- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (91 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (72 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (162 opinie)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (108 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (161 opinii)
- 6 Bałagan po wyborach musi sprzątać miasto (72 opinie)
Będzie psycholog w gdyńskim pogotowiu
Kentner nie był na sobotnim pogrzebie 38-letniego kierowcy karetki, który zmarł w wyniku zderzenia z radiowozem. Okoliczności wypadku bada prokuratura, a pracownicy pogotowia nie zostawiają na dyrektorze suchej nitki.
- Na cmentarzu w Pierwoszynie było mnóstwo osób. Nie tylko koledzy i koleżanki z pracy, ale strażacy, strażnicy miejscy, delegacje z Pucka, Sopotu, Gdańska, Wejherowa, a nawet emerytowany dyrektor pogotowia Andrzej Kolejewski. Oni pokazali klasę, nasz dyrektor nie - mówi nam jeden z kierowców karetki w gdyńskim pogotowiu.
Wpisy o podobnej, a także ostrzejszej treści można znaleźć na internetowym forum dotyczącym gdyńskiego pogotowia.
Dyrektor Marian Kentner odpiera jednak te zarzuty. - Pogotowie reprezentował kierownik transportu. Ja nie mogłem przyjechać, bo źle się czułem, a poza tym miałem ważne sprawy osobiste. To nie jest tak, że zlekceważyłem tę śmierć. Tuż po wypadku, w środku nocy, byłem na miejscu. Następnego dnia podjąłem decyzję o wypłacie 1,5 tys. zł zapomogi rodzinie, choć tak naprawdę nie mogłem tego zrobić, bo kierowca pracował na zlecenie. Załatwiłem także, dzięki osobistym kontaktom, wojskowego psychologa, który pojechał powiadomić rodzinę o tragedii [kierowca osierocił dwójkę dzieci - red.] - wylicza Kentner.
Dyrektor gdyńskiego pogotowia planuje także sprowadzenie psychologa, o co wcześniej wnioskowała załoga. Ma on porozmawiać z innymi kierowcami, a także resztą personelu. Poprawić morale osób, które czasem kilka razy dziennie ratują czyjeś życie, narażając własne.
- Tylko że nie da się znaleźć fachowca z dnia na dzień. Wbrew pozorom nie ma zbyt wielu dobrych psychologów, którzy mogą się podjąć takiego zadania natychmiast. Cały czas jednak czekam na telefon i myślę, że w ciągu kilku najbliższych dni psycholog pojawi się w firmie - kończy Kentner.
Opinie (34) 1 zablokowana
-
2007-07-26 10:51
a Wy czytacie Wyborczą??? !!!
ja przestałem w 1999 roku
- 0 0
-
2007-07-26 11:03
Tragikomedia
Na co czeka Pan dyrektor?
Studiuję psychologię (4 rok) i tekst o czekaniu na telefon od dobrego psychologa (skrót myślowy) jest jednym z najbardziej żałosnych jakie słyszałam...- 0 0
-
2007-07-26 11:14
Dorothy
"morale" ma podnosić student 4 roku? jak to się robi?
- 0 0
-
2007-07-26 11:33
one moment pls
jak się nie ma rodziny, nie "pielęgnuje" się relacji w rodzinie, kiedy świadomie chce się być singlem, nie mieć dzieci, chce się być samolubem, narcyzem to trudno, wówczas możesz tylko polegać na pomocy psychologa. Śmieszą mnie te wołania o psychologa tu i tam.
W trudnych chwilach największe oprcie znajdziesz w swojej rodzinie, a że jej niektórzy nie mają to niech zrobią rachunek sumienia i zastanowią się ile ich winy jest w tym, że jej jeszcze lub już nie mają. ok?
Jeżeli nie miałeś domu=rodziny, to dużo straciłeś, ale to znaczy, ze musisz się bardziej przykładać, aby Twoim dzieciom stworzyć RODZINĘ, aby one nie wołały o psychologa kiedy Ciebie zabraknie. Wychowuj je do życia z ludźmi i dla ludzi.- 0 0
-
2007-07-26 11:37
BEZ PRZESADY
Ludzie nikt nie pomniejsza tragedii śmierci człowieka ale co wy z siebie teraz robicie. Psycholog, dyrektor nie obecny na pogrzebie. Jesteście prości i szukacie sensacji na samych sobie. Znam gdyńskie środowisko lekarzy, sanitariuszy z tych z pogotowia - JESTEŚCIE MIERNI !!!!
- 0 0
-
2007-07-26 11:37
do anonima
Ja nigdzie nie napisałam, że to student ma pomagać. Wręcz przeciwnie, student nie ma moim zdaniem dostatecznej wiedzy by pomóc profesjonalnie. Mnie śmieszy po prostu fakt, że pan dyrektor uważa, ze w Trójmieście nie ma zbyt wielu profesjonalnych psychologów. Są, wystarczy chcieć znaleźć.
- 0 0
-
2007-07-26 11:46
Dorothy
Nie widzę w tym nic śmiesznego, chyba że wystarczy dyplom ukończonych studiów i kilka lat pracy gdziekolwiek. Na przykład w szkole.
- 0 0
-
2007-07-26 11:49
Jak rozumiem z artykułu, załoga zażądała psychologa w ubiegłym tygodniu? Z dnia na dzień to można znaleźć pomoc kuchenną w restauracji, choć podobno i o to trudno.
- 0 0
-
2007-07-26 12:13
i co 1500 i po klopocie?
a dlaczego nie bylo Prezesa na uroczystosci, toz to funkcjonariusze mniejscy, ktorzy poniesli smiercna posterunku sluzac miastu i jego mieszkancom
- 0 0
-
2007-07-26 13:23
do kolegi co szuka oparcia w rodzinie....myslisz ze moj maz i moej dzieci zosataly obarczane moimi przezyciami? zebym im opowiadala jak przywiezli zmasakrowane cialo? jak pijany gowiarz zabil matke z dezieckiem? ze w bialy dzien zostala zgwalcona 13 latka? ze pan nowak zginal na naszych oczach bo nic sie nie dalo zroic? itd oni na to po prostu nie zasluzyli to raz a dwa w tym kraju lekarz, ratownik pogotowia nie maja szans na to aby w normalny cywilizowany sposob spedzac czas z rodzina pracuje sie po 400 h miesiecznie. ja tez znam gdynskie srodowisko pogotowiarskie i oni wcale nie krzycza o psychologa, kezsycza zeby byc zauwazonym ze w tym pogotowiem rzadzi beznadziejmy czlowiek beznadziejny jako kierownik i jako osoba prywatna
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.