• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zamiast studiów służba w rosyjskim wojsku? Ukraińskiej rodzinie grozi deportacja

Ewa Palińska
22 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
aktualizacja: godz. 11:25 (22 sierpnia 2017)
Rodzina Szmatowów - mama Jana, ociec Hryhoryj oraz synowie: Tola i Grześ - to uchodźcy. Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku musieli uciekać. Polska nie jest dla nich jednak łaskawa i odmawia prawa pobytu. Rodzina Szmatowów - mama Jana, ociec Hryhoryj oraz synowie: Tola i Grześ - to uchodźcy. Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku musieli uciekać. Polska nie jest dla nich jednak łaskawa i odmawia prawa pobytu.

W 2014 roku, po aneksji Krymu przez Rosję, Jana i Hryhorij Szmatow wraz z dwojgiem dzieci przyjechali do Polski i złożyli wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej . Od 2016 roku ich domem jest Gdańsk - znaleźli tu dobrą pracę, a dzieci rozpoczęły naukę w polskiej szkole, osiągając znakomite wyniki. 17 lipca spokój rodziny został zburzony. Rada do Spraw Uchodźców wydała ostateczną, negatywną decyzję, co dla Szmatowów może oznaczać deportację.



Czy powinno się deportować z Polski ukraińskich mieszkańców Krymu?

- Jesteśmy uchodźcami. Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku musieliśmy uciekać, aby ratować dzieci i siebie. Władza rosyjska zabrała nam pracę, mąż został pobity. Nie mieliśmy żadnej ochrony konsularnej ze strony Ukrainy, której jesteśmy obywatelami - relacjonuje Jana Szmatowa, Ukrainka, która uciekając przed wojną wraz z synami i mężem poprosiła o azyl na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. - Zdecydowaliśmy się pojechać na Ukrainę, do Lwowa, gdzie próbowaliśmy żyć przez dwa miesiące. Tam jednak spotkaliśmy się z agresją ze strony władzy i i zwykłych ludzi. Zablokowano nam konto bankowe. Zdecydowaliśmy się przyjechać do Polski, gdzie złożyliśmy prośbę o azyl. Mieliśmy nadzieję, że uda nam się tutaj znaleźć spokój i bezpieczeństwo.
W poszukiwaniu spokoju i bezpieczeństwa

Natychmiast po przybyciu do Polski rodzina rozpoczęła procedurę uchodźczą. Początkowo skierowano ich do ośrodka w Dębaku, a później do Grupy koło Grudziądza. Przebywali tam do 2016 roku, kiedy to zostali objęci programem "Relokacja rodzin uchodźczych".

- Dzięki temu programowi od sierpnia 2016 jesteśmy w Gdańsku, który stał się naszym domem - zwierza się Hryhoryj Szmatow. - Mamy bardzo dobrą pracę, a nasze dzieci chodzą do szkoły. Regularnie uczęszczaliśmy na kursy języka polskiego. Dobrze się zaaklimatyzowaliśmy i wreszcie poczuliśmy się bezpiecznie. Niestety, 17 lipca otrzymaliśmy odmowę nadania statusu uchodźcy. Grozi nam deportacja.
Zarówno Hryhorij (dla polskich przyjaciół Grześ) jak i jego starszy brat Tola odnoszą sukcesy w nauce. Jeśli opuszczą Polskę i wrócą na Krym, Tola, zamiast pójść na studia, zmuszony będzie odbyć służbę w rosyjskim wojsku. Zarówno Hryhorij (dla polskich przyjaciół Grześ) jak i jego starszy brat Tola odnoszą sukcesy w nauce. Jeśli opuszczą Polskę i wrócą na Krym, Tola, zamiast pójść na studia, zmuszony będzie odbyć służbę w rosyjskim wojsku.
Obaj chłopcy są bardzo dobrymi uczniami. Młodszy - Hrychorij - jest uczniem Gimnazjum nr 13 w Gdańsku. Po skomplikowanej operacji szczęki wymaga długiego i skomplikowanego leczenia - sama rehabilitacja ma trwać około dwóch lat. Rodzina wpłaciła już połowę sumy potrzebnej na przeprowadzenie kuracji. Jej przerwanie zniweczy dotychczasowe rezultaty.

- Hryhorij ma silną traumę z powodu tego, co widział na Krymie i Ukrainie. Jest objęty opieką psychologiczną. Potrzeba było prawie trzech lat, aby odważył się znowu mieć marzenia - zwierza się matka chłopców.
Starszy syn Szmatowów, Anatolij, zaaklimatyzował się bardzo łatwo. W roku szkolnym 2016/2017 ukończył z wyróżnieniem Gimnazjum nr 13, napisał egzamin gimnazjalny z bardzo dobrym wynikiem i został przyjęty do IX Liceum Ogólnokształcącego, do akademickiej klasy fizyczno-matematyczno-informatycznej z wynikiem 156 punktów.

Polska odmawia udzielenia ochrony międzynarodowej, bo na Krymie nie ma wojny. Przyjaciele wszelkimi siłami starają się pomóc

Z apelem o pobyt na terytorium Polski ze względów humanitarnych zwrócili się do Morskiego Oddziału Straży Granicznej sami chłopcy - Hryhorij i Anatol, czyli dla polskich kolegów Grześ i Tola.

- Dopiero tutaj, w Gdańsku, czujemy się z rodzicami i z bratem bezpiecznie. Niestety, otrzymaliśmy decyzję, że nie otrzymamy statusu uchodźcy, ponieważ "na Krymie nie ma wojny", a poza tym możemy mieszkać na Ukrainie. Ale my nie mamy nic ‐ nie mamy żadnych krewnych na Ukrainie, bo wszyscy są na Krymie, a Krym jest teraz rosyjski - opowiada Tola. - Za półtora roku kończę 18 lat, więc zostanę tam wzięty do wojska i zapewne, jak się dzieje z wieloma moimi kolegami, zostanę wysłany do Donbasu lub Syrii. Grześ jest po operacji, przechodzi rehabilitację, a nie ma szans, aby ją przeszedł na Ukrainie lub na Krymie.
Choć Jana i Hryhoryj desperacko walczą o prawo pobytu w Polsce, do przyjaciół zwrócili się z prośbą o pomoc dopiero 16 sierpnia. Odzew był natychmiastowy i dziś wspiera ich nawet dyrektorka szkoły, którą ukończył starszy z synów, a w której młodszy nadal się uczy. Choć Jana i Hryhoryj desperacko walczą o prawo pobytu w Polsce, do przyjaciół zwrócili się z prośbą o pomoc dopiero 16 sierpnia. Odzew był natychmiastowy i dziś wspiera ich nawet dyrektorka szkoły, którą ukończył starszy z synów, a w której młodszy nadal się uczy.
Przez ostatni miesiąc rodzina próbowała radzić sobie sama, wędrując od urzędu do urzędu, jednak wszędzie ich zbywano. O pomoc do znajomych zwrócili się dopiero 16 sierpnia. Wtedy to dyrektorka szkoły, do której uczęszcza młodszy z chłopców, a starszy jest absolwentem, zdecydowała się napisać rekomendację do Straży Granicznej.

- Na razie jesteśmy na etapie zbierania opinii od nauczycieli. Chłopcy umieścili również petycję w internecie. Zrobilibyśmy więcej, ale brakuje nam pomysłów - mamy wrażenie, że wszystkie możliwości zostały już wyczerpane - mówi Joanna, przyjaciółka rodziny Szmatowów. - Liczymy na to, że być może znajdzie się ktoś, kto podpowie, co jeszcze możemy zrobić, żeby nasi przyjaciele mogli dalej, spokojnie i bezpiecznie, mieszkać, pracować i uczyć się w Gdańsku.
Czy ukraińską rodzinę czeka deportacja?

Jana i Hryhorij Szmatow mogą liczyć na wsparcie gdańskiego magistratu.

- Miasto Gdańsk gorąco wspiera starania rodziny Szmatowów do pozostania w Gdańsku. Niestety, ich sytuacja nie jest odosobniona i pokazuje proceder odrzucania wniosków o ochronę międzynarodową, tylko dlatego, że Ukraina nie jest objęta w całości działaniami wojennymi, bez uwzględniania indywidualnej sytuacji rodzin - komentuje Piotr Olech, przewodniczący Zespołu ds. Modelu Integracji Imigrantów i zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Społecznego. - Paradoksalnie, rodziny ukraińskie, które przyjechały do Polski na podstawie wiz, znajdują się w lepszej sytuacji pobytowej, niż rodziny, które poprosiły w Polsce o status uchodźcy. Miasto Gdańsk podejmowało już skuteczne interwencje w podobnych sytuacjach i wierzymy, że Straż Graniczna przyzna rodzinie pobyt tolerowany lub ze względów humanitarnych. Apelujemy jednocześnie o zmianę uregulowań prawnych, tak, by ofiary wojen szukające schronienia w Polsce uzyskiwały godną pomoc i poczucie bezpieczeństwa, którego w naszym kraju szukają.
O komentarz, za radą Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, poprosiliśmy Urząd do Spraw Cudzoziemców w Warszawie - instytucję, która ma w swoich kompetencjach przyznanie (bądź nie) statusu uchodźcy.

- Temat wymaga sprawdzenia. Postaram się udzielić informacji najszybciej, jak to będzie możliwe - zapewnił Jakub Dudziak, rzecznik prasowy Urzędu ds. Cudzoziemców.
Rodzina Szmatowów otrzymała od Straży Granicznej informację, że 30 sierpnia mają dostarczyć potrzebne dokumenty. Wtedy zostanie przeprowadzona rozmowa.

Sprawę będziemy monitorowali. Komentarz rzecznika opublikujemy niezwłocznie po otrzymaniu.

Aktualizacja, 22 sierpnia 2017 godz. 11:09: Odpowiedź rzecznika prasowego Urzędu do Spraw Cudzoziemców, Jakuba Dudziaka.

Każdy wniosek osoby ubiegającej się w Polsce o ochronę międzynarodową (status uchodźcy lub ochronę uzupełniającą) jest rozpatrywany indywidualnie. Zgodnie z Konwencją Genewską, cudzoziemcowi udziela się ochrony międzynarodowej jeśli w jego kraju pochodzenia grozi mu prześladowanie lub rzeczywiste ryzyko utraty życia lub zdrowia poprzez np. orzeczenie kary śmierci czy tortury. Jeżeli takie uzasadnione obawy nie występują, nie ma możliwości przyznania ochrony międzynarodowej.

We wspomnianej sprawie nie przedstawiono żadnych okoliczności lub dowodów wskazujących na to, że na obszarze kontrolowanym przez legalne władze ukraińskie cudzoziemcy byli lub będą prześladowani.
W przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku o przyznanie ochrony międzynarodowej, cudzoziemiec powinien opuścić Polskę. Jeżeli tego nie zrobi, Straż Graniczna, po zbadaniu czy nie zachodzą okoliczności uzasadniające wydanie zgody na pobyt ze względów humanitarnych lub pobyt tolerowany, wydaje decyzję o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu.

Miejsca

Opinie (744) ponad 100 zablokowanych

  • Myślę, że całościowo, jest potrzebne w takich kwestiach referendum. (1)

    Przyjmujemy masowo, na stałe, albo nie przyjmujemy.

    Przyjmujemy - łapka w górę a nie - łapka w dół.

    • 14 74

    • Trochę źle skonstruowane , ci co dali łapkę w górę to są ci co popierają sam fakt zrobienia referendum w tej sprawie.

      Często ludzie dają łapki już po przeczytaniu pierwszego zdania.

      • 1 2

  • (15)

    Jaka aneksja Krymu? Krym historycznie był zawsze rosyjski i wrócił do macierzy. Obecna polityka nie ma tu nic do rzeczy, takie są fakty historyczne. Zresztą, skoro Ukraińcy tak płaczą, że Rosja im zabrała Krym to niech o niego walczą a nie płaczą. Mogą wziąć sierpy, siekiery, widły, noże- w tym są bardzo dobrzy. Ale przeciwko regularnym wojskom rosyjskim walka wygląda inaczej niż przeciwko polskim kobietom i dzieciom w 1943-1944

    • 92 33

    • A Szczecin też zawsze był polski? (9)

      A Śląsk? A Gdańsk? A Przemyśl?

      • 4 9

      • Nigdy nie było takiego państwa jak Ukraina (2)

        To państwo utworzone z polskich ziem, jak i Litwa. Mamy do nich takie samo prawo, jak Rosja.
        A ludziom, którzy sie starają, uczą języka, pracują powinno sie pomoc.

        • 8 7

        • o nas też tak mówili.

          • 2 2

        • Zapomniałeś, że o państwie stanowią ludzie, nie ziemie i linie na mapie

          Wspomnij choćby Herb Rzeczypospolitej z powstania styczniowego. Ówcześni Polacy uznawali Litwę i Ukrainę za część Rzeczypospolitej, nie Polski!

          • 1 1

      • (5)

        Jeśli nie wiesz kto założył Gdańsk, to weź idź już stąd...

        • 6 0

        • (4)

          urbs Gyddannysc, jakźe polsko to brzmi

          • 1 2

          • Sugerujesz ciemnoto, że Gdańsk założyli Rzymianie? (2)

            • 2 2

            • (1)

              nie ciemnoto z ciemnogrodu

              nie słyszałeś ciemniaku o świętym Wojciechu? a to z jego kroniki jest tak zapisana nazwa! a jak wtedy pisano? no jak?

              nie słyszałeś że nazwa jest pruska, bałtycka, a ludność pomorska zdominowała osadę jeszcze przed wizytą Adalberta?
              nie słyszałeś, że ludność niemiecka zdominowała to Miasto mniej więcej tuż przed czasem Krzyżaków i tak to trwało aż do 1945?

              miasto w ogóle miało polską nazwę, bo do Gdańska EKSPORTOWALIŚMY zboże, drewno, produkty pasieczne, sukno itd, a później to była broszka Gdańszczan gdzie, komu i jak to dalej sprzedać... to było główne źródło forsy folwarków, cel flisów, jakoś trzeba to miasto było nazwać... Oczywiście miało specjalne prawa, reprezentację na sejmach... ale i Gdańszczan - Polaków do 1945 było niewielu...

              • 0 1

              • ludność niemiecka tak zdominowała Gdańsk przed czasem Krzyżaków

                że ci aż musieli w 1308 urządzić tam krwawą rzeź, aby tych Niemców nieco przerzedzić... No i oczywiście ci Niemcy którzy od ponad 4 wieków wcześniej zdominowali ów Gdańsk przeciwstawili się Prusakom po I rozbiorze na tyle, że miasto pozostało przy IRP.

                • 2 0

          • Gyddannysc?

            tylko dwa tematy w Googlach...

            • 0 0

    • (1)

      Niech oddadzą Lwów, wtedy możemy negocjować o ich pobycie tu

      • 7 3

      • Powinieneś nemcam oddać Gdańsk

        • 0 0

    • Zgadzam się z Toba

      • 0 0

    • Tak

      upadek do domu

      • 0 0

    • hellada

      Myrmekjon, Nimfajon - to miasta założone na Krymie w okresie hellenistycznym przez greków. Czyli czyj jest ten Krym historycznie?

      • 0 0

  • Kuźwa ale mieszkanie mają (17)

    ci uchodźcy.

    • 66 21

    • Znaleźli dobrą pracę, może idź tym tropem... (8)

      • 14 18

      • (1)

        Madralo pitolnij się w glowe

        • 9 6

        • Znasz to z domu?!

          • 5 5

      • przeczytaj artykuł ze zrozumieniem (5)

        dostali w ramach relokacji rodzin uchodźczych. Czynsz pewnie znacznie odbiega od rynkowych realiów.

        • 21 5

        • ''dostali" (2)

          hmmm

          • 9 4

          • ok, mój błąd (1)

            "zostało im przyznane". Tylko ilu jest oczekujących na mieszkanie socjalne w gdańsku dłużej niż 2 lata? I ilu jest w Gdańsku Ukraińców wynajmujących mieszkanie od prywatnych osób bez żadnej pomocy? niedawno do mojej klatki wprowadziła się rodzina z Ukrainy (wynajęli prywatnie), co prawda z jednym dzieckiem ale jeszcze małym więc pani nie pracuje. Czyli da się bez kombinowania osiedlić i zintegrować.

            • 17 7

            • Przyznaje

              hmmm.

              • 4 0

        • Znam tę rodzinę. (1)

          Nie dostali, a wynajmują .Pracują ciężko

          • 6 6

          • Pisze, że dostali

            więc Trójmiasto kłamie?

            • 1 1

    • (3)

      Zabierz sie do pracy i tez sobie takie wynajmij. Czy za leniwy na to jestes?

      • 6 8

      • (2)

        No właśnie zabierz się do roboty,To będziesz miał

        • 0 3

        • Hahaha (1)

          Jakbyś wiedział to ja pracuje i oddaje pół wyplaty, bo wynajmuje. Ale niestety, nie jestem ukraincem i za wszystko muszę płacić.

          • 0 0

          • Też płacę

            Ja też jestem ukraincem i za wszystko płacę nikt mi nie daje i co z tego

            • 0 0

    • Polska rodzina. (2)

      Ja mam żonę i 4 dzieci. Złożyliśmy wniosek o mieszkanie od miasta. Odmowa, bo wynajmujemy mieszkanie o 15 m2 za duże i nam się nie należy. A takie ofermy przyjadą, poudaja biednych, chorych a później tylko zasiłki brać i na gotowe czekać. Ukraina nie jest państwem, tylko kolonią i tak powinno pozostać. Mieszkanie, szkoła, lekarz i to wszystko za darmo ?? Ja muszę na to pracować a takie ofermy mają to za darmo, tylko dlatego, że Putin wziął, co jego. A wojsko ? U nas też kiedyś było obowiązkowe. I było to normalne, że chłop to był chłop, a nie jakaś pi...da.

      • 1 4

      • Świat pełny nienawiści

        Jestem z Ukrainy, mam męża Polaka i dziecko obywatelstwa polskiego, pracuje, płacę podatki, szanuję Polaków i polskie tradycje, rozmawiam w języku polskim, nawet myślę w języku polskim,znam hymn polski,mówie pacierz po Polsku,jakas mieszkajac tutaj 10 lat nie dostałam żadnego mieszkania ,zadnego zasiłku .Wszystko co mamy z mężem osiągnęliśmy dzięki temu ze mamy mózg i ciężkiej pracy.Ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby powiedzieć na obywatela polskiego Oferma,Szmata i ....

        • 0 0

      • 4dzieci

        Więc daruj sobie Maniek take komentarze,może najzwyczajniej nie radzisz sobie w życiu, Ale chociaż 4 dzieci potrafiłes zrobić .

        • 1 1

    • Bo pracują.Takie dziwne?

      • 1 1

  • Jestem przerażony ilością jadu... (2)

    Który tu wielu wylało...
    Historia zatoczyła koło. Kto jej nie zna, niech wróci do szkoły, zanim do reszty wszyscy zdziczejemy i się pozabijamy...

    • 58 46

    • Ja nawet nie jestem zdziwiony.

      Zdaniem mym autorka, chcąc lub nie, tak skonstruowała artykuł, że nienawistne pryszczate trolle pseudopatriotyczne mogą sobie poużywać w najlepsze.

      Może chciała dobrze, ale wyszło jak zwykle. To są zbyt wrażliwe tematy, żeby je ot tak wrzucać bez refleksji.

      • 2 4

    • Ciekawe

      Do jakiej szkoły?

      • 0 0

  • (2)

    Współczuję bycia obywatelem kraju rozdartego na ćwierci przez zachodnią oligarchię. Ale.
    Jeśli ktoś czuje się obywatelem ukrainy a nie Rosji niech ukraina mu pomaga. Trzeba pisać do konsulatu czy ambasady a nie do przyjaznych mediów. Na ukrainie nie toczy się wojna. Przyznaje to nawet "rząd" ukraiński który ostrzał rakietowy zrewoltowanych miast Donbasu i Ługańska nazywa "operacją antyterrorystyczną".
    Swoją drogą roczna służba w armii to nie żaden dramat. Można się pewnie i z Rosją przeprosić.
    Jak można mieć traumę po wydarzeniach na Krymie skoro nie padł tam żaden strzał?
    Ja też (tak jak i miliony Polaków) mam traumę po wojskowym zamachu stanu z 1981 roku w którym to widziałem czołgi na ulicach. Czy hojny i zaangażowany w politykę międzynarodową UM Gdańsk mi da pieniądze i dach nad głową?

    • 60 16

    • ADAMOWICZ Polakom - Gdańszczanom nie daje

      A jeśli może to i zabiera.

      • 6 5

    • Dokładnie, na Ukrainie nie było i nie ma żadnej wojny!!!

      • 4 3

  • (2)

    Jak czytam niektóre opinie to myślę że ludzie serca nie mają:(

    • 50 52

    • Maja wyklęte serca i rozumy

      • 7 8

    • Mózg masz zepsuty

      Twoje serce już zgniło.

      • 0 0

  • Sorry

    Takie życie.

    • 26 19

  • (1)

    Walić prawo, rodzina ma zostać!

    • 29 48

    • wez ich sobie do domu

      • 3 1

  • Nogi by sobie ogolili do zdjęcia...

    ale poza tym są ok! Niech zostaną...

    • 9 34

  • (12)

    Ja żyjąc tu od urodzenia nie mogę znaleść dobrej pracy a oni od razu mają bardzo dobrą pracę, jak mam być pozytywnie nastawiona do uchodźców?

    • 57 33

    • (4)

      To że imigrant bez znajomości języka i kontaktów 'zabiera' ci prace, znaczy że jesteś nieudacznikiem życiowym. Gratuluje.

      • 19 14

      • (2)

        nie, po prostu zeszmaci się za byle pieniądze, vide nasi w UK

        • 8 5

        • Nie zeszmaci ale będzie pracować bo wie, że nie ma innego wyjścia a socjalu i pincet + z urzędu nie dostanie. Na nisko płatnych stanowiskach ukraińcy po prostu rzetelniej pracują.

          • 4 6

        • Ktoś, kto pracuje może się zeszmacić? A z czego to żyją ci, co się nie "szmacą"?

          • 3 1

      • A Ty kurka kim jesteś?

        • 1 3

    • (1)

      do pseudo pracodawców trzeba mieć pretensje, głowa nisko, ręce wysoko :-)

      • 6 4

      • kto ma łeb na karku już dawno prowadzi własną działalność

        Polacy zakładają własne firmy jak szaleni, jak tylko ktoś coś potrafi to ma już dość poddańczo-służebnych stosunków panujących w naszych zakładach pracy.

        • 4 8

    • "Ja żyjąc tu od urodzenia nie mogę znaleść dobrej pracy" - tak wiem i winę za to ponoszą imigranci, PO, komuna i Unia Europejska - oczywiście, nie ma tym żadnej twojej winy.

      • 16 10

    • Może inaczej by było, gdybyś próbowała ją znaleŹć xD

      • 12 8

    • Co za brednie, ludzi brakuje do pracy. Rusz 4 litery sprzed komputera czasem. (1)

      Chyba, ze jak Kiepski jesteś... to wtedy fakt... dla ludzi z Twoim wykształceniem pracy ni ma.

      • 4 3

      • Ale jasnowidz z ciebie.

        • 1 0

    • Praca

      Morze masz dwie lewe ręce do każdej roboty

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane