- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (47 opinii)
- 2 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (139 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (85 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (342 opinie)
Psychotropy w drinkach i 22 osoby zatrzymane w nocnej akcji policji
Kilkudziesięciu policjantów weszło w nocy do jednego z nocnych klubów ze striptizem w centrum Gdańska. W ramach olbrzymiej, zaplanowanej akcji znaleziono środki psychoaktywne w drinkach i zatrzymano 22 osoby.
Aktualizacja, 3 lipca: Po przesłuchaniu wszystkich osób zatrzymanych w sobotę, zostały one zwolnione. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Tuż po godz. 2 w nocy do naszego Raportu z Trójmiasta zaczęły spływać informację o dużej liczbie policjantów w jednym z klubów przy Długim Targu w Gdańsku. Czytelnicy informowali nas, że do klubu striptizem - Obsession "zawitał dziś prokurator, kryminalni, karetka i ze cztery radiowozy".
- To największa, jak dotąd, operacja na Pomorzu wymierzona w proceder oszustw dokonywanych w nocnych klubach - podkreśla Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Zatrzymano w sumie 22 osoby oraz zabezpieczono materiał dowodowy w drinkach. .
W nocne działania, które rozpoczęły się po godz. 1, zaangażowanych było blisko 80 policjantów oraz m.in. eksperci z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku, funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej, biegli z zakresu chemii.
Zatrzymano głównie kobiety, pracownice, ale też menadżerkę klubu. Od klientów na miejscu pobierano krew i mocz do badań - było to konieczne, bo środki po upływie doby znikają z organizmu i są niewykrywalne. Chemicy także na miejscu badali wszelkie podejrzane substancje, które tam zabezpieczono. Pierwsze badania potwierdziły w serwowanych tam drinkach obecność środków psychoaktywnych.
Akcja policyjna jest reakcją na liczne zgłoszenia klientów tego klubu, którzy zarzucają pracownikom nielegalny proceder. Klienci sieci klubów - głównie turyści, skarżyli się wielokrotnie na wysokie rachunki, jakie przyszło im płacić za alkohol twierdząc, że mogli być odurzani środkami podanymi w drinkach. Kwoty jakie tracili w tych lokalach po kilkugodzinnym pobycie zazwyczaj sięgały od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych.
Policjanci w ostatnich miesiącach przejęli z komisariatów kilkadziesiąt postępowań, które poddali analizie. Funkcjonariusze przesłuchali kilkadziesiąt osób, przeanalizowali wielogodzinne nagrania z kamer znajdujących się w lokalu i bardzo dokładnie porównywali wszystkie zdarzenia skupiając się na informacjach przekazanych przez pokrzywdzonych.
- W sobotę nastąpi ciąg dalszy czynności policji i prokuratury w tej sprawie. Od rana przesłuchiwane będą zatrzymane kobiety - wyjaśnia Siewiert.
Klub Obsession jeszcze do września 2015 roku funkcjonował pod marką Cocomo. Sieć obecna była w całej Polsce. Zarządzała nimi krakowska spółka Event, założona przez Jana Dobiesława Szybawskiego. Gdy do prokuratur w całym kraju zgłaszali się kolejni ogołoceni klienci Cocomo (rekordzista wydał w Poznaniu milion złotych), kluby zmieniły nazwy, a lokalami zarządza inna spółka - KR3 z Hrubieszowa.
Miejsca
Opinie (680) ponad 20 zablokowanych
-
2017-07-02 19:25
wreszcie po 3-4 latach
W końcu nasza policja wpadła na pomysł, żeby zrobić tam nalot. Wcześniej oczywiście nie mieli tej świadomości co się tam dzieje.
- 7 1
-
2017-07-02 19:42
cocomo dziadostwo
prowadzą to podejrzane typy, oszuści i złodzieje to czego sie spodziewac. Wczesniej sie za nich nie wzieli to otworzyli kluby pod nowa nazwą i dalej robią swoje
- 4 0
-
2017-07-02 20:17
Co tam byla za ochrona? (1)
Ktos wie?
- 0 0
-
2017-07-02 23:28
Policja
- 0 0
-
2017-07-02 20:22
jakim trzeba byc debilem zeby dac sie ostrzyc na milion zl (2)
idziesz do takiego baru to karta z limitem max 2 tys zl i koniec , a dauny dawali karte z limitem do miliona , ale trzeba miec leb zryty
- 3 2
-
2017-07-02 21:13
a moze sie uzlozyli zeby dostac pozniej ubezpieczenie
- 1 0
-
2017-07-03 07:43
do we
Ofiarami padali najczęściej cudzoziemcy i wcale nie mieli kart z limitem 1 mln zł, bo takich kart to jest bardzo mało i żeb ją dostać to trzeba mieć w danm banku ulokowane ok 15 mln.
Ofiary po prostu miały oszczędności- 0 0
-
2017-07-02 20:36
I co z tego lokal działa dalej tylko personel trochę inny!!!
- 3 0
-
2017-07-02 21:46
Klub dalej działa
Ale akcja
- 2 0
-
2017-07-02 22:00
Żeby tak te służby zajęły się poważniejszymi sprawami w których uczciwy, normalny człowiek pada ofiarą oszustw. A z tymi burdelami normalny człowiek nie ma do czynienia więc jak są frajerzy , którzy szukają tam wrażeń to ich już sprawa. Czemu podatnik ma łożyć na te kloaki ?
- 1 3
-
2017-07-02 22:39
To ludzie idą do knajpy z milionem w portfelu?
Zamierzali wypić cysternę wódki i przelecieć wszystkie striptizerki?
- 0 2
-
2017-07-02 23:10
Bardzo dobrze.
Koniec ze złodziejami i patologią w tym kraju!
Niech policja i prokuratura robi jak najwięcej takich "nalotów" na kluby w których kwitnie taki proceder.
Celowe złodziejstwo nieświadomych klientów.- 2 1
-
2017-07-02 23:14
Taki proceder w klubach polskich, największych miast trwa od wielu lat i nie zawsze policji udawało się udowodnić winę właścicielom i pracownikom tych klubów.
Jest takie, mądre powiedzenie: "Daj złodziejom okazję, to Cię okradną ze wszystkiego".
Patologia i tyle!- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.