W czasach największej świetności miasta nazywała się Frauengasse, czyli Panieńska. Po odbudowaniu z wojennych zniszczeń nazwano ją Mariacką 
. W sobotę ta jedna z najładniejszych ulic Gdańska od rana do wieczora zaprasza na swoje święto.
2012-09-07 13:56
rządzi! Pozytywna banda świrusów!
2012-09-07 14:07
Pozdrowienia serdeczne dla Nybo Brass orkiestry z Bergen !! a największe dla Torun !! zycze udanego pobytu i czekamy w Łodzi na kolejną wizytę ;]
2012-09-07 14:12
2012-09-07 15:32
Chodzę tam, bo jest tam zawsze mało ludzi, a nie to co na Długiej czy Piwnej. W sobotę na pewno nie przyjdę, za duże tłumy.
2012-09-07 16:14
Znacznie bardziej podobają mi się ulice na blokowiskach :)
2012-09-07 17:11
szkoda farby???
2012-09-07 17:12
2012-09-07 17:33
właściciele odmalują na swój koszt, bo ja za prywatną własność nie mam ochoty płacić.
2012-09-07 17:13
To moze szanowna redakcja Trojmiasto.pl zamiesci kilka fotografii z czasow tej jej największej świetności. Dodac nalezalo by takze kto tam wtedy mieszkal czy tylko Niemcy czy takze byli tam Polacy. Jeszcze jedno. Czy nas Polakow nie stac na nadanie tej dzielnicy Gdanska jeszcze wiekszej swietnosci niz to bylo za czasow Frauengasse?
2012-09-07 17:20
2012-09-07 22:47
no chyba nie...
2012-09-08 21:02
2012-09-07 20:59
zamurszałe piwnice i krużganki, spruchniałe okna i brudne firanki.
droga kawę, i stare seniki, i kłaniające się budyniowi bursztyniarzy saloniki.
2012-09-08 12:02
To bardzo urokliwa ulica, ale gdyby tak tych wszystkich właścicieli galeryjek o sklepików z bursztynem zobligować do jednakowych gablotek wystawianych na zewnątrz- na końcu schodów przedproży- jeden ma starą rozpadającą sie (nie wiem jak sprzedawczynie mogą to tachać w dół i w górę) drugi zbyt nowoczesną do wyglądu ulicy, trzeci metalową itd... stwórzcie klimat niech te gabloty będą choć formą i klimatem podobne do uliczki no i te parasole nad gablotami fajne mogłyby być jednego koloru.Panie Adamowicz do roboty bo nowy sezon już za 7 miesięcy.ńie dawać zezwoleń na wystawianie klamotów.
2012-09-08 12:37
2012-09-08 13:04
2012-09-08 16:36
Uwierz mi, oni mają dosyć kasy by zainwestować w nowe ładne gabloty tylko trzeba się za nich wziąć- to mogą być za kasę,której nie wykazują do U.S. - za towar,który nie jest nabity na kasę i nie wykazany - pamiętaj,że ludzie tam pracujący władają językami obcymi, pracują minimum 10 godz. dziennie,na umowę na najniższą stawkę (do ręki dostaną może 8 zeta)a często na czarno - na dwóch pracowników sklepiku jeden jest na czarno - to i właściciel ma na nową gablotę. do tego na wyrobach mają 500 procent przebitki
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
