- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (109 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (73 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (168 opinii)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (115 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (162 opinie)
- 6 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (213 opinii)
Rondo Grassa w Gdańsku podzieliło radnych
Po burzliwej dyskusji Rada Miasta Gdańska zgodziła się, by rondo we Wrzeszczu nazwać imieniem Güntera Grassa. Radni PiS nie poparli uchwały, argumentując, że nie powinno się honorować byłego SS-mana.
Pod koniec września informowaliśmy, że w Komisji Kultury Rady Miasta powstał wniosek o uhonorowanie Güntera Grassa poprzez nadanie jego imienia rondu przy ul. Wajdeloty i Aldony .
W ankiecie przy tamtym artykule na pytanie: "Czy Günter Grass powinien być ponownie uhonorowany?", 36 proc. osób odpowiedziało, że tak, bo to wybitna postać, a 19 proc. nie widziało w tym niczego kontrowersyjnego. Z kolei 30 proc. ankietowanych uznało, że nie powinien mieć nawet pomnika, natomiast 15 proc. odpowiedziało, że raczej nie, bo jego przeszłość jest niejasna.
W czwartek uchwała w tej sprawie trafiła na sesję Rady Miasta, co - jak można było się spodziewać - spowodowało burzliwą dyskusję wśród radnych PO i PiS.
Bumblis przypomniał dokonania pisarza i jego życiorys oraz wspomniał, że obecnie obchodzimy 25-lecie podpisania traktatu między Polską a Niemcami o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, a także 40 lat partnerstwa Gdańska i Bremy.
- To wystarczający powód, by zastosować odstępstwo od reguły mówiącej o tym, że musi upłynąć 5 lat od śmierci, by móc w ten sposób kogoś uhonorować - wyjaśniał Bumblis.
- Szkoda, że w pańskim wystąpieniu nic nie było o tym, że Grass latał ze swastyką po lasach. On ma już w Gdańsku swój pomnik i tramwaj. Chyba już wystarczy tego honorowania. Nie minęło jeszcze nawet pięć lat od jego śmierci. Czy zasługuje na to, żeby go ułaskawić tylko dlatego, że był znanym pisarzem? - pytał Łukasz Hamadyk, radny PiS.
Wtórowała mu radna Anna Kołakowska:
- Mam wrażenie, że gdzie w Gdańsku nie odwrócę głowy, tam widzę Güntera Grassa. To tak jakbyśmy nie doceniali Polaków. Nie spotkałam się w niemieckich miastach z ulicami z imieniem polskich pisarzy, a na pewno nie na taką skalę, jak to się dzieje w Gdańsku. Mam wrażenie, że to ma być prezent na obchody tygodnia niemieckiego - mówiła.
- Patrzcie na jego życie jako całość, na to, że był wybitnym pisarzem, na jego działania związane z miłością do Gdańska. Swoje dzieła przekazał bezpłatnie do miejskiej galerii w Gdańsku - podkreślał Piotr Borawski z PO.
Radni PO podkreślali, że Grass i Wałęsa będą zawsze symbolami Gdańska, przypominali też, że Grass promował miasto oraz że rozliczył się ze swoim życiem, w tym z decyzją o wstąpieniu do SS, a w jednym z wywiadów przyznał, że był "małym, głupim nazistą".
W trakcie dyskusji okazało się, że w sprawie projektu nadania rondu imienia Grassa nie wypowiedzieli się oficjalnie radni dzielnicy Wrzeszcz Dolny. Szef klubu PiS Kazimierz Koralewski złożył w związku z tym wniosek o odesłanie projektu uchwały do Komisji Kultury. Wniosek ten jednak nie przeszedł.
20 głosami radnych PO, uchwała w sprawie nadania rondu imienia Güntera Grassa została przyjęta. 10 radnych było przeciwko.
To nie pierwsze podejście do upamiętnienia pisarza. Wiosną ubiegłego roku radni Brzeźna zaproponowali, by jednej z ulic w dzielnicy nadać imię Güntera Grassa. Chodziło o fragment Trasy Słowackiego, mieszczącej się pomiędzy rondem na ul. Marynarki Polskiej a skrzyżowaniem z al. Hallera. Pomysł nie został zrealizowany nie tylko ze względu na kontrowersje związane z postacią słynnego pisarza, ale też ze względu na przepisy, niepozwalające na upamiętnienie zmarłego przed upływem pięciu lat od jego śmierci. Urodzony we Wrzeszczu pisarz zmarł bowiem 13 kwietnia ubiegłego roku.
Grass budzi kontrowersje w związku z jego zachowaniem pod koniec II wojny światowej, gdy miał 17 lat. W sierpniu 2006 r. Grass udzielił wywiadu dziennikowi "Frankfurter Allgemeine Zeitung", w którym przyznał, że jego pójście do wojska pod koniec II wojny światowej nie było przymusowe. Tłumaczył, że "był ochotnikiem sił zbrojnych, by wyzwolić się spod wpływu rodziców". W swoich wspomnieniach pt. "Przy obieraniu cebuli" tłumaczył jednak, że do zbrodniczych jednostek Waffen-SS trafił nie z własnej woli.
Opinie (311) 10 zablokowanych
-
2016-10-27 22:20
PO niepytało sie o zdanie rady dzielnicy mimo ze poto własnie je stworzyli!!
Chodzi oto ze pytają sie kiedy im wygodnie !!
- 6 5
-
2016-10-27 22:46
a ja proponuję Grassa na ławeczce w mundurze SS i karabinem, a co ? zabronicie .i tak nie macie nic do gadania bo my tu rządzimy,
- 6 6
-
2016-10-27 22:52
Kołakowska i Hamadyk zostawcie w spokoju czołg przed akademią i cmentarz ruski
Reszta będzie oki
- 2 4
-
2016-10-27 22:52
ss
- 2 3
-
2016-10-27 22:55
Peło gdzie jest tam h... d... i kamieni k...
NIE NIE
- 4 6
-
2016-10-27 22:58
...Grass
Czytałeś "Idąc rakiem " ? Może inaczej spojrzysz na postać.....
- 6 2
-
2016-10-27 23:10
Nie wierzę
Całe szczęście ,że to takie rondo bez znaczenia
- 0 6
-
2016-10-28 00:02
(1)
Proponuję jeszcze ławeczkę oraz rondo im. bandery i będzie komplet.
Hołdowanie typowi, który przez większość życia ukrywał niezaprzeczalny fakt, iż był ochotnikiem i członkiem zbrodniczej organizacji, w dodatku jawnie kpiącego z Polaków, jest niejako gwoździem do trumny PO. Niedługo przyjdzie czas rozliczeń i jak budyń za ileś tam mieszkań, tak ten Bumblis będzie rozliczony za słowa poparcia dla ss-mana.
Gro młodzieży jest wychowana w duchu patriotycznym (co widać np. w ilości młodych ludzi noszących odzież patriotyczną) i chyba nie sądzicie budynie i Babulisy, że ktoś jeszcze na was będzie głosował? Wbiliście sobie gwóźdż do trumny lewackie fany ss-mana.- 2 6
-
2016-10-28 10:10
taa... był dzieciakiem który ochotniczo zgłosił się na U-booty. I w chaosie ostatnich tygodni wojny wylądował w dywizji pancernej SS, gdzie nawet nie powalczył bo został ranny.
Rzeczywiście straszny zbrodniarz.- 2 1
-
2016-10-28 17:52
Na środku ronda proponuję postawić uboota albo czołg tygrys.
- 2 0
-
2016-10-31 00:30
Szkoda
Wybitni pisarz,którego miasto się wypiera. A wypromował Gdańsk bardziej niż komuch Wajda. Wstyd dla miasta. Ludzie to debile.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.