• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awantura rodzinna na oczach przechodniów

Rafał Borowski
15 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Strażnik miejski rozmawia z agresorem. Strażnik miejski rozmawia z agresorem.

Niepozornie wyglądający mężczyzna wprawił w osłupienie przechodniów spacerujących al. Zwycięstwa. Rzucił własne, kilkumiesięczne dziecko na trawnik, a następnie przewrócił żonę i uderzył przypadkową kobietę, która próbowała go uspokoić. Choć chwilę później zjawił się patrol straży miejskiej, żona agresora powiedziała, że nic się nie stało.



Aktualizacja, godz: 16:00 Straż Miejska poinformowała nas, że wobec sprawcy czwartkowego incydentu na al. Zwycięstwa zostały wyciągnięte konsekwencje. Odpowiednie pisma zostały już skierowane do MOPR-u, policji i sądu.

- Straż Miejska podjęła dziś kolejne czynności w tej sprawie, których po prostu nie można było dokonać w czwartek. Na podstawie danych, które zostały uzyskane podczas interwencji, do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zostało skierowane pismo o przyjrzenie się sytuacji panującej w tej rodzinie. Kopię tego pisma otrzymała również policja. Ponadto, kolejne pismo zostało skierowane do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Gdańsku, gdyż każda sprawa z udziałem nieletnich wymaga zgłoszenia jej do sądu - tłumaczy Siółkowski.



Jesteś świadkiem bójki na ulicy. Co robisz?

O incydencie, do którego doszło na al. Zwycięstwa zobacz na mapie Gdańska poinformowała nas czytelniczka. Na wysokości Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, kilkanaście metrów od schodów prowadzących do przejścia podziemnego, mężczyzna idący wraz ze swoją najbliższą rodziną dostał ataku furii.

- Ulicą szła rodzina z dwójką dzieci. Kobieta pchała przed sobą wózek z kilkuletnim dzieckiem, a mężczyzna miał w rękach kilkumiesięcznego niemowlaka. Nagle, pomiędzy dorosłymi doszło do kłótni. W pewnym momencie, mężczyzna rzucił trzymanym przez siebie maluchem na trawnik, a następnie przewrócił żonę na chodnik. Po chwili do agresora podbiegła przechodząca obok kobieta, która próbowała go uspokoić. Mężczyzna popchnął ją i uderzył w plecy, a potem jak gdyby nigdy nic zostawił swoją rodzinę i bez słowa poszedł na pobliski przystanek tramwajowy - relacjonuje pani Marzena.
Zaskakująca reakcja na widok straży miejskiej

Kiedy napastnik się ulotnił, wokół poturbowanej żony i jej dzieci zebrało się kilku przechodniów, którzy chcieli jej pomóc. Zatrzymali się również kierowcy, którzy widzieli zajście zza szyb swoich samochodów. Tak się złożyło, że dosłownie kilka minut później al. Zwycięstwa przejeżdżał patrol straży miejskiej, który został zatrzymany i poproszony o interwencję przez jednego ze świadków. Reakcja poturbowanej kobiety na widok mundurowych okazała się dość zaskakująca.

- Strażnicy poszli na przystanek i siłą doprowadzili mężczyznę z powrotem na miejsce zdarzenia. Kiedy zaczęli wypytywać jego żonę, co zaszło, ta zaczęła bagatelizować sprawę i zaprzeczać, aby stało się coś poważnego. Zebrani ludzie oniemieli. Choć jeszcze chwilę wcześniej kobieta zanosiła się płaczem i mówiła, że mąż regularnie ją bije, w obecności strażników wycofała się ze wszystkiego - kontynuuje pani Marzena.
Strażnicy zostali postawieni w wyjątkowo dziwnej sytuacji. W związku z tym agresywny mężczyzna nie został przez nich zatrzymany i wraz z rodziną został puszczony wolno.

Nie było podstaw do zatrzymania

O skomentowanie tej bulwersującej sprawy poprosiliśmy rzecznika straży miejskiej w Gdańsku. Rzecznik potwierdził, że interwencja w tej sprawie rzeczywiście miała miejsce, ale - zgodnie z relacją naszej czytelniczki - patrol niewiele mógł w tej sprawie zdziałać.

- Nasi funkcjonariusze przyjechali już po zdarzeniu, o którym mówili świadkowie. Nie stwierdzili, aby stało się coś poważnego. Z ich perspektywy to wyglądało na zwykłą kłótnię rodzinną, gdyż nie widzieli śladów żadnego pobicia. Ale co najważniejsze, kobieta z dwójką dzieci powiedziała, że w sumie nic się nie stało. W ogóle nie chciała zgłaszać sprawy na policję, choć jej to proponowano. Nie było żadnych podstaw, aby zatrzymać jej męża. Pouczono kobietę, że powinna iść na obdukcję, ale ona nie była tym również zainteresowana - informuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (432) ponad 10 zablokowanych

  • tylu bylo tam ludzi, z 10 chlopa by mu taki wpie... zaserwowalo ze by ch.. nie mogl chodzic to by sie moze za ktoryms razem nauczyl, swiadkow by bylo brak, nikt nic nie widzial, a tak to nic mu nie zrobia, jak zawsze.

    • 2 0

  • no to w domu bedzie wp dol.

    • 2 0

  • hipster broda torba na ramieniu i myśli sobie mam wszystko w otworze przez, który wylatuje mi co dzień zawartość wczorajszego dnia mogę wszystko puki mam brodę :)

    • 0 0

  • Ofiara (5)

    Kobieta to Typowa ofiara przestepstwa, boi się odejsc, choc maz traktuje ja jak smiecia,
    Uzaleznienie od pieniedzy, pewnie tez ja szantazuje. Biedna kobieta.

    • 36 3

    • Trzeba zawsze mieć zawód, żeby móc się samej utrzymać. (3)

      To nie muszą być studia, ale fach w ręku.
      Dziewczyny, pamiętajcie o tym i uczcie tego swoje córki, inaczej skończą, jak ta kobieta z artykułu - lana po mordzie razem z dziećmi.

      • 23 2

      • Niestety to nie jest zasada. Wysoko sytuowane majetne koboety zyja w przemocowych domach..niestety svhemat ofiary i kata nie dotyczy tylko i wylacznie niskich sfer.

        • 0 0

      • Niby racja, ale to jest łatwe jak masz już większe dzieci - z takimi dwoma maluchami naprawdę trudno jest się wyprowadzić, zorganizować nowe mieszkanie, opiekę nad dziećmi, kiedy jesteś w pracy. Współczuję sytuacji.

        • 3 1

      • Milion procent racji!!!

        • 0 0

    • durna a nie biedna

      • 0 0

  • kobieta -?

    Kiedy kobieta zacznie myśleć o sobie a przede wszystkim o niewinnych dzieciach .Jeżeli jej sprawia to przyjemność OK ale dlaczego niewinne dzieci mają to oglądać ? albo po pewnym czasie stać się ofiarami przemocy ?

    • 1 0

  • Jak lubi dostawać wpitziel od męża ,to niech ja leje! Co za glupia baba!.

    • 2 0

  • Normalka (10)

    No przecież to takie normalne dostać od faceta w łeb i powiedzieć, że nic się nie stało:(. Na plus reakcja przechodniów.

    • 391 7

    • Nie, to nie jest normalne (3)

      Ale znam sytuację od bardzo bliskiej osoby, gdzie zgłaszanie takich rzeczy na policję daje tylko tyle, ze czasami facet zatrzymany jest na obserwację, a potem wraca. Dodam, że takie zatrzymania wywołują u niego nienajlepszy humor, więc w domu sobie "odbija".
      Prawda jest taka, ze od takiego człowieka mozna jedynie uciec i to jak naklej, bo prawo nie chroni ofiar przemocy domowej.

      • 15 0

      • (1)

        Zawsze można coś zrobić.

        • 2 0

        • Zawsze żona może go w ostatecznosci zabić, albo kwasem oblać w nocy... Gorący olej w oczy, nawet nie będzie widział gdzie bije lol Nie wyobrażam sobie bym bił żonę... Jak nie ona tu dzieci w przyszłości się odegrają i skończy się kozakowanie.

          • 0 0

      • Ech durni strażnicy i durna baba. Choć ona pewnie się boi że gość ją zabije jak się wychyli, więc woli milczeć. A strażnicy wolą dać mandat za picie piwa na bulwarze.
        Dobry strażnik zawsze znajdzie paragraf czy za uderzenie obcej kobiety czy za rzucenie dziecka na trawnik. Ale SM jest od zarabiania pieniędzy a nie od myślenia.

        • 12 1

    • Poczekaj niech muzułmanie tylko tu zamieszkana to pokazał gdzie miejsce kobiet w ich szeregu (2)

      • 4 14

      • do jasnej cholery, (1)

        dlaczego jak coś się złego dzieje to zaraz "przyjdą muzułmanie będzie gorzej". Dlaczego mamy w dół równać?? Mamy nie reagować bo mogłoby być gorzej??

        • 13 2

        • troll

          jemu za to płacą 10 groszy od wpisu. więcej szacunku do czyjejś pracy.

          • 0 0

    • To wszystko przez alkohol i 500 plus. (2)

      • 24 10

      • co za glupi komentarz (1)

        • 1 2

        • Niestety niekoniecznie...

          Bezmyślne rozdawanie pieniędzy prowadzi do wielu patologii.

          • 4 1

  • Serio puscili tego łajdaka? (35)

    MImo, ze uderzył obca kobiete? Przeciez nie skrzywdził jedynie żony ale tez obca kobiete. BYli swiadkowie, czemu go do choelry puscili? Nie wiedza, ze ofiary przemocy za zastraszone przez oprawcow? Co za de...e !!!

    • 784 30

    • Super. (4)

      Tyle swiadkow, przechodnie, kierowcy, uderzona obca kobieta i go puscili? Poooooolska, mieszkam w Polsce....

      • 127 8

      • dajcie mi tego "agresora" na kwadrans i niech tylko żaden patrol SM w okolicy nie przecodzi.. (3)

        • 21 3

        • (2)

          To może chodź na minutkę ze mną?

          • 2 12

          • Darek fujarek haha

            • 2 1

          • moge z tobą isc ale ty zemną obronca damskich bokserów 10 sekund niewytrzymasz

            • 12 1

    • Bo nic się nie stało.. (1)

      Z powództwa cywilnego może Pani "od liścia" faceta sądzić na drodze cywilnoprawnej. Sorry it's all! Żona pewnie bita w domu codziennie więc przywykla do męża furiata. Ale za rzucanie niemowlakiem powinien dostać ostro w d*pe. Frajer.

      • 15 2

      • Jak to nic się nie stało? To oczywiste ze żony nie skarżą damskich bokserów bo się boją łomotu. Ale tu mamy świadków i z miejsca powinni tej rodzinie założyć tę niebieską czy jakąś tam kartę. Po jaką cholerę te przepisy wymyślano i tyle forsy wydano na bilbordy? Żeby Agora se zarobiła? A jełopy z SM nie potrafią tego zastosować?

        • 4 0

    • NIe moge tego czytac. (8)

      Czemu kobiety daja sie tak traktowac, jakims pseudo facetom bez jaj? I jeszcze dzieckiem rzuca? Kobieto spierdzielaj najdalej jak sie da od niego, na poczatku bedzie ciezko, ale uwierz- bedzie warto!!

      • 150 5

      • ma spierdzielac? (4)

        i co ona zrobi?
        bedize musiala do roboty sie wziac a nie siedziec w domu i zerowac na mezu
        wiesz ile kobiet woli po mordzie dostac zamiast pracowac?

        • 14 36

        • (1)

          a jak ma isc do pracy majac małe dziecko ? ma w sklepie sprzedawac z dzieckiem przy piersi? ludzi troche wyrozumiałości. Trzeba jej pomoc a nie ja obwiniac

          • 24 0

          • Popieram - wyrozumiałość i pomoc dla kobiet.

            Ofiary przeważnie są uzależnione nie tylko finansowo ale też psychicznie. Co miała powiedzieć? Wszystko opowiedzieć, a w domu dostać w pi...ol?? Znacie osobiście osoby które próbowały drogami formalnymi uwolnić się od takich facetów?

            • 9 0

        • Nie wierzę własnym oczom. Nawet mi się komentować nie chce. Dodam tylko, że trafić na takiego durnia- męża, trzeba mieć pecha.

          • 18 0

        • 100% RACJI

          wywłoki wolą mieć kasę i siedzieć w domu niż iść do roboty, nawet za cenę czasowego mordolania

          • 8 26

      • Gość rzuca niemowlakiem a SM twierdzi, że nie było podstaw do zatrzymania (2)

        bo żona ze strachu przed bydlakiem powiedziała, że nic się nie stało? Serio?

        • 76 2

        • (1)

          Bo nie rzucił, a posadził. Patrol słusznie stwierdził, że to są wszystko bezpodstawne oskarżenia.

          • 1 15

          • Widziałeś osobiście, czy może to właśnie ty go "posadziłeś" na trawkę, by dołożyć partnerce, bo miała odmienne zdanie?

            • 15 0

    • (4)

      Za komuny byłoby prosto i skutecznie:
      Suka, do lasu i pałami po nerkach.

      • 81 13

      • (2)

        Nie, za komuny milicja nie wtrącała się do spraw, w których było jasne, że żona prowokuje i inicjuje awantury i mąż musi nią potrząsnąć, żeby zaczęła się zachowywać normalnie. Milicja reagowała tylko tam, gdzie facet był znany z agresji skądinąd, na przykład brał udział w bójkach.

        • 2 25

        • mamusia była histeryczką i tak ją z tatkiem pacyfikowaliście?

          • 2 0

        • "Potrząsanie" nie jest wyjściem, panie damski bokser. Ciekawe czy takiego dwa razy większego od siebie też byś potrząsnął, by wg ciebie zaczął się zachowywać normalnie? Wg ciebie potrząsanie jest zachowaniem normalnym?Jeśli tak, to powinieneś się udać po poradę do specjalisty i to szybko.

          • 20 0

      • taaaaa

        a potem by piepr**li że milicja zła i niedobra

        • 7 1

    • Po co sie wtracala?

      • 0 8

    • Psychicznie chory

      • 11 0

    • Jak pie.....ę strażnika w pusty łeb to też nic się nie stanie? (1)

      Przecież to normalka panie komendancie, rzut dzieckiem o trawnik, toż to nasz narodowy sport. Pobicie świadka. Nic się nie stało, a pensyjka co miesiąc leci do kieszeni.

      • 36 1

      • Co najwyzej implozja - tyle sie stanie.

        • 9 0

    • (2)

      Dokladnie. Gosciu uderzyl obca kobiefe, rzucil dzieciakiem na trawnik i to maluszkiem, ktory jednak jest delikatny i co? Nic sie nie stalo? Zenada

      • 85 2

      • Przykaz jedenasty

        Powyrywać chwasty.

        • 10 0

      • Pewnie nie dalo mu sie zalozyc blokady (takiej jak zakladaja na kola)...

        ... wiec panowie SM (Srednio Madrzy) sie pogubili I odpuscili.

        • 26 2

    • Ręce opadają

      Straż miejska tylko do łapania za złe parkowanie się nadaje. Ta sytuacja ich przerosła, to co wy się dziwicie???

      • 18 1

    • pozjadał wszystkie rozumy (1)

      Nie debile tylko jak nie ma osoby zglaszajacej to nie ma poszkodowanego. Wiec nie pisz głupoty bo wiedza nie grzesznych.

      • 21 10

      • Osobą zgłaszającą był przechodzień.

        Nie tylko osoba poszkodowana może zgłosić napaść.

        • 28 2

    • mala szkodliwosc czynu i tyle w temacie

      • 4 10

    • dokładnie

      żona mogła "nie chcieć dolewać oliwy do ognia" przez zgłaszanie z obawy czy cokolwiek, nie wiadomo jak to tam u nich , ale przecież uderzona kobieta powinna od razu zgłaszać.....
      a taki słodki pysio co własne (zakładam że ich wspólne)dziecko rzuca na trawnik (mam nadzieje że "delikatnie" i dziecku nic się nie stało ) to chyba niezbyt trafiony towarzysz się pani trafił...

      • 52 1

    • Bo to obywatel Gdyni, oni mogą więcej. (1)

      • 4 24

      • Ponoć obywatele Gdanska lepsi ;-)

        • 6 5

  • (9)

    Tak to jest jak kobieta próbuje uspokoić wku***nego faceta, nie rozumiem czy ta kobieta myślała, że powie mu uspokoj się i nagle wszystkie nerwy miną? Ja jako kobieta w życiu nie odważyłabym się uspokajać obcego mężczyznę, prędzej bym poprosiła jakiegoś innego mężczyzne (jeśli byłby taki w okolicy) albo od razu na policje dzwonić. Przecież nigdy nie wiadomo czy taki koleś nagle nie wsadzi nam noża między żebra..trochę nierozsądne ze strony tej pani.

    • 111 78

    • serio

      Jakby ciebie twój mąż nawalał na ulicy tez byś nie chciała żeby ktoś zareagował? Brawo Ty !!!!

      • 1 1

    • A może lepiej dostać liścia niż (1)

      zobaczyć jak taki typ dopada do niemowlaka, którym przed momentem rzucił, i jeszcze po nim skacze?

      Ja tam interweniuję. Raz uratowała pijaczkę którą inna dusiła i tamta już siniała.
      Raz opierdoliłam faceta (okazało się że to bokser) gdy straszył kobiety z dziećmi na placu zabaw.

      Było warto.

      Patrzeć w lustro i czuć się g*wnem? To druga szala i tej nie chcę znać.

      • 42 6

      • w ogolnym rozrachunku.... niemowlak wrocil z nim do domu a pani zostala z faktem, ze dostala z liscia. Norma. Tradycja. to dobry maz przeciez. Ja juz dawno wyleczylam sie z angazownaia w rodzinne klotnie.

        • 3 1

    • haha

      Ta odrazu czołgami wjada, zgwałca i jeszcze kosmici zaatakuja ziemie. wiec nie dramatyzuj i nie oceniaj wszystkich z gory

      • 1 1

    • Pogotowie policji proszę czekać, pogotowie policji...

      • 6 1

    • jakby nie zareagowała (1)

      to gro osób by pisało "jak to nikt nie próbował go uspokoić? co za społeczeństwo!" Kobieta zareagowała instyktownie, widocznie była z tych odważniejszych, które impulsywnie reagują. Sama nie wiem czy też bym tak nie postąpiła, czy może tylko dzwoniła po pały.Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono. Ale krytykowanie tej kobiety jest nie na miejscu.

      • 79 1

      • Dokładnie,chciała dobrze

        • 31 0

    • (1)

      Ta pani pewnie była badzie "męska" niż obecni lalusie w rurkach.

      • 76 6

      • Hetero Hero sie odezwał ;)

        • 9 14

  • "Psycholodzy" portalowi... (6)

    Odezwali się mądrzy "psychologowie" portalowi w komentarzach.
    Jak nie macie pojęcia, jak działa mechanizm przemocy w rodzinie, to nie piszcie bzdur, że kobieta, która nie potrafi odejść od sprawcy przemocy nie zasługuje na szacunek...
    A odejść z dwójką dzieci pod pachą (gdzie ja pójdę? Gdzie mnie przyjmą? Co dalej?), może bez pieniędzy (ja wychowuję dzieci, siedzę w domu, nie mam pieniędzy, odejdę i co dalej?), może zostawiając wspólne mieszkanie (jak w tym wszystkim walczyć o swoją część?) itd. - to są tylko niektóre czynniki, które grubymi linami, a być może nawet kotwicą, trzymają ofiarę przy sprawcy.

    Natomiast innym problemem jest to, iż służby - jakiekolwiek: straż miejska, policja, mops - praktycznie w ogóle nie są przygotowane do tego, jak rozmawiać z ofiarami przemocy. Jeśli tu nie nastąpi zmiana, takich sytuacji wciąż będzie tyle samo, albo i więcej.

    I wcale reakcja tej kobiety nie jest zaskakująca.

    • 3 3

    • (3)

      rzeczywiście, ważniejsze jest to, że regularnie dostaje się hajsy, wpie***l można przeżyć (albo liczyć, ze się przezyje)

      • 1 4

      • (2)

        A czego dotyczy ta odpowiedź?
        Ważniejsze? Co ważniejsze?

        Po prostu taka kobieta nie widzi na obecną chwilę możliwości ucieczki.

        Ktoś z nią porozmawiał? Zawiózł z dzieckiem na badania? Załatwił psychologa, który zna temat i który mógłby zasiać w niej ziarno nadziei, że można z tego wyjść? Coś zaproponował?

        Nie.

        Nie byłaś/nie byłeś ofiarą przemocy, to chociaż spróbuj zrozumieć, jak wielkie jest to przede wszystkim obciążenie psychiczne.

        • 3 1

        • (1)

          skoro nie ma najmniejszego instynktu zachowawczego, a także macierzyńskiego, bo w obliczu pana i władcy nie myśli nawet o bezpieczeństwie potomstwa, to "zasiewanie" ziarenka wuja da, bo strach przed gorylem alfa zawsze będzie silniejszy (a może i wygoda?). chęć zmian musi wyjść od niej samej.
          takich lasek mi nie żal, wręcz nawet nimi gardzę, bo skazują swoje dzieci na zmarnowane nie tylko dzieciństwo, ale i życie. to nie XIX wiek, żeby cały świat miał ją olać.

          • 0 1

          • Sorry, ale to naprawdę mało wygodne dostawać w mordę.

            Jasne, że ostateczna chęć musi wyjść od niej samej.

            Ale, jak widzisz, psychice takich kobiet trzeba pomóc. Pozostawiona sama sobie, owszem, zostanie, bo co ma innego - z jej perspektywy - zrobić? Z dziećmi iść na ulicę?
            A powiedz mi, kto ma chęć znaleźć się z dziećmi na ulicy, bo np. nie wie jakie ma do końca możliwości?

            Łatwo pisać, trudniej zrozumieć, jak bardzo jest to złożony problem.

            Co więcej, problem nie dotyczy tylko kobiet.

            I najłatwiej gardzić i klepać w klawiaturę, jakie to te baby głupie i naiwne, nie?

            • 0 0

    • (1)

      Tym bardziej, że u nas to ofiara musi uciec, odejść, tułać się po domach opieki dla samotnych matek, ofiar przemocy...to ją i dzieci stygmatyzuje! Zamiast dzieci i kobieta pozostać w swoim otoczeniu, muszą chować się i liczyć na łaskę instytucji.
      To agresor powinien być usuwany poza rodzinę i dom! To on ma problem i jest przestępcą. Łaskawe patrzenie na sprawców przemocy domowej jest dla mnie nie do pojęcia. Gdyby ten sam facet zaatakował kogoś obcego to wtedy jest bandytą, a jak w domu żonę to sprawa rodzinna.
      Znałam kiedyś kobietę, która doświadczała przemocy. To był horror jak ona miała złamaną psychikę. Bała się głośniej pisnąć. I podkładała się, bo on zagroził, że jak ona odejdzie to ją zostawi przy życiu ale dzieci zabije. Brała baty i chroniła dzieci, bo nie liczyła, że ktoś jest w stanie pomóc jej i dzieciom... facet już siedzi, tu udało się....
      Już w tej sprawie widać jak na dłoni, że służby są nie przygotowane, bo kobieta mogła nie wnosić o ukaranie ale przemoc w stosunku do dziecka powinna być podstawą aresztowania i już!

      • 0 0

      • Dokładnie.

        Najgorsze jest to, że większość ofiar, pomimo np. założenia Niebieskiej Karty i uczestniczenia w spotkaniach grupy roboczej musi wracać do domu, który dzieli ze sprawcą!

        A nawet, jeśli znajdą się w jakimś ośrodku, np. dla ofiar przemocy domowej, to po pierwsze: nie każdy ośrodek przyjmuje wszystkich (np. z dziećmi, czy kobiety w ciąży), poza tym przyjmuje je na określony czas. Nie ukrywajmy, że nie wszyscy są w stanie w tym czasie psychicznie podnieść się i zawalczyć o siebie i pociągnąć swoje życie dalej, już bez sprawcy.

        Pamiętajmy też, że przemoc fizyczna może zostać łatwo wykryta i w tym przypadku można działać szybko. Jednak form przemocy wobec kobiet, mężczyzn, dzieci, osób starszych, jest więcej i trudniej je udowodnić (psychiczna, ekonomiczna, zaniedbywanie...), a więc jeszcze trudniej ofierze wyjść z tego błędnego koła.

        Sprawcy są sprytni - nie "walą po mordzie" na pierwszej randce. Chyba tylko komuś z zaburzeniami spodobałoby się takie traktowanie na dzień dobry.
        Przemoc naradza się i przeplata z różnymi jej formami w dłuższym czasie.
        Sprawca przygotowuje sobie grunt do tego, by posuwać się w swym władaniu ofiarą coraz dalej. Przede wszystkim oddziaływając na jej psychikę i podcinając jej skrzydła.

        I co ważne, przemoc nie dotyczy tylko tzw. patologii.
        Przemoc można spotkać wszędzie, w domach ludzi wykształconych, postawionych wysoko, niepijących itd. O tym też często się zapomina, albo wręcz nie ma się pojęcia.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane