- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (36 opinii)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (372 opinie)
- 3 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (113 opinii)
- 4 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (258 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (739 opinii)
- 6 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (86 opinii)
Odżyje Królewska Fabryka Karabinów na Dolnym Mieście?
Była Królewska Fabryka Karabinów na Dolnym Mieście budzi zainteresowanie głównie entuzjastów historii. To miejsce ma jednak szansę na ponowne zaistnienie w zupełnie innej formie - jako centrum rekreacyjne. Choć na inwestycję trzeba będzie jeszcze poczekać, to studenci z Politechniki Gdańskiej pokazali, jak wykorzystać potencjał tego miejsca.
Zgłosił się więc do dziekana Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej z prośbą o rozpisanie konkursu dla studentów na przygotowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej na zagospodarowania przestrzennego tego terenu.
- Postanowiłem ufundować nagrody dla studentów, którzy chcieliby spróbować stworzyć koncepcje zagospodarowania budynku byłej Królewskiej Fabryki Karabinów - mówi Marcin Krzemiński. - Najistotniejszą rzeczą w projekcie było dla mnie to, by był on prosty, łączył w całość budynki i był łatwy do wykonania.
Konkurs rozstrzygnięto, a we wtorek na PG wręczono nagrody. - Chciałem zobaczyć, jak inni ludzie, którzy mają pojęcie o projektowaniu, postrzegają możliwości tego miejsca. Bo Królewska Fabryka Karabinów jest dużym miejscem, do tego są tam dwa dziedzińce, a mój szpital zajmuje ok. 300 m kw. Reszta jest albo nieużywana w ogóle, albo podnajmowana firmom - mówi Krzemiński. - Podoba mi się kilkanaście prac. Naprawdę trudno było wybrać zwycięzcę - dodaje.
Ostatecznie zwyciężył projekt duetu studentów - Piotr Flisikowski i Krzysztof Wiśniewski, którzy za I miejsce otrzymali 4 tys. zł. Ich "Centrum odskocznia" spodobało się nie tylko właścicielowi budynku, ale i dydaktykom z Wydziału Architektury, którzy zasiadali w jury. - Staraliśmy się znaleźć takie funkcje, które przydałyby się nie tylko tej dzielnicy, ale i całemu miastu - mówi Krzysztof Wiśniewski. - Przestrzeń, którą stworzyliśmy, ma zachęcać do kreatywnego i aktywnego spędzania czasu. Najlepiej naszą ideę oddaje tytuł - "Centrum odskocznia", czyli miejsce, które stałoby się odskocznią od życia codziennego, które będzie pobudzać wyobraźnię jego użytkowników.
Niestety nieprędko ruszą prace w fabryce, głównie przez rewitalizację Dolnego Miasta. - Na pewno żadna z tych koncepcji nie zostanie zrealizowana w całości. Jednak w każdej z nich jest jakiś cenny element. Myślę, że kolejne punkty widzenia innych osób pozwolą wyłonić coś, co będzie pasowało do tej fabryki - dodaje właściciel.
Wiele zależy od szybkości rewitalizacji Łąkowej. Nie ma większego sensu nic robić bez rozpoczęcia rewitalizacji. Właściciel nie wyklucza połączenia funkcji mieszkaniowej (lofty) z handlem i usługami.
Nagrodzeni w konkursie:
Do konkursu na zagospodarowanie byłej fabryki wpłynęło 30 prac.
I nagroda (4 tys. zł) - Piotr Flisikowski i Krzysztof Wiśniewski.
II nagroda (3 tys. zł)- Mieszko Brzeziński, Andrzej Gizler
wyróżnienia I stopnia: (po 1 tys. zł)
- Martyna Rudzka i Maciej Duda,
- Monika Pogroszewska i Szymon Derdowski,
- Natalia Krajewska i Bartłomiej Wróblewski.
wyróżnienie honorowe - Anna Czech i Emilia Ewertowska.
W tym miejscu istniała kiedyś rusznikarnia Geschkata. W 1844 lub 1845 roku rusznikarnię zakupili bracia Heinrich i Max Behrend, którzy próbowali przekształcić zakład w fabrykę i zainstalowali w nim maszynę parową. Przedsięwzięcie było deficytowe i w 1853 r. bracia odsprzedali zakład państwu pruskiemu. Od tego czasu była to Królewska Fabryka Broni (Koenigliche Gewehr-Fabrik). W 1873 r., po otrzymaniu środków z kontrybucji francuskiej, dokupiono sąsiednie parcele i rozbudowano fabrykę.
Po przegranej wojnie, w 1919 r. rząd niemiecki przekazał prawa majątkowe do zakładów zbrojeniowych na terenie Gdańska gminie miejskiej. Po II wojnie światowej mieściły się w nim zakłady futrzarskie. Po ich upadku w latach 90. budynek przechodził z rąk do rąk. Krótko była w nim fabryka zniczy. Następnie przejął ją Marcin Krzemiński, który prowadzi w nim szpital weterynaryjny.
Miejsca
Opinie (53) 5 zablokowanych
-
2011-06-15 12:53
Wznowić produkcję karabinów! (2)
Na produkcji broni zawsze można było zrobić biznes :D
- 30 4
-
2011-06-15 16:55
karabiny na kapiszony! (1)
I korkowce.
- 0 0
-
2011-06-15 20:43
pukawki z papieru
- 0 0
-
2011-06-15 15:32
Pamiętam jak na końcu Łąkowej była zajezdnia tramwajowa a za płotem stały antyczne eksponaty (2)
nieopodal w barakach mieszkali Cyganie, którzy często bawili się na opuszczonym domku na przeciw zajezdni, który stał między budynkami w głebi podwórka...Piękne to były czasy...Pozdrawiam wszystkich tych co pamiętają jeszcze te obrazki...Ja tam jeździłem na działkę:) i przechodziłem po starym drewnianym moście, którego już od dawna nie ma...
- 14 0
-
2011-06-15 22:22
Tak było ale to już nie wróci...
- 1 0
-
2011-06-15 22:24
Było swojsko
będzie... plastikowo
- 1 1
-
2011-06-15 16:08
nie nie
kamieniczki-tylko kamieniczki, najlepiej takie jak na Stągiewnej ;)
- 8 3
-
2011-06-15 17:06
O jakie tu samozwańcze królestwo niestety chodzi?-O złodziejskie Prusy Fryderyków /i Wilhelmów (1)
sam mieszane uczucia w sensie czy warto eksponować nazwy typu królewski i cesarski po zaborcach...A co do fabryki to u nas w Polsce na wykorzystanie takich obiektów dla współczesnych przedsięwzięć gospodarczych nie ma sensownego naturalnego podejścia.Wszystko pachnie sensacją i wielką wspaniałą cudownością nie zaś zwyczajnością jak być powinno
- 3 8
-
2011-06-16 07:51
o nie
Co za wąskie horyzonty...to jest historia..historia tego miasta i tego budynku-co za bezsens podniecac się jakby ktos zyl 150 lat temu a nie wspolczesnie....Samozwańcze...ktos tu ma kompleksy zza Buga.
- 0 0
-
2011-06-15 17:36
A nie mogła by po prostu odżyć w obecnej zewnętrznej formie architektonicznej ,też jest piękna.
- 5 0
-
2011-06-15 18:11
Beznadziejna architektura
Moda na połamańce betonowo-szklane jest paskudna.
Dziwolągi wizjonerów oszpecają naszą przestrzeń publiczną.
A sio z Gdańska !- 11 4
-
2011-06-15 18:46
W Gdyni taki marny projekt by sie nie zdarzył...
... z braku zabytków.
- 3 4
-
2011-06-15 20:21
(1)
nikt nie wspomniał,że oprócz futrzarek było tam równiez przedszkole-moje przedszkole....
- 2 0
-
2011-06-16 05:37
a masz zdjecia z tego przedszkola?
- 0 0
-
2011-06-15 20:42
głupi minimalizm
nie pasujący go eklektycznego Gdańska. Może jeszcze każą mieszkańcom chodzić w spodniach rurkach, buciczkach na cieniutkiej podeszewce i słuchań minimal techno :(
- 2 3
-
2011-06-15 20:45
tego krętacza to lepiej do Urzedu Skarbowego podajcie :D to bedzie dopiero co czytac jakie przzekrety robi !!!!
:) niema takich osob ktore sa nie tykalne
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.