- 1 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (59 opinii)
- 2 Pozostałości baterii mającej bronić portu (42 opinie)
- 3 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (126 opinii)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (347 opinii)
- 5 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (83 opinie)
- 6 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (24 opinie)
Pijany kierowca wjechał w latarnię, uciekł... i zawiadomił policję o kradzieży auta
Najpierw wjechał służbowym samochodem w latarnię na al. Zwycięstwa i uciekł z miejsca wypadku, a 15 minut później zadzwonił na policję i poinformował, że skradziono mu auto. Policjanci zatrzymali go... kilkaset metrów od porzuconego samochodu. Był kompletnie pijany.
Chwilę później na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że skradziono mu pół godziny wcześniej służbowy samochód - fiata pandę.
Mężczyzna sprawiał przez telefon wrażenie pijanego, co więcej, wezwał policję na adres znajdujący się ledwie kilkaset metrów od miejsca wypadku. Kiedy policjanci przyjechali do niego, potwierdziło się, że jest pijany - czuć było od niego silną woń alkoholu.
Mężczyzna nie potrafił też powiedzieć policjantom, co robił przez ostatnich kilka godzin, uskarżał się za to na ból kręgosłupa, chociaż nie był w stanie powiedzieć, co spowodowało widoczny uraz.
- W trakcie rozmowy z policjantami 33-letni gdańszczanin ostatecznie przyznał, że to on uderzył w latarnię i uciekł ponieważ był pod wpływem alkoholu. Alkomat wykazał u niego prawie 1,6 promila w wydychanym powietrzu. Zatrzymany noc spędził w policyjnym areszcie. Oprócz tego, że odpowie on za spowodowanie kolizji, to usłyszał już zarzut za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości 33-latkowi grozi do dwóch lat więzienia oraz utrata prawa jazdy.
Opinie (53) 2 zablokowane
-
2016-02-05 22:19
Kolejny niwpoczytalny
Jak buum cyk cyk..
- 5 0
-
2016-02-05 22:35
Oglądałem dzisiaj program z Ceyrowskim jak był w Andaluzji na jakimś festiwalu flamenco (1)
rozdawali tam za darmo jakieś wino, cherry, czy coś tam, w każdym razie alkohol.
Ceyrowski powiedział że to nie jest miejsce dla Polaków - bo byłby krótki pobyt pełen marudzenia hejtowania i chlania a potem dłuuuuuugi odwyk w Polsce.
Pomyślałem sobie, no cham, tak mówić o rodakach w telewizji.
Ale niestety, choć jest to cholernie smutne, ma rację, jesteśmy obleśnym narodem - nienawistnym, chlejącym, kombinującym, fałszywym i wyeksploatowanym. Kiedyś tak nie było. Szkoda, ale to zasługa 8 lat rządów PO.- 4 14
-
2016-02-06 01:12
Minusują nienawistni, chlejący, kombinujący i fałszywi.
- 2 0
-
2016-02-06 07:13
wnocy ze srody,na czwartek
Panda heweliusz ochrona ciekawe czy mial przy sobie jescze bron???
- 0 0
-
2016-02-06 07:32
co za łeb
- 0 0
-
2016-02-06 07:46
A za kłamstwo to kary nie ma?
- 0 0
-
2016-02-06 08:03
Wielu
Wielu z piszącej tu gimbazy będzie kiedyś na miejscu tego oszołoma, alkohol, samochód i oby była to latarnia a nie przystanek z ludźmi czy teź przejście dla pieszych. A uczą, piłeś, nie jedź :(
- 1 1
-
2016-02-06 09:39
Pande sluzoba na dodatek rozbil
- 0 0
-
2016-02-06 10:31
piszecie ,że pijany wjechał w latarnie ...
i zamieszczacie zdjęcie policyjnego radiowozu - myślałem ,że to znowu oni przydzwonili !
- 1 0
-
2016-02-06 11:23
to w końcu wypadek czy kolizja????
Najpierw wjechał służbowym samochodem w latarnię na al. Zwycięstwa i uciekł z miejsca wypadku (...).Tak jest na początku artykułu.Na końcu artykułu jest już.....oprócz tego, że odpowie on za spowodowanie kolizji.To w końcu to była kolizja czy wypadek????odpowiadam,jak są ranni,takie zdarzenie ma charakter wypadku,jeśli już nie to kolizja.
- 0 0
-
2016-02-06 11:24
Debil
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.