• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Budować zbiorniki retencyjne w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym?

rb
20 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co z nowymi kładkami nad rzeką Kaczą?
Trójmiejski Park Krajobrazowy chroni nas, ale nie w pełni, przed wodami, które zalewają miasta po ulewnych deszczach. Czy stworzenie na jego terenie zbiorników retencyjnych zwiększy bezpieczeństwo mieszkańców Trójmiasta? Trójmiejski Park Krajobrazowy chroni nas, ale nie w pełni, przed wodami, które zalewają miasta po ulewnych deszczach. Czy stworzenie na jego terenie zbiorników retencyjnych zwiększy bezpieczeństwo mieszkańców Trójmiasta?

Po lipcowej ulewie gdańscy urzędnicy zastanawiają się, w jaki sposób lepiej zabezpieczyć miasto przed powodzią. Jednym z ich pomysłów jest budowa kolejnych zbiorników retencyjnych, m.in. na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Eksperci i leśnicy obecni na pierwszym panelu obywatelskim są temu jednak przeciwni.



Silne opady, które nawiedziły Gdańsk sprawiły, że w ciągu 14 godzin z 14 na 15 lipca spadło 160 litrów wody na metr kwadratowy. Normalnie taki opad rozkłada się na dwa pełne miesiące.

- Z przeprowadzonych wyliczeń wynika, że wystąpienie takich opadów zdarza się raz na 500 lat - mówi Ryszard Gajewski, Prezes Gdańskich Melioracji.
- Takie intensywne opady będą zdarzały się coraz częściej - nie ma wątpliwości dr Mateusz Grygoruk z SGGW w Warszawie. - Działania lokalne przy dużej wodzie nie są skutecznie i nawet dobrze zaprojektowane systemy odwodnieniowe nie są w stanie sobie poradzić z tzw. błyskawicznymi powodziami.
Dwa z trzech najważniejszych potoków w Gdańsku, czyli Oliwski i Strzyża przebiegają przez TPK. Ich wody spływają do Zatoki Gdańskiej pokonując duże różnice wysokości terenu wynoszące nawet 100 metrów na stosunkowo krótkim, bo liczącym 4-5 km dystansie. To sprawia, że wody nabierają dużej prędkości i po intensywnych opadach potrafią z łatwością wedrzeć się do miasta.

Dlatego miasto chce ograniczyć napływ tej wody albo przynajmniej ją spowolnić, szczególnie w czasie dużych ulew, poprzez budowę kolejnych zbiorników retencyjnych. Do rozważenia pozostaje kwestia, czy miałyby one powstać na terenie TPK, czy w jego okolicach na górnym i dolnym tarasie.

Warto wspomnieć, że niemal 50 tego typu obiektów już działa na terenie całego Gdańska.

- Chodzi nam o odtworzenie dawnej zabudowy, m.in. dwóch zbiorników retencyjnych w Dolinie Radości. Dzięki nim udałoby się opóźnić odpływ zlewni z Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego do innych rejonów miasta - przekonuje Roman Branicki z działu projektów Gdańskich Melioracji.
Inaczej uważa Michał Przybylski z Biura Projektów Środowiskowych. Jego zdaniem nie należy budować takich zbiorników w samym lesie, ale u źródła, skąd woda zaczyna spływać, czyli na górnym tarasie.

- Las nie powoduje wzbierania wody, on wpływa na spowolnienie jej przepływu, kulminacja jest niższa, niż gdyby go nie było. Robiliśmy wyliczenia, że gdyby podczas lipcowej ulewy lasów TPK w ogóle nie było, to fala powodziowa pojawiłaby się o pół godziny szybciej, a wody byłoby więcej, co mogłoby skutkować naprawdę dużą katastrofą - zauważa Przybylski i dodaje. - Dlatego ważne jest dogęszczanie lasów m.in. poprzez zwiększenie liczby krzewów czy pozostawianie martwego drewna w dolinach rzek [na terenie samego lasu oliwskiego jest go ok. 20-25 tys. m sześc. - red.]. Pozyskując drewno leśnicy muszą pamiętać, by nie wyrzynać lasów całymi hektarami, ale punktowo, żeby zachowywać piętra lasu, gdzie woda będzie się zatrzymywać.
- Najlepszym i największym zbiornikiem retencyjnym jest tak naprawdę sam las - dodaje dr Jarosław Kucza z Akademii Rolniczej w Krakowie.
Potwierdzeniem tych słów są dane, które mówią, że różnorodna struktura lasu jest w stanie zatrzymać ok. 85-90 proc. wody. Niestety przy dużej ulewie jest ona liczona w milionach metrów sześciennych, dlatego nawet pozostałe 10-15 proc. to wciąż potężna ilość.

- Las poradzi sobie z każdą ilością wody pod kątem przyrodniczym, ale inaczej jest z potrzebami człowieka. Jednak system oparty na budowie zbiorników na górnym i dolnym tarasie jest szkodliwy przyrodniczo. Nie jestem zwolennikiem suchych zbiorników, jak ten na rzece Kaczej w środku parku krajobrazowego, który moim zdaniem dewastuje przestrzeń. Potrzeba nam rozwiązań mniej agresywnie wnikających w przestrzeń - uważa Marek Zeman, nadleśniczy z Nadleśnictwa Gdańsk.
W TPK prowadzona jest gospodarka leśna polegająca na stopniowym rozrzedzaniu drzew, by mogło się pojawić nowe pokolenie lasu, co ma służyć zachowaniu równowagi w strukturze parku.

- Wycięcie każdego pojedynczego drzewa sprawia, że zmniejszają się możliwości retencyjne lasu. A Trójmiejski Park Krajobrazowy nie wymaga w ogóle wycinki - podsumował Brunon Wołosz ze stowarzyszenia Trójmiejskie Lasy.
Dyskusji przysłuchiwali się mieszkańcy Gdańska. W ramach pierwszego Panelu Obywatelskiego
wytypowano 67 osób z różnych dzielnic, które stanowią reprezentację całego miasta. Ich zadaniem jest wydanie opinii o tym, jak ma wyglądać system retencji w Gdańsku. Dlatego też zadawali pytania i dyskutowali z ekspertami.

Kolejne dwa spotkania odbędą się 27 listopada i 3 grudnia. Będą na nich poruszane kwestie zakresu pomocy dla osób po wystąpieniu silnych opadów oraz czy istniejące zbiorniki powinny pozostawać w całości lub częściowo puste.

Dopiero po nich przyjdzie czas na podjęcie konkretnych decyzji i przekazanie ich władzom Gdańska.
rb

Opinie (119) 4 zablokowane

  • A wiecie co ma wspólnego temperatura wody w kranach w Bremerhaven oraz TPK ? (2)

    Otóż debile z TPK opylają od wielu już lat piękny starodrzew bukowy z trójmiejskich lasów prosto do elektrociepłowni w Bremerhaven. Wożą to ciężarówkami na dawny port w Dalmorze. Stosy drewna widać ze Skweru Kościuszki. I te szkodniki w zielonych mundurkach mają czelność tą rzeź lasu nazywać "gospodarką leśną". Bo mi się to raczej kojarzy z "ostatecznym rozwiązaniem" kwestii trójmiejskich lasów.

    • 5 0

    • A wiadomo moze kto z imienia i nazwika stoi za ta haniebna decyzja? (1)

      • 1 0

      • Wiadomo!
        To się nazywa wolny rynek.
        Drewno kupują różne firmy zarówno krajowe jak i zagraniczne.
        Co z zakupionym surowcem potem robią to ich sprawa.

        • 0 0

  • Wystarczy nie wycinać drzew

    • 2 0

  • Leśnicy! Przestańcie niszczyć TPK, proszę. Przeraża mnie wasza pazerność na mamonę, stałe wyżynaniem lasu.

    • 4 0

  • Przypomnę tylko, że działalność Amber Gold była oszustwem zgodnym z prawem

    Wszyscy mają czyste rączki. W efekcie są utracone miliony, są poszkodowani a winnych nie ma. Kto tam ciągnął machinę (samolot) za linę nie muszę przypominać

    • 3 0

  • brawo Panie Przybylski

    szacunek, nareszcie Ktoś mówi publicznie o spowalniającym oddziaływaniu martwego drewna na spływ wód; ponadto o jego istotnej roli retencyjnej (rozkładające się drewno "jak gąbka"); co niezależność to niezależność

    • 4 0

  • A nie można by tak prosto do morza?

    Dziwne, że mając tak blisko do morza nie da się do niego odprowadzać wody na bieżąco. Nie wyszłoby taniej zbudowanie solidnego kolektora biegnącego od Strzyży przez Zaspę do Zatoki Gdańskiej?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane