• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Afera korupcyjna w PORD: zeznawali kolejni świadkowie

Piotr Weltrowski
27 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Przywrócili go do pracy w PORD po 2 latach
Podczas śledztwa dotyczącego korupcji w gdańskim PORD udało się dotrzeć do ponad 300 osób, które miały wręczyć łapówki w zamian za "pomoc w egzaminie". Podczas śledztwa dotyczącego korupcji w gdańskim PORD udało się dotrzeć do ponad 300 osób, które miały wręczyć łapówki w zamian za "pomoc w egzaminie".

Czy łatwo kupić prawo jazdy? Według zeznających w procesie dotyczącym afery korupcyjnej w PORD - nawet bardzo. Przynajmniej kilka lat temu wystarczyło wręczyć instruktorowi łapówkę, aby egzaminator zamienił się z opryskliwego i surowego w pomocnego i przymykającego oko na błędy przyszłych kierowców.



Znasz kogoś, kto wręczył łapówkę przed egzaminem na prawo jazdy?

Chociaż śledztwo dotyczące afery zakończyło się w pierwszej połowie 2010 roku, to końca procesu, który dotyczy głównych oskarżonych - egzaminatorów oraz rzekomo przekazujących im pieniądze od kursantów instruktorów jazdy, ciągle nie widać. Sąd przesłuchać musi jeszcze kilkudziesięciu świadków.

Dlaczego postępowanie trwa tak długo?

- Były przerwy związane ze stanem zdrowia oskarżonych. Są to często osoby starsze, które legitymowały się oświadczeniami lekarskimi dokumentującymi zły stan ich zdrowia - tłumaczy prokurator Grzegorz Pluto z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Jego słowa można jednak uznać za eufemizm. Na samo odczytanie aktu oskarżenia czekać trzeba było przez rok - kolejni oskarżeni (a jest ich blisko 40) blokowali je, dostarczając do sądu zwolnienia, które uniemożliwiały rozpoczęcie procesu.

Wśród chorujących był m.in. Wojciech K. - główny oskarżony i, zdaniem prokuratury, organizator całego procederu. Przez kilka lat pracował jako instruktor jazdy, a później jako egzaminator. To on miał koordynować działalność całej grupy. Podczas postępowania przygotowawczego przyznał się do winy, później, już podczas procesu, odwołał swoje zeznania, twierdząc, że zostały na nim wymuszone (przetrzymywano go w areszcie i odmawiano widzeń z rodziną).

Kluczowe są jednak zeznania innego z oskarżonych, Cezarego B., instruktora jazdy z Pucka, który zaczął współpracować z prokuraturą i przekazał prowadzącym śledztwo m.in. notatki i terminarze, w których odnotowywał, kto płacił mu za "załatwienie" egzaminów i komu przekazywane były pieniądze.

Większość osób przesłuchiwanych w środę przed sądem to właśnie byli "klienci" Cezarego B., a raczej "klientki", bo zeznawały głównie młode kobiety: bezrobotna, pracownica banku, nauczycielka, pracownica branży hotelarskiej - reprezentowały niemal pełen przekrój społeczny.

Zeznawały, bo ich nazwiska pojawiły się w zapiskach Cezarego B., bądź też same zgłosiły się na policję i przyznały, że wręczyły łapówkę. Część z nich potwierdziła swoje zeznania sprzed kilku lat - przyznawały, że - przeważnie po kilku nieudanych podejściach do egzaminu - "kupowały" prawo jazdy. Pieniądze - od 800 zł do 1500 zł - przekazywały instruktorowi jazdy, po czym szły na egzamin.

Wówczas to okazywało się, że zdać go można bardzo prosto, nawet robiąc błędy. Co prawda część przesłuchiwanych utrzymywała, że po prostu wszystko wykonywała prawidłowo, a zapłacone pieniądze co najwyżej sprawiały, że "egzaminator się nie czepiał", to jednak były i takie, które przyznawały, że egzamin zaliczyły mimo błędów.

- Egzaminator powiedział mi wprost, że muszę się jeszcze poduczyć, ale egzamin zdałam, bo w okolicy, gdzie mieszkam, ruch jest niewielki i będę pewnie jeździć tylko po drogach lokalnych - zeznała jedna z kobiet.

Wśród zeznających były też jednak osoby, które - i wcześniej przed policją, i teraz w sądzie - zdecydowanie zaprzeczały, że wręczyły komuś łapówkę. Pojawiła się także kobieta, która najpierw na policji zeznała, iż nikomu za prawo jazdy nie płaciła, później zmieniła te zeznania i stwierdziła, że zapłaciła instruktorowi łącznie za dodatkowe godziny jazdy oraz "pomoc przy egzaminie", po czym - już przed sądem - znów się wszystkiego wyparła.

Na pytanie prokuratora, o czym rozmawiała przed salą sądową z jednym z oskarżonych odpowiedziała zaś, że... pytała go, czy osoba dająca łapówkę może stracić prawo jazdy. Sąd długo próbował wypytywać ją o sprzeczności w poszczególnych wersjach jej wyjaśnień, po czym poinformował ją, że rozważy wyłączenie z postępowania nowej sprawy dotyczącej... składania przez nią fałszywych zeznań.

Co ciekawe, wszystkie zeznające osoby zachowały swoje prawa jazdy. Poza jednym z mężczyzn, który... zapłacił 2000 zł za "pomoc w egzaminie", ale go nigdy nie zdał, gdyż trafił na ostatnie tygodnie działalności grupy i zamiast zawiadomienia o terminie egzaminu dostał wezwanie do stawienia się przed prokuratorem. On - podobnie jak wiele innych osób dających łapówki - został już skazany na karę grzywny.

O aferze korupcyjnej w PORD głośno zrobiło się na początku 2009 roku. Policjanci z CBŚ zatrzymali wówczas czterdzieści sześć osób - egzaminatorów i pracowników PORD, a także instruktorów jazdy oraz samych kursantów. Później sprawa nabrała rozpędu, a prowadzącym śledztwo udało się dotrzeć do ponad 300 osób, które miały zapłacić za "pomoc w egzaminie" (część z nich skazano na kary więzienia w zawieszeniu lub grzywny).

Opinie (187) 3 zablokowane

  • mialem szczescie

    Bo na pocztku 2009 sam chcialem w ten sposob zdobyc uprawnienia.znalazlem juz kontakt i pozostawala tylko kwestia kwoty.a tu raptem sruu afera.ale sie cieszylem ze nie zdazylem zaplacic.w koncu zdalem w polowie roku.najlepsze bylo to ze instruktor juz mi mowil ze nie ma sensu wiecej jazd brac bo jezdze b.dobrze a na egzaminie taki stres ze noga na sprzegle latala mi jak tlok w silniku.ale ciesze sie ze w koncu zdalem jednak normalnie.

    • 6 0

  • PORD (1)

    Ku... ile razy w tym waszym Pier... PORD-zie można zdawać prawo jazdy ?? :)

    • 15 1

    • a który raz podchodzisz? może mogę Cię pocieszyć ;]

      • 2 1

  • nadal mozna kupic prawko (1)

    jw

    • 6 1

    • jw

      Właśnie-sprawdzić prawko kasi! Podobno cofa do przodu!

      • 0 0

  • Czy coś się zmieniło?

    Ten proceder trwa cały czas. Znam co najmniej 1 instruktora, który 'ułatwia' egzamin. Teraz nie rozmawiają w gabinetach a na 'świerzym powietrzu'. Takie zmiany..

    • 5 2

  • państwo w pańswie

    jak pord nie stanie się częścią budżetówki będzie nabijał kasę sztucznie utrudniając zdanie, im więcej ludzi nie zda na placu tym więcej zarobią... patologia

    • 6 1

  • gnoje instruktory

    bezczelnie wyludzaly lapowy. bardzo nieprzyjemne scierwo.

    • 3 2

  • mgr

    a ja bez łapówki zdałen C za pierwszym razem

    • 2 2

  • Ciekawe kiedy zajmą się PORD'em w Gdyni?! (3)

    • 4 0

    • (1)

      myślisz, że tam biorą?

      • 0 0

      • nie wiem czy biorą, bo ja nie daje...ale wychodzi mi tak z rachunku prawdobodobieństwa..

        • 0 0

    • Edzio

      i wszystko jasne

      • 0 0

  • zapłacił 2000 tys. zł za "pomoc w egzaminie", ale go nigdy nie zdał

    dal w lape dwa miliony zl i jeszcze go oblali?! To naprawde zdolny musial byc

    • 6 0

  • Ale zdziwienie (1)

    Osrodki egzaminacyjne zawsze braly lapowki i beda braly.nic nowego.

    • 5 0

    • jesli egzaminy beda tak proste jak na zachodzie to nikt nie bedzie łapówek wreczał

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane