- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (113 opinii)
- 2 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (39 opinii)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (90 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (74 opinie)
- 5 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (122 opinie)
Bombowiec z II wojny światowej wyciągnięty na ląd
Zobacz akcję podnoszenia amerykańskiego bombowca z dna Bałtyku.
Bombowiec Douglas A-20, który od II wojny światowej leżał się na dnie Bałtyku, został w weekend wyciągnięty na brzeg. Akcję przeprowadzono pod nadzorem Narodowego Muzeum Morskiego. Wrak, po zabezpieczeniu, trafi do Muzeum Lotnictwa w Krakowie.
Była to druga próba podjęcia wraku amerykańskiego bombowca Douglas A-20, który od blisko 70 lat leżał na głębokości 14 metrów niedaleko Władysławowa. Z inicjatywy Instytutu Morskiego w październiku ubiegłego roku spróbowano po raz pierwszy, nie informując o miejscu jego położenia, by nie prowokować amatorów militariów.
Kilka dni przygotowań, podczas których podkopano wrak, opleciono go pasami poszło na marne. Nurkom udało się jedynie wyłowić z pokładu samolotu kilka przedmiotów, w tym karabin.
Eksploratorzy przegrali z pogodą. Mgła, wysoka fala i silny prąd morski okazały się przeszkodami nie do pokonania. Akcja została więc zawieszona. Udało się go jednak zabezpieczyć i wyciągnięto z niego część wyposażenia.
Druga próba miała zostać podjęta latem, ale z powodu niesprzyjającej aury dla tego typu działań, wrak został wyciągnięty dopiero w ostatni weekend. W akcji brały udział dwie jednostki: statek badawczy "St. Barbara" oraz holownik "Kambr" - użyczone przez firmę Lotos Petrobaltic, a także okręt Marynarki Wojennej "ORP Lech".
- Czekaliśmy na odpowiednią aurę, bowiem chcieliśmy, żeby tym razem wrak został wyciągnięty na powierzchnię bez przeszkód. Zeszłotygodniowe prognozy wskazywały, że weekend powinien być, jeśli chodzi o pogodę, idealny do tego. Akcja rozpoczęła się w sobotę i zakończyła w niedzielę wieczorem - informuje Aleksandra Pielechaty z Narodowego Muzeum Morskiego.
Samolot, choć w niezłym stanie, zostanie teraz poddany pełnej konserwacji. Jako eksponat trafi za kilka miesięcy do Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Akcję jego wydobycia wsparło finansowo Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczając na ten cel 75 tys. zł.
Przypomnijmy: odkrycia samolotu dokonali w maju 2013 roku naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdańsku, którzy prowadzili badania dna morza na południowym Bałtyku. Okazało się, że tajemnicze znalezisko to wrak samolotu bombowego produkcji amerykańskiej typu Douglas A-20. Znajdował się na głębokości 14 m, w odległości ok. 4 km od portu we Władysławowie.
Bombowiec latał w barwach radzieckich, jako jeden z 2908 egzemplarzy przekazanych Związkowi Radzieckiemu (Soviet Air Forces - VVS, Soviet Naval Aviation - AVMF) przez Stany Zjednoczone w ramach programu Lend-Lease. Łącznie zbudowano ich 7478 sztuk. Przetrwało dwanaście, a wrak znalezionego samolotu jest trzynastym znanym egzemplarzem.
Miały one służyć w walce z hitlerowskimi wojskami na wschodnim froncie II wojny światowej. Tylko jeden znajduje się w Europie - w Wielkiej Brytanii.
Materiał archiwalny. Zobacz przygotowania do wyciągnięcia wraku z dna Bałtyku.
Materiał archiwalny. Nieudana próba wyciągnięcia wraku na ląd.
Opinie (79) 5 zablokowanych
-
2014-10-06 13:37
(2)
"Wrak musi zostać poddany konserwacji"
Że jak? Zakonserwować to sobie można nowe buty przed pierwszym użyciem. W tym przypadku widzę konieczność niemal całkowitej odbudowy samolotu.
Za słownikiem języka polskiego:
konserwacja - zespół czynności zabezpieczających coś (np. zabytki, dzieła sztuki, produkty spożywcze) przed zniszczeniem, psuciem się, utratą wartości itp.; konserwowanie
Reasumując - żeby coś zakonserwować musimy najpierw mieć coś w bardzo dobrym stanie, a nie tak jak tutaj - kompletny wrak.- 6 10
-
2014-10-06 14:38
matko.... jak nie golfiarz to Bardzo Mały Wacek...
eeeehhhh, chłopie współczuję. Idź stąd.- 1 2
-
2014-10-06 13:55
Odbudowa jest opcjonalna. Konserwacja jest niezbędna, bo w przeciwnym razie bardzo szybko się rozpadnie.
- 2 0
-
2014-10-06 13:43
A z jakiej racji do krakowa?
NIe rozumiem... u nas nie ma gdzie tego postawić? Sam chętnie bym go obejrzał po odrestaurowaniu...
- 14 5
-
2014-10-06 13:43
Gratuluję załodze i całej ekipie !
- 5 2
-
2014-10-06 13:39
Ciekawy jest port macierzysty holownika "Kambr", Limassol. Czarter, czy tańsza bandera?
- 9 1
-
2014-10-06 13:32
A co ma kraków do naszego samolotu ??? Nie oddawać !!!
- 20 4
-
2014-10-06 13:04
A szczątki ludzkie?
Ciekawe czy znaleziono jakieś kości (czaszki) i jak zabezpieczono?! Szkoda że nie ma o tym ani słowa ...
- 6 4
-
2014-10-06 12:45
Czy on jest z amelynium? (1)
- 47 1
-
2014-10-06 12:57
to je amelinium tego nie pomalujesz...
chyba ze specjalną farbą ameliniową.
- 20 1
-
2014-10-06 12:35
Moze tak wymienic
na nasza tutke?
- 24 2
-
2014-10-06 12:24
Oby się Ruscy nie dowiedzieli
bo jak nasi go zrobią, to zażądają zwrotu mienia skoro dla nich latał i taki cenny niby jest.
- 55 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.