• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Akwarium Gdyńskie szuka sposobu na rozwój

Patryk Szczerba
13 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Dzięki klimatyzacji gościom Akwarium ma być przyjemniej. Na prawdziwą rewolucję w zwiedzaniu trzeba będzie poczekać. Dzięki klimatyzacji gościom Akwarium ma być przyjemniej. Na prawdziwą rewolucję w zwiedzaniu trzeba będzie poczekać.

Klimatyzacja, elektroniczne bilety i bramki wejściowe oraz przewodniki w formie dźwiękowej to najważniejsze nowości, jakie w rozpoczynającym się sezonie letnim zaserwuje klientom Akwarium Gdyńskie zobacz na mapie Gdyni. Potrzeb jest jednak więcej. Pieniędzy na ich zrealizowanie trzeba będzie szukać w programach unijnych.



Na dole obiektu ma znajdować się rekinarium. Pierwsze przymiarki zostały już poczynione. Na dole obiektu ma znajdować się rekinarium. Pierwsze przymiarki zostały już poczynione.
Samo oglądanie rybek przez szyby to już przeszłość i coraz więcej osób spodziewa się nowoczesności - także w takich miejscach, jak Akwarium. Do podobnych obiektów w Europie nam daleko, a i w Polsce rośnie konkurencja. Wrocław buduje nowe oceanarium, które ma być jednym z najnowocześniejszych na kontynencie. Gdyńska placówka, każdego lata odwiedzana przez tłumy turystów, musi się zatem zmieniać.

Na początek w budynku ma się zrobić... chłodniej, dzięki zakończeniu ropoczętej w 2010 roku kompleksowej termomodernizacji. Do tej pory gościom ulgę przynosiły najczęściej wentylatory.

Co zmienił(a)byś w Akwarium Gdyńskim?

- Wszystkie prace zostaną zakończone do lipca. Urządzenia zostały dostarczone, systemy zainstalowane. Do końca tego tygodnia będziemy wykonywali próby, w następnym już będziemy przewietrzali obiekt. Komfort dla odwiedzających, którzy narzekali na brak klimatyzacji powinien się znacząco polepszyć. Mamy nadzieję, że nareszcie będzie czym oddychać - wyjaśnia Artur Krzyżak, kierownik placówki.

W ramach inwestycji, której koszt to ponad 3 mln zł, z czego milion pochodzi ze środków Unii Europejskiej, wymieniono także stolarkę okienną, docieplono dachy i zamontowano kolektory słoneczne, które mają zapewnić odnawialną energię dla utrzymania odpowiedniej temperatury zbiorników wodnych. To oznacza oszczędności rzędu kilkuset tysięcy złotych rocznie w budżecie placówki, z którego znacząca część przeznaczana jest właśnie na odpowiednie ogrzewanie.

- To także większe możliwości w zakresie utrzymania zwierząt. Wysoka temperatura powoduje nagrzewanie się zbiorników. Często dodatkowo trzeba było je chłodzić, co generowało kolejne koszty - dodaje Krzyżak.

W ramach tegorocznych wewnętrznych inwestycji zainstalowano już bramki dla klientów z elektronicznymi biletami. To z kolei pozwoli na dokładne szacowanie liczby osób odwiedzających obiekt. Natomiast prawdopodobnie dopiero w sierpniu będzie można uzyskać informację z elektronicznych przewodników, za to w aż trzech językach.

To, jak przyznają przedstawiciele placówki, tylko kropla w morzu potrzeb. W akwarium cały czas snują plany, by udostępnić zwiedzającym dolną część budynku, gdzie w specjalnym zbiorniku mogłyby zostać pokazane mało eksponowane obecnie rekiny.

- Możemy rozwijać się tylko w dół. Duże rekinarium i kilkanaście zbiorników wokół, zlokalizowanych pod rotundą, to nasze marzenie na najbliższe lata. Stosowne przymiarki już poczyniliśmy. Teraz będziemy chcieli aplikować o środki finansowe, które pozwolą zrealizować plany - tłumaczy Ewa Baradziej-Krzyżankowska z Morskiego Instytutu Rybackiego, któremu podlega gdyńskie Akwarium.

Koszt inwestycji w najbardziej oszczędnej wersji to 5 mln zł. Podwojona kwota wystarczyłaby na zaaranżowanie całej przestrzeni, włącznie z kolejnymi zbiornikami. Pomocna w zbieraniu środków może się okazać reaktywowana Fundacja Rozwoju Akwarium Gdyńskiego. Dzięki niej placówka może pozyskiwać środki chociażby z budżetu miejskiego. Są już pierwsze efekty: remont elewacji zabytkowego budynku.

Priorytetem są jednak środki unijne. By się o nie starać, do swoich pomysłów trzeba najpierw przekonać władze województwa.

- Trzeba promować placówkę jako największe morskie ZOO w Polsce. Dużo zależy od negocjacji z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego i Komisją Europejską. Podstawowe argumenty to wzmocnienie potencjału turystycznego wybrzeża oraz prezentowanie edukacyjnej roli, jaką spełnia akwarium. Kompilacja tych elementów powinna dać sukces - podkreśla Wiesław Byczkowski, wicemarszałek województwa pomorskiego.

Miejsca

Opinie (106)

  • Akwarium Gdyńskie to blady cień tego co było dawniej. Niewątpliwie to "zasługa" wyjątkowo kiepskiego zarządzania bo w dobie dostępu do środków unijnych taka instytucja jak ta na pewno mogłaby już dawno otrzymać stosowne wsparcie. Wystarczyło tylko chcieć i potrafić napisać stosowny wniosek (warunki do spełnienia łącznie). W ogóle Gdynia za czasów rządów Śzczurka nie ma niestety "szczęścia" do sprawnego zarządzanie czego przykładem jest np. Centrum Gemini, "rewitalizacja Dworca Głównego czy długa lista chybionych inwestycji w mieście i jeszcze dłuższa lista zaniechań i zaniedbań. Gdynia zasługuje na wreszcie na Prezydenta z prawdziwego zdarzenia a nie mistrza od propagandy i wirtualnych dokonań.

    • 4 2

  • Jak uratować Akwarium Gdyńskie przed degradacją? (3)

    Obecne pudrowanie starego trupa nie pomoże mu. Akwarium Gdyńskie należy oddzielić podmiotowo od Morskiego Instytutu Rybackiego, potem dofinansować i rozbudować. Przydałoby się znalezienie zewnętrznego inwestora, który zaangażowałby się kapitałowo w takie przedsięwzięcie.
    Akwarium Gdyńskie już od wielu lat jest tragicznie zarządzane i utrzymywanie go w strukturach Morskiego Instytutu Rybackiego będzie tylko pogłębiać jego degradację na tle konkurencyjnych obiektów. Dotychczasowe połowiczne działania modernizacyjne nie zahamują tego procesu. Zasilenie znacznymi środkami unijnymi byłoby sensowne, ale pod warunkiem realizacji ambitnego projektu, przy odpowiednim wkładzie własnym inwestora. Trzeba by stworzyć odpowiedni projekt biznesowy zakładający opłacalność inwestycji.

    • 11 0

    • no na pewno ciekawa koncepcja (2)

      ponieważ kiedyś to Akwarium powstawało głównie z entuzjazmu rybaków i piecza MIR była wskazana, dziś można to w jakimś sensie podzielić, choćby jako akcje lub stworzyć z niego Z-d Budżetowy UMGdymi, tak jak jest to w gdańskim ZOO.

      Lecz zanim to nastąpiłoby, faktycznie MIR w zdecydowanej części musiałby się stamtąd wyprowadzić, miasto musiałoby na przejęcie i modernizacje, rozbudowę obiektu i ekspozycji, itd - pozyskać minimum jakieś 65 mln. zł. z UE, inaczej będzie jak jest czyli bryndza;((

      • 2 0

      • (1)

        Sądzę, że chyba najodpowiedniejsza byłaby spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, do której mogliby przystępować udziałowcy. Na niezależną spółkę akcyjną Akwarium Gdyńskie byłoby zbyt małym przedsięwzięciem.
        Forma zakładu budżetowego miasta zakładałaby finansowanie go z budżetu Gdyni i wtedy miasto ponosiłoby bezpośrednią finansową odpowiedzialność za jego finanse. Przypuszczam, że władze miejskie bałyby się takiego rozwiązania.
        Osobiście uważam, że efektywniejsza i przejrzystsza jest działalność skomercjalizowana w formie spółki. Jednakże, bez przyszłościowego projektu, ewentualne utworzenie takiej spółki tylko na bazie obecnego obiektu zapewne nie dałoby ekonomicznego powodzenia.
        Póki co, Akwarium Gdyńskie, jako część Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni jest własnością Skarbu Państwa i władze samorządowe nie mają zbyt wiele do powiedzenia w sprawie potencjalnego przekształcenia własnościowego, a z kolei tzw. władza centralna jest jak zawsze daleko i, dopóki nic się nie pali, ma słabą zdolność widzenia naszego wybrzeża. :)

        • 1 0

        • "Przypuszczam, że władze miejskie bałyby się takiego rozwiązania".

          No i ja także to przypuszczam, dlatego jeśli chcemy mieć Oceanarium na wysokim poziomie - tak jak piszę wyżej to min. 65 mln. zł na rozbudowę i odpowiednie przystosowanie z UE, i stałe z MŚ, no i nawiązuje współpracę na wielu płaszczyznach z innymi strategicznymi partnerami, oprócz MIR. Byłyby to działania poświęcone ochronie gatunkowej, edukacji, a także szeroko pojętej współpracy komercyjnej.

          Fakt, forma prawna musiałaby być dokładnie rozważona po dokładnej analizie może to też być Fundacja, która ma możliwość pozyskiwania środków z funduszu RYBY?

          • 1 0

  • Byłem z wnukiem w tym "akwarium"

    pierwszy i ostatni raz.

    • 6 2

  • pozdrawiam

    pania Magdalene i jej osmiornice:)

    • 2 0

  • (1)

    Byłam ostatnio w akwarium w Alesund w Norwegi tam dopiero robi wrażenie.W akwarium jest 4 ml słonej wody.Szyba ma 26,5 cm 4 m wysoka .Takie zbudujcie.To jest atrakcja

    • 6 1

    • moje ukochane miasto :)

      • 0 0

  • - niszczenie przybrzeżnych ekosystemów (3)

    Raport Greenpeace wskazuje na poważne konsekwencje środowiskowe jak i społeczne akwakultury. Niedługo może zabraknąć ryb w morzach poprzez sukcesywne zatruwanie ich z rzek i innych zbiorników. Do tego jak podaja badania występuje ogólna niska świadomość Ekologiczna wśród mieszkańców Unii Europejskiej.

    Akwarium to miejsce, a właściwie azyl, do utrzymania wszelkich stworzeń wodnych. Do tego jak wpływa terapeutycznie i kojąco na skołatane nerwy.
    Szkoda, ze nie ma koncepcji na jego powiększenie i spopularyzowanie?

    • 0 5

    • (2)

      Greenpeace, Unia Europejska, Bezstronny... dobre sobie. Wychowują te stada lemingów jak chcą, te Cohn-Bendity, Zapatery, Buzki, Shulze, Van Rompuye i inni bandyci, którzy wywołują automatyczny wstręt każdego uczciwego człowieka.

      • 3 0

      • co masz do Greenpeace?? (1)

        a ja UE przywołałem zobacz w jakim kontekście, choć gdyby nie kraje Skandynawskie nasz Bałtyk byłby całkowicie zaśmiecony i wszystko co w nim żyje by wymarło. I tu akurat przy pomocy UE coś dobrego robią. Zobacz na tegoroczne odłowy jak wyglądają ryby aż strach na nie patrzeć.
        Popływałeś choć trochę po Peloponezie i między wyspami Cykladzkimi? Zobacz jaki tam jest smród gdzy mocna świeci słońce. To przykład gdzie używanie ryb i tzw. "odpadów rybnych" do produkcji paszy rybnej oraz proceder zbierania larw krewetek żyjących na wolności do zarybiania hodowli farm przemysłowych. A farmy Norwegii choć tu panują inne temperatury i tego tak nie widać i nie czuć?

        • 0 3

        • To, że gdzieś jest syf jest wynikiem wyłącznie tego, że ten teren nie ma WŁAŚCICIELA. Zarządza nim jakiś wyimaginowany twór, czyli tak naprawdę nikomu, kto ma jakikolwiek wpływ nie zależy na nim.

          Co mam do Greenpeace? Nie rozśmieszaj mnie. Ta korporacja do wyciągania pieniędzy na hasła o ochronie biednych zwierzątek jest lepsza chyba niż sam Caritas i Stella Maris razem wzięte. Otwórz oczy, chociaż do Google sobie wpisz - od tego zacznij.

          • 3 0

  • Jakaś firma, rzekoma atrakcja, której co drugi przeciętny gdynianin nigdy nie odwiedził przynosi straty i nie wnosi za wiele na (15)

    Jakaś firma, rzekoma atrakcja, której co drugi przeciętny gdynianin nigdy nie odwiedził przynosi straty i nie wnosi za wiele na rynek. Wniosek naszych lokalnych kacyków... przepraszam - urzędników?

    Dofinansować! Wpompować kolejne miliony! Przecież mamy "plan" i mnóstwo forsy! Co z tego, że to tylko mdła wizje i chciejstwo...

    A może, panowie, przestańcie trwonić nasze podatki i zachowywać się, jakby to był wasz majątek i sypał się z rękawa? Na zachodzie i w Azji takie placówki przynoszą krociowe zyski. Tu przez dekady nikt nie potrafi nawet strat uniknąć. Po co na siłę? Bo można? Bo "trzeba wydać pieniądze publiczne"? Bo trzeba utrzymać kilka stanowisk?

    Nie ma popytu, zamknąć i dziękujemy. Ludzie codziennie zaharowują się na śmierć, żeby łożyć w podatkach na wasze wymysły i zachcianki.

    • 15 25

    • ... (13)

      ani to firma, ani rzekoma atrakcja i strat też nie przynosi (samo się finansuje, z Twoich podatków nie żyje), wyssałeś z palca większość informacji i piejesz.

      • 2 3

      • (12)

        Wyssałem z palca, powiadasz? Fascynujące.

        Przeczytałeś chociaż tekst, który komentujesz? W budżecie miasta nie ma przypadkiem moich podatków? Bo właśnie o wyciąganiu kasy z miasta tam stoi.

        Władze województwa, "środki unijne" - rozumiem, że to wszystko moje omamy?

        Morski Instytut Rybacki, do którego należy Akwarium to też nie jest Państwowy Instytut? To nie z ministerstwa idą główne środki na utrzymanie takich instytutów?

        Co wyssałem z palca dokładnie? Jaki masz w tym cel, że kłamiesz i jeszcze próbujesz obrażać? Boli urzędasków, że ludzie powoli się budzą z tego letargu i już perspektywa dojenia społeczeństwa zaczyna zanikać?

        • 3 4

        • ... (11)

          Miasto nie dofinansowuje działalności Akwarium Gdyńskiego jako takiego. W artykule jest mowa o planach, Twoje pieniądze z podatków nie zostały w takim razie wykorzystane, a odnośnik jest do remontu elewacji Akademii Morskiej. "Dzięki niej placówka może pozyskiwać środki chociażby z budżetu miejskiego." Co nie znaczy że już środki pozyskała. Instytut jest dofinansowywany z państwa. Ale pamiętaj jeszcze o wpływach z biletów, za świadczenie usługi wstępu, myślę że w tym wypadku gdyńskie zoo samo się finansuje na bieżące wydatki. Nie przynosi strat jak piszesz. CO innego inwestycje, plany, przyszłość. Miasto do bieżącej działalności nie dokłada.

          • 4 3

          • (10)

            A "państwo" to bierze środki pewnie z magicznego kapelusika, a nie z tego, co Rostowski zabiera ludziom pracującym w podatkach? A wszystkie unijne fundusze i inne socjalistyczne twory również same się finansują, razem z kredytami zaciąganymi na ich rzecz?

            Ty sobie "myślisz" (nagle zmieniłeś ton i już tylko sobie "myślisz, że", chociaż przed chwilą zarzekałeś się, że wyssałem informacje z palca), a socjalizm sobie kwitnie. Właśnie na takich pożytecznych się pasie...

            "Nasza wiedza jest i będzie zawsze ograniczona. Nasza ignorancja jest i pozostanie nieograniczona i nieskończona." Tylko żeby od razu ze swojej ignorancji robić cnotę, człowieku?

            • 2 4

            • ... (9)

              wybierasz sobie z mojego posta co Ci pasuje, łapiesz za słowa. Jesteś pieniaczem tak, czy siak. Piszę Ci ostatni raz: w ogólnym rozrachunku ta placówka nie jest finansowana z Twoich pieniędzy, chyba że zechcesz ją odwiedzić i naprawdę ją zwiedzić (choć wielu Polaków nie umie korzystać z potencjału takich miejsc i ogląda je powierzchownie, bo to nie wymaga wysiłku). Dla Ciebie co innego jest ważne, dla mnie co innego. Pomijasz zupełnie inne aspekty tego miejsca, chociażby działalność edukacyjną, która bez ekspozycji by nie istniała. A Ty widzisz tylko pieniądze, podatki... Likwidujmy szkoły, zoo, muzea, niech nastanie ciemnogród.

              • 3 3

              • (8)

                "W ogólnym rozrachunku"? Co to za bełkot? Jest utrzymywana z podatków (wpływy z biletów to dodatek), więc o jakim "ogólnym rozrachunku" mowa?

                Odniosłem się do każdego stwierdzenia w twojej wypowiedzi, a nie wybranych. Ty za to po raz kolejny próbujesz manipulować i obrażać. Jak typowy polityk. Nie zdziwiłbym się jakbyś z jakiejś młodzieżówki PO albo PiSu nawijał.

                Skoro tak doskonale według ciebie prosperuje, to odetnijmy ją od urzędowego garnuszka. Podatnikom choć troszkę zrobi się lżej, a firma będzie mogła się rozwijać w najlepsze, bez zbędnej urzędowej biurokracji. Co, mina zrzedła?

                Nic nie pomijam. Edukacja to takie samo dobro jak wszystkie inne. Ktoś za nią płaci. Gdy jest "darmowa", to jest beznadziejna, jak wszystko co darmowe i państwowe. Gdy ludzie płacą sami za edukację, od razu wiedzą dwa razy więcej, wybierają dwa razy rozważniej, a społeczeństwo nie jest pełne głupców po 11 latach przymusowej nauki i przepychania z klasy do klasy.

                Tak, widzę podatki i pieniądze. Ty nie widzisz problemu, bo uważasz, że władza może sobie zabierać dowolną ilość forsy ludziom i prowadzić swoje dowolne projekty - źródełko bez dna.

                Wspominasz o edukacji, a masz podstawowe braki w wiedzy, choćby historycznej. Otóż kultura i szkolnictwo największy okres rozkwitu i najlepsze efekty osiągały będąc promowane i finansowane przez mecenasów, a nie przez podatników. Wtedy stawiano na wartość i jakość. Dziś na ilość i bylejakość. Byle jak, byle powszechnie.

                • 2 2

              • (7)

                a skąd Ty wiesz ile tam się wydaje kasy na utrzymanie, pensje pracowników, opłaty: prąd, wodę? A ile zarabia? Skąd masz takie informacje? Swoimi wypowiedziami obrażasz tysiące oddanych nauczycieli, którzy poświęcają naszym dzieciom serce, rozum, czas i swoją wiedzę, aby weszli w dorosłe życie z odpowiednim przygotowaniem. Nie wszystkie szkoły są nijakie i byle jakie. Nawet te publiczne.

                • 0 3

              • (6)

                Odpowiednim przygotowaniem według kogo? Według "rządowego programu nauczania"? Odpowiednie przygotowanie ma się nijak do powszechnego systemu edukacji. Tylko żeby to pojąć, trzeba się troszkę wysilić i wyjść poza schemat, w którym zostało się wytresowanym. Jak widać na twoim przykładzie, zresztą nie za dobrze, skoro nie wyniosłeś z tych powszechnych szkół podstawowej wiedzy na temat rozwoju szkolnictwa i kultury w zależności od sposobu ich finansowania.

                • 1 0

              • (3)

                poza tym jeżeli dziecko wchodzi w dorosłe życia z dużą samodzielnością, zaradnością, otwartością, pomysłowością to jest duży sukces rodziców i nauczycieli-pedagogów. Nie sprowadzałbym wszystkich nauczycieli, czy wszystkie szkoły do jednego tego samego poziomu miernoty . W obrębie rządowego systemu nauczania powstaje mnóstwo autorskich programów nauczycielskich prowadzonych od lat opartych na zdobywaniu wiedzy niekoniecznie encyklopedycznej.

                • 0 2

              • (2)

                Panowie, widzę że dopiero co odkryliście Internet to Was uświadomię - jeszcze nikt nigdy nikogo w internecie nie przekonał o swojej racji.

                • 1 0

              • (1)

                Mylisz się.

                Kiedyś byłem socjalistą albo przynajmniej zbaczałem w stronę socjalizmu, bo byłem młody, naiwny i łatwo łykałem piękne hasełka, pod płaszczykiem których zwyczajnie okradano społeczeństwo.

                To właśnie w Internecie przekonano mnie, że socjalizm nie ma nic wspólnego z wolnością, uczciwością, jakością i rozwojem, a nawet wsparciem. Jest gangreną zarażającą i rozwijającą nijakość i biedę.

                • 1 2

              • A socjaliści mają ból d..y i zaciekle minusują.

                Mam propozycję dla socjalistów: znajdźcie sobie podobnych, załóżcie enklawę i tam pobierajcie od siebie podatki do woli. Co? Boicie się, że dobrowolnie, wiedząc jak się trwoni przy tym majątki, nikt się nie zdecyduje na bycie dojonym?

                Gdzie u was podstawy uczciwości?

                • 1 0

              • (1)

                nie odpowiedziałeś na moje pytania. Wyjedź na bezludną wyspę, wtedy będziesz się kształcił jak chcesz, pracował jak chcesz, żył w 100% jak chcesz.

                • 0 2

              • Socjalistyczny bełkot. Celowo udajesz, że nie rozumiesz nic z powyższych wyjaśnień. Idiotyczny wtręt o bezludnej wyspie - jak to się ma do tematu?

                Jeśli widzisz tylko dwie możliwości: socjalizm, dojenie obywateli i wydawanie na wszystko albo bezludną wyspę, to jesteś bardziej ograniczony, niż myślałem.

                • 0 0

    • Widać po głosach, że socjalistyczny duch w narodzie nie ginie. Tylko pogratulować drogi do zatracenia.

      • 5 0

  • proponuję... (3)

    udać się do podobnych obiektów na terenie Europy (dalej już nie trzeba). Podpatrzeć jak wyglądają akwaria na miarę XXI na poziomie światowym. Delegacja która pojedzie nie powinna składać się z "dziadków leśnych" i ich rodzin a w profesjonalistów prezentujących różne dziedziny; Ichtiolodzy, architekci i marketingowcy. Najlepiej niezależni przestawiciele.
    A no i w końcu LUDZIE KOCHANI dostosujcie ceny biletów do rynku bo tam głównie chodzą szkoły i RODZINY składające z kliku osób. Wydanie ok. 100 za samo wejście to zdecydowanie za dużo na poziom atrakcji jakie tam są. Gdyby były jeszcze jakieś fajerwerki etc zmuiszające człowieka aby był tam pół dnia - przestrzeń. To cena warta wydania. Ale 100 zł za 1 - 2 h to za wiele.

    • 3 0

    • (1)

      a jak idziesz do kina całą rodziną to wydajesz też koło 100 zł (z jedzonkiem) i siedzisz 2 godziny w fotelu. Co jest bardziej atrakcyjne i jakiego wymaga wkładu finansowego aby to utrzymać, odpowiedz już sam.

      • 1 0

      • dokina nie chodzę

        bo chodzę do teatru
        zdaję sobie sprawę, że utrzymanie akwarium jest drogie ale chodzi o dostępność

        • 0 0

    • akwarium

      Byłam w Barcelonie (super !), ale byłam też w Monako,gdzie patronat sprawuje książę Albert (totalne rozczarowanie!)

      • 0 0

  • niestety nie stac ludzi..

    Witam,

    Niestety ale moim skromnym zdaniem nie stać ludzi. Nie wiem dlaczego ale cena jest skierowana dla ludzi spędzających urlop a tacy ludzie nie liczą pieniędzy najczęściej.

    Byłem niedawno w Krakowie a tam jak ktoś nie był to często z lokali stoją nagabywacze i wręczją 10% rabatu na rachunek..ale ta cena jest i tak kosmiczna, nastawiają sie na przyjezdnych a zwykły polaczek nie ma czego szukać..

    • 3 0

  • Gdyni tak naprawde potrzebne

    jest całkiem nowe akwarium w `` amerykańskim lub jak kto woli japońskim`` stylu- , aby stało się atrakcją miasta, w którym mało co jest teraz do oglądania- no chyba że banki na Swiętojańskiej z info boxem na czele .
    Na to potrzeba milionów , których nie ma.
    Gdynię wyprzedził Wrocław i tam będzie największe akwarium w Polsce.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane