Dlatego kilka dni później zrobiliśmy to za nich.
Wiceprezydent Marek Stępa wybór zwycięskiej koncepcji powstałej w pracowni Andrzeja Gettera w Krakowie uzasadniał tym, że jako jedyna zmieściła się w kosztorysie (1 mln zł) i jako jedyna nie wymagała ingerencji technicznych. Dodatkowym argumentem miała być pełna zgodność trójki profesorów z jury co do walorów pracy krakowskiego artysty.
Regulamin złamany? To niedopatrzenie
Takie tłumaczenie podważa Dominik Sędzicki z pracowni Aeon Form, która zajęła 3. miejsce w konkursie. Jak mówi, prace z pierwszych dwóch miejsc w ogóle nie powinny być oceniane, ponieważ nie spełniały wymagań regulaminu.
- Widzieliśmy wszystkie prace podczas składania naszej propozycji. Model wygranej pracy był zrobiony w innej niż wymagana w regulaminie kolorystyce. Jednym z wymagań opracowania był biały model, co było jeszcze powtórzone w odpowiedzi na pytanie do regulaminu konkursu. W przypadku drugiego miejsca rysunek planu sytuacyjnego jest w złej skali - narysowano go w 1:100, a powinien być 1:200. Brakuje też rysunku charakterystycznych detali w skali 1:100 - wylicza.
Urzędnicy nadzorujący przeprowadzenie konkursu poznali te zastrzeżenia, ale nie uznali ich za istotne.
- Usłyszeliśmy jedynie, że rzeczywiście jest to niedopatrzenie i że możemy się odwołać do izby przetargów, ale najprawdopodobniej nic to nie da - dodaje.
"Nie startowałem, bo wiceprezydent zabronił"
O tym, że konkursowi towarzyszyło od początku sporo niejasności opowiada także Jan Kuraciński. To rzeźbiarz, który jest autorem zatwierdzonego w 2011 roku przez komisję powołaną przez Wojciecha Szczurka oraz organizacje marynistyczne, prezentowanego publicznie projektu "Fala". Projekt nigdy nie został zrealizowany. Oficjalnie: z powodu braku pieniędzy.
- Zatwierdzono wówczas rodzaj materiału, z jakiego ten pomnik zostanie wykonany, kolor patyny itd. Ustalono nawet koszt produkcji i odlewu, znaleziono firmę, która mogłaby się tego podjąć. Niestety, później prezydent Szczurek zmienił nazwę z Pomnika Marynarza Polskiego na Pomnik Polski Morskiej. I - ku zdziwieniu wszystkich marynarzy - nagle zdecydował o rozpisaniu nowego konkursu - mówi artysta.
Kuraciński zgłosił swoją propozycję w pierwszym konkursie, który w listopadzie ubiegłego roku został unieważniony z powodu braku satysfakcjonujących jury prac. W drugim podejściu nie startował, bo - jak twierdzi - zabronił mu tego wiceprezydent Stępa.
Projekt bez tożsamości
- Poprosiłem więc trzech polskich rzeźbiarzy o wyrażenie opinii o moim projekcie. Są to prawdziwe ikony polskiej rzeźby: prof. Gustaw Zemła (przynajmniej 7 pomników), prof. Jan Kucz (przynajmniej 9 pomników) oraz prof. Stanisław Słonina (przynajmniej 7 pomników). Wszyscy byli pozytywnego zdania o pracy - dopowiada.
Na zwycięskiej koncepcji nie pozostawia suchej nitki, wskazując, że przeciwko wybranej koncepcji już zaczęły protestować organizacje marynistyczne.
- Zaakceptowany projekt to zestaw suchych betonowo-metalowych form. Projekt bez żadnej tożsamości i podmiotowości. Może być zrealizowany na każdym placu i na każdej szerokości geograficznej. Na placu przed kościołem albo na placu przed agencją towarzyską, na placu przed lasem i na pustyni. Wszędzie będzie miał swoją akceptację. Jury uważa, że ten współczesny projekt pasuje do modernistycznego otoczenia Gdyni. Ja uważam, że ten wybrany projekt ma tyle wspólnego z pomnikiem Polski Morskiej, co współczesny płot dźwiękochłonny ze Ścianą Płaczu - nie kryje oburzenia.
Władze Gdyni: można było się odwoływać
Władze miasta odpowiadają, że od wyników konkursu przysługuje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej i tam powinny zostać w pierwszej kolejności zgłoszone zastrzeżenia.
- Projekty oceniało trzech utytułowanych rzeźbiarzy - architektów. Nikt nie zauważył żadnych nieprawidłowości. Oczywiście, jeśli są wątpliwości, startującym przysługuje prawo do odwołania. Mogli z niego skorzystać w określonym terminie - wyjaśnia Marek Stępa.
Przekonuje jednocześnie, że nieprawdą jest, iż zniechęcał do udziału w drugim ogłoszonym konkursie autora projektu "Fala".
- Prac, z których jury mogło wybrać, było niewiele, więc jeśli już to mogłem zachęcać, by próbował dalej - nie wiem, dlaczego tego nie zrobił. We wcześniejszych latach proponowany przez niego projekt okazał się być zbyt drogi, by go zrealizować. W pierwszym zeszłorocznym konkursie jury uznało z kolei, że nie spełnia wymagań, tak jak pozostałe propozycje. Nam zależało, by wybrać taki projekt, który będzie pasował do tego miejsca - kończy wiceprezydent Gdyni.
Miejsca
Opinie (90)
-
2017-04-08 05:48
Ja tam widze 5 białych leżaków i czerwoną jedynkę , bardziej to pasuje jako pomnik
Plażowicza lub 1go Maja niż Polska Morska ..
- 7 1
-
2017-04-08 07:51
A.co z obiecanym pomnikiem Jackiem Chana na Chwarznieńska? (1)
Długo będziemy jeszczeczekać? 2 lata już minęło od szumnych zapowiedzi!
- 3 3
-
2017-04-08 07:52
Na Chwarznie
- 2 0
-
2017-04-08 08:34
Wybrany projekt niczym nie będzie się różnił w odbiorze od altany śmietnikowej.
Wybrany projekt niczym nie będzie się różnił w odbiorze od altany śmietnikowej.
- 5 2
-
2017-04-08 10:06
Lepiej postawić na Skwerze kilka toy-toyów
Przynajmniej będzie z przydatne dla mieszkańców i turystów i wyglądało będzie lepiej niż ten "pomnik"
- 5 0
-
2017-04-08 10:23
kiedy pojawiła się pierwsza propozycja (fala) uznałem to za gniota (1)
teraz byłbym nawet skory uznac to za arcydzieło, w porównaniu z wybranym projektem
i to jest cała tragedia tego kraju - pojawiają się syfy a potem dodatkowo wybiera się najgorszy syf- 7 0
-
2017-04-08 10:39
Dokładnie
- 2 0
-
2017-04-08 10:35
Byle co byle jak !
To, że, cytuję "wiceprezydent Marek Stępa uzasadniał tym, że jako jedyna zmieściła się w kosztorysie (1 mln zł) i jako jedyna nie wymagała ingerencji technicznych" nie powinno decydować o wyborze tego właśnie pomnika. Taki pomnik stawia się raz na wieki i tam jakaś ingerencja techniczna, czy kilkaset złotych w jedną czy drugą stronę nie powinna mieć decydującego znaczenia. Ale władza chce ubezwłasnowolnić mieszkańców Gdyni swoimi niemądrymi oszczędnościami. Szczurek chce iść po najmniejszej linii oporu, byle jak, byle co aby głupio zaliczyć temat. Ale społeczeństwo mówi STOP durnocie Szczurkowi i władzom Gdyni !!!
- 7 0
-
2017-04-08 10:43
Klocki lego
mam wrażenie ze cofnęłam sie do czasów dzieciństwa i patrząc na ten pomnik widzę mini zestaw klocków lego.
- 5 0
-
2017-04-08 10:47
Koszty utrzymania.
Moze i projekt najtańszy w wykonaniu (wiadomo do czego sie najtańsze nadaje :)) ale z pewnością bedzie wymagał wystemetycznego czyszczenia bo brud na białej nawierzchni będzie bardzo widoczny. Zatem ??? Ktoś dodatkowo dostanie fuchę oczyszczania pomnika o i teres sie kręci
- 6 0
-
2017-04-08 10:51
Czy to następna następna ustawka Szczurka ?
Władze Gdyni ustawiły pod siebie następny konkurs ! Ile kasy zostanie w ich kieszeniach ? Wybór tej wersji jest dla mnie co najmniej dziwny. Nic nie rozumiem !!!
- 5 1
-
2017-04-08 10:54
Pomnik powinien być godny a nie wyglądać jak skatepark !
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.