- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (230 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (256 opinii)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (803 opinie)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (78 opinii)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (108 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (162 opinie)
Światła na Wielkopolskiej: obiecane 1,5 roku temu, wciąż tylko "na papierze"
Miała być zainstalowana w wakacje, tymczasem nie wiadomo, czy w ogóle pojawi się w tym roku. Na sygnalizację świetlną na ul. Wielkopolskiej, przy skrzyżowaniu z Racławicką i Parkową , czekają przede wszystkim okoliczni mieszkańcy, którzy nie czują się tu bezpiecznie.
Decyzja zapadła na początku 2013 roku, a sygnalizacji powstała już w grudniu.
W tym samym okresie miała zostać rozwiązana także sprawa poprawy bezpieczeństwa na przejściu przy skrzyżowaniu z ul. Racławicką. Tragicznych zdarzeń drogowych tam nie ma, jednak mieszkańcy przekonują, że wcale nie jest tam bezpiecznie.
- Po naszej sugestii urzędnicy zdecydowali, że sygnalizacja powstanie także i przy tym niebezpiecznym skrzyżowaniu. W tym miejscu ul. Wielkopolska ma sześć pasów. Ich pokonanie nie jest łatwe, zwłaszcza w godzinach szczytu. Czekamy na spełnienie obietnic, bo sprawa ciągnie się już naprawdę długo - opowiada Sebastian Jędrzejewski, radny dzielnicy Mały Kack.
Pierwsze podejście do wyłonienia wykonawcy zakończyło się fiaskiem, podobnie jak drugie z ostatnich dni, mimo że inwestycja nie jest skomplikowana. Jako jedyna zgłosiła się firma Qumak, która koszt wybudowania instalacji wyceniła na 462 tys. zł. Miasto jednak nie zamierza na inwestycję przeznaczyć więcej niż 400 tys. zł i przetarg unieważniło.
Kiedy zostanie ogłoszony następny?
- Najszybciej jak to możliwe. Tyle środków na tę inwestycję mamy zaplanowanych w budżecie i raczej więcej nie będzie. Zobaczymy, co wydarzy się w kolejnym podejściu - wyjaśnia Maciej Karmoliński, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni.
Na pewno nie ma szans na to, by - jak sugerował nasz czytelnik obawiający się zatorów na ulicy - priorytetowo zamontować światła znane z zachodnich miast. Chodzi o taką sygnalizację, która na co dzień byłyby wyłączona, a w razie zbliżania się pieszego do przejścia, włączałoby się kolejno: pomarańczowe i czerwone dla aut, zielone dla pieszych, czerwone dla pieszych, pomarańczowe i zielone dla aut.
- To droższe rozwiązanie, więc nie było przez nas rozpatrywane. Będzie natomiast zamontowany przycisk, po naciśnięciu którego zostanie przekazany sygnał, by umożliwić pieszemu przejście. Całość będzie zsynchronizowana z Tristarem, więc nagłej zmiany świateł, jak to jest w przypadku innych przejść, nie należy oczekiwać - dodaje Karmoliński
Opinie (99) 2 zablokowane
-
2014-07-19 23:36
swiatła co 100m
nikomu niepotrzebny tristar-jest gorzej niz było, sciezki rowerowe są-ale i tak ludziska jezdzą ulicami, parkingów nie ma-przed urzędem na 10 lutego-dosłownie 4 miejsca parkingowe, a miejsce jest na wiecej, ale po co robic wiecej?, to samo przy zusie, pod szpitalem..., starowiejska czy swietojanska ma byc deptakiem-po co?, jakies przejazdy rowerowe, maratony blokujące całe miasto--co to ma byc ?
- 1 1
-
2014-07-20 09:00
A może by tak kładka?
Najprościej jest postawić kolejne światła i sparaliżować ruch pojazdów.A może by tak wybudować kładkę dla pieszych lub tunel. To nie jest nic nadzwyczajnego, takich tuneli jest przecież dużo np. w Gdańsku.Wilk syty i owca cała. Ale jeśli buduje się nieptrzebne lotnisko za 100 mln i bezużytecny Infoboks za kolejne klka milonów , to potem na takie investycje nie ma pieniędzy
- 1 0
-
2014-07-20 09:04
Co ze swiatlami na Hallera wy beztroskie urzedasy?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.