Zobacz jak okręt flagowy Royal Navy wpływa do Gdyni.
Na swój pokład może załadować ponad 60 pojazdów i 250 Royal Marines, ponadto ma lądowisko dla dwóch dużych helikopterów. W piątek do gdyńskiego portu wpłynął HMS "Bulwark" - potężny okręt flagowy Royal Navy. Zapraszamy na materiał TV z powitania brytyjskiego okrętu i krótkiej wizyty na jego pokładzie.
i skorzystają z możliwości wejścia na pokład okrętu, będą mogli osobiście przekonać się, jak wygląda od wewnątrz HMS "Bulwark". Okręt, który mierzy 176 metrów, ma 18 tys. ton wyporności, a jego załoga liczy ponad 300 osób, to obecnie jedna z najnowocześniejszych jednostek Royal Navy. Naszpikowany elektroniką "Bulwark" służy jednocześnie jako okręt dowodzenia i jednostka transportowa. Do Gdyni zawitał po zakończeniu polsko-brytyjskich ćwiczeń na Bałtyku. 
2012-02-19 14:37
Ja byłem, zwiedziłem i jestem zadowolony. Przy okazji pośmiałem się z "polactwa" nie znającego angielskiego i kotłującego się pod bramą.
2012-02-19 19:33
ja sie nie śmieję tylko płaczę na widok chama rasisty
2012-02-19 19:59
A co tu rasistowskiego? Tylko wypominam zerowe wykształcenie i brak kultury Polaków?
2012-02-19 21:30
Jak to zerowe...siebie nie liczysz?
2012-02-19 15:28
Staliśmy w kolejce godzinę pp to żeby przy bramie jak przyszła nasza kolej wchodzenia powiedziano że jest przerwa do 13 szok. W przyszłości prosimy o bardziej szczegółowe opisywanie godzin w jakich można zwiedzać.
2012-02-19 20:45
czemu Ty się dziwisz? obiadów nie jadasz?
2012-02-19 21:35
Dodatkowo kąpię się, oglądam tv w łapciach i robię sobie poobiednią drzemkę?
Czy to oznacza, że skoro było podane w jakich godzinach jest zwiedzanie to powinnam przewidzieć, że te moje czynności załoga będzie wykonywać też w tym czasie?
2012-02-19 15:34
Otóż oprócz 2 (słownie: dwóch) podtatusiałych panów z ochrony nikt ze strony gospodarzy, czyli Polaków nie jest zainteresowany całą tą imprezą. Na HMS Bulwark walą tłumy. co było łatwe do przewidzenia, które kłębią się jak bydło przed bramą wpuszczane po uważaniu metodą kto pierwszy ten lepszy. To samo przed samym okrętem, żadnych barierek, żadnej nawet próby uporządkowania tłumu. Totalny wstyd i obciach przed Angolami. A wystarczyło by ustawić barierki, skanalizować kolejkę tak jak się to dzieje na świecie i nawet kilkugodzinne czekanie nie było by tak uciążliwe, no ale to wymaga pewnego wysiłku, na który marynarka wojenna (bo chyba ona jest tu gospodarzem) nie ma czasu pływając naszymi licznymi okrętami po morzach i oceanach.
A poza tym sam okręt super.
2012-02-19 16:25
Marynarka Wojenna II RP stanowiła realną siłę na Bałtyku, no a Marynarka Wojenna III RP to może co najwyżej rozśmieszyć przeciwnika.
2012-02-20 08:17
2012-02-19 17:03
bardziej wybrać sie na "Błyskotkę" !!!!!!
2012-02-19 23:09
Jestem tymczasowo w Trójmieście, ale na "Błyskotkę" nie mogę się dostać. Wszystko pozamykane (także plenerowa wystawa muzeum). Oni chyba tylko w sezonie letnim wpuszczają, prawda?
2012-02-19 18:51
a ten admiralski dowódca żagłówki ma już profesjonalny przyciski do papieru?
2012-02-19 19:37
O godz. 15.45 zamknęli bramę, 15 min przed porą z komunikatów prasowych. Ludzie stali ponad 2 godziny i zostali zawróceni. Nikomu z organizatorów nie chciało się powiadomic bezkresnego tłumu, że nie mają szans na wejście. Żenada i brak litości dla ludzi z dziecmi bezsensownie marznących w kolejce przy temperaturze 2C.
2012-02-19 20:42
I pragnę uspokoić "organizatorów",że nie o nich tu chodzi... kiedy ok.godz 15 oczom moim ukazał się tłum...tłum tworzący podwójne ogrodzenie na ok. 300m - nie wierzyłem do końca,że tylu Gdynian nie zje dziś niedzielnego obiadku o tradycyjnej porze. Oczywiście nie mogłem odpuścić sobie takiej atrakcji i bacznie wpatrywałem się w oczy zwiedzających-pełne wiary ,że do 16.00 Angole wprowadzą do portu kilka jednostek w kategorii "open". Głęboko współczułem rodzicom wsłuchanym w dziecięcy szloch "tatusiu-obiecałeś!". Tłum regulaminowo i sukcesywnie poruszał się do przodu z prędkością "ślimaka na speedzie",szanując świętość niedzieli. Tymczasem kolejni chętni ...dochodzili. Bardziej zapobiegliwi zjawiali się z kartonami włoskiego placka,mniej przewidujący rozglądali się za stoiskami cukrowej waty...Pojawiały się pogłoski o konikach handlujących angielskimi miejscówkami, które okazały się numerkami z szatni angielskiego pubu. Po pojawieniu się policyjnych patroli spekulanci przeszli do sektora pocieszenia- miejscówka dla bardziej inteligentnych i przewidujących. ŻALICIE SIĘ NA TYM FORUM ZA ZŁĄ ORGANIZACJĘ? WIELOMETROWA KOLEJKA LUDZI NA 45MIN PRZED ZAMKNIĘCIEM OKRĘTU DLA CIEKAWSKICH CYWILI ŚWIADCZY TYLKO O BRAKU WYOBRAŹNI ,NAIWNOŚCI I GŁUPOCIE...MAM CICHĄ NADZIEJĘ,ŻE NIE WSZYSCY CI IMBECYLE BYLI Z MOJEGO UKOCHANEGO MIASTA...PS.JESTEM GORĄCYM ORĘDOWNIKIEM ZWIEDZANIA OPUSZCZONEJ "BŁYSKAWICY",BO ZAWSZE WYJDZIE TANIEJ,NIŻ ANGIELSKI NUMEREK:)
2012-02-19 21:12
Cały tłum ludzi stał od 13.00 np
2012-02-19 21:56
stał również o 11,o 12 ,o 14 itp. wczytaj się w treść i wyciągnij wnioski. piszę o godzinie ,w której pozostało niewiele czasu do zamknięcia...a kolejka nadal się powiększała...chyba łatwo ocenić tempo poruszania po kwadransie nawet...???
2012-02-19 22:24
Brawo!!! Ludzie są bez wyobraźni. przyjdzie taki 20 min przed końcem i afera, że jaśnie pana nie chcą wpuścić.
2012-02-19 22:01
Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica?
2012-02-19 23:01
Z pełną kurtuazją i z przydzielonym oficerem Marynarki Brytyjskiej Czerwony Korsarz z Gdańska wizytował okręt Brytyjski w porcie Gdyńskim.
Lądowisko dla Helikopterów i olbrzymia ładownia na różne ciężkie machiny wojenne z otwierana pochylnią robi duże wrażenie , szczególnie na szczurach lądowych, którzy to cierpliwie czekali na swoją kolej do zwiedzania przed bramą!!?
Duże CENTRUM DOWODZENIA ze stanowiskami komputerowymi i mapami też mówi obrazowo jak prowadzi się batalie wojenne na morzu.
Marynarze z uśmiechem witali RED KAPER KINGA i bardzo chętnie przyjmowali pieczęć korsarską z herbem Gdańska na rękę.
W niedziele okolicy studni NEPTUNA z radością witali w Gdańsku pirata podczas jego wachty i dziękowali za sobotnie jego odwiedziny na ich okręcie.
Przed wejściem na okręt radio RMF przeprowadziło ze mną wywiad - zapowiedziałem oczywiście po cichu , że bractwo pirackie planuje ABORDAŻ.Brytyjskie służby wywiadowcze jednak dowiedziały się o tym i przed wejściem na okrę musiałem pistolet skałkowy z 1680 roku i szablę hinduską wraz z nożem chińskim oddać do depozytu oficerowi mającemu wachtę przy trapie...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
