• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Będą mogiły dzieci nienarodzonych

Katarzyna Włodkowska
12 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 13:52 (12 maja 2008)
Rodzice, którzy stracili swoje dzieci jeszcze przez narodzeniem, będą mogli odwiedzać ich mogiły. Rodzice, którzy stracili swoje dzieci jeszcze przez narodzeniem, będą mogli odwiedzać ich mogiły.

Na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku powstał pierwszy na Pomorzu zbiorowy grób dla nienarodzonych dzieci. Pomieści półtora tysiąca małych urn. Podobne plany ma Gdynia.



- Szpitale odnotowują rocznie 200-300 przypadków poronień. Zdarza się, że rodzice, pod wpływem szoku, nie chcą zająć się pochówkiem. Wtedy obowiązek ten spada na gminę - mówi Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej.

Jeszcze półtora roku temu przepisy dotyczące dzieci urodzonych przed 22. tygodniem ciąży i ważących mniej niż 501 gramów były niejasne. Płody uważane były za szczątki ludzkie, a w wielu szpitalach palono je razem z odpadami.

O prawo rodziców do godnego pochowania dzieci przez lata walczyła Fundacja Nazaret, której celem jest obrona życia nienarodzonych. Dowodzono, że codziennie wiele ciał dzieci zmarłych w wyniku aborcji czy poronienia trafia na śmietnik, a w szpitalach i gabinetach prywatnych wrzucane są do ubikacji. To właśnie ta fundacja doprowadziła jesienią 2005 r. do pierwszego w Polsce zbiorowego pochówku. Na warszawskim cmentarzu pochowano wtedy 30 nienarodzonych dzieci.

Kolejne uroczystości wymusiły na rządzie zmiany. Minister zdrowia wydał rozporządzenie, według którego wszystkie dzieci, nawet te najmniejsze, mają prawo do pochówku. Dzięki temu od początku 2007 r. szpitale zobowiązane są do wydania aktu zgonu, a koszty pokrywa ZUS, który wypłaca zasiłek pogrzebowy (5,4 tys. zł).

- Zawsze informujemy matki o możliwości zorganizowania pochówku - mówi Mirosław Domosławski, dyrektor Pomorskiego Centrum Traumatologii w Gdańsku (dawniej szpital wojewódzki). - Pogrzebem dzieci nieodebranych zajmuje się MOPS. Jednak dopiero po minimum miesiącu, żeby rodzice mieli czas na zastanowienie się i zmianę decyzji.

Gdańsk odnotowuje największą liczbę poronień w województwie. Stąd pomysł na grób zbiorowy.

- Oczywiście będzie prowadzona pełna identyfikacja - zapewnia Mieczysław Kotłowski, wicedyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Rodzice, gdy dojdą do siebie, będą mogli bez kłopotu odnaleźć swoje dziecko w księdze cmentarnej.

Niewykluczone, że w ślady Gdańska pójdzie Gdynia. Szpital Morski im. PCK wystąpił do prezydenta Wojciecha Szczurka z prośbą o natychmiastowe rozwiązanie problemu.

- Coraz więcej rodziców samodzielnie chowa nienarodzone dzieci. Od 2007 r., czyli od chwili wprowadzenia nowych przepisów, pozostawiono zaledwie czternaście płodów. Nadal jednak czekają one w prosektorium na pochówek - mówi Elżbieta Kruszewska, zastępca dyrektora Szpitala Morskiego im. PCK ds. onkologii.

Ewa Łowkiel, zastępca prezydenta Gdyni: - W najbliższych dniach podejmiemy decyzję o lokalizacji grobów i terminie pogrzebu. Skala problemu w Gdyni jest niewielka, dlatego prawdopodobnie pozostaniemy przy pochówku tradycyjnym.
Gazeta WyborczaKatarzyna Włodkowska

Opinie (75) 5 zablokowanych

  • a czy bedzie mozna pochowac podpaski/tampony ?

    Ogromna wiekszosc "dzieci" nienarodzonych nie zdaje sobie sprawy z tego, ze okolo 50-60% zarodkow nie zagniezdza sie w macicy i konczy wraz z krwawieniem menstruacyjnym na podpascy czy tamponie.
    To jak ? Od kiedy bedzie mozna pochowac podpaske ?

    • 1 4

  • Gdyby dalajlama powiedział o duchowej adopcji, to wszystkie wykształciuszki zapiszczałyby, jakie to mądre

    • 0 3

  • Totalna głupota. (1)

    W następnej kolejności proponuję utworzyć cmentarz dla kolejarzy, hutników albo blondynów.
    Jeżeli uważacie, że płód to też człowiek, to chowajcie te "dzieci" w rodzinnych grobowcach, na cmentarzach DLA LUDZI jako takich.

    • 2 3

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Czytając wasze opinie zastanawiam sie czy jescze jesteśmy ludzmi

    Twardy ze mnie chłop ale,rozkleiłem się po wiadomości o martwym płodzie w łonie żony, tak cieszyliśmy się na samą myśl o jego narodzeniu, o powiększeniu rodziny przeglądaliśmy z kolejnych tygodni obrazki w jakim stadium rozwoju jest, zastanawiałem się nad kupieniem większego auta i powiem jasno nie wiadomo kiedy pojawia się życie, a moje dziecko miało 14 tygodni i już ruszało nóżkami i rączkami czyli już życie w nie zostało tknięte, nie życzę nikomu takiego nieszczęścia, ale pamiętajmy że jesteśmy ludźmi i tym od zwierząt się różnimy że grzebiemy albo palimy zwłoki swoich bliskich, dla mnie to była bliska osoba,której nie miałem i nie będę już miał okazji poznać, i popatrzeć jak dorasta, wiec jako katolik uważam że należy sie jej coś więcej niż wrzucenie do pieca, i spalenie razem z odciętą zgangrenowaną kończyna czy odciętym nowotworem, dla mnie to był mały człowiek,któremu nie dane było żyć na tym świecie a każdemu człowiekowi niezależnie od kultury i obrządku należy się godny pochówek. a kiedy zycie sie zaczyna? kiedy kończy?niech dokładnie pokaże ten moment któryś z lekarzy? badz wielkich naukowców? musiałem odpisać a teraz dalej do szukania miejsca gdzie możemy godnie pochować mojego 14 tygodniowego synka.

    • 10 0

  • Człowiek to dziwna istota...

    A ludzie są różni, bardzo różni. I dlatego każdy musi sam odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytania. Na świecie nie ma jednego pojmowania życia, różnie jest ono traktowane w różnych cywilizacjach i u różnych osób. Z jednej strony na świecie mamy wojny, morderstwa, obozy śmierci, itd., a z drugiej pochówki nienarodzonych, opiekę paliatywną i neonatologię. I każda z tych postaw ma swoich zwolenników i wyznawców, jak i przeciwników. Trzeba znaleźć swoją drogę i żyć tak, aby zawsze móc patrzeć w lustro. Co do tych pochówków: każdy powinien robić tak, jak sam uważa. Nie zarzucajmy innym tego, kiedy zaczyna się człowiek, a kiedy to "tylko życie komórkowe". Tu nie ma łatwych odpowiedzi i dlatego to powinna być indywidualna sprawa tych osób.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane