- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (29 opinii)
- 2 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (177 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (238 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (157 opinii)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (43 opinie)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (57 opinii)
Miłość odebrała mu rozum. 23-letni stalker zatrzymany
Młody mężczyzna nie mógł znieść, że jego ukochana odeszła do innego, więc zabrał jej psa, groził maczetą i zaatakował jej obecnego partnera. Zanim doszło do apogeum sporu, przez miesiące zasypywał kobietę wiadomościami i nękał ją psychicznie.
Ale po kolei.
Koniec miłości, początek stalkingu
Nie znamy powodów, dla których 40-letnia Anna nie chciała kontynuować związku z Wojciechem, 23-letnim studentem. Choć miała do tego prawo, jej były partner nie umiał lub nie chciał się z tym pogodzić.
Przez kilka miesięcy po rozstaniu młody mężczyzna nachodził kobietę w jej domu, zasypywał wiadomościami tekstowymi, wymuszał na niej kolejne spotkania i nakłaniał do zerwania kontaktów z innymi osobami.
Zabrał też kobiecie psa, a za zwrot żądał kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kobiecie udało się jednak odzyskać zwierzę.
Takie działania określa się jako stalking, czyli uporczywe narzucanie się innej osobie, mimo braku woli z jej strony.
Straszył konkurenta maczetą i rozjechaniem samochodem
Ponieważ 23-latek wiedział, że jego była już partnerka związała się z Andrzejem, jego także nachodził.
- W marcu pokazał kobiecie maczetę, grożąc, że użyje jej przeciw jej obecnemu partnerowi. Śledził tego mężczyznę, domagał się od niego zerwania kontaktu z kobietą oraz groził mu, że go potrąci samochodem - informuje Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Stalker przeszedł od słów do czynów
Na początku maja do mieszkania Andrzeja, 32-letniego partnera Anny, zapukała dziewczyna. Myśląc, że to sąsiadka, właściciel otworzył drzwi.
W tym momencie zza kobiety, która okazała się przynętą, wyskoczył Wojciech. Uderzył Andrzeja w twarz i starał się wtargnąć do jego mieszkania. To mu się jednak nie udało.
Ta sprawa była kroplą, która przelała czarę goryczy. Anna i Andrzej zgłosili najście na policję. Opisali też kilkumiesięczną udrękę, którą zafundował im porzucony mężczyzna.
Zatrzymanie i zakaz zbliżania się do poszkodowanych
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w piątek, 6 maja. Zabezpieczyli maczetę i zgromadzone w sprawie dowody przekazali do Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzuty za wszystkie przestępstwa i po przesłuchaniu dodatkowo zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi.
- Przestępstwa stalkingu i żądania korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy zagrożone są karą do ośmiu lat pozbawienia wolności. Za kierowanie gróźb karalnych i naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż siedem dni grozi do dwóch lat więzienia. Do roku pozbawienia wolności grozi natomiast za usiłowanie naruszenia miru domowego - informuje Karina Kamińska.
Imiona bohaterów tej opowieści zostały zmienione.
Opinie (152) ponad 20 zablokowanych
-
2022-05-09 17:54
Poezja
Jan Brzechwa
- 6 2
-
2022-05-09 17:51
Łobuz kocha najbardziej
- 12 8
-
2022-05-09 17:45
Anna, Wojciech, Andrzej i na dokładkę Karina z policji
normalnie niczym "ukryta prawda"
- 34 3
-
2022-05-09 17:37
Ululu
Nic dziwnego że nie chciała z nim być. Fiksum derdum. Ale życzę mu żeby się poukładało mu moze znajdzie lepsza połowę. Trzeba chciec :)
- 25 4
-
2022-05-09 17:25
Identycznie jak mój były (1)
Eh.
- 13 1
-
2022-05-09 17:30
obstawiam ze
obstawiam ze masz na imię Natalia :)
- 5 3
-
2022-05-09 17:29
oh te baby...
- 10 12
-
2022-05-09 17:28
W tym Gdańsku
To Sodoma i Gomora !
- 13 4
-
2022-05-09 17:15
Kurczaki ale napalony młokos ...
- 25 3
-
2022-05-09 17:11
Kocham najbardziej!
- 12 6
-
2022-05-09 17:11
Patolstwo kwitnie
- 23 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.