• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciasta, pieczywo, ryby i bakalie pod lupą Inspekcji Handlowej. Złe wyniki kontroli

Ewelina Oleksy
21 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Jakość pieczywa, ciast i ciastek kiepsko wypadła w kontroli Inspekcji Handlowej. Jakość pieczywa, ciast i ciastek kiepsko wypadła w kontroli Inspekcji Handlowej.

Ciasta, pieczywo, ryby i bakalie sprzedawane na wagę wzięła pod lupę Inspekcja Handlowa. Ponad dwie trzecie sprawdzonych produktów zakwestionowano, bo były źle oznakowane, a nierzadko zepsute. W ferworze przedświątecznego, zakupowego szaleństwa warto więc mieć głowę na karku i dokładnie sprawdzać, co wsadzamy do sklepowych koszyków.



Czy zwracasz uwagę na skład kupowanych produktów?

Kontrola prowadzona przez Inspekcję Handlową objęła cały kraj, w tym także Trójmiasto. Sprawdzano jakość ciast i ciastek, ale też pieczywa, ryb czy bakalii, czyli produktów, które znajdą się na wszystkich świątecznych stołach. Kontrola odbyła się w sumie w 164 sklepach - cukierniach, piekarniach, sklepach rybnych, sklepach spożywczych i marketach. Aż w 132 z nich (80,5 proc.) wystąpiły nieprawidłowości.

Jak informuje Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Gdańsku, podczas kontroli oceniono w sumie 1384 partii produktów. Ponad trzy czwarte z tego to różnego rodzaju ciasta, ciastka i cukierki. Nieprawidłowości dotyczyły ponad 64 proc. skontrolowanych partii, w tym prawie 60 proc. ciastek i ciast, ponad 70 proc. ryb czy ponad trzech czwartych pieczywa. Zastrzeżenia wzbudziło zarówno oznakowanie, jak i jakość produktów.

Ciastka z pleśnią i nieświeże ryby



Na terenie kontrolowanym przez gdańską inspekcję handlową sprawdzono 10 sklepów.

- Nieprawidłowości stwierdzono w aż dziewięciu placówkach. Ogółem skontrolowano 58 partii produktów oferowanych do sprzedaży bez opakowań, z czego zakwestionowano 40 partii, czyli 69 proc. - informuje Waldemar Kołodziejczyk, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Przeprowadzone badania laboratoryjne wykazały m.in., że ciasta i ciastka sprzedawane w sklepach były gumowate, zawierały strzępki pleśni oraz barwniki w składzie, których nie zadeklarowano na opakowaniu. W słodyczach wykryto inną niż deklarowana zawartość cukru i soli, bakalie miały konserwanty, a ryby nieprzyjemny zapach i rozpadały się po ugotowaniu, co oznacza, że nie były pierwszej świeżości.



Masa zastrzeżeń dotyczyła oznakowania produktów. Najgorzej pod tym względem wypadło pieczywo - blisko 80 proc. sprawdzonego towaru było nieprawidłowo oznakowane. Producenci zatajali fakt, że pieczywo wyprodukowano z ciasta głęboko mrożonego. Przy wielu produktach w ogóle brakowało jakichkolwiek oznaczeń. Wiele nazw na opakowaniu wprowadzało w błąd. Tak jak na przykład "kule rumowe", choć do ich produkcji nie użyto rumu, a jedynie aromat, "markizy cytrynowe", choć w składzie nie było cytryny, tylko aromat, "filet z soli" zamiast "filet z limandy żółtopłetwej". Pojawiły się także przypadki stosowania w oznakowaniu ciast i ciastek określenia "domowe", choć zawierały konserwanty, regulatory kwasowości, emulgatory i barwniki. Co oprócz tego? Kontrola wykazała, że sprzedawcy zawyżali ceny, zdarzało się też, że sprzedają żywność przeterminowaną.

Posypały się mandaty



W efekcie kontroli inspektorzy nałożyli 45 mandatów, a w wyniku wszczętych postępowań administracyjnych ukarano finansowo kilkudziesięciu przedsiębiorców. Gdańska inspekcja wszczęła siedem postępowań administracyjnych, z czego pięć z nich zakończyło się wydaniem decyzji o nałożeniu kar pieniężnych na łączną kwotę 2,5 tys. zł. Został też skierowany jeden wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego.

- Podsumowując przeprowadzone kontrole, należy stwierdzić, że w sektorze środków spożywczych oferowanych bez opakowań istnieje bardzo dużo nieprawidłowości, szczególnie w oznakowaniu tego rodzaju produktów. Potencjalny nabywca tego rodzaju wyrobów bardzo często pozbawiony jest informacji o składzie wyrobów oferowanych luzem, o występujących w nim alergenach oraz o pochodzeniu tych wyrobów. To sygnał wyraźnie wskazujący na potrzebę stałego monitorowania jakości wyrobów oferowanych do sprzedaży luzem, co z pewnością wpłynie na poprawę oznakowania i cech jakościowych tych wyrobów - mówi Waldemar Kołodziejczyk.
Każdy mieszkaniec Trójmiasta, który widzi nieprawidłowości w sklepie, może je zgłosić do Inspekcji Handlowej w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (456) ponad 10 zablokowanych

  • To adamowicz zlikwidowal lokalny rynek spozywczy.. z dobra zywnowscia (1)

    zeby wybudowac holendrowi galeriie.

    dziekujcie mu teraz.

    • 35 21

    • tak znikla tez mleczarnia, fabryka slodyczy.. itd

      • 11 0

  • Wazne (3)

    Dlaczego ta śmieszna inspekcja nie upublicznia nazw sklepów ,piekarni !!! Mandat go...wart jak ludzie truć się będą ,my to śmieszny naród

    • 69 1

    • to nie ona, tylko redakcja portalu. (2)

      • 5 0

      • (1)

        Na stronie inspekcji też nie ma nazw.

        • 6 0

        • to zadzwon. napisz maila i podadza ci.

          maja taki obowiazek.

          • 4 1

  • 500zł kary (3)

    to kpina z organów państwowych i kpina z konsumentów. Raz w roku zrobią kontrolę i trąbią, że nałożyli mandaty, a przez cały rok ten "przedsiębiorca" zarobił 100 razy tyle wciskają konsumentom syf. Tymczasem Pis będzie dbał o nasze zdrowie wprowadzając podatek od cukru. Śmiech na sali

    • 101 6

    • (1)

      Zamiast tych 500 zł kary powinna być informacja na wejściu do sklepu o tym, co sklep oferuje i dlaczego otrzymał za to karnego jeżyka.

      • 10 0

      • jezyka?

        a nie k.?

        • 1 1

    • a ile kasy biora w swoim oddziale w gdansku rocznie.

      • 3 0

  • Mimo (1)

    Rodo itd powinni ujawnic w jakich sklepach wyszly negatywne kontrole trzeba utrzec nosa oszustom tu wchodni gra o nasze zdrowie

    • 28 3

    • ty jestes chamie zbuntowany oszust

      • 0 3

  • (1)

    Mandaty na łączną kwotę 2,5 tysiąca? Haha. Odrobia to w kwadrans niedzieli handlowej.

    • 83 1

    • dokladnie tyle to idzie straty jednego dnia.

      • 4 1

  • nie jesc tylko pic piwo.. wino oraz zagryzac kawiorem

    • 9 2

  • Kłamstwa wygrywają (2)

    Znajoma Ukrainka, dosyć światła kobieta pracowała w Polsce przy zbiorze truskawek. W rozmowie wyraziła swoje zdziwienie i oburzenie tym że plantator trzyma jedno pole dla dzieci własnych- bez oprysków, inne dla klientów w tym cudzych dzieci pryska ponad normy.
    Reasumując- przydałby się powrót do ogólnoludzkich wartości- uczciwości w pracy, biznesie, rządzeniu, itd, itp. Tak by było na początku trudniej, ale gdyby wszyscy zrobili malutki krok, lub innym trzeba większego- to wszystkim by się poprawił komfort życia. I nie chodzi to o żadne kasty oczywiście, bo każdy zwykły obywatel ma swój mały burdelik ( bałagan) na sumieniu.

    • 67 4

    • Tylko teraz postaw obok siebie (1)

      Dwie oferty tańsza pryskana droższa nie.
      Zgadnij co będzie częściej kupowane? Bo przecież i tak trzeba umyć przed zjedzeniem.
      Już wiesz czemu tak robi ów plantator?

      • 5 5

      • gdybym miała pewność

        że te niepryskane są faktycznie niepryskane i nikt nie robi mnie w wuja, kupiłabym pewnie mniej, ale tych droższych.

        • 24 0

  • Gdzie nazwy tych sklepów? (1)

    • 66 1

    • w centrum handlowym

      • 2 0

  • Co nam daje ta statystyka bez nazw (1)

    Po co taka czysta statystyka bez nazw sklepów.

    • 72 2

    • nic ale pani ewelina wypracowała dniówke.

      artykulem z plesnia ;)

      • 12 0

  • Walcz z plastikiem

    Jednak tylko w plastiku masz pewność co do daty spożycia. Każdy inny produkt luzem może leżeć miesiącami.

    • 46 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane