• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stogi: awaria sieci trakcyjnej wywołała pożar tramwaju

kk
14 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Pożar tramwaju na pętli Pasanil na Stogach spowodowany skokami w napięciu w sieci trakcyjnej. Pożar tramwaju na pętli Pasanil na Stogach spowodowany skokami w napięciu w sieci trakcyjnej.

Około godziny 15:30 doszło do poważnej awarii sieci trakcyjnej na Stogach. Na miejsce zostały już wysłane pojazdy straży pożarnej, które mają ugasić dach składu jednego z tramwajów na pętli Pasanil zobacz na mapie Gdańska.



- W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Obecnie jest organizowana zastępcza komunikacja autobusowa - informuje Józef Nowicki, główny specjalista ds. ruchu w ZKM.

Z powodu awarii, zostało wyłączone zasilanie trakcji tramwajowej na odcinku od Przeróbki do Stogów. Wszystkie tramwaje w kierunku Stogów, będą zawracać na pętli Przeróbka, gdzie pasażerowie będą musieli się przesiąść na zastępcze autobusy.

Rozbłyski i odgłos wybuchów zarejestrowane nad pętlą na Stogach.

kk

Opinie (215) ponad 10 zablokowanych

  • chciałoby się rzec: kolejna impreza ztm z cyklu "światło i dźwięk" (6)

    • 34 10

    • nie wal do własnego gniazda, gdyby nie ZTM to byś się nie ruszył z Moreny na krok :)))))) (5)

      • 8 3

      • oj tak masz racje

        ale do czołówki ZTM Gdańsk dołącza SKM Trójmiasto!

        G@llux jeździ skmką na swoją działkę do rumi!

        • 5 0

      • ostatni raz tramwajem jechałem w ubiegłym wieku (3)

        • 0 9

        • do zrozumienia skrótu ZTM jest ci równie daleko jak prezesu kartoflu do 170cm wzrostu :))))) (2)

          • 4 1

          • idź POoglądaj w tefałen drugą irlandie i zacznij sie uczyć ruskiego:-) (1)

            • 3 4

            • jaki % renciny oddajesz na najświętsze odwierty toruńskiego czarnoksiężnika ?:))

              jak "za mao" to będzie ekskomunika z anteny :)
              amen :)

              • 3 0

  • CZY TEN TRAMWAJ MIAŁ NA IMIE BRUDNYYY HARYY

    CZY TYLKO PESY MAJA IMIONA : )

    • 4 4

  • Szkoda że motorniczy pupa... (3)

    i nie ściągnął odbieraka prądu, skoro miał awarie wskutek której wagon zaczął się palić :-/mam nadzieje że zkm wystawi mu rachunek :-)

    • 3 24

    • Ciekawe czy ty byś tak zrobił,od tego są podstacje prostownikowe które mają "korki" które w takim przypadku powinny "wywalić" ,bądz obsługa która wyłącza....

      • 13 1

    • pupa to ty

      do twojej wiadomości to pierwsze co zrobił Pan motorniczy to usiłował ściągnac pantograf . jak cię baranie tam nie było to się nie wypowiadaj

      • 14 0

    • o

      byłes i widziałes chyba nie ?jak człowiek by wiedział że siie przewróci to by sie położył

      • 0 0

  • TO BYŁ DZIEŃ PIESZEGO PASAZERA .....WITAM CZESC I CZOEM JESTEM WESOY ROMEK.......

    • 3 2

  • GorejącyTram

    • 1 3

  • ale extra!!!

    • 0 4

  • Żarty żartami (1)

    Ale w ostatnich miesiącach awarie lub samospalenia autobusów, tramwai, SKMek, a nawet pociągów mają miejsce podejrzanie często.

    Normalnie podejrzewałbym zemstę sąsiada, że mu po raz kolejny Das Fura nie odpaliła, ale jednak skala trochę za duże...

    • 0 3

    • no jak rany

      W "ostatnich miesiącach", znaczy kiedy? ja tam sobie nic nie przypominam... takie gadanie - pisanie - żeby coś tylko srobnąć

      • 0 0

  • Może ktoś wie? (37)

    Jak to jest możliwe, że w przypadku zwarcia sieci trakcyjnej nie zadziałały zabezpieczenia zwarciowe?
    A może w ogóle takich się nie stosuje?

    Trochę teorii:

    Zabezpieczenia zwarciowe powinny być tak dobrane, aby wyłączenie zasilania (przerwanie przepływu prądu zwarciowego) nastąpiło zanim wystąpi niebezpieczeństwo uszkodzeń cieplnych i mechanicznych w przewodach lub ich połączeniach.

    Przewidywaną (spodziewaną) wartość prądu zwarciowego w miejscu instalowania zabezpieczeń obliczamy lub określamy za pomocą pomiarów.

    Zabezpieczenie zwarciowe powinno mieć zdolność do przerywania przepływu prądu zwarciowego o wartości większej od przewidywanej.

    Dopuszcza się, aby ta zdolność była mniejsza, ale tylko w tym przypadku gdy:

    * od strony zasilania znajduje się inne zabezpieczenie zwarciowe, o wystarczającej zdolności przerywania przepływu prądu zwarciowego,

    * przewody i urządzenia za tym zabezpieczeniem wytrzymują przepływ przewidywanego (spodziewanego) prądu zwarciowego bez uszkodzeń;

    (energia przenoszona przez urządzenia zabezpieczające, powinna być mniejsza od energii, jaką mogą wytrzymać bez uszkodzenia urządzenia i przewody znajdujące się za danym urządzeniem zabezpieczającym, patrząc od strony zasilania).

    Czas przerwania przepływu prądu zwarciowego powinien być taki, aby temperatura przewodów nie przekroczyła wartości dopuszczalnej temperatury granicznej, jaką mogą osiągnąć przewody przy zwarciu.

    Dla prądów zwarciowych o czasie trwania nie przekraczającym 5 s, czas potrzebny do podwyższenia temperatury przewodu od temperatury dopuszczalnej długotrwale do temperatury granicznej dopuszczalnej przy zwarciu, można w przybliżeniu obliczyć ze wzoru:

    t=(k*S/I)^2

    gdzie:
    t - czas w sekundach,
    S - przekrój przewodu w mm^2,
    I - wartość skuteczna prądu zwarciowego w A,
    k - współczynnik liczbowy, odpowiadający jednosekundowej dopuszczalnej gęstości prądu podczas zwarcia, o wartości:
    -> 143 dla przewodów Cu z izolacją z polietylenu usieciowanego, etylenu-
    propylenu lub gumy,
    -> 115 dla przewodów Cu z izolacją z PCV,
    -> 94 dla przewodów Al z izolacją z polietylenu usieciowanego, etylenu- propylenu lub gumy,
    -> 76 dla przewodów Al z izolacją z PCV.

    W przypadku bardzo krótkich czasów, mniejszych od 0,1 s, przy których duże znaczenie ma składowa nieokresowa oraz dla urządzeń ograniczających wartość prądu, iloczyn

    k^2 * S^2

    powinien mieć wartość większą od wartości energii

    I^2 *t

    którą według producenta może przenieść urządzenie zabezpieczające.

    • 30 7

    • Co na to Formela? (1)

      • 3 5

      • A Formela na to :
        Nie możliwe ;p

        • 2 5

    • urządzenie zabezpieczające

      zapewne przejęło kumate Bractwo Miłośników Złomu oddział Przeróbka & Stogi

      • 4 4

    • .... no dobra ! - ale co z tego wynika ? :D !! (16)

      - chyba tylko to, że teoria rozmija sie z przaktyką w sposób jednoznaczny ! A hoj.

      • 1 5

      • Dlatego pytam (15)

        "zyczliwy" wyobraź sobie, że cały tramwaj jest pod napięciem sieci trakcyjnej.
        Wprawdzie stoi kołami na szynach, które są uziemieniem, ale oporność jest np. 200 MOhm, bo zatrzymał się takim miejscu.
        I nic się nie dzieje, no może migotają (przygasają) lampki jarzeniowe oświetlające wnętrze wagonów.
        I teraz "zyczliwy" wysiadasz z tramwaju, jedna noga w wagonie, a druga dotyka chodnika, przystanku, śniegu.
        Oporność tego układu to najwyżej 1MOhm
        Nie wiem, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, ale prąd, jaki popłynie pomiędzy tą nogą, która jest jeszcze w tramwaju a tą, która dotknie "ziemi" będzie tak duży, że zapalą się Twoje nogi i to, co masz między nogami.
        Prościej mówiąc, zginiesz.
        Dlatego pytam o te zabezpieczenia zwarciowe, których podstawową funkcją powinno być wyłączenie zasilania zanim przepływ prądy przekroczy graniczną wartość bezpieczną dla człowieka:

        - 1mA- odczucie przepływu prądu;
        - ponad 30 mA paraliż dróg oddechowych-
        - ponad 70 mA początki migotania komór sercowych-
        - ponad 250 mA blokada serca

        • 11 4

        • za dużo oglądasz filmów... (1)

          • 0 7

          • Anonim

            Udowodnij, że masz rację.
            Na razie potrafisz napisać nagłówek i to z błędami.
            I nic poza tym.

            • 3 4

        • i coś jeszcze.... (3)

          Twój wywód miał by sens gdyby tramwaj unosił się w powietrzu. Dopóki stoi kołami na szynach nie ma nawet cienia szansy na taki scenariusz. Z przedmiotów technicznych miałeś zapewne "pałę", ale się natrudziłeś tworzą swoją teorię więc za to mały plusik... ;)

          • 5 7

          • Anonim (2)

            Dałeś plamę, chmury unoszą się w powietrzu, a wyładowania atmosferyczne to według Ciebie teoria i nie ma cienia szansy na to, żeby "piorun walnął w ziemię, drzewo, dom"
            Z przedmiotów technicznych miałem "tróję", bo nie lubiłem przyszywać guzików na tych lekcjach.

            dr. Amper, przedtem anonimie (tak, tylko Ci się wydaje, ze jesteś anonimowy) zapraszam serdecznie do naszej pracowni wysokich napięć PAN

            Sam na własnej skórze przekonasz się, że "prąd kopie", nawet jeżeli będziesz unosić się w powietrzu, stać na ziemi, wychodząc z tramwaju stojącym na torowisku.
            Możesz doznać porażenia prądem przy zdejmowaniu elektryzującej się odzieży.
            Wszystko Ci zapewnimy, nawet przepływ 116 mA przez Twój mózg przy czesaniu włosów zwykłym grzebieniem (0,000001s). Trochę będzie boleć, ale nie więcej niż wyrwanie z głowy włosa.
            Jeżeli zapragniesz mocniejszych doznań to podłączymy Cię do 44 700 V i to też przeżyjesz, zrobimy pamiątkowe zdjęcia, jeżeli masz włosy na głowie dłuższe niż 2-3 cm to będzie fantastic picture.
            Jeżeli zapragniesz to porazimy Cię paralizatorem, a nawet złapiesz gołą ręką przewód pod napięciem 400 kV stojąc na ziemi, na trawniku.
            Na pewno wyjdziesz z tego z życiem, bez uszczerbku na zdrowiu, nic Ci się nie stanie.
            Po prostu zapewnimy, że przepływ prądu przez Twoje ciało nie przekroczy 0,000001 mA.
            To taka lampa Tesla inaczej.

            • 6 3

            • Dopóki... (1)

              tramwaj stoi na szynach oporność całego układu napędowego jest kilkaset razy mniejsza niż oporność osoby opuszczającej wagon. Skoro jesteś taki uczony chyba wiesz którędy popłynie prąd. A 600V to trochę za mało do zainicjowania łuków elektrycznych w rodzaju pioruna...ale śnij dalej. ;)

              • 3 4

              • obydwoje chyba śnicie

                To, że rezystancja osoby jest większa niż rezystancja między tramwajem a ziemia nie ma wielkiego znaczenia.

                Kiedy dwa rezystory o różnych rezystancjach połączymy równolegle to nie będzie tak, że cały prąd popłynie tam gdzie jest mniejszy opór a przez drugi rezystor wcale. W drugim też popłynie prąd. Oczywiście mniejszy ale zabić może już kilkadziesiąt miliamperów.

                Kiedy tramwaj stoi na szynach po pierwsze ważne jest jaka jest wartość rezystancji między tramwajem a ziemią. Napięcie jakim zostanie porażony człowiek jest iloczynem prądu zwarciowego i właśnie tej rezystancji. Musila by ona być odpowiednio duża, żeby napięcie to było groźne.

                Gdy napięcie to podzielimy przez opór jaki ma wysiadająca z tramwaju osoba otrzymamy prąd jaki przez nią popłynie.

                • 4 2

        • Wszystko to się zgadza

          Tylko po co na początku wkleiłeś tyle teorii o zabezpieczaniu przewodów przed działaniem prądu zwarciowego a nie o ochronie przeciwporażeniowej?

          To, że zabezpieczenie zadziała zanim wystąpi uszkodzenie przewodów wcale nie znaczy, że uchroni ono przed wystąpieniem sytuacji którą powyżej opisałeś! Wystarczy przecież, że czas wyłączania będzie większy niż czas potrzebny do śmiertelnego porażenia.

          No chyba, że masz informacje o tym, że prąd który płyną zanim zadziałało zabezpieczenie (lub ktoś ręcznie odłączył zasilanie) uszkodził jakieś elementy infrastruktury to wtedy to co napisałeś faktycznie jest na temat.

          • 2 3

        • 200 MOhm? (6)

          między wszystkimi kołami a torami? przesadziłeś i to grubo.

          • 4 4

          • 'Czytelnik' chyba jest na bakier z jednostkami poprostu (5)

            Pisze np o "OPORNOŚCI" w megaomach czy o prądach o wartości 0,000001 mA itp.

            Mieszają mu się nazwy wielkości fizycznych i chyba ma problem z interpretacją przedrostków przed jednostkami. Tylko tak można wytłumaczyć to jego "200 MOhm".

            PS. W przypadku o którym pisał istotny jest opór (rezystancja) miedzy tramwajem a ziemią a nie miedzy kołami a torami.

            • 2 3

            • no ale między tramwajem a ziemią rezystancja jest znikoma (4)

              chyba, że tory sa naprawdę skorodowane na amen i nie działają żadne połączenia ich z ziemią (nie wiem jak się to nazywa i w sumie to nawet nie wiem czy coś takiego jest - widziałem tylko na torach kolejowych).

              • 1 1

              • zgadza się ta rezystancja jest znikoma ale za to prąd zwarcia bywa potężny (3)

                Jeśli ta rezystancja miała by np wartość pół oma to przy zwarciu o prądzie rzędu 1,5kA spadek napięcia na niej wyniósł by 150V a to już wartość niebezpieczna.

                Te wartości są trochę oderwane od rzeczywistości ale mają na celu pokazać, że tej rezystancji choć jest mała nie można zupełnie zlekceważyć.

                • 4 0

              • wkradł mi się błąd, miało być nie pół a jedna dziesiąta oma

                • 2 0

              • Prąd zwarcia. (1)

                Zależy właśnie od rezystancji. Zwarcie to w zasadzie jaj brak. Niestety albo stety człowiek stanowi w tym układzie dość dobry rezystor, zwłaszcza w normalnych warunkach (suchy naskórek, buty, gumowe stopnie tramwaju) a napięcie wynosi 600V i większe nie będzie. Więc o jakich potężnych natężeniach mówimy?

                • 1 2

              • czytaj uważniej

                Prąd zwarcia płynie jak sam zauważyłeś przez małą rezystancję i to on może osiągać potężne wartości.

                Natomiast prąd, który popłynie przez ciało człowieka będzie od niego wielokrotnie mniejszy ale w specyficznych okolicznościach może być na tyle duży, że będzie niebezpieczny.

                Czemu zakładasz, że pasażer tramwaju będzie miał suchy naskórek i obuwie a stopnie zamiast metalowe jak zwykle w tramwajach 105Na będą z gumy? Czy np nie może się zdarzyć, że z tramwaju skorzysta przemoczona deszczem osoba?

                • 1 1

        • czekaj czekaj. Piszesz o opornosci rzedu 1Mohm'a, napięcie w trakcji wynosi 600V - w takim razie prąd I = U/R = 600 / 1000000 = 0,0006 A = 0,6mA ..jakim cudem to ma zapalic moje nogi i to co mam miedzy nimi?

          • 3 2

    • teoria teoria

      A PRAKTYCZNIE JEST JAK JEST.

      • 0 4

    • chlopie co ty bierzesz

      ja tez to chce

      • 0 2

    • Ktoś tu szuka taniej sensacji. (8)

      Impedancja całego układu napędowego tramwaju od pantografu począwszy, poprzez styki przekaźników i uzwojenia silników, a na stykach z szynami kończąc wynosi zaledwie kilkadziesiąt ohmów. Dla porównania oporność układu buda tramwaju (nawet zakładając przebicie), pasażer, ziemia to wartości rzędu kilkudziesięciu tysięcy ohmów. Chyba jasne jest którędy popłynie prąd, skoro wybiera on zawsze najmniejszy opór. Dla autora i tych co mają wątpliwości, proponuję powrót do szkoły i naukę prawa Ohma. Ten post jest jak wywody rządowych specjalistów, mnóstwo "mądrych" słów tylko brak elementarnej wiedzy w temacie. Ale jak widać ludziska to kupują... :/

      • 2 6

      • Prawo Ohma (7)

        Może samemu warto było by się cofnąć do szkoły?

        Między tramwajem a ziemią jest jakaś rezystancja przez którą płynie prąd zwarcia. Zgodnie z prawem Ohma na tej rezystancji będzie więc spadek napięcia proporcjonalny do jej wartości i do wartości płynącego przez nią prądu.

        Człowiek stojąc jedną noga w tramwaju a drugą na ziemi, staje się rezystorem włączonym równolegle do tego układu.

        Zgodnie z prawem Oma wartość prądu jaki popłynie przez człowieka jest ilorazem wcześniej wyliczonego napięcia* i rezystancji człowieka.

        * można tak w uproszczeniu przyjąć właśnie dlatego, że rezystancja takiej osoby jest znacznie większa od rezystancji między tramwajem a ziemią

        Nie zmienia to wszystko faktu, że wywód Czytelnika o dobieraniu zabezpieczeń pod kątem zabezpieczenia przewodów przed prądem zwarciowym jest nie na miejscu.

        • 1 2

        • Nazwijmy rzeczy po imieniu. (6)

          Nie twierdzę iż człowiek nie staje się jak to piszesz rezystorem. Ale chyba świadomy jesteś faktu o jak małych prądach mówimy. Większe natężenia prądu powstają przy zdejmowaniu naelektryzowanego swetra...a to jeszcze nikogo nie zabiło (chyba). W całej kilkudziesięcioletniej historii tramwajowej trakcji elektrycznej (na całym świecie) nie było chyba przypadku o jakim tu piszemy. Dla porównania co roku kilkadziesiąt osób zostaje porażonych piorunem, co i tak jest prawdopodobieństwem mierzonym w promilach. Jakie jest więc prawdopodobieństwo wystąpienia porażenia o którym piszesz? :)

          • 1 3

          • nie chodzi o prawdopodobieństwo a o czystą fizykę, prawo Ohma na które się BŁĘDNIE powołałeś (5)

            A prawdopodobieństwo jest skrajnie małe ale dla tego, że bardzo rzadko występuje sytuacja kiedy jest zwarcie (choćby takie jak opisane w artykule), które w dodatku jeszcze nie jest wyłączone i dokładnie w tym czasie z tramwaju wychodzi człowiek!

            Jeśli jednak taka sytuacja wystąpi to już zagrożenie porażeniem jest całkiem realne. Wszystko zależy od rezystancji między tramwajem a ziemią i od wartości prądu tego zwarcia. Jeśli te wielkości będą odpowiednio duże (co może się zdążyć) to przez człowieka popłynie znaczny prąd. Oczywiście będzie on nieporównywalnie mniejszy niż prąd zwarcia, który może być rzędu kiloamperów ale przecież już bardzo mały prąd, rzędu kilkudziesięciu miliamperów może zabić człowieka.

            Nie wymiguj się prawdopodobieństwem kiedy wcześniej za brak znajomości prawa Ohma wysyłałeś kogoś do szkoły!
            Sam albo go nie potrafisz wykorzystać albo nie rozumiesz o jaką sytuacje i o jakie zjawiska chodzi.

            • 2 1

            • Chcesz matematyki... (1)

              Proszę bardzo. Napięcie w sieci trakcyjnej 600V, rezystancja o której mówimy (samego człowieka w butach) 20.000 ohmów. Co otrzymujemy a no całe 30mA. A nie brałem po uwagę oporności gumowych stopni tramwaju i samej budy (karoserii). Ciekaw jestem jak Ty interpretujesz to prawo ohma?

              • 1 2

              • interpretuje tak jak należy je interpretować a Ty chyba nie rozumiesz na czym polega omawiana sytuacja

                Po pierwsze prąd zwarcia to prąd płynący nie przez człowieka (bo on ma relatywnie dużą rezystancję) a przez koła tramwaju do ziemi.

                Prąd ten zgodnie z prawem Ohma może osiągać bardzo duże wartości bo rezystancja przez jaką płynie jest mała.

                Jednym z elementów składowych tej rezystancji jest rezystancja między ziemią a metalowym pudłem tramwaju. Zgodnie z prawem Ohma wystąpi na niej spadek napięcia.

                To właśnie to napięcie (które będzie oczywiście mniejsze niż 600V) będzie oddziaływać na człowieka stojącego jedną noga na metalowych stopniach tramwaju a drugą na ziemi.

                To czy wartość prądu osiągnie niebezpieczną wartość zależy oprócz tego napięcia jeszcze od bardzo wielu czynników, które składają się na rezystancję jaką prąd ten będzie musiał pokonać.

                Często rezystancja ta skutecznie ograniczy wartość prądu ale kiedy chodzi o ludzkie życie to do obliczeń należy przyjąć najbardziej niebezpieczny możliwy przypadek.

                Ze względu na to, że ciężko określić rezystancję przez jaką płynie rażący człowieka prąd, zwykle oceny się czy dany układ jest bezpieczny podczas zwarcia (którego czas wyłączania przekracza bezpieczną wartość) dokonuje się na podstawie napięcia jakie w danym przypadku działa na człowieka.

                Zgodnie z polskimi normami za bezpieczne napięcie prądu stałego uznaje się w najlepszym przypadku 120V. To znaczy, że wyższe napięcie może spowodować przepływ prądu o niebezpiecznej dla człowieka wartości.

                W opisanym przypadku takie napięcie bez problemu może wystąpić.

                • 1 1

            • I jeszcze... (2)

              niebagatelna oporność gruntu od punktu zetknięcia Twoje stopy z ziemią do szyn tramwajowych gdyż to one a nie ziemia są w tym układzie punktem odniesienia... ;)

              • 0 1

              • (1)

                Punktem odniesienia jest ziemia bo to przez nią zamyka się zwykle prąd zwarcia.

                • 1 1

              • Zgoda :)

                Jeśli tak jak piszesz będzie to bosa rusałka biegająca w deszczu. I akurat będzie miała nieszczęście wysiadać z 315 -tki z metalowymi stopniami podczas tak potężnego zwarcia o którym piszesz, niechybnie zginie porażona prądem. Tylko trzeba by jeszcze dodać iż będzie miała na to max kilka sekund, gdyż nawet jeśli nie zadziałają zabezpieczenia tak duże prądy o których piszesz spalą instalację tramwaju a nawet pantograf...
                Ale ok zakładając wszystkie niesprzyjające warunki, które wymieniłeś MASZ RACJĘ. :)

                • 0 0

    • wysyłasz takiego na pg a on ci potem takie komentarze wali- mój ty świecie,,,

      • 1 1

    • pytanie właściwe, ale po co ten przedruk z wikipedi (1)

      • 2 2

      • właśnie, po co?

        Zwłaszcza, że to trochę nie na temat.

        Nie wiem co autor tego komentarza chciał osiągnąć wklejając tekst o ochronie przewodów przed prądem zwarciowym ale z calą pewnością wykazał przy tym, że nie do końca te zagadnienia rozumie.

        A pytanie rzeczywiście na miejscu.

        • 2 2

    • MATOŁY DO SZKOŁY!!! oporność? opór!!! (1)

      jeśli już chcecie pisać wywody, to zacznijcie od podstaw elektrotechniki jeden z drugim.

      oporność to coś innego niż opór!!! w dodatku gwarowo...
      adekwatnie:
      rezystywność a rezystancja - tak po polsku jak już - tych oznaczeń używamy.
      btw: rezystywność - cecha materiału

      • 0 3

      • tu akurat nie masz racji

        Rezystancja to inaczej opór lub właśnie oporność. Najlepiej oczywiście używać tego pierwszego określenia.

        Rezystywność z kolei można inaczej nazwać oporem właściwym lub opornością właściwą.

        • 2 0

    • dlaczego

      ponieważ na trasie od pasanilu do pierwszej podstacji w szynach torowiska są nawet 6 cm przerwy a motorniczowie muszą po tym jeździć

      • 0 0

  • Trasa Stogi - Brzeźno (3)

    Jestem wściekła na ZKM ! Najgorsza trasa jaka istnieje w Trójmieście od lat .
    Dzielnica Stogi i Brzeźno traktowane są gorzej od innych . Kolejny dzień zakłóceń na tej linii. Stare wozy z drzwiami niedomykającymi się a w środku ziąb! Dlaczego nie ma wyświetlanych komunikatów na przystanku ul. Kościuszki?
    - to pytanie kieruję do osób zarządzających tą Firmą. Nie dosyć , że wąski nie odśnieżona wysepka przystankowa to jeszcze brak informacji !

    • 30 4

    • trasa stogi -brzezno

      nie badz wsciekla na zkm bo to nie jest ich wina tylko ludzi ktrorzy mieszkaja w tych dzielnicach a konkretnie wandali krtorzy tylko czychaja na tramwaje z kamieniami w garsci

      • 0 7

    • (1)

      a co ma ZKM do nieodśnieżonych wysepek,co ma ZKM do informacji na przystankach, co ma ZKM do stanu torowiska za to wszystko odpowiada ZTM na drugi raz kobieto się doinformuj zanim zaczniesz cokolwiek pisać

      • 3 3

      • o, człowiek z ZKM się odezwał ;)

        sam się doinformuj kto za co odpowiada ;P
        większa część (a dokładnie 2/3) z tego co wymieniłeś należy do obowiązków ZDiZ
        tak więc SKUCHA

        • 2 0

  • Ale film to chyba pralka nagrywany (1)

    • 17 4

    • cicho, 'PRALKA' to był bardzo przystojny koleś ;)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane