- 1 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (106 opinii)
- 2 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (117 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (217 opinii)
- 4 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (66 opinii)
- 5 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (151 opinii)
- 6 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (102 opinie)
Celowo spowodował kolizję i groził świadkom?
Agresywny mężczyzna miał - według naszego czytelnika - zniszczyć dwa samochody, a następnie grozić świadkom. Policja twierdzi, że doszło do kolizji drogowej i pod tym kątem bada całą sprawę.
Wedle jego relacji mężczyzna, jeden z mieszkańców ul. Dembińskiego, około godz. 22 w sobotę, po wcześniejszej awanturze, wyrzucił z domu młodą kobietę. Miał przy tym krzyczeć i grozić zarówno jej, jak i jej rodzinie.
Agresywny mężczyzna miał też zniszczyć auto kobiety i przebić w nim opony. To mu jednak nie wystarczyło, bo - wedle relacji naszego czytelnika - zaatakować miał także kobietę znajdującą się w innym, stojącym obok samochodzie.
Ta odjechała kawałek, wówczas jednak napastnik wsiadł za kierownicę samochodu swojej partnerki, którym celowo uderzył w auto, które wcześniej próbował zniszczyć. Następnie mężczyzna miał wysiąść z auta i grozić świadkom.
- Po chwili na miejsce przyjechała policja. Policjanci próbowali przesłuchać dziewczynę tego agresywnego mężczyzny, ale była ona w szoku. Kiedy ustalili, gdzie mieszka i ruszyli w kierunku klatki schodowej, napastnik wyjechał z niej na rowerze i uciekł w nieznanym kierunku - mówi nasz czytelnik.
Według naszego czytelnika mężczyzna miał wrócić do mieszkania w niedzielę - kilkukrotnie miał on także wychodzić na balkon i grozić sąsiadom. Na miejscu znów mieli pojawić się policjanci, których jednak agresywny mężczyzna nie wpuścił do domu.
- To bardzo spokojna dzielnica, mieszka tu wielu starszych ludzi i rodziny z dziećmi. Boimy się o swoje życie, bo ten człowiek, zamiast siedzieć w areszcie, terroryzuje ludzi - kończy nasz czytelnik.
Policja bada... sprawę kolizji
O zdarzenie zapytaliśmy policjantów. Przyznają, że w sobotę po godz. 22 otrzymali zgłoszenie z ul. Dembińskiego, choć...
- Dotyczyło ono kolizji drogowej. Przesłuchana została właścicielka samochodu, którym poruszał się prawdopodobny sprawca kolizji. Jego samego nie było na miejscu, policjanci ustalili jego dane, ale nie udało się go jeszcze przesłuchać - mówi Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Jak dodaje, właścicielka pojazdu nie złożyła zawiadomienia dotyczącego zniszczenia jej samochodu, ani też innych wykroczeń, których miałby się dopuścić sprawca kolizji. Od innych osób policja również nie otrzymała podobnych zawiadomień, w związku z tym aktualnie prowadzone jest tylko postępowanie dotyczące samej kolizji.
Opinie (233) ponad 20 zablokowanych
-
2017-10-17 21:18
(1)
"napastnik wyjechał z klatki na rowerze i uciekł w nieznanym kierunku" hahahaha, a policja nie miała radiowozu i goniła go pieszo i nie dogoniła napastnika :D
- 9 0
-
2017-10-17 21:45
Policja nie miała rowerów...
- 2 0
-
2017-10-17 22:23
on
Koles dalej na wolnosci,slyszalem ze to nie pierwszy jego wybryk.pownien brac leki ale widocznie ich nie bierze
- 3 0
-
2017-10-17 23:40
Gdyby to było w miesięcznicę na Krakowskim w Wawie, to już by był osadzony i sziedział w pierdlu.
Albo testowałby nowe paralizatory policyjne.
- 3 2
-
2017-10-18 00:25
Policja jest nikomu niepotrzebna.
BAnda darmozdjadów.
- 4 1
-
2017-10-19 17:18
Wyimaginowany komitet ds. bezpieczeństwa na ul.Dembińskiego
Autorze listu, który to posłałeś sąsiadom, jest on skandaliczny. Język i groźby są wyjęte z rynsztoka. Zrównałeś się właśnie z opisywanym osobnikiem. Na takie wyzwiska też jest paragraf i ów osobnik w cuglach wygra w sądzie. Jeszcze coś. Podpisz się nazwiskiem.
- 1 0
-
2017-10-20 08:54
hehehe
Grabówek to spokojna dzielnica?????? To chyba żart...
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.