- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (208 opinii)
- 2 "Zakaz dla rowerzystów na Sopockiej" (616 opinii)
- 3 Bruk nie zniknie, ale będzie remont (90 opinii)
- 4 Kamienica piękna, ale prace uciążliwe (38 opinii)
- 5 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (252 opinie)
- 6 Schody samoróbki zastąpi chodnik (47 opinii)
Bloki odcięte od ul. Myśliwskiej w Gdańsku. Właściciel upomniał się o działkę
Mieszkańcy bloków z ul. Pagórkowej w Gdańsku nie mają dojazdu do ul. Myśliwskiej . Na drodze pojawiły się taśmy z przewieszonym napisem: "teren prywatny". Właściciel upomniał się o swój teren i będzie domagał się zapłaty 3 tys. zł miesięcznie za prawo przejazdu i przechodu. Miasto twierdzi, że zamknięcie drogi odbyło się nielegalnie
Sytuacja jednak zmieniła się w ubiegłym tygodniu, kiedy to przed ich domami ktoś zagrodził taśmą połowę drogi. Dodatkowo w podobny sposób zablokowany został zjazd z ul. Myśliwskiej przy zbiorniku retencyjnym właśnie w ulicę Pagórkową. Co kilkanaście metrów ponadto ktoś rozwiesił kartkę z napisem "teren prywatny".
Mieszkańcy poprosili nas o pomoc.
- Pozbawieni zostaliśmy drogi dojazdowej od strony Kartuskiej. W sprawie popełniono szereg błędów i niedopatrzeń. Deweloper pozwolił na budowę osiedla na terenie bez normalnej drogi dojazdowej, tuszując fakt przed mieszkańcami i potencjalnymi kupcami - mówi Michał Czyżykowski mieszkaniec ul. Pagórkowej.
- Gdański Zarząd Dróg i Zieleni najpierw mógł wybadać sprawę i wykonać prace wcześniej na drodze dojazdowej od strony ul. Kartuskiej tak, by miała przepustowość dla takiego osiedla i takiej ilości pojazdów. W ten sposób zabezpieczył mieszkańców przed powyższą sytuacją, w jakiej właściciel zajmuje teren drogi dojazdowej od Myśliwskiej - dodaje mieszkaniec.
Właściciel chce 3 tys. zł miesięcznie za prawo przejazdu
Udaliśmy się na miejsce, by upewnić się jak wygląda sytuacja na ul. Parkowej. Udało nam się dotrzeć do pełnomocnik właściciela działki - Angeliki Zagraby.
- Przejazd po działce był prowadzony od kilku lat. Deweloper zwrócił się przed ok. 10 lat temu o udostępnienie przejazdu. Dostał na to zgodę. Drogę jednak dalej wykorzystują mieszkańcy. Z tego powodu złożyliśmy pismo do Urzędu Miejskiego w Gdańsku o uregulowanie kwestii przejazdu. Domagamy się ustanowienia służebności odpłatnej na rzecz miasta w wysokości 3 tys. zł miesięcznie. Żadnej odpowiedzi nie dostaliśmy, więc zgodnie z zapowiedzią ogrodziliśmy na razie taśmami teren - mówi Zagraba.
Dlaczego w ogóle ogrodzono działkę? Okazuje się, że właściciel, który wyraził zgodę na przejazd firmie PB Kokoszki, która zbudowała osiedle przy ul. Pagórkowej, zmarł. W jego miejsce są powołani spadkobiercy. Sprawa toczy się w sądzie, stąd ruszyła także walka o teren działki.
Nie jest też tak, że mieszkańcy ul. Pagórkowej zostali całkowicie pozbawieni dojazdu. Muszą korzystać teraz z krętego ubitego duktu (wzdłuż potoku Siedleckiego) do ul. Kartuskiej, na którym nie sposób się wyminąć.
Miasto: działkę zablokowano nielegalnie
Zdaniem władz Gdańska zablokowana działka nie posiada obecnie właściciela - w księdze wieczystej wciąż funkcjonuje nieżyjący już właściciel. W tej sytuacji osoba wstępująca w imieniu jednego z członków rodziny zmarłego właściciela, nie może być pełnomocnikiem właściciela nieruchomości, bo jej mocodawca nie jest w świetle prawa właścicielem tego terenu.
- Pozyskanie tej nieruchomości przez samorząd nie jest obecnie możliwe ze względu na nieuregulowany stan prawny nieruchomości - mówi Anna Dobrowolska z gdańskiego magistratu.
- Nielegalnym jest więc zagrodzenie przejazdu przez osoby, które właścicielami tego terenu nie są. Po uzyskaniu informacji o zamknięciu przejazdu Miasto powiadomiło o tym fakcie Policję - zaznacza Dobrowolska.
Niezależnie trwa bieżąca naprawa nawierzchni drogi od strony ul. Kartuskiej - jest ona wyrównywana, a w miejscach gdzie jest to możliwe - poszerzana.
Opinie (298)
-
2016-09-26 06:34
Zlepek wiosek zwany gdańskiem przynosi nam jak zwykle wstyd (1)
- 7 15
-
2016-09-26 20:44
Dobrze, że jest Gdynia.
NAdrabia
Niedlugo loty w kosmos.- 0 1
-
2016-09-26 20:30
Poczekajmy do wyborow. Pan Adamowicz może doliczy sie ile ma mieszkan. W ten sposób doceniam swoje osiedle VII Dwor. Dojezdzam tam codzień do swoich wnukow. Współczuję tym, co się spiesza a musza się. mijac lub cofac. Magistracie, zyjecie z pieniędzy Obywateli!!!!!!!
?- 3 4
-
2016-09-26 20:25
Spadkobiercy, nie dajcie się wydziedziczyć sądowi!
Własność prywatna jest własnością prywatną.
- 11 2
-
2016-09-26 20:15
Pagorkowa
Jak mozna pisac takie glupoty. Droge zastepcza przejezdzam kilka razy dziennie. Nie jestem mieszkanka tego osiedla, ale zawoze przywoze nasze wnuki ze szkoly, przedszkola. Proponuję, z przedstawicielem miasta w tym samym czasie wyjechac:ja z Pagorkowej a przedstawiciel od Kartuskiej. W takiej sytuacji doceniam osiedle gdzie mieszkam. Osiedle VII Dwor. Licze na przebudzenie Magistratu. Mo mo al
- 5 1
-
2016-09-26 20:02
skargi do dewelopera
deweloper wziął kasę a miasto - czyli my mamy za to płacić ?!
- 7 0
-
2016-09-26 19:55
To przecież miasto wydalo zgode na budowe tego osiedla. Pan Adamowicz nie ma czasu na takie drobiazgi liczy swoje mieszkania. Szanowny Magistracie WSTYD!!!!!!!!
- 2 1
-
2016-09-26 19:27
Hahaha
Komuna sie skonczyla. Miasto moze wystapic do samorzadowego kolegium odwolawczego i trwa to okolo dwa lata. Wlasciciel moze na dzialce wszystko w tym np wykopac rowy lub chocby zaorac dzialke. Fikajcie to zobaczycie co to prawo. A na nielegalna droge nakaz rozbiorki inspektor wyda gora po 2 tygodniach na koszt jej wykonawcy czyli tych co kupili mieszkania od developera. Kolegium uzna ze 10 zł za przejazd jest ok bo tyle chca wlasciciele i tyle w temacie. Wlasnosc to wlasnosc nawet w miescie PO.
- 13 3
-
2016-09-26 19:24
hehe
to jeszcze mało bo z drugiej strony tez jest działka prywatna ciekawe co wtedy mieszkancy zrobia
- 11 2
-
2016-09-26 06:32
A dlaczego płacić ma miasto, a nie deweloper? (2)
Gdzie tu logika? Chyba mieszkańcy wiedzieli co kupowali?
Czy może będą ściemniać jak posiadacze kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich?- 171 18
-
2016-09-26 10:41
albo mieszkańcy wysypiska (1)
wtedy taniej kupowali, teraz mają pretensje
Tymczasem czasem śmierdzi nawet u mnie, w Śródmieściu...- 9 1
-
2016-09-26 18:51
sugerujesz, że u ciebie śmierdzi bo na Szadółkach ktoś kupił mieszkanie? :)
- 3 2
-
2016-09-26 18:34
udowodnić że to co widać na zdjęciu to "wybudowana droga" dzielni urzędnicy będą mogli chyba tylko przed sławnym z niezawisłości gdańskim sądem...
swoją drogą jakim prawem ta "budowa" w ogóle miała miejsce na cudzym terenie?- 7 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.