• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Premiera książki 'Westerplatte 1939. Prawdziwa historia'.

Marek Gotard
28 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Mariusz Wójtowicz-Podhorski Mariusz Wójtowicz-Podhorski

Rozmowa z Mariuszem Wójtowiczem-Podhorskim, autorem książki "Westerplatte 1939. Prawdziwa historia".



O tym, że przygotowuje Pan książkę o Westerplatte, wiadomo było od lat, ale ciągle odkładał Pan jej premierę. Udało się w okrągłą rocznicę wojny. Chodziło o podgrzanie atmosfery?

Mariusz Wójtowicz-Podhorski: Praca nad książką trwała cztery lata. To dzieło sztabu ludzi. Wykonaliśmy olbrzymią pracę badawczą. Dotarliśmy do dziesiątków nieznanych materiałów, m.in. wspomnień i rękopisów. Jacek Żebrowski z Łodzi od ponad 30 lat badający historię Westerplatte przekazał nam trzy pudła nieznanych do tej pory relacji obrońców, relacji niemieckich żołnierzy szturmujących Westerplatte, dokumenty, archiwalne zdjęcia i filmy. Zależało nam na stworzeniu nie pracy publicystycznej, lecz studium pokazującego wszystkie aspekty tego, co wydarzyło się na Westerplatte.

Co według pana, oprócz precyzyjnej analizy obrony Składnicy składa się na wyjątkowość tej książki?

Setki nie publikowanych zdjęć, plany ukazujące poszczególne wartownie w przekrojach, mapy opracowane na podstawie planu Składnicy z 1934 r. Interesujące są też materiały opisujące losy obrońców i placówki po kapitulacji, jak i dzieje Westerplatte po 7 września 1939 r. Kto na przykład wie, że m.in. obozowa kuchnia i mur w Stutthofie powstał z cegieł z muru Westerplatte? Moim zdaniem interesujące są też przypomniane losy parku – pomnika po 2003 roku. Wtedy, po dziesięcioleciach, zaczęło się tam znowu wiele dziać. Dzięki temu jest nadzieja, że miejsce symbol nie zostanie już więcej skazane na niepamięć. Mam nadzieję, że będzie wręcz odwrotnie, a Westerplatte odzyska kiedyś pełnię blasku i zgodnie z życzeniem już w większości nieżyjących Obrońców Westerplatte pokaże wygląd zbliżony do tego z 1939 roku i warunki, w jakich broniono polskiego garnizonu na Westerplatte.

Książka liczy prawie 700 stron. Po jej przeglądnięciu ma się wrażenie, że trudno będzie cokolwiek uzupełnić. Czy w takim razie można coś jeszcze do niej dopisać?

Do tej pory nikt "na poważnie" nie zagłębił się chociażby we wspomnienia płk. Stefana Fabiszewskiego, który dowodził Wojskową Składnicą Tranzytową przed mjr. Sucharskim. Po wojnie Fabiszewski prowadził swoje prywatne śledztwo dotyczące wydarzeń w Składnicy, które przyniosło masę sensacyjnych szczegółów. Mało kto zwrócił uwagę, że tak naprawdę nigdy nie padł rozkaz, by w wypadku wojny Westerplatte miało się bronić 12 godzin. To jeden z największych mitów dotyczących Westerplatte stawiający w zupełnie innym świetle obraz obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Nie można odrzucić tego, do czego dotarł po wojnie płk. Fabiszewski. Jest bowiem jednym z nielicznych niekwestionowanych i kompetentnych autorytetów do oceny obrony Składnicy, z którą związany był wiele lat i osobiście chyba najmocniej ze wszystkich komendantów placówki Westerplatte przysłużył się jej "nielegalnemu" ufortyfikowaniu.

Każdemu, kto zapoznał się z ówczesną taktyką wojskową, podręcznikami strategii czy regulaminami wojskowymi, na usta zaczynają się cisnąć przeróżne pytania. Atakującym Westerplatte niemieckim żołnierzom powiedziano, że na śniadanie wrócą na pancernik. Abwehra doskonale wiedziała co jest na Westerplatte, ale nie podzieliła się tymi informacjami z dowodzącymi atakiem lub najprawdopodobniej informacje te zostały zignorowane. Niezależnie od tego z wojskowego punktu widzenia Niemcy mogli mieć prawie pewność, że szybko zdobędą Składnicę. Co takiego wydarzyło się w Składnicy, że w nocy z 31 sierpnia na 1 września prawie wszystkie placówki na Westerplatte były nie obsadzone lub obsady zredukowane o połowę? Dlaczego mjr Sucharski nie reagował na sygnały, że w kanale portowym pływały motorówki obsadzone żołnierzami, że coś się dzieje niepokojącego za murem Składnicy, w porcie gdańskim i w Nowym Porcie? Dlaczego nie zrobił absolutnie nic, kiedy dowiedział się od płk. Wincentego Sobocińskiego, że 1 września o świecie Niemcy zaatakują Westerplatte? Gdyby nie doskonałe wyszkolenie żołnierzy, ich zgranie i podręcznikowe wręcz działanie w przypadku ataku, Niemcy rzeczywiście mogliby jeść śniadanie na Westerplatte. Chyba nieprzypadkowo gdańskie gazety 1 września pisały w nagłówkach, że Westerplatte poddało się po 10 minutach i została z niego kupka gruzu. A do druku gazety te były przygotowywane 31 sierpnia…

Znowu wracamy do Sucharskiego. Wolelibyśmy jednak uciec od ideologii.

Jestem jak najdalszy od ideologii. Wszystko, co znajduje się w książce, ma swoje potwierdzenie w dokumentach, relacjach, zeznaniach świadków, autoryzowanych wywiadach. A badacz ma prawo do stawiania pytań. Weźmy chociażby słynną już sprawę wywieszenia białej flagi przez obrońców, drugiego dnia walk. Niemcy ją dostrzegli. O tym jednak, że została wywieszona nie wiedziały broniące się wartownie i placówki. Nie trudno sobie wyobrazić co by się stało, gdyby niemieccy parlamentariusze zostaliby ostrzelani przez Polaków - niemiecka propaganda bezlitośnie wykorzystałaby ten fakt. Okazałoby się, że Polacy są zbrodniarzami, dzikusami nie szanującymi prawa wojennego. Co znajdujemy w relacjach polskiej i niemieckiej strony? Kpt. Franciszek Dąbrowski zauważa tę flagę, flaga zostaje zerwana, na rozkaz Dąbrowskiego w stronę Niemców pada długa seria z karabinu maszynowego oznaczająca "nie ruszajcie się, walczymy dalej", dla Polaków to sygnał "sytuacja bez zmian, bronimy się". Na to wszystko jest potwierdzenie w dokumentach.

Co w takim razie można dopisać jako suplement do książki?

Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach i mimo tak wnikliwej kwerendy ciągle wychodzą na jaw nowe fakty mające potwierdzenie w nieznanych do tej pory źródłach. Trudno będzie napisać coś nowego o samych walkach – w książce publikujemy 29 map szczegółowo pokazujących m.in. walki na Westerplatte. Jednak cały czas na jaw wychodzą detale, które warto i należy badać. Monografia dotycząca Westerplatte odpowiada na dziesiątki pytań, które w innych publikacjach dotyczących tematu nie były nawet postawione. Książka na pewno rozprawia się też z wieloma mitami definitywnie kończąc ich żywot.

Mariusz Wójtowicz-Podhorski jest szefem stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Badacz dziejów składnicy. Scenarzysta i pomysłodawca wydanego w 2004 komiksu: "Westerplatte. Załoga śmierci". Po raz pierwszy w tej formie przedstawiono nieznane epizody z siedmiu dni obrony składnicy. Kontrowersyjny wówczas komiks burzył dotychczasową historię obrony Westerplatte, zapoczątkował także dyskusję i odkrywanie kolejnych "białych plam" dotyczących tego miejsca. Wójtowicz-Podhorski jest także jednym z autorów nowej koncepcji zagospodarowania dawnego pola bitwy na Westerplatte.


Gdańsk oddaje Westerplatte Muzeum II Wojny Światowej

Dawne pole bitwy Westerplatte ma stać się jedną z atrakcji Gdańska, dlatego w poniedziałek, 28 września, została podpisana umowa dotycząca udostępnia przez miasto terenu Westerplatte Muzeum II Wojny Światowej. Dzięki temu placówka ta zacznie przygotowywać tam m.in. ścieżkę edukacyjną i pracować nad unowocześnieniem wystaw w tym miejscu.

Prezydent Gdańska powołał także radę konsultacyjną do sprawy pola bitwy Westerplatte, która ma koordynować działania muzeum II Wojny Światowej. Zaprosił do niej Wojewodę Pomorskiego, dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, prezesa zarządu Portu Gdańskiego i komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
opr. km

Opinie (199) ponad 20 zablokowanych

  • (8)

    A ja czekam ,az ktos napisze w koncu w Polsce ksiazke o "judenratach"-policji zydowskiej,ktora dziala w kazdym gettcie,aktywnie wspolpracujac z niemcami w wywozce Zydow..

    • 41 5

    • Co nie co znajdziesz na ten temat w książce Katarzyny Zimmerer "Zamordowany Świat" Losy żydów w Kwakowie latach 1939-1945.

      • 0 0

    • Nie doczekasz się, już Polska jest sprzedana lichwiarzom żydowskim! Każdy z nas

      Polaków włączając niemowlaków i dziadków ma na dzisiaj 18 000 zł długu dla Sorosów, Morganów, Rothschildów. A Tusek dalej puszcza obligacje, a odsetki rosną, a jak nie zechcą ww bankierzy papierowego pieniądza, zabiorą ziemię, tak tak POLSKĄ ZIEMIĘ.
      A tak przy okazji, skąd autorytet Edelman wytrzasnął w 1945 roku kasę na zakup willi w Łodzi? Może ma to związek z bratobójczym wystrzelaniem się żydowskiego sztabu powstania w gettcie warszawskim i zniknięciem kasy powstańczej?

      • 3 0

    • A co to ma wspólnego z Westerplatte!?

      • 0 0

    • Współpraca judenratów jest faktem

      I tu nie chodzi o antysemityzm. Po prostu mit POlaka - zdrajcy wydającego Żydów nie jest prawdziwa. Wydawali Żydów Ci którzy się załąmli czy skusili na kasę, sami żydzi również.

      • 1 0

    • Akurat o żołnierzu pochodzenia żydowskiego (3)

      na Westerplatte w tej książce tez jest...

      • 6 0

      • Zgaduję ... (2)

        to ten co wywiesił białą flagę?

        • 3 3

        • "to ten co wywiesił białą flagę?"

          To nie ten. Zgaduj dalej.

          • 2 1

        • to pewnie ten dowódca, typ spod ciemnej gwiazdy (dawida zapewne)

          ten co śmiał nie umrzeć jak na bohatera przystało. Podhorski by za to umarł jakby tam był, co w książce udowadnia na 400 stronach suplementów.

          • 1 6

  • Sucharski to był dzielny żołnierz (1)

    Jest kawalerem orderu Virtuti Militari V klasy, dostał za dowodzenie oddziałem kawalerii w wojnie z bolszewikami. Nie dają tchórzy na dowodzenie jednostek specjalnych a taką była jednostka na Westerplatte. Wysyłano tam ludzi z całego kraju o nieposzlakowanym morale. To nie była zwykła skladnica tranzytowa. Pisze o tym sam Podhorski...
    Pogrzebcie o Sucharskim na wikipedii. Zresztą, o nim i innych dawna SB ma bogate materiały (zbierała je taka jedna pseudodziennikarz), bali się tych ludzi, nie ma tam nic o rzekowmym buncie ani wiązaniu pasami kogokolwiek...

    • 7 9

    • No, a co napiszesz o naszej generalicji?
      Niemalże wszyscy generałowie wywodzący się z Legionów dali ciała.
      Lista nieudaczników jest długa: Rómmel, Fabrycy, Dąb-Biernacki, Bortnowski..

      • 0 2

  • (3)

    Nie od dziś wiadomo że mit Sucharskiego to ściema,na pewno kupię książke.

    • 45 8

    • Cóż to? W latach 70 nie było magnetofonów? (2)

      Czy dziennikarz robiący wywiad z Dąbrowskim nie mógł nagrać tych rewelacji? A może inwigilowani przez UB westerpalatczcy ufali bardziej obcym osobom niż sobie? Przecież ci ludzie - z inicjatywy Dąbrowskiego - spotykali się w miarę regularnie, zanim ich organizację wchłonął ZBOWiD. Rodziny zmarłych nie potwierdzają tych rewlelacji żyjący (niestety już tylko 4) też nie... Niedawno kpt Ignacy Skowron udzielał wywiadu nie potwierdził powyższych "rewelacji".

      Podhorski przeczy samemu sobie. Wojskowa Składnica Tranzytowa to zakamuflowana jednostaka bojowa. Obsadzają ją ludźmi z całego kraju, o najwyższym morale. Nie dali by byle kogo na dowódcę. mjr Suchraski to kawaler odreru Virtuti Militari V klasy, dostał go za bohaterstwo w walkach z Sovietami w latach 20, był kawalerzystą. Jaki ułan się załamuje, dzieci nie przesadzajmy.

      • 1 5

      • Jaki ułan się załamuje?

        We wrześniu nawet cała brygada: Wileńska BK. Przeszli Wisłę i rozeszli się po Lubelszczyźnie...

        • 0 0

      • rodziny i żyjący nie potwierdzaja, ale czytałem listy już nieżyjących. Niestety, ale Sucharski w drugim dniu walk po bombardowaniu wieczornym i zniszczeniu jednej z wartowni chciał poddac placówkę i doznał załamania nerwowego z atakiem przypominającym padaczkę. Do 7 dnia walk dowodził w zastepstwie Dąbrowski, przy czym "awaria" dowódcy nie była rozgłaszana wśród żołnierzy.
        To nie jest kwestia wiary lub jej braku, ale analizy dokumentacji, fotografii, relacji żołnierzy obu stron itd.

        • 4 0

  • dżono rambo niejedno westerplatte bronil i to samemu

    • 0 3

  • Komu przeszkadzają badania historyczne?

    Jak zwykle tym którzy wiedzą "swoje". Po co komu badania, jęzeli już od podstawówki wiedzą jak było. Dowiedzieli się od nauczycieli po kursach pomaturalnych z czasów Bieruta, Gomółki i Gierka. Później żaden poważny "chłop z jajami" historią się nie interesuje. Czasem sie tylko wkurzy że jacyś płatni agenci coś knują, zadając nikomu niepotrzebne szczegółowe pytania. Jest to przecież oczywisty spiskek i zamach mający na celu oddać piastowskie Westerplatte wraz z prapolską ziemią elblaską w ręce żydów i masonów. Z pomocą kryptohitlerowców z wiadomych partii.

    • 6 5

  • (1)

    A kto dał prawo noszenia munduru oficerskiego p.Podhorskiemu ? Przecież nie jest oficerem a i kursów oficerskich nie kończył ? Czemu nikt nie pisze , że kpt . Dąbrowski ożenił się z wdową po swoim bracie , wcześniej dowalając mu z nią poroże ? Nie ma ideałów . Każdy ma jakąś skazę . Może lepiej czasem pamiętać odrobine "lepszą" przeszłość ?

    • 2 14

    • Bzdura

      Dąbrowski ciężko chorował, wyleciał za niepewne pochodzenie z wojska i to pomimo członkowstwa w partii - obowiązkowego niemal dla wojaków w tym czasie. Szył chałupniczo kapcie, kasą nie śmierdział, kto by na niego poleciał? Poroża nikomu nie dorobi, słowo harcerza :-)ł.

      • 4 4

  • (5)

    dżono rambo wszystkich by rozwalil niemcow. pisza juz scenariusz do 6 czesci. dżono bedzie bronil westerplatte i niemcy sie poddadza bo rambo umie plywac i podlozy im ladunki wybuchowe pod szlezwikiem. pozniej wroci tramwajem przez letnice zrobi porzadek ze stoczniowcami nauczy ich jak walczyc bez palenia opon i wioslujac przeplynie remontowana platforma oby...wiertnicza na druga strone by zdazyc przed niemcami od strony ladu. bedzie mial luk jak robin hood proce i karabin.caly owinie sie tasma z nabojami. nikogo nie zabijajac wezmie wszystkich niemcow w gdansku do niewoli. na koniec kaze sobie zrobic pudding waniliowy przed atakiem na urzad miejski. desant nadejdzie z powietrza. rozpedzi sie z niewybudowanego jeszcze terminala na lotnisku ymienia walesy i za pomoca lotni wyladuje na dachu urzedu.niczym inspektor gadzet wcisnie sie w szyb wentylacyjny i za pomoca goracego kislu obezwladni cala zaloge urzedu w tym samego prezydenta puddinga. nastepnie pobiegnie do sopotu zbudowac nowa maryne przy molo oraz parkingi w gdyni, pietrowe i darmowe. a wszystko to pod ostrzalem strazy miejskiej, beda strzelac mandatami. Dżono rambo udostepni wam taras widokowy na si tałers. przeprowadzi odszczurzanie miasta poruszajac sie kanalami a nakoniec powiesi sopockiego zboja karnasia za poslednie ziobro. a gdy bedzie po wszystkiemu zatanczy dla was przy centrum haffnera tango i cash. :))

    • 6 5

    • piekne hehehe (3)

      troche swiezosci przydalo sie w tym temacie i prosze o wiecej!!!

      • 2 1

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • kurde troche sie pogubilem... (1)

          za duzo watkow, sensacji i wogle jakies to poplatanie z pomieszaniem. A moze poprostu nie umiem czytac ze zrozumieniem?? pierwszy text mnie rozbawil do lez ale drugi juz nie tak bardzo :/

          • 0 0

          • bo dżono rambo jest wielowatkowy i nietuzinkowy. nie wiesz o tym?

            • 0 0

    • ci co minusuja to poczucia humoru nie maja ;)

      • 0 0

  • (4)

    Drogi Panie Mariuszu ,byłem na prezentacji książki ,zakupiłem i juz mam ją za soba,super przygotowanie,doskonała praca badacza.Pozdrawiam i mam nadzieje na kolejne spotkanie w cztery oczy.Pozdrawiam

    • 17 6

    • Nazywasz sie Pajacyków i masz kszywe zemby?

      No wiedzialem ze to ty a Mariusz to twój chłopak?

      • 0 7

    • Nie "zakupiles" tylko KUPIŁEŚ

      analfabeci normalnie...

      • 0 0

    • a nie zaPOmnij wazeliny!!!! (1)

      • 3 16

      • oszolomie! POwiacy nienawidza autora ze wzgledu na wlasnie polski patriotyzm, ktory jest tu debilnie zarzucany.

        • 10 2

  • u wydawcy (1)

    książkę można zamówić u wydawcy AJ-Press (99zł), jest też już w większości księgarń w Polsce.

    Do obiektywnego: Drzycimski, bardzo bliski współpracownik Górnikiewicz - oficer SB, badaczem Westerplatte nie jest i w swoich książkach o Westerplatte popełnił już masę kardynalnych błędów. Wystarczy. A Podhorski bezlitośnie to mu wypunktował w swojej książce, podobnie Tuliszce i wielu innym....
    O białej fladze można przeczytać w "Zanim poddał się Hel" Żebrowskiego (książka z 2002 r.), jest powoływany niemiecki dokument - meldunek z 2 września o zauważeniu białej flagi nad koszarami. Są relacje obrońców mówiące o załamaniu Sucharskiego. Podobnie jest u Podhorskiego. Jak widać dla chcącego nic trudnego. Trzeba być jednak prawdziwym odważnym badaczem, a nie historykiem fałszującym historię na zlecenie lub dla własnych korzyści, zastrachanym o własne tytuły naukowe zdobyte na pisaniu kłamstw i bredni.

    • 20 4

    • "O białej fladze można przeczytać w "Zanim poddał się Hel" Żebrowskiego (książka z 2002 r.), jest powoływany niemiecki dokument - meldunek z 2 września o zauważeniu białej flagi nad koszarami."

      To ma być niemiecki "dokument"? Żebrowski pisze w swojej publikacji, że jakiś niemiecki weteran latami szukał tajemniczej depeszy o białej fladze 2 września, i podobno weteran ten ją znalazł i przesłał kopię, ale... nie napisał, gdzie ją znalazł, a wyjaśnień nie udzielił, bo zmarł. I to ma być wiarygodny dokument? Dlaczego dziennik działań bojowych pancernika milczy o białej fladze 2 września?

      • 2 7

  • viva mjr Henryk Sucharski dowódca WST Westerplatte !!!

    • 4 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane