- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (265 opinii)
- 2 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (28 opinii)
- 3 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (54 opinie)
- 4 Pod prąd uciekał przed policją (265 opinii)
- 5 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (867 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (88 opinii)
W naszym województwie do egzaminu dojrzałości podeszło 17,7 tys. młodych ludzi, z czego w liceach ogólnokształcących ponad 12,5 tys., natomiast w liceach profilowanych nieco ponad 5 tys.
To właśnie w dużej liczbie uczniów liceów profilowanych należy upatrywać przyczyn tak słabego wyniku w skali całego województwa. O ile bowiem w pomorskich ogólniakach maturę zdało 92 proc. uczniów, o tyle wśród ich kolegów w liceach profilowanych sukces odniosło jedynie 59 proc.!
W województwie kujawsko-pomorskim, które podlega pod tę samą Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Gdańsku, jest mniej więcej tyle samo absolwentów ogólniaków co w woj. pomorskim, ale liczbą uczniów kończących licea profilowane bijemy sąsiadów na głowę w stosunku 5 tys. do 2,9 tys. Tam maturę zdało o 3 proc. uczniów więcej. Czy to nie dość wyraźny sygnał, że licea profilowane nie mają racji bytu?
- Absolutnie nie mogę się zgodzić z takim myśleniem - oponuje Irena Łaguna, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku. - Celem liceów profilowanych jest nie tylko przygotowanie do matury, lecz przede wszystkim nauka zawodu. W takim kontekście nie sposób powiedzieć, że nauka w tych szkołach nie ma sensu.
Szefowa OKE w Gdańsku nie zgadza się też z opinią, że wyniki matur w naszym województwie są słabe. - Owszem, 17 proc. uczniów nie zdało matury, ale przecież mogła im się powinąć noga tylko na jednym z kilku egzaminów. Może być przecież tak, że pięciu uczniów nie zalicza tylko po jednym ze zdawanych egzaminów. Może być też tak, że jeden uczeń nie zdaje żadnego z pięciu zdawanych testów. W obu przypadkach statystyki wygladają zupełnie inaczej. W pierwszym mamy do czynienia ze znacznym obniżeniem średniej, natomiast w drugim z obniżeniem naprawdę niewielkim - tłumaczy Irena Łaguna.
Ale czy powinniśmy wierzyć w to, że los uśmiechnął się do licealistów na Śląsku (najwyższy w kraju odsetek zdanych matur: ponad 88 proc.) i był wyjątkowo perfidny dla maturzystów z Pomorza?
Co ma począć maturzysta, któremu nie udało się zdać egzaminu dojrzałości? Jak najszybciej, bo zgodnie z przepisami do końca czerwca, musi złożyć w swojej macierzystej szkole deklarację, że chce przystąpić ponownie do egzaminu dojrzałości. Dyrektorzy dostarczą te zgłoszenia do OKE i pechowi maturzysci podejdą ponownie do najważniejszego egzaminu w zyciu bądź to w styczniu, bądź to w maju przyszłego roku.
|
Opinie (270)
-
2005-06-28 10:05
VLO jest nie marudz
I zdalo u nas 100% ludzi :) I sporo wymiotlo z wynikami z tego co mi mowili.
- 0 0
-
2005-06-28 10:07
100%
to zdaje odkąd pamiętam...
gIeniusze normalnie....- 0 0
-
2005-06-28 10:08
w szkole:
kobieta romantyków - uczeń rozpisał sie o Telimenie i pani Twardowskiej - źle miała byc eteryczna i mdleć;
dowolne opowiadnie fantasytyczne - uczeń opisywał szczęsliwego anioła obserwującego łąki i lasy - źle to trzeba zmienić na ducha powstańca a zamiast żab ślimaki- 0 0
-
2005-06-28 10:16
II LO..
kazdy pisze o drugim eLO, ale nie wiadomo o które kazdemu chodzi... :))
- 0 0
-
2005-06-28 10:29
nie no - nauczyć to się zawsze i wszędzie można - nawet w zawodówce, rzecz w tym, że dwójka moim zdaniem nie miała za naszych czasów specjalnie świetnych anglistów, po mojemu to miała kiepskich jak większość szkół. a już zupełnie nie rozumiem dlaczego gała się chwali, że z angielskiego słyną - pierwsze słyszę.
chłopaku gdybyś czytał uważnie to wiedziałbyś, o którą dwójkę chodzi.
a... no i od kiedy kolincio jest od matematyki? ja u niego maturę zdawałem ale z fizyki. świetny nauczyciel i wychowawca. restekpa nieustające.- 0 0
-
2005-06-28 10:34
grisza
Do trójki w Gdyni to nam może jeszcze daleko było, ale jeśli chodzi o angielski to w porównaniu z innymi trójmiejskimi szkołami naprawdę było nieźle. A piszę o tym zarówno z punktu uczennicy tej szkoły, jak i nauczyciela (co prawda tylko na praktykach, ale zawsze). Nie mieliśmy wybitnych anglistów, ale mieliśmy całkiem przyzwoitych i generalnie poziom był bdb.
- 0 0
-
2005-06-28 10:45
grrr... Kasiu - czy to uprawnia do stwierdzenia, że dwójka "słynie z poziomu angielskiego"? jak dla mnie poziom przeciętny (czy jak wolisz przyzwoity) to nie powód żeby o tym krzyczeć... tą metodą to mofgę wyjść na ulicę i wrzeszczeć wszem i wobec, że nie kradnę.
- 0 0
-
2005-06-28 10:53
Cytat
Hmmm, warto przypomnieć, że tekst o "słynnym angielskim" pochodzi od autorki wypowiedzi...
- 0 0
-
2005-06-28 10:59
Poziom "przeciętny" w Polsce to nie poziom przyzwoity, tylko zerowy - przeciętny w sensie, że najczęściej występujący. Poziom przyzwoity zdarza się bardzo rzadko. Dodam, że "przyzwoity" dla mnie oznacza doprowadzenie do poziomu przed FCE na koniec liceum.
- 0 0
-
2005-06-28 11:12
toć włanie z gałą dyskutuje przecież ;)
oki Kasiu - skoro tak jest w Polsce to oki, przyznaję, że w temacie angielskiego moge być nieco oderwany od rzeczywistości, ten szkolny zawsze traktowałem jako konieczną upierdliwość, na maturę poszedłem na pałę i dostałem temat o rodzinie królewskiej w GB - załamka. wyszczekałem na 4, że "mnie ten temat zupełnie nie interesuje, ale że jest królowa i dajana i karol i to by było na tyle, ale możemy porozmawiać o czymś innym"
w obecnej szkole mają na tyle rozumu, żeby mnie na angielski siłą nie zapisywać ;)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.