- 1 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (79 opinii)
- 2 Napad na bank czy głupi żart? (82 opinie)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (139 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (656 opinii)
- 5 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (334 opinie)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (193 opinie)
Burzliwe dzieje Polonii Sopockiej
Przed II wojną światową w Sopocie mieszkało około 30 tysięcy osób, 10 procent z nich stanowili Polacy. Bardzo aktywni, pielęgnujący swoją tożsamość kulturową i narodową. Wojnę przeżyło niewielu. Dziś w mieście pozostała zaledwie garstka dawnych sopocian - im poświęcony jest film, który właśnie kręcony jest na Pomorzu.
Zobacz, jak kręcono "Polonię Sopocką".
- Prowadzimy dokładne badania archiwistyczne dotyczące mieszkańców miasta z końca XIX wieku, aż po 1939 rok - wyjaśnia dyrektor muzeum Małgorzata Bucholz-Todoroska. Zbiory dokumentów są okazałe, z nich powstanie publikacja historyczna. To, czego nie ma w istniejących archiwach, czyli "archiwa pamięci" zebrać mają filmowcy. Od kilku tygodni kręcą fabularyzowany dokument, w którym pokazują wspomnienia sopocian: Zenona Ganowiaka, Stefanii Mery i kilku innych mieszkających do dziś w kurorcie "Obywateli Wolnego Miasta Gdańska".
A klatki pamięci ówczesnych dzieci sopockich niosą w dużej mierze smutne wspomnienie o relacjach polsko-niemieckich na chwilę przed wybuchem II wojny światowej. - Kiedyś podszedł do mnie na ulicy mody chłopak, Niemiec. Miałam wówczas 10 lat, a on zdjął mi czapkę z głowy, uderzył w twarz i powiedział w swoim języku: "Ty wredna Polko". Byłam wstrząśnięta, z płaczem wróciłam do domu. Ojciec uznał wówczas, że czas już wyjechać, skoro nawet dzieci są prześladowane - opowiada Stefania Mera. Zanim jednak jej rodzina opuściła dom przeżyła kilkanaście rewizji i plądrowań.
Kolejny z bohaterów filmu wspomina dzień 1 września 1939 roku, kiedy miał rozpocząć naukę w szkole przy ul. 10 lutego w Gdyni, dokąd jego rodzina uciekła z Sopotu. Nie zdążył - zaraz po wybuchu wojny rozpoczęły się masowe wysiedlenia i zamiast do szkoły, udał się na tułaczkę.
- Ojciec już wtedy był w Stutthofie, my zostaliśmy wywiezieni do Generalnej Guberni. Ale źle działo się już od 1937 roku, gdy ojciec zaczął być śledzony - wspomina pan Zenon Ganowiak. Jego ojciec był powstańcem wielkopolskim, przeciwnikiem nazizmu, członkiem polskich organizacji społecznych. - Gdy Niemcy weszli do Gdyni, wzięli go do Stutthofu prosto z przygotowanej wcześniej specjalnej listy. Trafił najpierw do Gdańska do Victoriaschule, gdzie był bity i głodzony. Potem sprzątał Westerplatte po działaniach wojennych, później trafił do obozu. Na szczęście udało mu się przeżyć.
Te bezcenne wspomnienia próbuje ubierać w obrazy Joanna Cichocka wraz z ekipą Sopockiej Wytwórni Filmowej.
- Zwykle w filmach bazuje się na ikonografii, a to bywa nudne. My dyskretnie pokazujemy stare dokumenty czy zdjęcia, a główny nacisk kładziemy na pokazanie poprzez losy jednego bohatera przełomu wieków i sytuację niewielkiej społeczności polskiej w Sopocie - tłumaczy reżyserka. - Mamy wiele wzruszających wywiadów, dowiadujemy się o wielu faktach, porównujemy z powszechną wiedzą i wyłapujemy nieścisłości, dodajemy emocje które towarzyszą wspomnieniom. Tworzymy więc prawdziwy obraz tamtego Sopotu. Bohaterami są ludzie z pokolenia....my już tacy nie będziemy.
Film oraz badania nad historią Polonii Sopockiej prowadzone są i finansowane z inicjatywy i na zamówienie Urzędu Miasta Sopotu. - Już jako harcerz interesowałem się historią Polonii - mówi prezydent miasta Jacek Karnowski. - Książka Franciszka Mamuszki była wówczas jednym ze źródeł wiedzy. To z niej można było dowiedzieć się o losie kilkudziesięciu sopocian zamordowanych podczas II wojny światowej. Ale gdy w parafii Gwiazdy Morza odnalazły się stare księgi i dawne sztandary, zaświtała myśl, że może warto zainwestować w projekt, który upamiętni losy rdzennych mieszkańców Sopotu.
Miejsca
Opinie (49) 6 zablokowanych
-
2009-07-01 20:42
Niech te wspomnienia przeczytają lub obejrzą Ci, którzy tu na tym portalu piszą o "wspaniałych czasach Freies Stadt Danzig". (4)
Jesteśmy Polakami i nigdy nie możemy zapomnieć co z naszymi rodakami robilły hitlerowskie pomioty czyt. Niemcy!!
- 7 2
-
2009-07-02 11:32
To po co mieszkasz
w mieście które te pomioty od podstaw wybudowały! Wyjedź do rdzennie polskiej kongresówki gdzie co drugi mieszkaniec jest pijany i nic nie działa jak trzeba.
- 0 0
-
2009-07-02 10:44
masz 100% racji.....
wiele osób z niewiedzy wychwala WMG, a prawda jest taka, że WMG, to była zbieranina niemieckich nacjonalistów, gdzie Polacy nie mieli łatwo.
- 0 0
-
2009-07-02 10:36
Polacy w tym samym czasie PALILI UKRAIŃSKIE WIOSKI
prześladowali niewinną ludność na kresach białoruską i ukraińską! A więc niemiaszki robiły to samo I MIELI PRAWO BO TO BYŁA ICH ZIEMIA
- 0 2
-
2009-07-01 21:44
Wolne Miasto
Czasy Wolnego Miasta podobnie, jak i wcześniejsza historia Gdańska były rzeczywiście fantastyczne. Nie widzę związku przyznaję.
Fakt, że grono zwyrodniałych kretynów prześladowało Żydów w II RP nie może przesłonić, że był to cudowny okres w historii Polski (płodny literacko, artystycznie etc.). Podobnie fakt, że podobni im debile prześladowali Polaków i Kaszubów na terenie Wolnego Miasta (tak naprawdę od 1932 r.) nie pozbawi nigdy przedwojennego Gdańska i Sopotu czaru, który tu już pewnie nie wróci.- 2 1
-
2009-07-02 10:57
Brawo!
pielęgnujmy naszą Polską historię, a nie niemiecką.
- 3 0
-
2009-07-01 07:14
"Już jako harcerz intersowałem się historią polonii - mówi prezydent miasta Jacek Karnowski" (4)
I to jest recepta na sukces w polityce - od małego zajmować się poważnymi sprawami.
- 12 6
-
2009-07-01 07:23
Już jako harcerz interesował się (1)
jak można od polonii taniego volkswagena albo mieszkanie w kamienicy ściągnąć.
- 6 2
-
2009-07-02 03:33
zazdrość boli?
- 0 0
-
2009-07-01 20:00
Intersowałem się historią polonii, ale czy też samochodami niemieckimi ?
i marką Volkswagen też ? Przecież to auto i firma zostały stworzone za pieniądze nazistów.... A teraz to szpan pokazać się w Volkswagenie..... Zapłacili chociaż ?
- 0 0
-
2009-07-01 07:56
ale chyba nie jako harcerz tylko za ministranta odnalazł te sztandary;)
- 0 0
-
2009-07-01 20:04
Będą braki
Niestety osoby odpowiedzialne za ten wspaniały film niedokładnie przeglądają archiwa lub niechca dotrzec do innych osób mieszkających w Sopocie przed i wczasie wojny ja znam przynajmniej trzy rodziny a jest ich więcej mam nadzeję że zostanie to nadrobione a film tylko zyska na tym.
- 2 2
-
2009-07-01 16:40
w latach przedwojennych (2)
bylo w Sopocie muzeum kaszubskie, gdzies kolo kina Baltyk, czy ktos wie cos na ten temat?
- 2 0
-
2009-07-01 17:37
(1)
przed pierwsza wojna swiatowa, zalozone przez Aleksandra Majkowskiego, zajmowalo I pietro budynku z lewej strony kina Baltyk, jest zreszta tablica na tym budynku
- 1 0
-
2009-07-01 18:59
dziekuje za odpowiedz
- 1 0
-
2009-07-01 16:50
Do tej pory mówiło się o 30 % Polaków, 30 % Żydów
i 30 % Niemców. Coś chyba nie tak, a jak są inne wyliczenia, to dobrze byłoby je przedstawić.
- 0 5
-
2009-07-01 14:12
Pewnie będzie piękny film ;)
Jeżeli realizacją filmu zajeła się ekipa sopockiej wytwórni filmowej a reżyserią Pani Joanna Cichocka, sukces filmu murowany. Bardzo się cieszę, że ktoś odważył się
opowiedzie o losach ludzi, których często mijamy na ulicy. Będąc już ludzmi w podeszłym wieku skrywają ogromną tajemnicę tamtych czasów. Gdzie będzie można obejrzec film?- 11 3
-
2009-07-01 13:43
na slowie harcerza polegaj jak na Zawiszy
ale i w harcerstwie były i są "czarne owce"
- 4 0
-
2009-07-01 13:02
Bzdety
- 2 7
-
2009-07-01 12:11
SOPOCKA WYTWÓRNIA FILMOWA
EKIPA SWF MA ZASZCZYT ZAPROSIĆ WSZYSTKICH CHĘTNYCH DO OGLĄDNIĘCIA
FILMU. PRACA TRWAŁA PRAWIE DWA MIESIĄCE, A EFEKT BĘDZIE SUPER. WWW.SOPOCKA.COM- 8 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.