- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (115 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (74 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (172 opinie)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (116 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (163 opinie)
- 6 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (215 opinii)
Będą kolejne "pyszne kopytka"
Prowadzony głównie przez niepełnosprawnych Bar Szkolny Promyczek bije rekordy popularności, wydając 1000 obiadów dziennie. Punkt ksero w Urzędzie Miasta również udanie obsługują osoby niepełnosprawne. Gdynia przeznaczy więc dodatkowe 120 tys. zł na stworzenie dla nich kolejnych miejsc pracy.
Od kwietnia 2007 roku dziesięcioro niepełnosprawnych pracuje w punkcie obsługi ksero w gdyńskim magistracie. - Robią kopie, powiększają, zmniejszają, rozjaśniają, a nawet obsługują kasę fiskalną - chwali Jolanta Witen ze Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, które organizuje pracę w punkcie ksero. Niepełnosprawnym, którzy pracują dwa razy w tygodniu po cztery godziny, zawsze towarzyszy opiekun. Niemal zawsze jego obecność sprowadza się do asystowania, bo nawet w dniach kiedy trzeba skserować 2 tys. stron radzą sobie doskonale.
Ogromnym sukcesem okazała się również reaktywacja baru mlecznego na Grabówku, znajdującego się przy ul. Morskiej 97 , nieopodal Akademii Morskiej. "Promyczek" bije rekordy popularności, wydając po 1000 obiadów dziennie. Pracuje w nim 21 niepełnosprawnych i tylko trzy osoby pełnosprawne, które im pomagają. - Polecam znakomite kopytka i pierogi - rozmarza się wiceprezydent Gdyni Michał Guć.
- Wśród niepełnosprawnych pracowników "Promyczka" przeprowadziliśmy anonimową ankietę. Większość napisała, że po znalezieniu pracy czują się tak, jakby wyzdrowieli - uśmiecha się Jolanta Bielecka, prezes spółdzielni "Promyk".
Dlatego też władze Gdyni postanowiły przeznaczyć nagrodę pieniężną na stworzenie kolejnej spółdzielni, która zapewni pracę niepełnosprawnym. - Punkt ksero nie obciążył budżetu, bo udostępniliśmy tylko miejsce, a w przystosowanie i wyposażenie baru musieliśmy zainwestować 820 tys. zł. Pieniądze są oczywiście potrzebne, ale najważniejszy jest pomysł - podkreśla Michał Guć.
Opinie (103) ponad 10 zablokowanych
-
2009-11-04 14:49
Fantastycznie
Mam straszliwie daleko do tego baru ale na pewno pojadę przekonać się co serwują. Świetnie, że takie inicjatywy są wspierane.
- 4 0
-
2009-11-04 14:29
super sprawa
- 11 1
-
2009-11-04 14:29
cieszę się, ze takie akcje powstaja, bo osoba pełnosprawna może taką dzialalność rozpocząc na własną rękę i samodzielnie się starac o dofinansowanie np z równych programów w urzędów pracy, to osobom niepełnosprawnym z pewnością należy pomagać, bo oni często sami nie daliby rady, a są świetnymi pracownikami!
Tak trzymać! :)- 14 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.