• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Złodzieje próbowali rozpruć w lesie skradziony sejf

Rafał Borowski
10 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Zatrzymany na próbie rozprucia skradzionego sejfu to wielokrotny recydywista, związany ze środowiskiem złodziei samochodów. Pewnie dlatego sejfu nie udało mu się otworzyć. Zatrzymany na próbie rozprucia skradzionego sejfu to wielokrotny recydywista, związany ze środowiskiem złodziei samochodów. Pewnie dlatego sejfu nie udało mu się otworzyć.

Wypełniony biżuterią sejf, dwóch doświadczonych złodziei, młot i łom - na taką scenkę mogli się natknąć ewentualni spacerujący we wtorek w nocy po sopockim lesie. No i na policjantów, którzy włamywacza zatrzymali na próbie otwarcie kasy pancernej.



We wtorek 8 czerwca, o godz. 2:45 w nocy, oficer dyżurny sopockiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży z włamaniem, do jakiej doszło w salonie jubilerskim w centrum miasta. Według relacji informatora, po włączeniu się alarmu z salonu wybiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy następnie przeskoczyli płot i zniknęli pomiędzy okolicznymi budynkami.

Jak się później okazało, łupem włamywaczy padł niewielki sejf, wypełniony złotą i srebrną biżuterią.

Na miejsce zdarzenia wysłano znajdujące w okolicy patrole oraz ekipę dochodzeniowo-śledczą, której zadaniem było przeprowadzenie oględzin, w tym przede wszystkim zabezpieczenie śladów pozostawionych przez sprawców.

Wszystko wskazuje na to, że włamywacze umknęliby organom ścigania, gdyby nie czujność innego mieszkańca Sopotu. Wkrótce po dokonaniu przestępstwa, oficer dyżurny otrzymał bowiem telefon od mieszkańca ul. Kolberga zobacz na mapie Sopotu, który był świadkiem zaskakującej sytuacji.

- Według zgłaszającego, pod las podjechał samochód, z którego wyskoczyło, a następnie wbiegło do lasu dwóch mężczyzn w kominiarkach. Z lasu zaczęły dobiegać odgłosy rozbijania jakiegoś przedmiotu - tłumaczy Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Wysłani do lasu policjanci otoczyli sprawców, którzy na widok funkcjonariuszy odrzucili łom i młot i zaczęli uciekać. Jednego z nich złapano, drugi - uciekł. Policjanci przekonują, że jego zatrzymanie jest kwestią czasu.

Zatrzymanym okazał się 45-letni mieszkaniec Gdańska, związany ze środowiskiem złodziei samochodów. Mężczyzna jest wielokrotnym recydywistą. Był skazywany za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu oraz mieniu.

W momencie zatrzymania znaleziono przy nim działkę amfetaminy.

- W czwartek mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, której dopuścił się w warunkach recydywy, za co może mu grozić do 15 lat pozbawienia wolności. Dzisiaj mężczyzna zostanie doprowadzony do sądu, ponieważ policjanci i prokurator zawnioskowali o jego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Policjanci nadal ustalają, czy zatrzymany mężczyzna dopuszczał się na terenie miasta innych przestępstw również tych związanych z kradzieżami samochodów - dodaje Kamińska.
Policjantom udało się odzyskać całość skradzionej biżuterii o wartości kilkunastu tysięcy złotych, która została już zwrócona prawowitemu właścicielowi. Do sprawy zatrzymano również właściciela samochodu, którym poruszali się włamywacze. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka. Niewykluczone, że on również usłyszy stosowne zarzuty.

Miejsca

Opinie (138) 3 zablokowane

  • Recydywista to widać głupek, bo często wpada.
    Nie potrafi planować i traktować roboty na zimno i ze spokojem.

    • 7 0

  • gang olsena wrócił

    • 1 1

  • Nie da rady inaczej

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane